Twarz Jezusa pokazała się podczas zorzy polarnej widzianej w Norwegii

Kategorie: 

źródło: Jack Lihaug

Nagromadzenie spektakularnych zdarzeń typu abdykacja papieża czy upadek asteroidy spowodowało, że ludzie bacznie zwracają uwagę na tak zwane znaki na niebie i Ziemi. Od razu zauważono piorun uderzający w kopułę bazyliki św. Piotra i powiązano go z wydarzeniami w Watykanie. Do tego doszedł piątkowy kosmiczny kataklizm z Rosji. Nic dziwnego, że ludzie zaczęli patrzyć baczniej w niebo. Ciekawa obserwacja została dokonana w Norwegii. Jedno ze zdjęć zorzy polarnej przedstawia twarz przypominająca Jezusa.

 

Zwolennicy biblijnych przepowiedni z pewnością będą zadowoleni z powodu publikacji tego zdjęcia. Zostało ono wykonane przez fotografa amatora, Jacka Lihauga. O wszystkim donosi norweski serwis nrk.no. Sam Lihaug twierdzi, że podczas oglądania zorzy nie zwrócił uwagi na nic nadzwyczajnego poza imponującą kolorystyka, ale przy przeglądaniu efektów pleneru fotograficznego zauważył, ze kształt zorzy polarnej na jednym ze zdjęć wyraźnie odpowiada wizerunkowi Jezusa Chrystusa. 

 

Zorze polarne to zjawiska wynikające z aktywności słonecznej. Ostatnio było kilka koronalnych wyrzutów masy co wywołało takie właśnie efekty wizualne. Zwykle jednak obrazy malowane na niebie wiatrem słonecznym powstają w sposób losowy i nie przybierają kształtów realnych obiektów czy postaci. Tym razem stało się inaczej. Przypadek? A może to kolejny znak?

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika hopsiup

U nas w Polsce imię Jezus

U nas w Polsce imię Jezus jest używane tylko w związku z wiarą chrześcijańską, odnosi się do Jezusa Chrystusa, Mesjasza i oznacza Boga, Wcielone Słowo Ojca (z wyjątkiem Świadków Jehowy). Natomiast u Was to nie wiem. Widocznie jakaś inna Polska, być może Polsrael.

Portret użytkownika pako1205

Mój ojciec po wojnie był u

Mój ojciec po wojnie był u tych psubraci chytrusowych selezjanów jako 10 letni chłopak wcielony do obozu pracy,zwanym Domem Dziecka i wielokrotnie w życiu przy specjalnych okazjach dawał ujście wspomnieniom tej gehenny "w imię zasad" sam wiesz kogo.Szczególnie jedno piękne wspomnienie kartoflanych wykopek jak co dzień i innych lekkich ziemnych prac na boso przy -2(koniec października,ojciec ma fenomenalną pamięć) przy gruncie utkwiło w młodzieńczej pamięci.Napomknę jeszcze przed tym rzucanie jak psom ogryzionych kaczych i kurzych kości z wyższych pięter gdzie braciszkowie żarli i chlali notorycznie pieczyste.Mieli jak mówił o tym dziką rozkosz oglądania rzucających się dzieciaków i chłopców na coś innego niż resztki z kuchni czy inne "wysokodietetyczne"smaczne pożywienie na wodzie i brukwi+ chleb.Ale przejdę do sedna.Jeden 14-sto letni chłopak ,pamiętam,że Wiśniewski miał czelność przed wycieczką na pole kartoflane zapytać obergruppenpsubraciszka o jakieś buty,czy coś na nogi,bo nie ma i nie czuje stóp z zimna,więc ten żyjący w imie sami wiecie kogo opiekun rzekł z cynizmem podpartym mimiką spasionego ryja,żeby się powiesił jak mu się nie podoba.Chłopak po chwili poprosił o chwilę skorzystania z wychodka i po paru minutach już się w wychodku huśtał na powrozie.To tyle z wspomnień mojego ojca dzieciństwa przy boku tych,co żyli w imię zasad sami wiecie kogo.

Portret użytkownika hopsiup

Znam takich co mają inne

Znam takich co mają inne wspomnienia. Ale ja nikogo nie rozgrzeszam z jego grzechów i uważam, że to iż ktoś na czole wypisze sobie katolik to jeszcze o niczym nie świadczy. Poza tym: "komu wiele dano od tego wiele wymagać się będzie" (Łk 12:48, bt). Mogę tylko dodać z Jezusem chodził Piotr i chodził też Judasz. Nie wiem jak to jest u Ciebie ale ludzie niewierzący mają problem z perspektywą kary po śmierci. Nie minie ona nikogo bez względu na zajmowane za życia stanowisko jeśli się mu sprzeniewierzył. Gdybym tak nie wierzył, to patrząc na to co dzisiaj się dzieje, nie mógłbym być spokojny.

Portret użytkownika pako1205

Wiesz,śmierć jest procesem

Wiesz,śmierć jest procesem nieodwracalnym,jeżeli nazwę to prawdziwym faktem i nie było jeszcze takiego,który stamtąd zdałby relację wiarygodną,bo nikogo takiego nie było,a odcięcie zasilania i mieszanki gazów atmosferycznych na okres,że procesy w mózgu nie postąpiły zbyt daleko,jest tylko w pewnym sensie utratą przytomności.Jakie są wrażenia z tego drugiego powszechnie wiadomo,ale to nie to,co nazywamy bez dodatku kliniczna. :)_

Portret użytkownika hopsiup

Napisałeś to co napisałeś i

Napisałeś to co napisałeś i na tej podstawie odpowiadam. Są trzy możliwości ustosunkowania się do tego:

  1. Twój tato mówi prawdę.
  2. Czas zatarł szczegóły w pamięci i relacja Twego taty jest niepełna i pomija szczegóły odnośnie swojego postępowania a wyolbrzymia cudze.
  3. Jesteś agentem hasbary i walczysz na wszelkie sposoby z katolikami łącznie z głoszeniem kłamstw.

Przyjąłem, że piszesz prawdę i opowieść Twego taty jest prawdziwa. Można w takim razie wejść na drogę sądową jak to ma miejsce w przypadku pedofilii. Na to potrzebne są zeznania świadków i oczywiście podejrzani. Ponieważ jednak przypuszczam, że te sprawy to trochę czasu upłynęło to nie pozostaje nic innego jak przyjąć, że istnieje sprawiedliwość Boga, której wszyscy podlegamy. Chrześcijanie wierzą, że Chrystus zmartwychwstał. Czyli relacja jest. Wierzysz w to lub nie. Jeśli nie, to masz problem, bo poza ziemską ułomną sprawiedliwością nie ma nic innego i żadna zbrodnia nie zostanie ukarana tak na prawdę. Co jest istotą kary. Cierpienie. Kościół mówi o nagrodzie wiecznej ale też i o karze wiecznej, czyli piekle, wiecznym cierpieniu za nieodpokutowane, świadomie, dobrowolnie wybrane zło. Nie wypowiadam sie w imieniu innych wyznań.

Portret użytkownika hopsiup

No nie wiem... jak wprowadzą

No nie wiem... jak wprowadzą ustawową "mowę nienawiści" to nnie wiem czy będzie mi miło. Smile
Ps. Dla formalności:
W przypadku innego rodzaju grzechów tzw. nie-ciężkich wynikających nie ze złej woli a raczej z niedoskonałości, w KK mówi się o "karze" czasowej, czasie oczyszczenia czyli czyśćcu.

Strony

Skomentuj