Starożytne perły, czyli duchowy skarb

Kategorie: 

http://popotopie.blogspot.com/

Tajemnice nauki rabinów Izraela czy obecnego Kościoła Katolickiego dla wielu z nas są ciągle mało znane, a właściwie należało by napisać zamglone czy wręcz ukryte. Nie jestem specjalistą od wykładni rabinackich czy nauki Kościoła Katolickiego, jednak kilka skrywanych skarbów należy upublicznić tak byśmy mogli je ogarnąć i zdobyć lepsze poznanie rzeczywistości, w tym i tej duchowej.

 

To że nauki największej organizacji chrześcijańskiej wydają się odbiegać od poglądów rabinów Izraela czy na przykład protestantów nie powinno nikogo zrażać czy wprawiać w złość, jest to całe bogactwo skrywane przez tych, którym udało się odnaleść tą Biblijną perłę. Perły w starozytności były obok złota najcenniejszą ozdobą, symbolem piękna, wartości i trwałości. Król Aswerus, którego królestwo sięgało od Indii aż do Etiopii (127 państw), kazał ozdobić swój pałac masą perłową.

 

Podobną wymowę ma apokaliptyczny obraz nierządnicy Babilonu, „odzianej w purpurę i szkarłat, całej zdobnej w złoto, drogi kamień i perły, a która ma być Kościołem Katolickim według protestantów szukających ulgi od "katolickiego oddechu" wyczuwanego na ich chrześciajńskich plecach. Każdy odłam, każdy człowiek związany z tajemnicą przekazu Istoty Innowymiarowej - Duchowej danej ludzkości na górze Synaj jest zapisany w jej paranormalnej duchowej księdze (kosmicznej pamięci międzywmiarowego komputera kwantowego ?), dlatego Ewangelie przekazują nam ważną informację, że nawet ilość włosów na naszych głowach jest znana tej potędze zdolnej do materializacji granitowego trzonu całej planety Ziemia w czasie 0,00114 CZĘŚCI SEKUNDY ! Tą tajemnicę odkrył fizyk nuklearny Dr. Robert Gentry.

[ibimage==21776==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Ten niezwykły skarb nie jest znany powszechnie, jest on ukryty za wieoznacznością Biblijnego tekstu, za jego skomplikowaniem mającym inne zadania dla tych, którzy odkryli z jak wielką tajemnicą mają doczynienia ! Jedni znajdują skarb chrześciajńskiej Istoty Niebiańskiej niespodziewanie, jak ten ukryty w Biblijnej roli, inni muszą go wytrwale, cierpliwie i systematycznie szukać, jak człowiek zdobywający wyjątkową perłę. Osobiście zaliczam się chyba do tej grupy, którzy na przestrzeni wielu lat systematycznie drążyli problemy obecnej ery by odkryć to co jest ciągle dla wielu zakryte.

 

Dawno temu gdy ktoś mi opowiadał, lub słyszałem z nagrań audio-video że Ziemia może być zmaterializowana i mieć około 6 tyś lat uśmiechałem się z politowaniem będąc pod wpływem manipulacji ewolucjonistów. Dzisiejsi niezależni i odważni naukowcy dochodzą do prawdy na temat największej z tajemnic dotyczącej niebieskiego globu. Oczywiście wiem jakie są zdania tych, którzy cały czas podzielają opinię ewolucjonistów na temat ludzkości i nie mam zamiaru wywoływać kolejny raz kłótni, wiem jakie są ich zapatrywania na kreacjonizm, byłem taki sam, jednak własna dociekliwość zaprowadziła mnie do silnych danych podważających całkowicie wiarę starożytnych Fenicjan, a wyznawanych przez obecnych tzw. naukowców iż:

"...życie wyłoniło się samoistnie ze zgniłego, błotnistego, wodnego roztworu..."

Tak naprawdę ewolucjonizm wymaga bardzo dużej wiary: wiary w L-białka (Lewoskrętne cząsteczki), których nie można zbudować w przypadkowych procesach; wiarę w kształtowanie się kodów DNA, które gdyby generowały się spontanicznie, prowadziłyby jedynie do pandemonium; wiarę w pierwotne środowisko, które w rzeczywistości pożarłoby każdego chemicznego poprzednika życia; wiarę w eksperymenty (dotyczące powstania życia), które niczego nic dowodzą, jak tylko potrzeby istnienia na początku jakiejś inteligencji; wiarę w pierwotny ocean, który nie mógł zagęścić związków chemicznych, a jedynie beznadziejnie je rozcieńczyć; wiarę w prawa przyrody, w tym prawa termodynamiki i biogenezy, które faktycznie zaprzeczają możliwości spontanicznego powstania życia; wiarę w przyszłe naukowe objawienia, które - gdy się realizują - zawsze wydają się prezentować jeszcze więcej dylematów dla ewolucjonistów, wiarę w prawdopodobieństwa, które zdradliwie opowiadają dwie historie - jedną zaprzeczającą ewolucji, drugą potwierdzającą działanie Stwórcy; wiarę w stałe przekształcenia; wiarę w mutacje i dobór naturalny, które podwójnie zaprzeczają ewolucji; wiarę w skamieniałości, które kłopotliwie wykazują trwałość form życia w czasie i regularną nieobecność form przejściowych, wiarę w czas, który dowodzi, że w miarę jego upływu przy nieobecności umysłu zachodzi tylko degradacja, a nie rozwój; i wiarę w redukcjonizm, który kończy upadkiem argumentów materialistycznych i potrzebą odwołania się do nadnaturalnego Stwórcy. Religia ewolucjonistyczna jest wewnętrznie sprzeczna.

[ibimage==21777==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Na przekór obecnej ewolucyjnej cywilizacji stają dodatkowo istoty UFO ! Jednym z powodów ukrywania tego zjawiska w obecnym czasie jest jego paranormalny charakter, czy wręcz duchowy wymiar spotkań z tymi istotami ! Obecna nauka ewolucjonistyczna nie może i nie chce się zająć problemem UFO właśnie z tego względu, nie pasuje on w wielu miejscach (zjawiskach duchowych) do poglądu o wyewoluowanych kosmitach, o tym że materia jest ostatnią instancją, a DUCH i DUSZA to wymysły zabobonu i ciemnogrodu. Zresztą gdy się dogrzebiecie tak jak ja, do wielu dokumentów jak powstawał ten pogląd i kto go tworzył, w jakich warunkach, dochodzi się do zaskakujących wniosków. Ta nośna idea rodziła się właśnie z przekazów duchowych ! Czy nie jest tak, że właśnie taki obraz świata i człowieka jest jednym z niezwykle skutecznych narzędzi zabijających duchowość ?! Czy dlatego jest on utrzymywanym za wielkie pieniądze niezwykle skutecznym środkiem w walce duchowej ?!

Jeżeli ktoś uzna argumenty o młodym wieku naszej planety ( mającym lub mogącym mieć cechy starej Ziemi, bo co to jest dla TEJ potęgi i tak sprawić ?!) to należało by poznać kilka prawd pochodzących ze zródła, a dotyczących początków tego niezwykłego skarbu jakim jest historyczna wiedza o postaciach i zjawiskach mających udział w opowieści wszechczasów.

Około 2348 roku przed Chrystusem nastąpiło otwarcie "zbiorników wielkiej odchłani" i nastąpił potop. Zaglądając do jakiegokolwiek egzemplarza Tory czy Biblii mogli byśmy uzyskać datę stworzenia świata (czyli Ziemi) na rok 4004 p.n.e.

[ibimage==21778==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Częstym argumentem przeciwników tej najwspanialszej historii Ziemian jest to, że przekaz był kompilowany z różnych zródeł, że pochodził z różnych cywilizacji powstałych po potopie. Sprawy wcale nie są aż tak skomplikowane jak by się mogło wydawać. Zródła starochińskie podają, podobne nazwy i daty do tych pochodzących z terenów Sumeru, jak i rabinackich czyli chrześcijańskich. Całe stworzenie jak i potop były dziełem Istoty Nadprzyrodzonej, do tego po potopowy podział ludzkości na kultury i języku był tajemniczym zjawiskiem pochodzącym nie z tego wymiaru !

[ibimage==21779==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Tora czyli zbiór danych historycznych oraz przekazów duchowych od początku stworzenia Adama syna Bożego do czasów Noego, a następnie Abrahama nie jest niczym nadzwyczajnym gdy się zna kilka niezwykłych elementów tego kosmicznego świata oraz możliwości pierwszych ludzi żyjących 900 lat. Noe urodził się w roku 1056 od Stworzenia, potop nastąpił w roku 1656, Noe umarł w roku 2006 od terraformacji zmaterializowanego globu, dziesięć lat po tajemniczym zjawisku zwanym rozproszeniem. Abraham urodził się w 1948 roku, więc znał Noego i miał pięćdziesiąt osiem lat, gdy Noe zmarł. Od Adama aż do Abrahama istniała ustna tradycja przekazywana kolejno tylko przez czterech ludzi: Adama, Lemecha, Noego i Abrahama. Podobnie Mojżesz, poprzez którego została dana Tora w postaci pięcioksięgu, widział i się kontaktował z Kehatem (קהת), a ten widział i zapewne rozmawiał z Biblijnym Jakubem (Jakovem יַעֲקֹב, nazywany też Izraelem [hebr. יִשְׂרָאֵל – Israel „Walczący z Bogiem”]), który widział i kontaktował się z Abrahamem. Tak więc nie więcej niż siedmiu ludzi przekazywało tradycję bezpośrednio od Adama do pokolenia, które otrzymało Torę !!! (zródła rabinackie) Rabinii mają swoje tajemnice i niezbyt chętnie się nimi dzielą, do tego nauka Kościoła Katolickiego, (skądinąd także tajemnicza bo oparta na podkreślaniu między innymi daru człowieczeństwa) kładąca nacisk na innych elementach przesłania między wymiarowego dla istot z planety Ziemia może być czymś co jest niezrozumiałe dla ludzi chcących mieć wszystko zawarte w pigułce !

[ibimage==21780==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Historia rodu ludzkiego jest drogocenną tajemnicą, zawiera ona w sobie przesłania duchowe, które są z jakiegoś powodu skryte, nie znamy wszystkich przyczyn takiego stanu rzeczy. Skarby duchowe muszą być odkrywane przez tych, którzy dojrzeli do określonej wiedzy, takie wnioski można wysnuć badając Ewangelie. Do tego dochodzi zmaganie się sił duchowych, które utrzymują ludzkość w świadomości ewolucyjnej, w niewiedzy i ignorancji. Dopiero starożytni Grecy zdołali odkryć i przetłumaczyć tą niezwykłą wiedzę. W roku 250 p.n.e. na rozkaz Ptolomeusza II w Egipcie rozpoczęła się praca mająca za zadanie przekład Tory na gercki język Koine. Od tego czasu oficjalnie ludzkość mogła się zapoznać z tymi tajemnicami, jednak do czasów Jana Gutenberga Kościół Katolicki ukrywał ten święty przekaz przed ludem ! Czy były ku temu jakieś powody ? Możliwe, że cenili oni go tak bardzo, a może istniał jeszcze inny powód, ten wyrażony słowami samego Zbawiciela Jezusa Chrystusa ?

"...Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały..." Ewangelia Mateusza 7:6

Pisząc dla państwa o tajemnicach w wydaniu chrześciajńskim często obawiam się tych co chcą mnie "podeptać" albo "rozszarpać", jednak czas w którym się znalazła Polska wraz z rodakami nagli by przekazać część z tajemnic.

[ibimage==21781==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Wracając do czasów Noego, tuż po potopie, to cześć badaczy rozróżnia powstanie trzech głównych cywilizacji, z których miały się rozwinąć kolejne: Babylonia (2234 p.n.e), Egipt (2188 p.n.e.) i Grecja (2089 p.n.e.) Czy nie jest rozsądnym uważać je wszystkie za dzieła Stwórcy ? Oczywiście nie wiemy jaki wpływ na nie miały starożytne wojny bogów, ludzi i demonów ( przedpotopowe i popotopowe), jakie wpływy wywarły te działania na wygląd kultur i cywilizacji, które dotrwały do naszych czasów, jakie starożytne elementy zostały zdeformowane przez wrogie człowiekowi siły, a jakie są oryginalnym rezultatem tajemniczego "rozproszenia" ? Zresztą należało by przeprowadzić badania, które z pozostałości są po potopowym rezultatem podziału ludzkości na języki i kultury, a które przedpotopowymi dziełami, pozostałościami pierwszej cywilizacji, lub co jeszcze bardziej skomplikowane dziełem pierwszych dwóch cywilizacji, przyjmując, że miały miejsce dwa potopy ? 

[ibimage==21782==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Spoglądając na Sfinksa mam wrażenie, że to przekucie jego głowy mogło mieć miejsce podczas duchowej walki między demonami, bogami i ludzmi pierwszej cywilizacji. Oglądając uważnie stare zdjęcia tego zabytku stać się to mogło przed potopem i pomijam w tej ocenie uszkodzenia zadane przez napoleońskie wojska. Kto i dlaczego zmienił głowę starożytnego Lwa, jakie powody spowodowały, iż wizerunek który się pojawił na tym wielkim posągu ma twarz murzyńską ? Historyk Susan Wise Bauer twierdzi, że greckie słowo "sfinks" powstało na skutek zniekształcenia egipskiego szesepankh, oznaczającego "żyjący obraz", co mogło by mieć powiązanie z Biblijnym "obrazem na jaki zostaliśmy stworzeni", choć tajny przekaz rabinów opowiada o tym, iż twarz człowieka na przestrzeni jego upadku znacznie się zmieniła ! Miała ona przybrać więcej cech zwierzęcych, związanych z moralnym i duchowym oddaleniem się od Boga (czy możliwe że w wyniku kontaktu z Czuwającymi nieba ? lub ich ingerencjami w ludzkie DNA podanymi przez starożytnych Sumerów ?) Najczęściej sfinksy opisywano jako strażników świątyń. Miały one strzec także grobów królewskich. Czego strzegł i nadal strzeże "murzyński" Sfinks ? Jakiej tajemnicy ? Spora część badaczy starożytnych tajemnic sądzi, że kompleks z Giza ukrywa elementy zagadki Boskiego Stwarzania, do czego podchodzę bardzo poważnie, tak poważnie jak do przekazu zwanego Torą, a następnie Biblią.
[ibimage==21783==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Kolejną starożytną perłą jest skrywana wiedza o Trójcy. Wielu z was wie, że znakomity wynalazca Tesla miał obsesje na punkcie liczby trzy. Wiemy, że jego znakomite wynalazki pochodziły ze sfery kontaktów duchowych, z innego świata, od innych bytów, czy jego podejście do "trzech" nie zdradza czegoś więcej, czegoś przekraczającego ten wymiar ?

 

Chrześcijańska doktryna o Trójcy Świętej może wydawać się dla wielu historyków odbiciem starożytnej wiedzy, jednak ta dotyczyć ma świata duchowego, a dokładniej Boga Wszechrzeczy. Przyjrzyjmy się starożytnym przekazom o tej zapomnianej części starożytnego świata, o tym że Trójca była częścią Boskiego nadprzyrodzonego wymiaru, Jego Istoty i istnienia.

[ibimage==21784==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Starożytny Sumer

"...Wszechświat został podzielony na TRZY regiony, każdy z nich stał się  domeną boga. Częścią Anu było niebo. Ziemia została dana Enlilowi. Ea stał się władcą wód..." (The Larousse Encyclopedia of Mythology, 1994, strona 54-55)

Babylonia

Starożytna Babylonia rozróżnia doktryne o trójcy, albo o trzech osobach w jednym bogu, jako połączenie trzech głów tworzących ich mitologię i użytą jako trójkąt równoboczny. Także jako emblemat takiej jedności w trójcy. (Thomas Dennis Rock, The Mystical Woman and the Cities of the Nations, 1867, strony 22-23).

Indie

Starożytne Święte pisma hinduistyczne Purany (hinduska biblia) oficjalnie mająca pochodzić z okresu 3000 p.n.e. zawiera następujący tekst:

"...O wy Panowie (bogowie), wiedzcie ze ja rozpoznaje tylko jednego (jedynego) boga. Dlatego, proszę poinformuj mnie który z was jest prawdziwie boski, tak bym mógł ja sam wyrazić ku niemu moje uwielbienie..." Trzech bogów Brahma, Visznu i Sziwa objawiają się mu, przed nim z odpowiedzią...: '...Wiedz nasz wielbicielu, że nie ma prawdziwego rozróżnienia (podziału) pomiędzy nami. To co się ci objawiło (ukazało) to tylko twoje wrażenie (pozory)...'  Jedność staje się widoczna pod postacią trzech form, przez akt stworzenia, utrzymywania i destrukcji, ale jest jednym (jednością)..." (Sinclair, strony 382-383).

Starożytna Grecja

W czwartym wieku p.n.e. Arystoteles napisał: "...Wszystkie rzeczy są potrójne (trójcą), wszystko jest po trzykroć, pozwólcie nam używać tej liczby do udzielania czci bogom, bo jak Pitagoras powiada, wszystko i wszystkie rzeczy są powiązane poprzez (wartość, liczbę) trzy, tak jak koniec, środek i początek posiadają tą wartość w sobie i tworzą liczbę trójcy..." (Arthur Weigall, Paganism in Our Christianity, 1928, stona 197-198)

 

Starożytny Egipt

"...Hymn do Amona (chrześcijański Amen - dopisek mój) zarządza, że '...Żaden bóg nie pszyszedł przed nim (Amonem)...' , i że '...wszyscy bogowie są [w] trójcy/om: Amon, Re i Ptach, nie ma wśród nich drugorzędnego. Ukryte jest jego imię jako Amon, on jest Re poprzez twarz, a jego ciało jest Ptachem...' To jest stwierdzenie trójcy, trzech głównych bogów Egiptu podumowanych jako jeden, Amon. Wyraznie koncepcja organicznej jedności w obrębie mnogości zyskała niezwykłe wzmocnienie w tym określeniu. Teologicznie, w uproszczonej wersji jest to uderzająco podobne do chrześcijańskiej formy Trynitariarnego monoteizmu..." (Simson Najovits, Egypt, Trunk of the Tree, Tom 2, 2004, strona 83-84).

 

Chrześcijaństwo, (Biblijny Izrael)

Sarożytny przekaz innowymiarowy czyli Biblia wskazuje na to, że są takie kwestie dotyczące wielkości Boga oraz Jego Istnienia, które mogą przekraczać nasze zdolności pojmowania:

„Zbyt cudowna jest dla mnie ta wiedza, zbyt wzniosła, bym ją pojął” (Psalm 139:6).

„O głębokości bogactwa i mądrości, i poznania Boga! Jakże niezbadane są wyroki jego i nie wyśledzone drogi jego!” (Rzymian 11:33).

Nie znaczy to, że w ogóle nie możemy poznać prawdy o Trójcy. Dzięki światłu Ducha Świętego danego tym, którzy mocno i głęboko weszli w te skarby, możemy poznać biblijne podstawy tej zasadniczej doktryny

 

Podstawowa definicja: W jednej Istocie, która jest Bogiem odwiecznie istnieją trzy równe sobie i jednakowo wieczne osoby, mianowicie: Ojciec, Syn i Duch Święty. Innymi słowy: Bóg odwiecznie istnieje jako trzy osoby: Ojciec, Syn i Duch Święty. Każda z tych osób jest w pełni Bogiem, lecz nie ma trzech Bogów, tylko jeden Bóg. Boskie atrybuty, których nie posiada żadne stworzenie to m.in.: wieczność, wszechmoc, wszechobecność i wszechwiedza. Ojciec, Syn i Duch posiadają te same atrybuty

 

Biorąc pod uwagę fakt, że hebrajskie słowo „bara” (stwarzać) nigdzie w Starym Testamencie nie jest czasownikiem przypisywanym jakiemukolwiek stworzeniu, lecz zawsze Bogu, w takim razie Osoby, do których Jahwe powiedział „uczyńmy”, nie mogą być stworzeniami. Ponadto żadne stworzenie nie potrafi stwarzać, potrafi to tylko Bóg. Co więcej, takie wyrażenia, jak „obraz nasz”, „podobnego do nas” są zinterpretowane w 1 Mojżeszowej (Rodzaju) 1:27 jako „obraz Boga”. W takim razie ktoś towarzyszył Bogu Ojcu i te osoby również potrafiły stwarzać. Jak dobrze wiemy, bez Syna Bożego „nic nie powstało, co powstało” (Jana 1:3); gdyż przez Niego Ojciec stworzył wszechświat (Hebrajczyków 1:2). Ponadto 1 Mojżeszowa (Rodzaju) 1:2 ukazuje Ducha Bożego jako trzeciego Uczestnika stwarzania.

Niektóre cechy szczególne doktryny o Trójcy

Duch Święty jest Osobą, a nie bezosobową mocą (Duch odróżniony od mocy w 1 Koryntian 2:4; 1 Tesaloniczan 1:5, itp.).

Czym wyróżnia się osoba? Posiada umysł (rozum), emocje (uczucia) i wolę. Co może robić, ktoś, kto ma rozum? Np. wypowiadać się, przekazywać jakieś informacje, nauczać czegoś. Co może robić ktoś na stanowisku? Np. zabronić czegoś swym podwładnym, kierować nimi. Jakich uczuć doświadcza osoba? Może zostać zasmucona, znieważona, przejawiać miłość, pocieszać inne osoby. Wszystkie te właściwości Biblia przypisuje Duchowi Świętemu.

[ibimage==21785==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Pierwsi chrześcijanie musieli rozstrzygnąć nie ladsa dylematy związane z pojęciem doktryny o Trójcy świętej, pojawiło się niemało błędnych poglądów – jedni twierdzili, że Jezus jest mniejszym bogiem, stworzeniem lub aniołem; inni mówili, że jest tylko jedna osoba Boska, która występuje w trzech rolach. Niektórzy mieli też wątpliwości co do tego, kim lub czym jest Duch Święty. Na szczęście uczniowie Chrystusa nie byli zostawieni samym sobie; prowadził ich w tym Duch Święty (Jana 16:13). W rezultacie ogół chrześcijan doszedł do przekonania, że są trzy równe sobie Osoby Boskie, lecz tylko jeden Bóg. Choć jedna z tych Osób może mieć wyższą funkcję od drugiej, to jednak wszystkie mają naturę Bożą i wszystkie są wieczne.

Co jest najważniejsze, działalność wszystkich trzech Osób Boskich ma dla nas wielkie znaczenie: Bóg Ojciec jest źródłem stworzenia i autorem zbawienia; Syn Boży jest wykonawcą odkupienia; Duch Święty jest odpowiedzialny za nasze uświęcenie (1 Koryntian 8:6; Efezjan 1:7; 2 Tesaloniczan 2:13). Tak wielkich dzieł nie mógłby dokonać ktoś, kto nie jest Bogiem! Można zatem powiedzieć, że Ewangelia jest trynitarna.

"...W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię.  Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał.

 I wołał jeden do drugiego:

"Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów.

Cała ziemia pełna jest Jego chwały"... Izajasza 6-1:3

C.D.N.

 

Serdecznie zapraszam państwa na stronę mojego bloga gdzie znajduje się więcej tego typu informacji:

http://popotopie.blogspot.com/2014/05/dochodzenie-w-sprawie-ludzkosci.html

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Homo sapiens

W Vedancie

W Vedancie monistyczno-dualistycznej (dvaitadvaita) Nimbarki wskazał na jedność atmana i brahmana, przy czym jedność ta nie przeczy ich różnicy ! Jedność i różnica są jednakowo rzeczywiste i naturalne (sabhavika) W myśl komentarza Bhasakry do Brahmasutr to chociaż różnica i jedność są równie rzeczywiste, tylko jedność atmana i brahmana jest naturalna (sabhavika) i wieczna (nitya) Różnica bowiem znika w stanie olśnienia (bodhisatva-Chrystus), nie ma jej także przed stworzeniem ani po zagładzie świata (bo ma być nowa Ziemia i nowe niebo) Bhasakra określał różnicę jako przygodną (aupadhika), dającą jednak rzeczywiste zniewolenie duszy.
Film właśnie zamieszczony na kanale Briena Foerstera wyjaśniający tajemnice genetyczne wielkich czaszek z Peru (około 3min i 45sek o DNA) i wiele innych:
Ancient Elongated Human Skulls Of Peru: At Ideacity 2014 In Tor
 http://www.youtube.com/watch?v=HUng0wLijZY

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika El Koto

Co za romantyczne brednie ty

Co za romantyczne brednie ty chyba nie masz pojęcia czym jest chrześcijaństwo? Rodzi się ważne pytanie: skoro Nowy Testament nie jest historyczny, czym on jest? Dr Tischendorf dał część odpowiedzi, gdy w swoich krytycznych zapiskach na temat Biblii Synajskiej liczących 15000 stron napisał, że „wydaje się, że osobę Jezusa Chrystusa uczyniono narratorem wielu religii.” Wyjaśnia to w jaki sposób relacje z hinduskiej starożytnej epopei Mahabharata pojawiły się dosłownie w dzisiejszych Ewangeliach (np.: Mat. 1:25, 2:11, 8:1-4, 9:1-8, 9:18-26) i dlaczego Phenomena greckiego męża stanu Aratusa z Sicyon (271-213 p.n.e.) znajdują się w Nowym Testamencie. W Ewangeliach znajdują się także wyjątki z Hymnu do Zeusa napisanego przez greckiego filozofa Cleanthesa (ok. 331-232 BC), podobnie jak 207 słów z Thais Menandera (ok. 343-291), jednego z „siedmiu mędrców” Grecji. Cytaty półlegendarnego greckiego poety Epimenidesa (VII lub VI w.p.n.e.) włożono w usta Jezusa Chrystusa, a w Nowym Testamencie przedrukowano siedem ustępów z dziwnej Ody Jowisza (ok. 150 r.p.n.e.; autor nieznany). Wyznanie Tischendorfa wspierają też watykańskie odkrycia Profesora Bordeaux, które ujawniły alegorię Jezusa Chrystusa wyprowadzoną z baśni o Mitrze, boskim synu Boga (Ahura Mazdy) i mesjaszu pierwszych królów Imperium Perskiego około 400 r.p.n.e. W jego narodzinach w grocie brali udział magowie [zoroastryjscy kapłani starożytnej Persji], którzy szli za gwiazdą ze wschodu. Przynieśli oni „dary złota, kadzidła i mirry” (jak u Mat. 2:11), a noworodka wielbili pasterze. Urodził się w mitraicznym czepku, który papieże imitowali w różnych wzorach aż do XV w. Popiersie przedstawiające papieża Piusa II (1458–64) noszącego papieską wersję mitraicznego nakrycia głowy. Mitra, będąc jednym z trójcy, stał na skale, symbolu fundamentów jego religii, i był namaszczony miodem. Po ostatniej wieczerzy z Heliosem i 11 innymi towarzyszami, Mitra został ukrzyżowany, zawinięty w płótno, umieszczony w skalnym grobowcu i zmartwychwstał trzeciego dnia albo około 25 marca (podczas pełni Księżyca w pobliżu wiosennej równonocy), w czasie dzisiaj nazywanym Wielkanocą [ang. Easter, czyt. Ister] od babilońskiej bogini Isztar). Główną doktryną mitraizmu była pełna ognia destrukcja wszechświata, czas, w którym Mitra obiecał osobiście powrócić na Ziemię i uratować godne tego dusze. Wielbiciele Mitry raczyli się w komunijnej uczcie z chleba i wina, uroczystości podobnej do chrześcijańskiej Eucharystii, która jednak poprzedzała tą ostatnią o więcej niż cztery wieki. Chrześcijaństwo jest adaptacją mitraizmu zespoloną z druidycznymi zasadami Culdee [członkowie ascetycznych społeczności z terenów dzisiejszych wysp brytyjskich], pewnymi egipskimi elementami (przedchrześcijańska Księga Objawień [Apokalipsa] była pierwotnie nazywana Misteriami Ozyrysa i Izis), greckiej filozofii i różnymi aspektami hinduizmu. Źródło: Sfałszowane pochodzenie Nowego Testamentu.

Portret użytkownika baca

dobrze kombinujesz Homoś ale

dobrze kombinujesz Homoś ale jeszcze nie rozkminiłeś tego jak trzeba.
Otóż Starożytne Perły to po prostu Słowianie a "nauki rabinów izraela" to chyba bedą te znane z ewangelii wieprze rzucone pomiędzy perły.... tak przynajmniej z biblii wynika...
Nie może być inaczej bo rabini "nauczają" o gadających wężach, latających po kosmosie cieślach bez napletka no i tym że można najstarszą córkę sprzedać w nierząd... same świń... to znaczy wieprzne rzeczy - faktycznie - dobrze że zwróciłeś w końcu na ten obłęd uwagę Smile

Portret użytkownika Smutno mi za was

Znów ten nawiedzony

Znów ten nawiedzony Homo...znów wypociny i znów bełkot. Ale głupie dzieci z innych mediów będą tą zakałe pod niebiosy wychwalać jaką on robote dobrą robi, bo wlepi pare cytató z bibli, a reszta to pomieszane fakty z kłamstwami...
Ps Czekam na 40 minusów do mojej wypoiwedzi, nie żeby mnie to obchodziło,ale jestem ciekaw kto z taką nienawiścią minusuje aż tyle,bo chyba nie zwykły czytelnik,tylko pewnie ta szuja Sapiens albo jego wierni wyznawcy...Tak jam mam w nicku Smutno mi za was :/

Portret użytkownika andy V

Nie doczekasz się tych 40

Nie doczekasz się tych 40 minusów, których pragniesz, natomiast odemnie dostaniesz plusa abyś jeszcze bardziej wbił się w pychę jaki to jesteś genialny i z jakimi nieukami masz do czynienia biedny człowieczku. Tolerancja nie jest Twoją najmocniejsząą cechą. Smutno mi za Ciebie.

Portret użytkownika Smutno mi za was

Ale ja nie pragne 40

Ale ja nie pragne 40 minusów,tylko jak ostatnio napisałem pod artem z rekinem,że to Kaszalot i nic więcej i wspomniałem o tym,ze homo pod każdym artem pisze te swoje bzdury nie na temat to poleciało z 20 minusów i się zastanawiam, kto prócz jego  i tych jego fanów mógł to zrobić. Więc wiem jak tutaj ludzie potrafią ocenić 'obiektywnie' czyjąś wypowiedź. A po drugie to gdzie zauważyłeś tę moją pyche i mą genialność. Jakbyś nie wiedział to to, co napisałem odnosi się do ludzi którzy chwalą sobie ten bełkot Sapiensa. No ale skoro takim tonem do mnie piszesz to pewnie jesteś jednym z nich Sad Więc jeśli tak to smutno mi z tego powodu, a jeśli nie to smutniej mi jeszcze bardziej....

Portret użytkownika MONSTER

Daleko odeszliśmy jako

Daleko odeszliśmy jako ludzkość od opisanych wyżej prawd. Wolna wola którą otrzymaliśmy gubi nas w każdym momencie naszego życia. Ulegamy wpływom demonów bo tak naprawde tylko oni są wśród nas obecni. Bóg dał nam w posiadanie Ziemię choć nie zastrzegł jej na naszą wyłączność i tu mamy problem. Niektórzy z nas żyjąc nie dostrzegają że Ziemia jest darem Boga ale zasady jakie tu obecnie panują nie mają nic wspólnego z Bożym prawem nam danym. Większość z nas a w szczególności czytelników takich portali jak ten jest usidlona przez złe moce objawiające się pod różnymi formami. Zapominamy że nie ma takiej opcji żeby Demon sie pojawił i powiedział wprost-Nie kochaj Boga. Niestety on nas powoli wytrąca z właściwej drogi w tak zaowalowany sposób że nie jesteśmy nawet w stanie rozpoznać jego działania. Po jakimś czasie budzimy się z myślą że "nareszcie wiemy" Ale jak daleko jesteśmy od prawdy?
Ostrożność to jedyna rzecz która powinna nas cechować w obecnych czasach. Nie będe nikomu wmawiał że zbliża się kres naszej egzystencji ale... Im więcej czasu upływa tym bardziej się do tego momentu zbliżamy. Pamiętajmy zatem że jest wśród nas ktoś, ktos bardzo blisko nas i ma coraz mniej czasu na wypaczenie naszego człowieczeństwa. Szkoda mi niektórych użytkowników tego portalu ponieważ widzę jak popełniaja te same błędy co ja kiedyś. Mam jednak nadzieję że nie spoczną w swoich poszukiwaniach i zauważą w porę kto nimi kieruje i w jakim celu.

Portret użytkownika ad p

Monster. Kazanie? Tutaj? Nikt

Monster. Kazanie? Tutaj? Nikt tu nie wierzy w bajki poza tobą. jesteś księdzem czy fanatykiem religijnym? Kościół to instytucja utworzona w celu sprawowania władzy nad ludzmi i nie ma zielonego pojęcia czym jest energia zwana potocznie Bogiem.

Portret użytkownika Modzo

Czym jest duch

Czym jest duch święty?

Biblijna odpowiedź

Duch święty to moc Boga w działaniu, Jego czynna siła (Micheasza 3:8; Łukasza 1:35). Gdy Bóg ‛posyła swego ducha’, oznacza to, że kieruje swoją energię w określone miejsce, by zrealizować jakieś zamierzenie (Psalm 104:30; 139:7).
Występujący w Biblii wyraz „duch” jest tłumaczeniem hebrajskiego rúach i greckiego pneúma. Najczęściej słowa te odnoszą się do czynnej siły Bożej, czyli ducha świętego (Rodzaju 1:2). Czasami jednak są używane również w innych znaczeniach, takich jak:

  • tchnienie, dech (Habakuka 2:19; Objawienie 13:15)
  • wiatr (Rodzaju 8:1; Jana 3:8)
  • siła ożywiająca ludzi i zwierzęta (Rodzaju 6:17)
  • skłonności lub nastawienie człowieka (Liczb 14:24)
  • istoty duchowe, w tym Bóg i aniołowie (1 Królów 22:21; Jana 4:24).

Wszystkie te znaczenia dotyczą czegoś, co jest dla ludzi niewidzialne, ale wywołuje widoczne skutki. Podobnie ma się rzecz z duchem Bożym, który jest „jak wiatr — jest niewidzialny, niematerialny i potężny” (W. E. Vine, An Expository Dictionary of New Testament Words).
W Biblii duch święty bywa nazywany „rękami” albo „palcami” Boga (Psalm 8:3; 19:1; Łukasza 11:20; porównaj Mateusza 12:28). Tak jak rzemieślnik używa rąk i palców do wykonania jakiejś pracy, tak Bóg posługuje się swoim duchem, by dokonywać różnych dzieł. Oto niektóre rezultaty działania tego ducha:

  • wszechświat (Psalm 33:6; Izajasza 66:1, 2)
  • Biblia (2 Piotra 1:20, 21)
  • cuda dokonywane przez starożytnych sług Bożych oraz ich gorliwa działalność kaznodziejska (Łukasza 4:18; Dzieje 1:8; 1 Koryntian 12:4-11)
  • piękne przymioty przejawiane przez ludzi posłusznych Bogu (Galatów 5:22, 23).

Duch święty nie jest osobą
Fakt, że w Biblii ducha Bożego nazwano „rękami”, „palcami” czy „tchnieniem”, wyraźnie świadczy, iż nie jest on osobą (Wyjścia 15:8, 10). Ręce rzemieślnika nie mogą pracować niezależnie od jego umysłu i ciała. Również święty duch Boga działa wyłącznie tak, jak On nim pokieruje (Łukasza 11:13). Co więcej, w Biblii przyrównano tego ducha do wody i powiązano na przykład z wiarą i poznaniem. Wszystkie te porównania wskazują na nieosobową naturę ducha świętego (Izajasza 44:3; Dzieje 6:5; 2 Koryntian 6:6).
Biblia wyjawia imię Jehowy Boga i Jego Syna, Jezusa Chrystusa, ale nigdzie w niej nie znajdziemy imienia ducha świętego (Izajasza 42:8; Łukasza 1:31). Poza tym gdy chrześcijański męczennik Szczepan otrzymał cudowną wizję nieba, zobaczył tylko dwie osoby, a nie trzy. Biblia tak to relacjonuje: „On zaś, będąc pełen ducha świętego, wpatrzył się w niebo i ujrzał chwałę Bożą oraz Jezusa stojącego po prawicy Boga” (Dzieje 7:55). A jaką rolę odegrał duch święty? Umożliwił Szczepanowi ujrzenie tej wizji. Była to moc Boża w działaniu.

Błędne poglądy na temat ducha świętego

Błędny pogląd: „Duch Święty” jest osobą i częścią Trójcy, co wynika z Listu 1 Jana 5:7, 8 według niektórych przekładów, takich jak Biblia gdańska.
Prawda: W przekładzie Biblii gdańskiej w 1 Jana 5:7, 8 czytamy: „Na niebie: Ojciec, Słowo, i Duch Święty, a ci trzej jedno są. A trzej są, którzy świadczą na ziemi”. Jednak uczeni doszli do wniosku, że fragment ten nie został napisany przez apostoła Jana i nie należy do tekstu Pisma Świętego. Biblista Bruce M. Metzger stwierdził: „Nie ulega wątpliwości, że słowa te są nieautentyczne i nie mają prawa znajdować się w Nowym Testamencie” (A Textual Commentary on the Greek New Testament).
Błędny pogląd: Biblia personifikuje ducha świętego, co dowodzi, że jest on osobą.
Prawda: Rzeczywiście Biblia czasami przypisuje duchowi świętemu cechy osobowe, ale to wcale nie znaczy, że jest on osobą. W Biblii spotykamy też personifikacje mądrości, śmierci czy grzechu (Przysłów 1:20; Rzymian 5:17, 21). Czytamy na przykład o „dziełach” i „dzieciach” mądrości albo o tym, że grzech bałamuci, zabija i wzbudza pożądanie (Mateusza 11:19; Łukasza 7:35; Rzymian 7:8, 11).
Taką właśnie personifikację zastosował Jezus, gdy nazwał ducha świętego „wspomożycielem”, który daje dowód, wprowadza, mówi, słyszy, oznajmia, otrzymuje i otacza chwałą. Utrwalając słowa Jezusa o tym „wspomożycielu”, apostoł Jan użył zaimków osobowych rodzaju męskiego (Jana 16:7-15). Ale zrobił tak ze względów czysto gramatycznych. Ponieważ greckie słowo tłumaczone na „wspomożyciel” (parákletos) jest rzeczownikiem rodzaju męskiego, Jan musiał dostosować do niego rodzaj zaimków. A kiedy pisał o duchu, posługując się rzeczownikiem pneúma, który ma rodzaj nijaki, używał zaimka rodzaju nijakiego (Jana 14:16, 17).
Błędny pogląd: Chrzest w imię ducha świętego potwierdza, że jest on osobą.
Prawda: W Biblii słowo „imię” nie zawsze oznacza imię własne jakiejś osoby — czasami odnosi się do czyjejś władzy, mocy lub czyjegoś autorytetu (Powtórzonego Prawa 18:5, 19-22; Estery 8:10). Podobne znaczenie ma w polskich wyrażeniach „w imię wolności” czy „w imieniu prawa”, które rzecz jasna nie sugerują, że wolność albo prawo to osoby noszące jakieś imię. Ktoś, kto zostaje ochrzczony „w imię” ducha świętego, poświadcza w ten sposób, że uznaje jego moc i rolę w urzeczywistnianiu woli Jehowy (Mateusza 28:19).
Błędny pogląd: Apostołowie i inni uczniowie Jezusa wierzyli, że duch święty jest osobą.
Prawda: Taki pogląd nie ma potwierdzenia w Biblii. Jak podaje Encyclopædia Britannica, „nauka o Duchu Świętym jako odrębnej Osobie boskiej (...) została sformułowana na Soborze Konstantynopolitańskim w roku 381 n.e.”. Było to przeszło 250 lat po śmierci ostatniego z apostołów.

 

Strony

Skomentuj