Wrzesień 2017

Rosjanie odnaleźli szczątki tajemniczego stworzenia

Mieszkańcy rysyjskiej miejscowości Sokół, odnaleźli pozostałości nieznanego latającego stworzenia. Ludzie są zdziwieni, ponieważ taki potwór nigdy wcześniej nie był obserwowany w okolicy. Opierając się na rozmiarach i rozpiętości jego domniemanych skrzydeł możemy założyć, że to monstrum potrafiło latać.

Ponadto, na jego długim ogonie znajdują się ostre kolce a sama istota poruszała się na kopytach.

Ludzie zwrócili się o pomoc operujących w okolicy lekarzy weterynarii. Ci z kolei obiecali, że udadzą się na miejsce i zbadają sprawę, aby ustalić, rodzaj odnalezionego zwierzęcia. Do momentu poznania większej ilości informacji nie ma więc chyba powodu do zbędnych dywagacji. Niemniej jednak, znalezisko jest bez wątpienia interesujące.

 

 

loading...

Dziwne obiekty UFO widziane na Hawajach

Mieszkańcu Oahu, jednej z największych wysp na Hawajach, w nocy z 19 września byli świadkami pojawienia się na niebie UFO. Na niebie zaobserwowano trzy jasne obiekty, a następnie kilkadziesiąt osób zobaczyło je z rożnych części wyspy.

Wystraszeni mieszkańcy zaczęli masowo dzwonić do Federalnej Administracji Lotniczej z pytaniami o to, czym są świetliste obiekty błąkające się po niebie. Przedstawiciele władz odpowiedzieli, że na niebie nic nie ma, ponieważ nic nie wykazują ich radary.

Obywatele odwołali się do przedstawicieli Gwardii Narodowej na Wyspach Hawajskich oraz do dowództwa amerykańskiej armii w bazie wojskowej Schofield, lecz to także nie przyniosło żadnych rezultatów – jednostki nie chciały niczego komentować. Dowody obserwacji Hawajczyków to jedynie wykonane nagrania.  

 

 

loading...

Obserwacje UFO oczami dzieci. Bujna wyobraźnia czy coś więcej?

Dzieci, które uważają, że widziały UFO, nie są zwykle traktowane poważnie. Dorośli biorą takie relacje za dziecięcą, bujną wyobraźnię. Jednak prawdziwe, udokumentowane przypadki kontaktu dzieci z Obcymi zmieniły opinię sceptyków w tej kwestii.

Pierwszy znany przypadek pochodzi z 1977 roku, gdy uczniowie z Broad Haven, bawiąc się na placu zabaw, zauważyli na niebie niezwykły, srebrzysty obiekt. Spodek posiadał w środku kopułę i przez dłuższy czas zawisł nad ziemią. Po pewnej chwili odleciał z dużą prędkością i zniknął na niebie. Dzieci opowiedziały o całym zdarzeniu nauczycielowi, który nie uwierzył w przedstawioną historię. Wątpliwości nabrał dopiero, gdy każdy z uczniów narysował bardzo podobny szkic widzianego obiektu.

Kolejna sytuacja dotyczyła dziewczynki mieszkającej w pobliskim miasteczku Little Haven. Dziecko zauważyło spodek ufo na polu farmera i chodzące niego istoty o spiczastych głowach. Intensywne gorąco w tamtym miejscu spowodowało omdlenie dziewczynki, a gdy się obudziła na miejscu UFO pozostał tylko obszar spalonej ziemi. 

Kolejna historia dotyczy amerykańskiego chłopca, który spędzał wakacje na obozie w Hillsborough. Dzieci mieszkały w namiotach i obudziły się w nocy z powodu tajemniczej rozmowy obcych, których cienie padły na namiot. Sądząc po dźwiękach, nie była to mowa człowieka. Oczywiście nikt nie uwierzył w tę historię, ale w tym samym czasie lokalne gazety publikowały informacje o niezidentyfikowanych obiektach widzianych na niebie.

Pod koniec lat 80. w pobliżu białoruskiego miasta Rakowa uczniowie zbierali w lesie jagody, a później pobiegli do dorosłych, aby donieść im o niesamowitym potworze o wysokości 3 metrów, pokrytym wełną. Duża głowa istoty nie miała szyi, nosa ani uszu - była uzupełniona jedynie wąskimi oczami. Moskiewski dziennikarz przybył na miejsce, żeby porozmawiać z młodymi świadkami, a wszyscy opisywali tę samą istotę, wydającą odgłosy niedźwiedzia. Na niebie zaobserwowano także czarny spodek z żółtymi światłami.

Są także przypadki porwań przez UFO dzieci, które posiadają później spore luki w pamięci. Zostało to przekazane prasie przez amerykańską kobietę, która w wieku 10 lat jechała na rowerze i nagle zobaczyła przed sobą czarną, trójkątną sylwetkę. Dziecko poczuło nagły chłód i zemdlało, budząc się po kilku godzinach.

 

Najnowsze, tajemnicze zdarzenie, za którym mogli stać Obcy, dotyczy chłopca z Paragwaju. Dziecko wybrało się do krewnych mieszkających na tej samej ulicy, jednak zaginęło. Po długich poszukiwaniach znaleziono chłopca na odległym parkingu. Dziecko zeznało, że zobaczyło ostry rozbłysk światła i nic więcej nie pamięta. Na ciele chłopca nie znaleziono żadnych obrażeń, a badania wykazały, że jest całkowicie zdrowy.

 

 

loading...

Chupakabra zaatakowała zwierzęta na farmie w Wielkiej Brytanii

Trzy z czterech jagniąt pozostało bez uszu po ataku niezidentyfikowanego stworzenia. Zwierzęta zostały pokąsane przez dzikiego psa, lisa lub jak twierdzą niektórzy chupakabrę. Zdarzenie miało miejsce w brytyjskim Scottish Borders.

 

Ten straszliwy incydent nastąpił na farmie niedaleko jeziora Acreknowe, niedaleko Hawick z czwartku na piątek (14 i 15 września br). Claire White, właścicielka zwierząt twierdzi że to pies lub sfora psów zaatakowały zwierzęta.

„Wszystkie zwierzęta są nieprzewidywalne i naturalnym instynktem psa jest pościg, a obowiązkiem właściciela jest dbanie o to, żeby pies zawsze znajdował się pod odpowiednim nadzorem. Owce poniosły ciężkie obrażenia, a my duże straty” – powiedziała White.

 

Oczywiście są i tacy którzy twierdzą, że ataki na zwierzęta nie były dziełem bezpańskich psów, a raczej ataku słynnej el chupacabry. Zasadniczo, od popularyzacji tej kryptydy, właściwie każdy atak na inwentarz domowy bywa przypisywany właśnie chupacabrom. O tym ile w tym prawdy zadecydujcie sobie sami, ale fakt że owce zostały pozbawione uszu a nie wyssane z krwi, świadczy chyba samo za siebie.

 

 

loading...

Tajemniczy symbol na rzeźbach z całego świata – co on oznacza?

Ludzkość jest gatunkiem z amnezją – upływ wieków pozbawił nas większości wiedzy na temat starożytnych oraz ich technologii. Dziś wiele zabytkowych rzeźb, posągów oraz dzieł sztuki jest obiektem analizy i dyskusji, gdy ludzie starają się na ich podstawie dowiedzieć czegoś o swoich przodkach.

W Mezopotamii – kolebce cywilizacji, symbol tajemniczej "torebki" jest prezentowany na niezliczonych rzeźbach kamiennych oraz posągach, które sięgają wiekiem 10 tysięcy lat przed naszą erą. Motyw torebki wyjątkowo intryguje badaczy.

 

Sumeryjczycy opisywali, że Annunaki – wielcy bogowie, dzieci boga Anu, zrodzeni w początkowym okresie tworzenia wszechświata – nosili coś na kształt torebki. Obiekt miał być połączony z archetypem drzewa życia, które pośredniczy między niebem a światem podziemnym. Miał on łączyć wszystkie formy stworzenia. 

W starożytnym Egipcie istnieje z kolei symbol Ankh, które posiada bardzo podobne znaczenie. Podejrzewa się, że zarówno Ankh, jak i tajemnicza torebka, mogą odnosić się do tego samego. Symbol torebki można odnaleźć także w wielu historycznych miejscach w Meksyku. Widać ją również w sztuce Indonezji. Do dziś badacze zachodzą w głowę, jak symbol stał się tak ogólnoświatowym motywem. Co tak właściwie reprezentuje? Niektóre mity głoszą, że zawierał tajną wiedzę, oferowaną przez bogów. Czy może była to jakaś forma starożytnej technologii, która została zapomniana?

 

 

loading...

Ślady zaawansowanej technologii z przeszłości są rozsiane po całym świecie

Najdalsza historia Indii to fascynujący temat, który sięga czasów, o których nasze podręczniki do historii praktycznie nic nie wspominają. Wiele razy powoływaliśmy się na święte hinduskie pisma pokroju wed, niemniej jednak na terenie tego kraju znajduje się wiele starożytnych świątyń które również zasługują na naszą uwagę. Zresztą nie tylko tam, ale do tego zaraz wrócimy...

Niezwykła architektura oraz detale widoczne na (jakby nie patrzeć) budowanych bardzo dawno temu kompleksach sprawają że nawet w dzisiejszych czasach wyglądają one niesamowicie. Niewątpliwiem do tego typu miejsc należy zaliczać świątynię Akkana Basadi.

Według historyków, kompleks z Shravanabelagola powstał w X wieku naszej ery, ale stopień skomplikowania tej budowli jest tak wielki, że można powiedzieć, ze wygląda jakby została stworzona za pomocą drukarki 3D. Gdy popatrzy się na kolumny, ozdoby naścienne, płaskorzeźby i wiele innych starannie dobranych elementów, bardzo trudno nie dojść do wniosku, że tego nie dało się po prostu zrobić za pomocą dłuta i młotka.

Widząc tego typu konstrukcje większość z nas nie znając prawdy uznałaby że patrzy na coś stworzonego na tokarce. Dla części badaczy jest to pośredni dowód na to, że datowanie tego kompleksu było błędne i że jest to relikt epoki, o której nie mamy zbyt wielu informacji. Teorie o dawnych zaawansowanych cywilizacjach żyjących na naszej planecie to oczywiście tabu dzisiejszej nauki dlatego nikt kto ceni sobie "poważanie" w środowisku naukowym nie podejmie tego tematu bez wyraźnych dowodów.

Są jednak i tacy którzy patrzą poza ogolnie pojęte dogmaty historyczne dążąc do prawdy. Przyjmując na chwilę, że istnienie dawnej cywilizacji technicznej lub nawet słynnych paleokontaktów Obcych i ludzi nie jest zupełną bzdurą jak uważa się obecnie, to nie da się ukryć że tłumaczyłaby ona wiele zagadkowych budowli odnajdywanych w rozmaitych miejscach naszej planety.


Nie wykluczone, że indyjska świątynia Akkana Basadi, peruwiańskie Puma Punku, egipskie piramidy, tureckie Gobekli Tepe, maltański kompleks Ggantja lub wiele innych megalitycznych świątyń to pozostałości tego czasu. Pozostałości dawno zapomnianego okresu w historii kiedy to ludzie potrafili o wiele więcej niż zdaje się współczesnym historykom.

 

 

 

loading...

W Argentynie sfotografowano obcego

Argentyńscy media donoszą o dziwnym zdarzeniu, które miało miejsce 13 września 2017 r. Zdjęcie nieznanego humanoida wykonała podobno policja z miasta portowego Corrientes sfotografowała istotę, które została szybko nazwana "obcym".

 

Dziwna istoty została zaobserwowana w Mitra Park w argentyńskim mieście Corrientes. Policja przybyła na miejsce po otrzymaniu wiadomości od grupy młodych ludzi, którzy powiedzieli, że widzą w parku dziwne stworzenie. 

 

Gdy przybyli policjanci zobaczyli w świetle reflektorów policyjnego samochodu, coś co nazwali  "dziwnym człowiekiem", który szedł w kierunku drzew i poruszał się bardzo dziwnie. Policjanci próbowali zbliżyć się do stworzenia, ale uciekło przed nimi, skacząc do wody rzeki Parana i zniknął z ich pola widzenia.

Wiadomo, że policyjny radiowóz był wyposażony w kamerę, ale nie opublikowano tego co nagrała. Za to jeden z funkcjonariuszy wykonał zdjęcia tego rzekomego obcego za pomocą swojego telefonu komórkowego. Rzeczywiście wygląda to jak tak zwany "szarak", który funkcjonuje w popkulturze jako wyobrażenie przedstawiciela obcej cywilizacji.

 

loading...

Krokodyl zaatakował szamana i wciągnął go pod wodę

W indonezyjskim okręgu Kutay-Kartanegara krokodyl zaatakował szamana i wciągnął go pod wodę, informuje Coconuts.co. Miejscowi zwrócili się do krokodyli, aby te oddały Arjunę – mieszkankę wioski, która zniknęła dzień wcześniej.

 

Ludzie opowiadają, że Arjuna kąpała się w rzece, kiedy zaatakował ją jeden z gadów. Szamana, który potem wszedł do rzeki i zaczął odprawiać mantrę, również pochwycił krokodyl. Mężczyzna natychmiast zniknął pod wodą. Świadkowie nagrali śmierć czarownika i opublikowali film w sieci.

Następnego dnia policja znalazła w rzece ciało Arjuny i zaklinacza. Zdaniem Fadillaha Zulkamaa, szefa lokalnej policji, drapieżniki nie zjadły swoich ofiar.

„Myślę, że krokodyl wciągnął szamana pod wodę i wkrótce zabrakło mu tlenu” - powiedział Zulkamaa. „Na  zdjęciach widziałem, że ciało jest nietknięte, a ramiona i nogi są na swoim miejscu".

 

loading...

Kontrowersyjny chrześcijański badacz przepowiada "pochwycenie chrześcijan"

Nadchodząca data domniemanego Sądu Ostatecznego pobudziła chrześcijańskich teoretyków do tworzenia nowych teorii. Zgodnie z jednąz nich niebowzięcie chrześcijan ma rozpocząć się już w tę sobotę. Właśnie wtedy niektórzy chrześcijanie mają dostać się do nieba, podczas gdy Ziemia pogrąży się w chaosie, który będzie stanowił torturę dla ludzi, którzy na niej pozostali.

Tak zwane „pochwycenie” chrześcijan (w języku ang. „rapture”) jest postrzegane jako pewien rodzaj teleportacji wyznawców religii do innego wymiaru, a nawet przeistoczenie ich ciał w wyższe formy inteligencji. Ma o tym świadczyć między innymi jeden z fragmentów biblijnych:

„…Bo gdy powstaną z martwych, nie będą się żenić ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebiosach….” Ew. Marka 12:25).

Niektórzy wierzą, że Bóg zabierze wszystkich chrześcijan z Ziemi, aby rozpocząć na niej Sąd Ostateczny. O pochwyceniu Kościoła, inaczej zwanego paruzją, pisano oczywiście w Biblii.

„…Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem…” (1 List św. Pawła do Tesaloniczan 4:13-18).

Wrześniowa datę końca świata propaguje między innymi chrześcijański badacz, David Meade, który obliczył, że apokalipsa nadejdzie 33 dni po zaćmieniu słońca, które miało miejsce w zeszłym miesiącu.

„Jezus żył 33 lata. Imię Elohim, jeden z tytułów Boga Jahwe, zostało wspomniane w Biblii 33 razy. Jest to wyjątkowo biblijna oraz o silnym znaczeniu numerologicznym liczba. Połączyłem więc fakty z astronomii oraz z Biblii” – wypowiedział się mężczyzna.

Meade uważa, że globalna katastrofa wyniknie w sobotę z powodu planety Nibiru, a świat jaki znamy się skończy. Warto dodać, że NASA oraz większość astronomów gwarantuje, że planeta Nibiru nie istnieje.

„Nibiru oraz inne historie o odległych planetach to internetowe oszustwo” – wypowiedziała się agencja kosmiczna na swojej stronie internetowej już kilka lat temu, kiedy snuto podobne, apokaliptyczne prognozy – „Nie ma naukowych podstaw do tego typu przypuszczeń”.

Warto dodać, że Davida Meade’a nie popierają także środowiska chrześcijańskie, które otwarcie postrzegają go jako oszusta poszukującego taniej sensacji.

 

 

loading...

Tajemnice starożytnej bramy w archipelagu Tonga

Wśród polinezyjskich wysp można znaleźć wiele interesujących miejsc. Jednym z nich jest na pewno brama na wyspie Tongatapu. Według  jednych wierzeń istnieje  kilka takich dni w roku, kiedy można za jej pomocą przenieść się do wymiaru, gdzie przebywa lokalne bóstwo. Niektóre legendy podają, że w tym miejscu palono ciała zmarłych przywódców. Jeszcze inni twierdzą, że brama musi mieć związek z obcymi. Czy uda nam się kiedyś poznać jej tajemnicę?

Zagadkowa budowla znajduje się we wschodniej części wyspy Tongatapu, największej spośród archipelagu i Królestwa Tonga. Zamieszkuje ją prawie 70% populacji całego państwa i chociaż wiele spośród wysp archipelagu jest opuszczonych, to kilka wieków temu kwitło na nich życie. Sama brama znajduje się w dzikiej i niezamieszkanej części Tongatapu, w której wciąż można odnaleźć pozostałości dawnej kultury.

 

James Cook, którzy odkrył wyspę w XVIII wieku, poznał wierzenia Tongijczyków mogące rzucić trochę światła na znaczenie niezwykłej budowli. Według mitu pierwszych mieszkańców archipelagu stworzył bóg Tangaloa. Ludzie powstali z owadzich larw a on sam począł pierwszego król Tonga. Następnie zesłał swojemu potomkowi pomniejszych bożków, by pomagali mu w rządzeniu ludem. Hierarchia społeczna wśród Tongijczyków do dziś odzwierciedla te wierzenia. W państwie panuje monarchia konstytucyjna, król jest traktowany z niemal boską czcią i kiedy przejeżdża między ludźmi w swojej limuzynie, każdy obywatel ma obowiązek usiąść na ziemi ze skrzyżowanymi nogami i złożonymi dłońmi w gęście poddania.

Jeszcze ciekawszą pozostałością po dawnej cywilizacji jest intrygujący megalit – Brama Tonga. Zbudowana z 3 wapiennych bloków fascynuje naukowców. Mierzy niemal 5 metrów wysokości i waży przynajmniej 40 ton, w jaki więc sposób zdołano ją zbudować 1200 lat temu? I w jakim celu? Niektórzy archeolodzy twierdzą, że megalit stanowił wejście do terytorium królewskiego. Nie znaleziono jednak w okolicy innych budowli mogących poprzeć tę hipotezę.

 

Po dokładnych oględzinach naukowcy doszli do wniosku, że kamienne bloki były swego czasu dokładnie wypolerowane. Wyryte są na nich znaki mające odpowiadać najdłuższemu i najkrótszemu dniu w roku. Stąd pomysł, że budowla mogła stanowić dawne obserwatorium, pomocne w wyznaczaniu pór przesilenia oraz równonocy. Nie brakuje głosów łączących powyższe domniemania: początkowo brama mogła prowadzić do siedziby króla a dopiero z czasem zostać zamieniona w obserwatorium słoneczne.

Istnieją również inne pomysły odwołujące się do dawnych legend i wierzeń. W szerszym ujęciu nietrudno dostrzec podobieństwo bramy do innych struktur megalitycznych z różnych zakątków globu. Na przykład w Japonii można odnaleźć tysiące podobnych drewnianych bram wskazujących na dawne święte miejsca. Starożytni Rzymianie także wznieśli wiele wolnostojących bram w różnych zakątkach Europy.

 

Być może brama z wyspy Tongatapu w z nimi więcej wspólnego niż  może się wydawać na pierwszy rzut oka. Część naukowców zdumiona tymi podobieństwami wierzy, że na wyspach Pacyfiku mogła istnieć tajemnicza cywilizacja, na tyle potężna, by odcisnąć swoje piętno na całej planecie. Kto wie, czy Stonehenge nie zawdzięcza swojego wyglądu właśnie tej nieznanej wyspiarskiej kulturze?

 

 

loading...