Październik 2017

Kontrowersyjny dokument BBC sugeruje, że Jezus był buddystą

Istnieje wiele teorii dotyczących tego, czy historia Jezusa była dokładnie taka, jak przedstawia ją Kościół i Biblia. Niektóre teorie sugerują nawet, że nie ma żadnych dowody na istnienie Jezusa.  Z kolei inni twierdzą, że "zbawiciel" uciekł do Francji po rzekomym zmartwychwstaniu. Teraz pojawiła się teoria, że Jezus był Buddystą !

Co jeśli Jezus po prosty głosił nauki Buddyzmu, które poznał w czasie, który nie jest uwzględniony w Biblii? Na dodatek według tych teorii, po ukrzyżowaniu i "zmartwychwstaniu", Jezus udał się do Kaszmiru w Indiach! Dokument BBC pogłębił tę teorię i wysunął kilka ciekawych pytań. Głównym zagadnieniem dokumentu są narodziny Jezusa, jego zagubione lata, ukrzyżowanie, zmartwychwstanie oraz wydarzenia, które miały miejsce po zmartwychwstaniu.

 

Kim byli Trzej Królowie, którzy odwiedzili zbawiciela po narodzinach? Czy byli to buddyjscy mnisi, którzy byli świadkami reinkarnacji Buddy? Czy zabrali go do Indii w czasie zagubionych lat? Czy zmartwychwstanie Jezusa to było jedynie NDE (near-death experience – doświadczenie śmierci)? W czasach starożytnych ludzie nie wiedzieli o istnieniu tego zjawiska. W końcu – czy Jezus wstąpił do nieba, czy postanowił powędrować w inne rejony? Jedna z teorii głosi, że jest on pochowany właśnie w Kaszmirze.

Budda przekazał swoim uczniom m. in., że powinni miłować swoich bliźnich. Nie jest to tożsame z naukami Judaizmu, za to bliżej temu do nauk buddystów. Ponadto, pewne motywy, takie jak chodzenie po wodzie, czy karmienie głodnych „manną z nieba” przypisuje się Buddzie.

 

W Kaszmirze żyją osoby, które twierdzą, że są potomkami Izraelitów oraz, że Jezus przybył na te ziemie wieki temu, aby przekazywać swoje nauki. Według tej teorii zbawiciel był znany pod imieniem Yuzasaf, co oznacza „uzdrowiciel” lub „pasterz”. Przybył on do Indii w 50 roku n. e., gdzie żył aż do roku 80 n. e.  Jego ciało spoczywa w Rozabal, a krypta jest ozdobiona wizerunkiem stóp ze stygmatami.

 

Teoria ta jest mocno kontrowersyjna, jednak mnogość dowodów wskazuje na duże prawdopodobieństwo takiej wersji wydarzeń. Poniżej przedstawiamy dokument na ten temat.

 

 

 

loading...

Eksperymenty z "boską cząsteczką" prowadzone w LHC mogą doprowadzić do anihilacji Wszechświata

Światowej sławy fizyk, Stephen Hawking, ostrzegł naukowców, że próby zbudowania jeszcze większego Zderzacza Hadronów niż LHC w celu osiągnięcia większych energii zderzeń może prowadzić do katastrofy. Jego zdaniem eksperymenty z bozonem Higgsa mogą się źle skończyć i nawet nie zauważymy, gdy nasz wszechświat przestanie istnieć.

 

Ostrzeżenie Hawkinga pojawiło się w przedmowie do nowej książki "Starmus", w której zebrano wykłady znanych naukowców i astronautów.

"Potencjał Higgsa ma pewną niepokojącą właściwość, że cząsteczka ta może się stać metastabilna przy energiach powyżej 100 mld gigaelektronowoltów" - pisze Hawking "To może oznaczać, że wszechświat może doświadczyć katastrofalnego rozpadu próżni, w bąbel prawdziwej próżni rozszerzającej się z prędkością światła. To może się wydarzyć w każdym momencie i nie bylibyśmy w stanie tego zobaczyć"

Bozon cechujący Higgsa to od dawna postulowana cząstka elementarna, zwana z patosem przez niektórych dziennikarzy "boską cząstką". Odpowiada ona za nadanie masy obiektom, zatem jest to fundamentalna siła przyrody, która sprowadza się do istnienia skalarnego bezmasowego pola, na którym niczym w hologramie, pojawiają się bozony cechujące nadające materii znaną nam formę.

 

Jeśli eksperymenty naukowców z wykorzystaniem wysokich energii zderzeń pójdą nie tak, to zdaniem Hawkinga może to spowodować załamanie czasoprzestrzeni, która w milionową część sekundy zniszczy cały wszechświat.

"To nie będzie bolało, bo nie będziemy mieli czasu, aby to poczuć i nic nie możemy zrobić" - ostrzega naukowiec.

Już gdy budowano LHC pojawiały się głosy krytyków wskazujących na to, że eksperymenty z dużymi energiami mogą prowadzić do nieprzewidywalnych zjawisk na poziomie kwantowym, w tym do powstawania dziwadełek, lub jak kto woli osobliwości kwantowych takich jak mikro czarne dziury i inne niepożądane na Ziemi twory.

Teraz, gdy o zbudowaniu wielkiego zderzacza mówią Chiny i Europa, ryzyko osiągnięcia odpowiednio dużej energii, aby coś poszło nie tak według Hawkinga zdecydowanie rośnie. Nie można wykluczyć, że stosowana przez naukowców energia zderzeń dojdzie w końcu do poziomu niebezpiecznego dla egzystencji całego wszechświata.

 

Środowisko naukowe nie jest zadowolone z tego powodu, co powiedział Stephen Hawking. Jednak nie dlatego, że jest to nieprawdą, ale dlatego, że nadmierne eksponowanie takich zagrożeń może ich zdaniem znacznie utrudnić pozyskiwanie środków na rozbudowę LHC i budowę przyszłych wielkich Zderzaczy Hadronów operujących na dużych energiach.

 

 

 

 

loading...

Kandydatka do Kongresu USA przyznała że porwali ją kosmici

Jedna z kandydatek do amerykańskiego Kongresu, republikanka Bettina Rodriguez Aguilera ma dość interesującą przeszłość. Okazuje się bowiem, że w 2009 roku w wywiadzie na żywo opowiadała ona o tym, gdy została porwana przez Obcych oraz opisała wnętrze ich pojazdu. Wywiad, wywołał sporą dyskusję w społeczności badaczy zjawiska UFO.

59-letnia kobieta opowiadała o swoich doświadczeniach z niesamowitymi szczegółami. Według Rodriguez, miejsce gdzie zabrano ją, gdy miała zaledwie 7 lat wyglądało zupełnie inaczej niż jakikolwiek pojazd na Ziemi. Tuż po wejściu, dziewczynka dostrzegła kilka okrągłych siedzeń oraz wiele kryształów przypominających kwarc. Podobno kryształy te miały służyć do sterowania pojazdem.

Jej porywaczami, miała być trójka humanoidalnych postaci o blond włosach. Podobno domniemani Obcy opowiadali jej o różnych tajemnicach naszej planety. Kobieta słyszała od nich między innymi o istnieniu jaskini pod powierzchnią dzisiejszej Malty, w której ma znajdować się przeszło 30 tysięcy czaszek istot pozaziemskich lub o tym, że centrum "energii naszej planety" znajduje się w Afryce.

Nie byłby to pierwszy przypadek pojawienia się historii o kosmitach przejawiających "nordyckie" rysy. Najsłynniejszy jest bez wątpienia ten, w którym uczestniczył sam prezydent Stanów Zjednoczonych Dwight Eisenhower. On sam miał uczestniczyć w spotkaniach z przedstawicielami tej rasy a nawet zawierać z nimi umowy. Z dostępnych informacji wynika, że obie strony zawarły porozumienie o bliżej nieustalonej treści, które to Eisenhower podpisał symbolicznie z przedstawicielami rasy zwanej "szarakami". Internet jest pełen historii o spotkaniach ludzi z przedstawicielami tej tajemniczej nordyckiej rasy. Większość osób która doświadczyła ich obecności określała je jako potężne duchowo istoty wręcz zniewalające ludzi potęgą ich umysłu.

 

Nie da się ukryć, że opowieści o nordykach nie są tak popularne jak te o szarakach czy reptilianach, niemniej jednak ich istnienie jest poparte zbyt dużą ilością zeznań by uznać je za czysty fałsz. Czy oznacza to że aspirująca kongresmenka rzeczywiście została porwana przez przedstawicieli tej rasy? Możemy być pewni tylko tego, że fakt iż przyznała się ona publicznie do spotkań z Obcymi z całą pewnością nie pomoże jej kampanii.

 

 

loading...

Sensacyjne odkrycie! Czy zdjęcie z sondy kosmicznej uwiecznia „wejście” do wnętrza Księżyca?

Japońska sonda kosmiczna i zarazem sztuczny satelita Księżyca, Kaguya, odkrył otwór, który potencjalnie może prowadzić w głąb Księżyca. Odnaleziona dziura ma średnicę około 50 metrów, a sama jaskinia mierzy aż 50 kilometrów długości. Nie wykluczone, że w przyszłości może ona stanowić schronienie dla kolonizatorów Księżyca.

Już samo zlokalizowanie 50-metrowego otworu na powierzchni Księżyca w 2009 roku było dużą sensacją, a gdy badanie falami radiowymi wykazało, że tunel posiada 50 kilometrów głębokości, emocje jedynie wzrosły. Japońska agencja kosmiczna (JAXA) twierdzi, że odkryty tunel może zapewnić przyszłym kolonizatorom schronienie przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym oraz surowymi temperaturami, które panują na Księżycu. 

Zdaniem ekspertów, jaskinia powstała około 3,5 miliarda lat temu, w wyniku aktywności wulkanicznej na obszarze Marius Hills, znajdującym się w pobliżu krateru o tej samej nazwie. Jaskinia prawdopodobnie była ujściem dla lawy i istnieje możliwość odnalezienia w niej minerałów z czasów powstawania Księżyca. Możliwe jest także to, że we wnętrzu znajdziemy lód albo wodę.

Poczynione przez Japończyków odkrycie to kolejny dowód na niezwykłość naszego satelity, choć nie jedyny. Warto przypomnieć, że wiele parametrów związanych z Księżycem nie pasuje do oficjalnej wersji pochodzenia naszego satelity. Niektórzy sugerowali nawet, że być może  on sztucznym tworem a na dodatek z dużym prawdopodobieństwem jest pusty w środku. Nowe odkrycie zdecydowanie wspomaga tego typu narracje.

Zresztą, już podczas deorbitacji modułu kosmicznego z misji Apollo 20 w listopadzie 1969, który z ogromną prędkością zderzył się z powierzchnią Księżyca wiadomo było że nasz satelita nie jest normalny. Jak się okazało odczyty z rejestratorów zamontowanych w pojeździe zarejestrowały trwającą ponad godzinę wibrację sejsmiczną. Innymi słowy nasz "naturalny satelita" zachował się jak dzwon.

 

Niewyjaśniona pozostaje też dziwnie niewielka głębokość kraterów księżycowych. Nawet takie, które mają 150 kilometrów średnicy mają najwyżej 4 kilometry głębokości. Według naszej wiedzy, impakty meteorytów i asteroid powinny zostawiać głębsze szramy na powierzchni tego globu. Wygląda to tak jakby powierzchnia satelity Ziemi była wykonana z jakiegoś bardzo twardego materiału.

Dziwnym szczegółem związanym z Księżycem jest też fakt, że jego pozycja jest tak cudownie zsynchronizowana z Ziemią oraz Słońcem, że jesteśmy w stanie obserwować zjawisko takiej jak całkowite zaćmienie. Wbrew pozorom jest to bardzo rzadkie i niespotykane w warunkach kosmicznych. Poza tym zadziwiające jest też to, że nie znajduje się on na eliptycznej, ale raczej okrągłej orbicie.

 

Niemniej jednak narazie są to jedynie domysły. Nie wykluczone, że odkrycie Japończyków pomoże w rozwianiu wszelkich refleksji na temat natury Księżyca. Niestety, pełne poznanie odkrytego tunelu wymaga fizycznej eksploracji, czy to za pomocą robotów, czy też astronautów. Dopiero wtedy, po zebraniu geologicznego materiału badawczego, będzie można potwierdzić lub wykluczyć, że jaskinia powstała na skutek aktywności wulkanicznej. Tym lepiej że całkiem niedawno wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, Mike Pence, wyjawił, że rząd Donalda Trumpa planuje wysłać astronautów z powrotem na Księżyc.

 

 

loading...

Sonda kosmiczna sfotografowała tajemniczy budynek na jednej z asteroid

Eros to asteroida o podłużnym kształcie i średnicy około 16,8 km, nazwana na cześć greckiego boga miłości. Jest to jeden z największych tego typu obiektów znajdujących się w pobliżu Ziemi. Eros był jedną z pierwszych asteroid, na których wylądowała sonda kosmiczna.

W 2000 roku sonda kosmiczna NEAR Shoemaker weszła na orbitę Erosa, a w 2001 roku wylądowała na jego powierzchni. W czasie swojej podróży, sonda wykonywała zdjęcia asteroidy.

Powyższa fotografia została wykonana 1 maja 2000 roku z odległości okołoorbitalnej wynoszącej około 53 kilometry. Na zdjęciu widać tajemniczy obiekt, o szerokości około 45 metrów. Prawdopodobnie jest to głaz, jednak jego mocno geometryczna struktura nasuwa pewne wątpliwości, czym właściwie jest.

Informacje zgromadzone przez sondę na temat asteroidy w grudniu 1998 r. sugerują, że może ona zawierać aż 20 000 miliardów kilogramów aluminium oraz podobnych ilości metali, które rzadko występują na Ziemi, takie jak złoto i platyna. Być może ten głaz jest maszyną górniczą, która została wykorzystana przez zaawansowaną technologicznie cywilizację w celu wydobycia wszystkich tych cennych metali. Jedyne informacje na temat tajemniczego obiektu zostały zebrane niemal 20 lat temu. Niestety nie istnieją żadne nowe doniesienia, które mogłyby wyjaśnić tę zagadkę.   

 

 

loading...

Samochód-widmo spowodował wypadek w Singapurze

W sieci zostało zamieszczone nagranie, które przedstawia stłuczkę dwóch samochodów na skrzyżowaniu Singapuru. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeden z samochodów pojawia się „znikąd”.

 

Nagranie zamieszczone na Youtubie przedstawia biały samochód, który czeka na swoją kolej, by skręcić w prawo na skrzyżowaniu. Gdy na sygnalizacji pojawia się zielone światło, samochód rusza, jednak chwilę później zderza się z nagle pojawiającym się przed nim innym pojazdem.

Można sobie tylko wyobrazić, jakiego szoku doznał kierowca, gdy przed maskę jego samochodu wjechał „samochód-widmo”. Nagranie budzi sporą sensację w sieci, a Internauci dyskutują o tym, czy na nagranie wkradł się w błąd, czy też może zarejestrowano na nim zjawisko paranormalne.

 

Warto dodać, że to nie pierwsze tego typu nagranie. Sporą kolekcję stworzono dzięki rosyjskim kamerkom samochodowym. Znany jest także film z Meksyku, gdy na drodze materializuje się znikąd przebiegający pies.

 

 

loading...

W Turcji znaleziono zabawkę sprzed 5 tys. lat

Archeolodzy odkryli, że w głębi grobu dziecka znajduje się ręcznie wykonany wóz. Można powiedzieć, że jest to najstarszy na świecie samochód Matchbox. Poszukiwania prowadzono w grobowcach w południowej Turcji. Zabawka leżała obok szkieletu i innych przedmiotów w starożytnej nekropoli, donosi Hurriyet Daily News.

 

„W jednym z tych grobowców znaleźliśmy miniaturowy wóz konny (rydwan), zabawkę dla dzieci, a także grzechotkę z ptasim motywem” - powiedział Yusuf Albayrak, adiunkt w Departamencie Archeologii Uniwersytetu Harran. „Przedmioty zostały złożone w grobie wraz z ciałem dziecka. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że grzechotki i inne zabawki istniały już 5 tys. lat temu”.

 

Rydwan, wykonany z ceramiki glinianej, został znaleziony w miejscu uważanym za jedną z najstarszych osad na świecie, około 80 km od tureckiej prowincji Urfa. Na zabawkę natrafiono, badając ten obszar w 2016 roku. Celal Uludag, szef wykopalisk w Sogmatar, powiedział agencji analitycznej Anadolu, że zabawka pochodzi z epoki brązu i została stworzona dla dzieci królów.

 

„To pokazuje nam poczucie estetyki i kwestie podejścia do dzieci przed 5 tys. lat" - powiedział Uludagğ. „To odkrycie jest dla nas bardzo ważne i zostanie kompleksowo wyeksponowane w muzeum w Turcji. Uważamy, że pozyskamy nowe dane, kontynuując wykopaliska”.

 

Prace archeologiczne prowadzone są obecnie w stu grobowcach, rozrzuconych wokół kopca badanego od 5 lat. Obszar wydaje się być religijnym centrum starożytnej cywilizacji, która czciła Boga Księżyca.

 

"W roku 2012 znaleźliśmy około 120 grobowców. Siedem w szczególności było naprawdę niezwykłych, a prawie wszystkie były usytuowane z widokiem na kopiec" - powiedział Uludagğ. „Przeszukaliśmy kopiec, a odkrycia ceramiczne wykazały, że to miejsce było osadą".

Dotychczas naukowcy sfinalizowali poszukiwania dopiero w 45 grobowcach.

 

 

loading...

W chińskiej prowincji znaleziono szkielet osiemnastometrowego smoka

W Chinach znaleziono szkielet ogromnego, osiemnastometrowego smoka. Wspaniałe znalezisko zostało sfilmowane oraz udostępnione w sieci. W rezultacie nagranie z smoko-podobnym stworzeniem obejrzało ponad dziesięć milionów osób.

Szkielet bajkowego potwora został znaleziony w pobliżu miasta Zhangjiakou. W tym przypadku szczątki wyglądają tak, jakby ktoś niedawno pozbawił ich mięśni i skóry. Potwór posiada przednie i tylne nogi, ale nie ma skrzydeł. Mimo to ludzie wciąż są przekonani, że odkryli prawdziwe kości legendarnego smoka.

Oczywiście nie wszyscy użytkownicy sieci zgadzają się z tym stwierdzeniem. Zresztą nie robi to dużej różnicy ponieważ niezależnie od tego, co to jest, lokalne władze już wiedzą o głośnym znalezisku. Tajemnicze pozostałości przekazano do analizy ekspertom. Specjaliści z wielu dziedzin przeprowadzą szereg niezbędnych badań i określą gatunek stworzenia do którego należał ten szkielet.

 

loading...

Tajemniczy obiekt został uchwycony nad Republiką Zielonego Przylądka

Świadkowie zdarzenia pochodzący z Wielkiej Brytanii twierdzą, że na jednym ze zdjęć z ich wakacji widnieje tajemniczy obiekt latający o metaliczno-niebieskim kolorze. Tak jak zwykle w przypadku tego typu zjawisk, przekonali się o tym dopiero po powrocie, podczas przeglądania fotografii z podróży.

Para wyznaje, że nie zauważyli oni tam żadnego samolotu ani innego latającego obiektu. Jak twierdzą, byli zbyt zajęci podziwianiem uroków morza. Nie da się ukryć iż fakt, że nic co zostało uchwycone na zdjęciu nie zwróciło ich uwagi, wydaje się być co najmniej dziwny. 

„To bardzo dziwne” – twierdzi mężczyzna, autor fotografii – „ Pamiętam dzień, w którym wykonałem to zdjęcie. Była piękna pogoda, a ja robiłem zdjęcia krajobrazu. Po wakacjach postanowiłem obejrzeć wykonane kadry i dopiero wtedy zauważyłem na jednym z nich coś niepokojącego”

Internauci twierdzą, że tajemniczy obiekt, który został zarejestrowany na należącej do grupy Wysp Zielonego Przylądka wyspie Sal ma zaskakująco podobny kształt do wojskowego samolotu Lockheed SR-71 Blackbird, który został wycofany z użytku w latach 90. Jeszcze inni uważają, że na zdjęcie zwyczajnie załapał się owad lub dron. Oba wyjaśnienia wydają się tak samo prawdopodobne.

 

 

loading...

Na niebie nad Meksykiem pojawił się niepokojący hologram

Meksykańskie kamery monitoringu zarejestrowały dziwny obraz na niebie. Nie do końca wiadomo czy jest to hologram, czy niezwykłe zjawisko naturalne, niemniej jednak, wywołało ono niepokój okolicznych mieszkańców.

W sieci opublikowano film, dokumentujący to zdarzenie. Wielu mieszkańców sądzi, że jest to hologram skierowany ku niebu. Z drugiej strony są i tacy którzy twierdzą, że może to być poprostu nietypowe zjawisko atmosferyczne.

Jak dotąd nie było oficjalnej odpowiedzi ze strony naukowców. Wcześniej, przy okazji podobnych zjawisk, również nie doczekaliśmy się wyjaśnień ekspertów. Najprawdopodobniej nikt nie podejmie się badania tego zjawiska a samo zdarzenie zostanie zapomniane. Tak jak wiele z poprzednich zdarzeń tego typu.

 

 

 

 

loading...