Pastor z Nigerii zamiast chodzić po wodzie utonął jak siekiera

Kategorie: 

Dynamo chodzący po Tamizie - żródło: YouTube

Tragicznie skończyło się przedstawienie jakie dla wyznawców swojej kongregacji, urządził jeden z nigeryjskich pastorów. Obiecał, że siłą wiary zacznie chodzić po wodzie, ale zamiast tego utopił się.

 

Chodzenie po wodzie nie jest rzeczą prostą, ale Jezus Chrystus jakoś dał radę i widocznie jest on do dzisiaj główną inspiracją dla wielu późniejszych naśladowców. Zwykle odbywa się to jednak z mizernym skutkiem. Niestety tak było też w tym przypadku. Pastor Franck Kabele (+35l.) swoją zdolność do kroczenia po wodzie wywnioskował z Ewangeli św. Mateusza, a konkretnie z 14:22-33.

 

Kabele stwierdził, że miał objawienie, wedle którego jest on zdolny do powtórzenia cudów Jezusa. Jedyne czego potrzebuje to wiary. Według świadków zabrał członków swojego kościoła na plażę i powiedział im, że zamierza przejść po wodzie dystans, któy zajmuje zwykle 20 minut łodzią. Niestety po drugim kroku pastor wpadł do wody i ślad po nim zaginął.

Być może pastor Kabele zapatrzył się na słynnego iluzjonistę Dynamo, który swego czasu spacerował po Tamizie w Londynie.

 

Okazuje się, że całkiem podobny biblijny incydent miał niedawno miejsce również w Nigerii, w Ibadon, gdzie jeden z miejscowych uwierzył, że jest prorokiem zdolnym do tego co uczynił biblijny Daniel, którego nie ruszyły lwy. Postanowił zatem sforsować klatkę z wielkimi kotami, aby udwodnić, że jest prorokiem, ale niestety lwy o tym nie wiedziały i pożarły go żywcem.

 

Źródło: AllChristianNews

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Homo sapiens

Z Biblią jest tak, jak z

Z Biblią jest tak, jak z tajemnicą pastwową, to znaczy jest strzeona, ci ktrzy starają się ją poznać mają szansę, jednak trzeba "długo pukać".... kiedyś słyszałem opowieść jak kobieta pewna poszła na pielgrzymkę na Jasną Górę, była chora i się okazało że ni stąd ni z owąd pojawił się ksiądz i położył na niej ręce i uzdrowił ją. Jest wiele cudów dziejących się obecnie za sprawą wiary. Może robienie cudów zależy od głębokiego zaangażowania się w mistyczne poznawanie Jezusa, a nie chęci robienia czegoś na pokaz ?
Zresztą najciężej jest zdać sobie sprawę, że Super Byt osobowy to żywa Istota i bardzo mądra, wielu ludzi myśli, że można sięzwracać do Niej ot tak sobie i wszystko się otrzyma... to tak jakbyśmy poszli gdzieś do sklepu coś kupić... Smile
Ostatnio jak grzebałem na temat historycznych aspektów poszukiwania Arki Noego to utkwił mi w pamięci urywek jakiegoś tekstu o jakimś świętym mnichu katolickim poszukującym tego statku w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, okazało się iż dostąpił zaszczytu zobaczenia Arki bo się chyba modlił wiele i starał siębyć świętym, dane mu byo zdaje się zobaczyć Arkę, może jest ona ukryta za jakąś zasłoną "energetyczną" lub ukryta przed ludzkimi umysłami..., zresztą podobno ci co wiedzą gdzie się znajduje (miejscowi) nie pozwalają jej odnaleść bo dla Islamu też jest świętym zabytkiem, możliwe, że zostaŁA "SCHOWANA GDY NADCIĄGAŁ WIEK CIEMNOŚCI TECHNOLOGICZNEJ" czyli czasu gdzie wszystko co ma związek z wiarą i tajemnicą Bibli będzie wyśmiewane ? Technologia stała się teraz wyznacznikiem tzw. wiary w postęp..., możliwe, że technologia przedpotopowa był tą umysłową bardziej, co często ma jakieś odzwierciedlenia w tajemniczych pismach starożytnych, gdy przestrzegają przed "nieodpowiednim" zbliżaniem się do pewnych miejsc... trzeba było się przygotować by na przykład wejść na teren "gwiezdnych wrót" z Gizy..., to były inne czasy i inny typ działania "czegoś" co byśmy nazwali dziś "technologią" lecz z braku odpowiedniego słowa...
ANCIENT ALIENS: The Noah's Ark Conspiracy
http://www.youtube.com/watch?v=w9pAjv1WgNg
Pierwsze udokumentowane wiadomosci pochodza z roku 275 p.n.e kiedy to babilonski historyk napisal o statku na gorze Ararat. Nastepny byl historyk zydowski z pierwszego wieku naszej ery niejaki Flaviusz Jozef. Twierdzil on ni mniej ni wiecej ze na jednym ze zboczy gory mozna zobaczyc w slonecznym roku resztki starego drewnianego statku duzej wielkosci. Z tego samego okresu pochodza notatki Mikolaja z Damaszku ktory pisal ze w okolicznych wsiach mozna znalesc kawalki drewna przyniesione przez tubylcow z wraku na szczycie gory. Marco Polo tez w swoich relacjach z podrozy do Chin stwierdza ze w pogodne dni mozna zobaczyc na szczycie resztki poteznego statku.

Ararat jest masywem wulkanicznym należącym do największych pojedynczych gór na ziemi, jej szczyt jest najwyższym punktem Turcji. Jej szczyt zwany Wielkim Araratem wznosi się na 5122m n.p.m. a sąsiedni Mały Ararat na 3925 m n.p.m. Góra Ararat ma u podstawy ok. 40 km średnicy. Ararat jest wygasłym stożkiem wulkanicznym i zbocze pólnosne pokryte jest luźnymi okruchami skały. Powyżej 4200 górę pokrywa lodowiec o powierzchni ok. 40 km kwadratowych którego jęzory schodzą nawet go 3300 m n.p.m. Zbocza są zerodowane i pokryte bezdennymi szczelinami. Poza tym panuję niewiarygodne zróżnicowanie aury. Każdego popołudnia jest burza – wichura, ulewa bądź śnieżyca.

Na północnej stronie masywu znajduje się tzw. Gardziel Ahora. W pobliżu Gardzieli jest kanion w którym okryto Arkę Noe’go. Na wysokości ok. 4720 m n.p.m. zlokalizowano znaczną część arki. W czasie trzęsień ziemi południowy koniec arki ułamał się i osunął około 300 m niżej i leży zaklinowany na wys. ok. 4420 m n.p.m.

Czy nikt nie próbował dotrzeć do arki?
Są relacje od starożytności do czasów najnowszych ludzi którzy próbowali dotrzeć i dotarli do arki, a nawet są przebadane fragmenty drzewa z którego została zbudowana arka.

W roku 1955 Fernando Navarro zorganizował wyprawę na górę Ararat w celu znalezienia Arki Noego. Udało mu się, po wielu trudach i niebezpieczeństwach dotrzeć do celu.

W 1917 car rosyjski wysłał ekspedycję na poszukiwanie arki, niestety w wyniku rewolucji sprawozdanie z ekspedycji nie dochowało się do czasów dzisiejszych.

31 grudnia 1977 wystartował z Warszawy do Teheranu Air Force One Z prezydentem Jimmym Carterem na pokładzie. W samolocie był również Ronald Bennet fotograf UPI przydzielony do Białego Domu. Podczas lotu Bennet i inni dziennikarze zobaczyli arkę Noego na górze Ararat. „Tam, być może w połowie góry, wyraźnie widoczna, leżała wielka, ciemna łódź. Była częściowo przykryta śniegiem lub lodem. Jestem przekonany, opierając się na tym ,co widziałem, że to arka Noego”.

Navarro kilkakrotnie wyprawiał się na Ararat, efektem jego wypraw było dostarczenie kawałków drewna z którego została zbudowana arka. Z raportu dr. Richarda Blissa adiunkta na uniwersytecie Wisconsin i szefa działu naukowego w instytucie w San Diego który badał dostarczone próbki drewna: „Próbka drewna Navarry jest belką konstrukcyjną impregnowaną smołą bitumiczną, Ma gniazda czopowe i połączenia na kołki. Z całym przekonaniem twierdzę, że jest ociosana i obrobiona przez człowieka. Te zauważalne cechy korespondują z relacją biblijną i przeddynastycznymi metodami budowy statków.
Wyżarta i spekana powierzchnia wskazuje na wpływa zamarzania i rozmarzania oraz na nasiąkanie wodą. (…)

Druga porcja drewna została poddana procesowi oczyszczania poprzedzającemu testy mające pomóc w określeniu jej wieku. Okazało się, że ciemna, bitumiczna substancja pokrywa nie tylko powierzchnię, ale jest rozłożona równomiernie w całym drewnie. Jest to zaskakujące, gdyż wcześniej spotykaliśmy się z czymś takim jedynie w przypadku drewna poddawanego obróbce pod wysokim ciśnieniem.
Kwestia powiązania bitumicznego impregnatu z próbka drewna okazała się dla nas wielce intrygująca. Już to, w jaki sposób nowoczesny materiał powlekający mógłby zostać połączony z próbka drewna co najmniej sprzed 1500 lat, jest trudne do wyjaśnienia, ale jeszcze większą tajemnicą jest: w jaki sposób doszło do tak głębokiej impregnacji bez użycia dzisiejszej technologii.”.
Musimy pamiętać że Noe przybył z całkiem innej Ziemi ! Tamten świat był tak dziwny i jednocześnie tak niesamowity, że ciężko nam sobie to uzmusłowić w dzisiejszym skołowaceniu narzucanym nam z telewizorów gdzie się wtłacza nam papkę informacyjną !
Tamten świat to był świat tak niezywkły, że tylko takie znaleziska coś nam o nim opowiadają !
[...]odkryto też niezwykłą skamielinę "zwierzęcia" przypominającego olbrzymią dżownicę ! takie niezwykłości ze świata przedpotopowego przypominają, że był on ekstremalnie dziwny i niezwykły ![...]

o tym pisane jest tu:
http://popotopie.blogspot.co.uk/2013/06/slepienie-ochronne-nad-ziemia.html
Kto wie może ten zasuszony palec giganta jest naprawdęgdzieś chowany przed nami w jakimś muzeum w jakiejś pancernej szafie, pisał o tym kiedyś admin na stronie innegomedium !

To tak jak z mumiami rudowłosych chowanymi przez Chińczyków ! Też nie chcieli ich ujawnić !
W 1988 roku ogromne zamieszanie wywołało odnalezienie przez sinologa Victora Maira niezwykłej mumii w magazynie jednego z muzeów w chińskiej prowincji Xinjiang. Była to mumia wysokiego mężczyzny o jasnej karnacji i rudych włosach, ubranego w szatę z elegancko utkanego materiału.
Okazało się, że zarówno tę, jak i setki podobnych mumii archeolodzy znaleźli w początkach XX w. w dolinie Tarim na pustyni Taklamakan w północno-wschodnich Chinach. Niektóre z nich mają ponad 4 tysiące lat. Badania genotypu, a także zachowanych tkanin wykazały, że biali mieszkańcy pustyni Taklamakan przybyli z Europy lub kaukazu. Tych mumii nie powinno tam być!
Odkrycie mumii było utrzymywane w tajemnicy od 1970r. aż do momentu odkrycia ich w magazynie.

http://popotopie.blogspot.co.uk/2013/06/analiza-anatomiczna-czaszek-nefilim.html

[...]Wcześniej wspomniany badacz L.A. Marzulli twierdzi, że istoty te(rudowłosi z niebieskimi zrenicami) tworzyły na Ziemi jakiś rodzaj siatki, siatki energetycznej.  Czy taka teoria ma swoje podstawy ? Wydaje się że  tak. Zaprezentowany poprzednio na stronach mojego blogu oraz stronie Innegomedium film o tytule "From the Brink of Extinction (Ruins of Old Earth)" pokazuje tajemnicze pozostałości jakiejś "siatki geometrycznej" pozostawionej przez poprzednią ludzkość.[..]


Tajemnic jest co nie miara...


Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika Q...

 Idiotyzm jest uniwersalny i

 Idiotyzm jest uniwersalny i niezależny od światopoglądu. Można wierzyć będąc mądrym ale i  głupim. Można być głupim ateistą ale również mądrym człowiekiem któremu wydaje się że nie istnieje nic po za materią i jej przypadkowymi, nieprawdopodobnymi koincydencjami.  Pastor popełnił ponadto grzech pychy sugerując poniekąd (jak masoni) że osiągnął  stan "boskości" wynikły z głębokiej, w jego a nie Boga ocenie, wiary!.   Ponadto gdyby miał wiedzę miał by też świadomość że jeśli chodzić po jakiejkolwiek cieczy to tylko po tej z gatunku nieniutonowskich:  http://www.youtube.com/watch?v=D-wxnID2q4A

Portret użytkownika Modzo

NOWY TESTAMENT Ewangelia wg

NOWY TESTAMENT
Ewangelia wg św. Mateusza
14:22-33
22 Zaraz też przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. 23 Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. 24 Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. 25 Lecz o czwartej straży nocnej8 przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. 26 Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. 27 Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!» 28 Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» 29 A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. 30 Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!» 31 Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?» 32 Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. 33 Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym».
 
Źrudło: http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=257
 

Portret użytkownika baca

dobry news - nawet bardzo

dobry news - nawet bardzo dobry...
no no czarny pastor Franck Kabele dał czadu nie powiem... i całkiem sporo poświęcił aby podnieść na wyższy level poziom czarnego humoru...
im bliżej dorocznych Nagród Darwina tym poziom rozgrywek się podnosi - strach pomyśleć co przyniosą następne dni i tygodnie ale rokowania są pomyślne musze stwierdzić jako obserwator...
niemal niemożliwe było przebić tamtego pastora od trawnika... a jednak! on tego jak gdyby od niechcenia ot tak dokonał... mistrzostwo świata!
skłamałbym mówiąc że mi go szkoda ale nie skłamię mówiąc że jego nazwa jakoś nie wpada w ucho no i jest  taka... banalna jakaś, a więc może by tak ten jego niesłychany wyczyn upamiętnić szacowniejszym nickiem: Pastor Dynamo...

Strony

Skomentuj