Październik 2012

Tajemniczy eliksir "Gwiezdny Pył" może przedłużyć ludzkie życie do 120 lat

Człowiek może emitować fotony. Taki jest wniosek badań prowadzonych przez rosyjskich naukowców. To odkrycie otwiera nowe możliwości dla ludzkości, w tym perspektywę znacznego przedłużenia życia. Naukowcy odkryli, że zdolność do "świecenia” każda osoba dostaje od pierwszego dnia życia i przez całe życie codziennie emituje to promieniowanie, niektórzy nazywają to tez aurą. Ponadto, ustalono, że z wiekiem to promieniowanie zmniejsza intensywność emisji.

 

To skłoniło naukowców do sformułowania wniosku, że emisja światła nie jest konsekwencją życia, a jej przyczyną. Naukowcy badali też teoretyczne źródło promieniowania gamma w organizmie człowieka.  W organizmach ludzi zachodzą niskie reakcje jądrowe z udziałem naturalnie występujących radionuklidów.  Wraz z wiekiem, ich liczba zmniejsza się, a gdy osiągnie masę krytyczną, proces biologicznego starzenia się przyspiesza.  Bardziej szczegółowe badania tych emisji miały pomóc w opracowaniu całkowicie nowych zasad hamowania starzenia.

 

Dzięki badaniom rosyjskich naukowców powstała nowa grupa leków, których stosowanie może pomóc zachować zdolność blasku w celu zwiększenia okresu aktywności ludzkiego życia do 120 lat.  Na potrzeby badań naukowych powstał unikalny produkt, znany, jako "Gwiezdny Pył" (SSH & H).  Jego produkcja rozpoczęła się w listopadzie 2008 roku, w ilościach ściśle ograniczonych, tylko 2160 gramów rocznie.

 

Ten wyjątkowy produkt został sklasyfikowany, jako nowy rodzaj leków fotonicznych, które mają z czasem zmniejszyć średnią temperaturę ciała i przywrócić biochemiczny skład krwi, co może skutecznie radzić sobie z chorobami oraz spowolnić proces starzenia się.  Do tej pory, nie ma odpowiednika dla tej substancji w świecie. "Gwiezdny Pył" raczej nie będzie masowo produkowany w ciągu najbliższych 10-12 lat, produkcja takich leków, pomimo imponujących wyników badań nie będzie powszechna z powodu zbyt wysokich kosztów produkcji.

 

Lek przeszedł już badania w Instytucie Kurczatowa, który potwierdził poprzednie doświadczenia.  Dodatkowe badania wykazały, że spożycie "Gwiezdnego Pyłu" daje silny efekt antyrakowy powodując spowolnienie wzrostu guzów, zmniejsza też częstość przerzutów i daje wyraźny efekt spowolnienia starzenia komórek.  Produkt nie zawiera w strukturze substancji toksycznych i jest całkowicie bezpieczny, ponieważ jest naturalny.  W związku z tym i z powodu braku składnika aktywnego lek został zarejestrowany, jako suplementy diety.

 

Według naukowców wyniki potwierdzają istnienie cząstki o mniejszej masie niż elektron, co z kolei pozwala nam przewidzieć ewolucję technologii. Cząstki te są obecnie zaangażowane w procesach energetycznych i grawitacyjnych. Taka kontrolowana reakcja jądrowa może pomóc w opracowaniu i zastosowaniu nowych metod komunikacji i przechowywania informacji oraz energii.  Jednakże do tej pory nie jest jasne, czy naukowcy właściwie rozumieją tę reakcję.  Jeśli wyniki dalszych prac będą udane, technologia będzie w stanie zrobić ogromny krok naprzód, dając ludziom nowe możliwości.

 

 

loading...

HAARP i chemtrails mogły zostać użyte w celu manipulacji huraganem Sandy

Wszystkie media masowego przekazu epatują zdjęciami ze wschodniego wybrzeża USA. Ogromny huragan raz słabnie raz zyskuje na sile a jego ścieżka wygląda tak jakby ktoś przy niej majstrował. Nic dziwnego, że pojawiły się od razu doniesienia, że jego skala jest tak wielka dzięki geoinżynierii. Jako metody wpływania na żywioł wskazano HAARP i zrzuty chemtrails.

Naukowcy nie potrafią ustalić, jaki obiekt wleciał do krateru wulkanu Popocatepetl

Naukowcy nie są w stanie dać racjonalnego wyjaśnienia dla tego, co stało się niedawno w obrębie krateru wulkanu Popocatepetl. Niezidentyfikowany obiekt latający o średnicy 200 metrów, dosłownie wleciał w wielką prędkością do krateru czynnego wulkanu Popocatepetl.

 

Obiekt był prawdopodobnie cylindryczny, ale ze względu na wysoką prędkość lotu, trudno jest stwierdzić to w sposób zdecydowany.  Na nagraniu wyraźnie widać, że głowica tego UFO jest czarna. Widać też, że cylinder emituje blask. Pojawiły się niestworzone teorie zakładające, że do krateru wpadł meteoryt. Oczywiście można wierzyć, w co się chce, ale doprawdy trudno o dobitniejszy dowód na poparcie tezy, że wulkany stanowią otwory wlotowe do podziemnych baz.

Ludzkość nie potrafi spenetrować skorupy ziemskiej dowiercając się do mniejszej głębokości niż kilkanaście kilometrów. Wulkany stanowią podobną zagadkę i o ile ktoś posiada odpowiednia technologię do przetrwania ciepła tam panującego (na przykład w postaci jakiegoś pola siłowego) to stanowią przykrywkę idealną.

 

 

 

loading...

Pozaziemskie technologie były industrializowane w Górach Sowich przez Towarzystwo Vril

Pojęcie siły Vril pojawiło się dzięki powieści, którą napisał Anglik, Edward Bulwer-Lytton. Dzieło to zatytułowane "Nadchodząca Rasa" było wydawane w odcinkach i opisywało tajemniczą rasę istot, Vrilan, które rzekomo mieszkają w podziemnych miastach i szykują się do przejęcia władzy nad całym światem. Aby tego dokonać pomocna miała się okazać specjalna moc znana właśnie, jako Vril.

 

Słynny niemiecki specjalista od techniki rakietowej, Willy Ley, który uciekł do USA jeszcze w latach trzydziestych ubiegłego wieku zdradził na łamach prasy amerykańskiej, że w Niemczech istniało tajne Towarzystwo Vril, które było w jakiś sposób związane z nie mniej słynnym Towarzystwem Thule, do którego należał podobno sam Heinrich Himler. Willy Ley twierdził, że okultyzm stanowił bardzo ważny element ideologii nazistowskiej. On sam uważał za zaskakujący fakt, że cała sekta powstała w oparciu o książkę.

 

Willy Ley nie wiedział chyba, że Edward Bulwer-Lytton był Różokrzyżowcem. Prawdopodobnie oznacza to, że rzekoma powieść miała wydźwięk symboliczny. Utwór pozornie literacki pełnił funkcję propagatora wiedzy dla wtajemniczonych. Podziemne miasta wydają się ideą zaiste fantastyczna a pomysł, że żyje tam podziemna rasa przewija się w wielu mitach i podaniach na całym świecie. Większość ludzi stwierdzi, że to jakiś absurd i chyba ktoś chce abyśmy tak myśleli.

 

Historia o tajemniczej podziemnej rasie musi brzmieć niewiarygodnie, ale istnienie jakiejś dodatkowej, być może gadziej rasy przewija się wciąż w historii ludzkości. Nawet jednak, jeśli uznamy, że istnienie podziemnej rasy jest tylko alegorią to w istnienie siły Vril zdecydowanie łatwiej uwierzyć. Miała to być siła sprawcza, która umożliwi Niemcom zdecydowane wygranie wojny. Wielu historyków wierzy w to, że rzekoma Wunderwaffe, jaka miała przechylić szalę wojny miała być bronią jądrową a tymczasem może się okazać, że chodziło o technologię, do której dotarło Towarzystwo Vril.

[ibimage==15371==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Miejsce w Ludwikowicach stanowiące element kompleksy Riese, to tam mogły startować i lądować nazistowskie spodki

Wygląda na to, że siła Vril opisuje zasady tworzenia rzeczywistości poprzez wpływanie na nią tak, aby układała się po naszej myśli. Może to być opis technik wedyjskich skutecznej afirmacji świata. Dzięki głęboko okultystycznym zainteresowaniom członków tego tajnego stowarzyszenia znaleziono medium, które stosując metody chanellingów kontaktowało się z przedstawicielami pozaziemskiej cywilizacji z Aldebarana. Poza tym pojawiają się informacje, że w 1937 roku w okolicy dzisiejszej miejscowości Czernica, koło Jeleniej Góry rozbił się pozaziemski pojazd, który prawdopodobnie przybył z powodu kontaktu nawiązanego z wykorzystaniem serbskiego medium,  Marii Oršič.

 

Po tym zdarzeniu teren otoczyli funkcjonariusze SS i obiekt a także pilot został zabrany w Góry Sowie gdzie rozpoczęto budowę kompleksu drążonego w skale. Niemcy obawiali się transportowania UFO, dlatego postanowiono zbudować laboratorium na miejscu wokół niego. Ufonauta podobno przeżył jeszcze miesiąc po katastrofie, kontaktował się z niemieckimi lekarzami telepatycznie, ale nie umieli mu pomóc. Nie wiadomo, co obcy przekazali Niemcom, ale jest wielu takich, którzy twierdzą, że wystarczająco dużo, aby byli oni w stanie do nich polecieć. Przewaga technologiczna, jaką dawały im kontakty z obcymi umożliwiała dominowanie na arenie międzynarodowej. Hitler podobno bardzo wierzył w to, że niemiecka technologia zdoła odtworzyć technologie z przechwyconego UFO. To o to toczona była gra pod koniec wojny.

[ibimage==15372==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Gdyby Niemcy osiągnęli sukces w industrializacji technologii antygrawitacyjnej czy też posiedli możliwość teleportacji to dawałoby to gigantyczną przewagę. Zdolność okiełznania grawitacji oznaczała zdolność taniego wynoszenia w przestrzeń kosmiczną stacji kosmicznych. Podobno Naziści pracowali nad taką antygrawitacyjną stacją kosmiczną o nazwie Andromeda. Jak wiemy z historii Niemcy nie podołali zadaniu upowszechnienia napędów antygrawitacyjnych. Istnieją pewne informacje na temat skutecznej replikacji technologii umożliwiającej tworzenie tak zwanych latających spodków zwanych też "dzwonami".

Niemcy stworzyły pojazdy zwane Haunebu, które z dużą pewnością były próbą skopiowania rozbitego egzemplarza pojazdu z Czernicy. W poszukiwaniach wiedzy na temat budowy podobnych maszyn zwanych Vimanami niemieccy naukowcy udali się aż do Tybetu. Mozolne kompletowanie dokumentacji wciąż zbliżało Niemcy do wygranej w wojnie. Wystarczyłoby, aby udało się zbudować wielką antygrawitacyjną platformę, która nadleciałaby nad Moskwę lub Nowy Jork i dokonała niszczącego nalotu z wykorzystaniem konwencjonalnych bomb. Z wykorzystaniem takiej technologii Niemcy przeniosłyby poprzeczkę tak wysoko, że osiągnęłyby dominację na planecie. Gra toczyła się, zatem o wielką stawkę.

 

Według wielu źródeł, mimo, że Towarzystwo Vril nie zdołało ukończyć Wunderwaffe było na tyle przygotowane, aby zorganizować sprawną ucieczkę w połowie 1945 roku. Według części przekazów większość najważniejszych oficjeli z Towarzystwa Vril przeniosła się do przygotowywanej od dawna bazy na Antarktydzie. Cały kompleks badawczy w Górach Sowich został przedtem zaminowany i wysadzony a do dzisiaj Polacy zachwycają się ogromem zaledwie kilku procent całości tej zadziwiającej wydrążonej konstrukcji.

 

Zjawisko UFO oraz określenie "latające spodki' pojawia się w dwa lata po wojnie, a to zastanawia i biorąc pod uwagę te doniesienia można założyć, że tajemnicze UFO to w istocie Haunebu startujące z Nowej Szwabii. Tajemniczy tekst z XIX wieku, napisany przez Różokrzyżowca stał się podstawą do powstania niemal religijnej organizacji mającej za zadanie kultywowanie tajemniczej siły sprawczej dnia codziennego zwanej dla uproszczenia Vril.

 

 

Źródła:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Towarzystwo_Vril

http://pl.wikipedia.org/wiki/Haunebu_(III_Rzesza)

http://nowaatlantyda.com/2012/01/25/trzecia-rzesza-i-kosmici/

 

 

 

 

loading...

Jak obalić (płaski) system?

Jak obalić system? Znana w kręgach idiotów sieć branży rtv ma co prawda na myśli obalenie systemu Windows 7 i przejście na „ósemkę” ale przecież jeszcze nie wszyscy homo sapiens  to idioci. Ludzie nie będący debilami wiedzą doskonale że każdy człowiek na planecie Ziemia żyje w przededniu rewolucji. Jakiejś poważnej rewolucji i raczej na pewno innej od tej czekających klientelę rtv.

 

Kopernik bowiem żył przed poważną rewolucją, Sokrates żył przed rewolucją, Ludwik któryś tam również żył przed rewolucją, a nawet człowiek pierwotny tak sobie żył beztrosko. Każdy przedstawiciel naszego gatunku w pewnym momencie musiał stawić czoło rewolucji – to po prostu wynika z historii. To nieuchronne. Można zatem śmiało stwierdzić, że każdy z nas także żyje w przededniu rewolucji.  Jakiejś na pewno i na pewno nie debilnej.

 

Rewolucja jaka nas czeka w najbliższej przyszłości dotyczy ściągania z sieci... przedmiotów. Skok w nową epokę internetu umożliwiło wygaśnięcie kluczowych patentów dotyczących technologii drukowania 3D. Po 20 latach technologia ta stanęła w końcu otworem ku szerokim rzeszom rewolucjonistów. Rozmaite, w tym polskie firmy, co chwilę wypuszczają na rynek coraz tańsze modele drukarek 3D. Są one coraz tańsze i coraz lepsze. Jest tego tyle że nie warto przynudzać. Ważne jest to że chwili obecnej technologia drukowania przedmiotów wykazuje silną tendencję odejścia od plastiku i wdrożenia jako surowca specjalnej porcelany która po wypaleniu zamienia się w... metal.

 

Możliwości jakie oferuje to rozwiązanie są nieograniczone. Każdy będzie mógł na przykład sobie wydrukować broń na wypadek gdyby rząd zapomniał go obronić lub zareagować na wypadek bandyckiego (czytaj brawurowego) nalotu policji na bezbronną matkę z dzieckiem, co niestety w naszym kraju zdarza się coraz to częściej. Pomyłki przy wysadzaniu drzwi do mieszkań, masowe seryjne samobójstwa kluczowych świadków, powybijane przez bandytów w kominiarkach zęby i połamane kręgosłupy niewinnych ofiar  – to już posępna norma w Polsce.

 

Rewolucja niesie nadzieję na poprawę losu niewinnych ofiar systemu. Sławny, przezacny i powszechnie szanowany za swoją działalność „non profit” serwis społecznościowy thepiratebay.org już dziś wychodzi naprzeciw wszystkim umęczonym rewolucjonistom oferując całkowicie bezinteresownie bogatą ofertę  trójwymiarowych modeli do wydrukowania. 

 

Na przykład karabinek automatyczny AR – 15, który nie musi ale może w ferworze rewolucji przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

https://thepiratebay.se/torrent/7483897/AR-15_Lower_Receiver___5rd_Magazine

https://thepiratebay.se/torrent/7477522/AR15_IGES_files_for_Machining_(Upper_Lower_Handle)

Inne serwery starają się nie pozostać w tyle podczas tej swoistej zimnej wojny:

http://www.thingiverse.com/thing:11770

Na broni jednak świat rewolucjonistów się nie kończy. Wśród mnóstwa wartościowych lub może raczej „bezwartościowych” skanów 3D już jest już również do pobrania całkowicie za darmo wierny model głowy Zuckerberga. Nie każdy w końcu rewolucjonista lubi bezsensownie niszczyć arbuzy lub butelki.

https://thepiratebay.se/torrent/7290854/Zuckerberg_Head

Powoli, a jednak nieuchronnie, dobiega tym samym końca epoka drukowania badziewnych kaczuszek lub połamanych „nieodżałowanych” klapek do komórki a zaczyna się epoka zabawek dla dużych chłopców.

Wszys

tko to oczywiście zgodnie z prawem które, (na szczęście dla rewolucjonistów), tradycyjnie dostało zdeklasowane i pozostawione daleko w tyle za radosną rewolucyjną rzeczywistością wyprzedzając totalitarnych debili o całą klasę wielkości. Chcą (póki co nieudolnie Smile zakazać ściągania muzyki i filmów a już jest broń w sieci! Świat idzie do przodu czy się to komuś podoba czy nie i nie pozostaje nam nic innego jak odkładanie  pieniążków na „porcelanową” drukarkę 3D i szykowanie się na (technologiczną) rewolucję.

 

Rzecz jasna na użytek... własny... Smile

 

 

loading...

Zdrowie fizyczne to fundament słowiańskiej odnowy duchowej

Jednym z najważniejszych przesłań Wed obok zdrowo myślenia, jest odbudowanie zdrowia, zwykłego, naturalnego, przynależnego każdemu człowiekowi zdrowia. Dziś jesteśmy faszerowani medykamentami jak jakieś "króliki doświadczalne", lecz czy na prawdę myślicie, że koncernom farmaceutycznym zależy na waszym zdrowiu? Odpowiedź jest prosta: - NIE, im zależy tylko i wyłącznie na tym żebyście chorowali, a dzięki temu kupowali coraz to "nowsze i lepsze" leki.

 

Zdrowie można odbudować w naturalny sposób. Oto maleńkie wskazówki...

Aby zachować zdrowie należy oczyścić swój organizm i zmienić nawyki żywieniowe. Pierwszym krokiem jest zrezygnowanie z produktów, które owe zdrowie niszczą, czyli: - mięso, ryby, jajka, pożywienie konserwowane, przetłuszczone, poddane obróbce termicznej i zjedzone po upływie trzech godzin, narkotyki, wszystkie produkty intoksykacji, itd. To jest jedzenie niewiedzy, ignorancji i ludzie spożywający taki rodzaj pokarmu blokują rozwój swojej świadomości, a to już jest związane z ludzką energetyką, choć na poziomie fizycznym jedzenie takich produktów powoduje również cierpienie komórek organizmu. Bardzo ważną kwestią jest również zrezygnowanie z alkoholu, ponieważ on nie dość, że niszczy mózg i to dosłownie, to powoduje jeszcze coś gorszego, czyli...
Alkohol, mięso oraz inne produkty dziś promowane na szeroką skalę powodują niewyobrażalne szkody dla ludzkiego zdrowia. Wszystko co dziś widzicie w telewizji, reklamach i na bilbordach jest celowo zaprogramowane, aby zabrać nam nasze zdrowie. Jest takie powiedzenie: - "Nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie". Zdrowie można odbudować, lecz do tego niezbędna jest zmiana myślenia, zmiana świadomościowa. Bardzo ważne jest, aby zwrócić uwagę na to co mówili nasi przodkowie na temat zdrowia. Można wszystko odbudować, lecz trzeba wiedzieć jak...
 
 
 
Można oczywiście wyśmiać ten materiał i nic sobie z niego nie robić, lecz warto zastanowić się również nad taką kwestią: - Dlaczego dziś tyle chorób na świecie? Odpowiedź prosta: - Ponieważ ludzie prowadzą nieprawidłowy "obraz życia". Kultura Wedyjska pozwala odzyskać zdrowie, pozwala zachować zdrowie i pozwala zdrowie ulepszać. Wedy po prostu "wiedzą co i jak".
 

 

loading...

Księżyc Fobos może być statkiem kosmicznym lub sztucznym satelitą

Fobos to jeden z najbardziej zagadkowych obiektów w naszym najbliższym kosmosie. Formalnie to satelita Marsa,  który mierzy 27 na 21 na 18 kilometrów. Jest to, więc relatywnie niewielkie ciało niebieskie, ale za to pod wieloma względami wyjątkowe.

 

Przede wszystkim Fobos zachowuje się zupełnie inaczej niż zwykły satelita. Znajduje się niezmiernie blisko planety, zresztą drugi satelita Deimos również jest bardzo blisko. Ruch satelity po orbicie jest znacznie szybszy niż rotacja planety. W sumie Fobos jest szybszy o 3,4 raza a jego schód i zachód następuje na Marsie, co 11 godzin i 6 minut. Czyni go to bardzo podobnym w zachowaniu do sztucznych satelitów ziemskich. Jednocześnie synchronicznie do ruchu po orbicie Fobos obraca się synchronicznie.

[ibimage==15363==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Nauka nie wie jak powstał ten satelita, ale istnieje kilka hipotez, z których najbardziej popularna zakłada, że jest to obiekt pochodzący z pasa asteroidów, który został przechwycony przez grawitację Marsa. Jednak gdyby tak było to należałoby raczej oczekiwać, że Fobos odleci w przestrzeń a tymczasem on spada czy może raczej podlega deorbitacji.

 

Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego przestaliśmy się właściwie interesować pobliskim Księżycem a zamiast tego ludzkość z uporem maniaka wysyła na Marsa sondy, z których większość ginie w podejrzanych okolicznościach. Wygląda to tak, jakby jakaś niewidzialna ręka pilnowała, aby się tam nie zbliżać. Jest to szczególnie widoczne w przypadku Fobosa, który do tej pory nie został porządnie zbadany. A byłoby co badać, bo wśród ustaleń na jego temat są na przykład takie, że satelita jest pusty w środku. Takie odczyty dały pomiary wykonane europejską sondą Mars Express. Za to amerykańska sonda, Mars Global Surveyor wykonała bardzo interesujące zdjęcia czegoś, co wygląda jak wystający z powierzchni prostopadłościan. Niektórzy nazywają go monolitem. Wstępne estymacje zakładają, że ów artefakt może mieć ponad sto metrów wysokości. 

[ibimage==15364==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Gdy należąca do ESA sonda kosmiczna Mars Express, w związku z korektami kursu, przelatywała w bezpośredniej okolicy Fobosa zdołała wykonać zdjęcia w bardzo dużej rozdzielczości. Internauci do dzisiaj wspominają, że ESA opublikowała je po długim czasie, chociaż zwykle pojawiały się na bieżąco. Wszystko to spowodowało, że pojawiły się plotki jakoby zdjęcia przedstawiały dowód tego, że Fobos jest tworem sztucznym i wymagały profesjonalnej edycji. 

 

Szczególnie wytrwali w próbach eksploracji Fobosa są Rosjanie, którzy wysłali tam w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych całą serię urządzeń. Większość z nich nie wykonała swego zadania. Spektakularnie zakończyła się misja Fobos 2 gdzie próbowano zbadać skład chemiczny tego satelity. Ziemski pojazd z sierpem i młotem użył silnego lasera, który spowodował odparowanie części powierzchni, co miało dać możliwość zbadania oparów. Jednak w momencie przeprowadzania kluczowego eksperymentu w kadrze kamery pojawił się ogromny cylindryczny kształt i był to ostatni raz, gdy był kontakt z tą sondą.

[ibimage==15365==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Podobny los spotkał sonde Phobos-Grunt, którą Rosjanie wysłali w grudniu 2011. Statek kosmiczny utknął na niskiej orbicie po czym doszło do jego deorbitacji co nastąpiło na początku 2012. Planowo w lutym 2013 roku sonda powinna wyladować na powierzchni Fobosa. Po jej uszkodzeniu doszlo do dziwnego incydentu. Szef rosyjskiej agencji kosmicznej oskarżył USA, że ich satelita został uszkodzony przez "instalację z Alaski". Można tylko podejrzewać, że chodzi o HAARP. Nie wiadomo, czy jest to próba wytłumaczania własnej nieudolności czy tez Amerykanie celowo sabotowali misję wiedząc czym tak naprawdę jest Fobos i jakie zagrożenie stwarzałoby dopuszczenie tam Rosjan.

 

Z dużym prawdopodobieństwem może to być wrak jakiegoś statku kosmicznego, który kiedyś musiał pozostać na orbicie Marsa. To tłumaczyłoby wszystkie anomalie, jakie do tej pory zidentyfikowano. W najnowszym miesięczniku Nieznany Świat znajduje się bardzo interesujący artykuł na temat Fobosa napisany przez pana Marka Żelkowskiego. Warto polecić jego lekturę, jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się jeszcze więcej ciekawostek na temat tego intrygującego ciała niebieskiego.

 

 

 

loading...

Zdumiewające nagranie UFO z Brazylii

Całe zdarzenie miało miejsce 25 października 2012 roku w Rio de Janeiro. Powyższe nagranie należy do gatunku "za dobrych". UFO albo jest za bardzo rozmazane, albo za bardzo wyraźne tak jak widac powyżej. Widac bardzo wiele szczegółów nisko przelatującego spodka oświetlonego od spodu. Można to uznać za niezbity dowód na istnienie UFO lub doskonałe CGI.

Nowa super jasna kometa C/2012 S1 może być wytłumaczeniem dla pojawienia się Nibiru

Media całego świata informowały, że w przyszłym roku będziemy mogli zobaczyć bardzo jasną kometę o sygnaturze astronomicznej C/2012 S1. Wygląda na to, że będzie to okazja do bardzo spektakularnej obserwacji obiektu o ujemnej magnitudzie jasności. Oznacza to, że kometa będzie widoczna nawet w dzień. Trudno sobie wyobrazić lepszą przykrywkę dla pojawienia się na naszym niebie rzekomej planety Nibiru.