Marzec 2012

UFO zarejestrowane przez dwunastolatkę z Ohio

W miejscowości Penefield, w stanie Ohio doszło do incydentu z UFO. Niezidentyfikowany obiekt został nagrany w świetle dziennym za pomocą kamery w telefonie komórkowym dwunastolatki. Obiekt błyszczał w Słońcu i wydawało się, że wystają z niego jakieś stateczniki lub anteny. Po około 30 sekundach obserwacji dziewczynka traci obiekt z oczu.

Obserwacja UFO w okolicy elektrowni w Meksyku

Kamery przemysłowe elektrowni w meksykańskim Poza Rica zarejestrowały jakieś obiekty przelatujące w okolicy instalacji na terenie zakładu. Zdjęcia zostały wykonane 26 marca 2012.

 

Obserwacje obiektów orbs oraz różnego rodzaju niezidentyfikowanych obiektów latających często zdarzają się w okolicy elektrowni i to nie tylko jądrowych.

Istnieje kilka hipotez uzasadniających takie obserwacje na przykład taka, że obiekty widywane w okolicy naszych instalacji energetycznych w jakiś sposób ładują się. Niektórzy sugerują też, że działalność UFO w okolicy elektrowni może być pewnego rodzaju patrolem.

 

 

loading...

Już 20 tysięcy osób czeka na koniec świata w okolicy Bugarach we Francji

Bardzo duża liczba ludzi wierzy, że pewna francuska góra jest bazą ufonautów, którzy uratują ich 21 grudnia 2012 roku. Tą górą jest Pic de Bugarach. Lokalni mieszkańcy są trochę przytłoczeni wzrastającym zainteresowaniem, jakim darzona jest ich okolica. Widzą w tym jednak szanse dla rozwoju turystyki w regionie.

Postępy w planie zachipowania ludzkości

Zapewne większości z nas wydaje się, że pomysł, aby ludzie byli rozpoznawani za pomocą specjalnych układów scalonych, chipów wydaje się nazbyt futurystyczny. Jednak nie jest to wcale przyszłość a teraźniejszość. Wystarczy spojrzeć jak banki wciskają nam karty zbliżeniowe. Chyba wszyscy widzieli, jak działają tego samego typu urządzenia w sklepach a każda bramka, jak i każdy terminal zbliżeniowy kart płatniczych to bramka kontrolna, na którą logujesz się znajdując się w pobliżu.

 

Tak naprawdę to tylko udoskonala metody szpiegowania ludzi za pomocą lokalizacji stacji bazowych GSM. Część telefonów będzie mogła dodatkowo wysyłać koordynaty geograficzne ustalone za pomocą GPS. Wewnątrz, w budynkach będziemy, zatem lokalizowani za pośrednictwem stacji kontrolnych, które mogą być rozlokowane w newralgicznych miejscach w okolicy.

 

Już teraz istnieje technologia implantacji chipów u psów. W wielu miejscach w Polsce jest to wymóg prawa lokalnego, aby pies był zachipowany. Właśnie trwa praca nad biometrycznym dowodem osobistym i ma on już zawierać chip. Wydaje się, że implantacja chipów do ręki jest następnym etapem. Niektórzy robią to już dzisiaj pragnąc chronić dzieci. Masowe implantacje mogą być też narzucone, jako wymóg okiełznania jakiejś epidemii i mogą być wprowadzone przymusowo na przykład w okresie stanu wyjątkowego.

 

W Brazylii dzieci w szkołach mają mieć wszywane chipy RFID w swoje mundurki. Niektórzy twierdzą, że chipy w nowych dowodach osobistych będą stosowane podczas głosowania i podczas podpisywania dokumentów w urzędach. Jak wiele razy będziemy musieli zgubić nasz dowód zanim się dobrowolnie zachipujemy do ręki?

 

Przyszłość bardzo szybko staje się teraźniejszością i wizje pokazywane w filmach fantastycznonaukowych, które można było oglądać w latach 80tych wcale już nie wyglądają dziś futurystycznie. Pytanie tylko, co tracimy idąc z takim postępem? I czym będziemy sie różnić od zaobrączkowanych krów?

 

loading...

Nad Himalajami sfilmowano coś przypominającego "Vimanę"

Według opisu nagranie wykonano z pokładu samolotu przelatującego nad Himalajami. Film został wykonany 25 marca 2012.

 

Na filmie widzimy obiekt, który początkowo zdaje się podążać za samolotem. Po chwili wykonuje kilka ewolucji i odlatuje w spektakularnym manewrze niedostępnym dla żadnego z ziemskich pojazdów latających.

Kształt pojazdu przypomina opisy starożytnych pojazdów ze starożytnych eposów indyjskich a konkretnie pojazdów typu Vimana. Podobno w latach trzydziestych ubiegłego wieku takiego pojazdu poszukiwali w Himalajach Niemcy i być może go znaleźli.

[ibimage==12856==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Wyobrażenie vimany - źródło: hitxp.com

 

 

loading...

Jasne kule światła wylatują z rzeki Mekong

To naprawdę dziwne zjawisko, które nie ma naukowego wyjaśnienia. Od czasu do czasu z wód rzeki Mekong, która płynie w Tajlandii w pobliżu granicy z Laosem, wystrzeliwują jasne kule i spokojnie odlatują. Największe z nich według świadków mają wielkość piłek do koszykówki. 

 

Wzdłuż Mekongu jest wiele wsi, gdzie ludzie znają dobrze tematykę tajemniczych kul. Twierdzą, że są widoczne nie tylko dla nich, ale widywali je także ich rodzice i dziadkowie. Ponieważ przyczyna "wystrzałów" z rzeki jest znana, lokalni mieszkańcy stworzyli na ich temat wiele legend, z których najpopularniejsze stwierdzają, że na dnie rzeki mieszka smok, który pluje ogniem.

Pod koniec października, w tym miejscu odbywa się festiwal kul ognia Nanga, który gromadzi zwykle dziesiątki tysięcy turystów. Przypomina to nasz Nowy Rok i w trakcie jego trwania na pamiątkę Kul Naga odpala się dużą ilość fajerwerków

 

 

loading...

Naukowcy oczekują na odpowiedź od pozaziemskich cywilizacji

Za wynalazcę radia uważa się Guglielmo Marconiego, który skutecznie ustanowił łączność radiową na odległość jednego kilometra. Działo się to w 1895 roku. Mniej więcej w tym samym czasie zaawansowane eksperymenty radiowe zaczęli prowadzić, Rosjanin, Aleksander Popow i genialny Serb Nicola Tesla. Właśnie koniec XIX wieku jest, zatem czasem, kiedy jako cywilizacja zaczęliśmy emitować we wszystkie strony sygnał radiowy.

 

Taka emisja nie przepada tylko przemierza rubieże kosmosu. Chociaż przy wielkości wszechświata dystans, jaki przez te ponad sto lat przebyły tworzone przez Ziemian fale radiowe jest na prawdę symboliczny.

 

Naukowcy ustalili, że fale radiowe są rozrzucone we wszystkich kierunkach na dystansie około 200 lat świetlnych. Jak na standardy jednej tylko galaktyki, Drogi Mlecznej jest to odległość niewielka. Przypomnijmy, że średnica naszej galaktyki to 118 800 lat świetlnych. Nie pokryliśmy, więc naszymi emisjami nawet procenta galaktyki.

 

Mimo to im bardziej rozchodzą się generowane na Ziemi programy radiowe i telewizyjne rośnie prawdopodobieństwo wykrycia ich przez obce cywilizacje, których rozwój mógł następować w podobny sposób do naszego.

 

Dlatego właśnie podstawowym założeniem naukowców pracujących w projekcie poszukiwania życia pozaziemskiego SETI było to, że obce cywilizacje powinny produkować fale radiowe. Nasłuch nie przyniósł do tej pory wielkich sukcesów. Był słynny sygnał WoW z lat siedemdziesiątych, ale nigdy się nie powtórzył. Warto jednak czekać i nasłuchiwać, bo gdzieś tam może być inna osamotniona cywilizacja czekająca na cień szansy na możliwość wykrycia towarzystwa w kosmosie.

 

loading...