Czy przedpotopowa Ziemia była kosmicznym centrum dowodzenia ?

Kategorie: 

http://popotopie.blogspot.com/

Ufologia tak jak mleko, może być pełna lub odchudzona. Przedstawiam państwu to co nazywam śmietaną ufologiczną. Nie jest to roztwór rozcieńczony, ale skondensowany.

 

Przed zapoznaniem się z tą wiedzą należy obejrzeć film pt: "Demoniczne UFO". Przy podejściu chrześcijańskim do zagadnienia "latających spodków i ich załóg" należy rozpatrywać to zjawisko pod kątem duchowym, co jest logiczną konsekwencją założenia, iż wszystko we wszechświecie zostało stworzone przez Byt Najdoskonalszy, Boga, a w konsekwencji istoty z tych "pojazdów" należą także do Stwórcy i powinny być opisane w Biblii.

 

Wiele wskazuje, że tak właśnie jest, że ufo byty znalazły się w Biblijnym tekście, a ten jak wiecie jest prawdziwym przesłaniem danym ludzkości, by ta podążała duchową ścieżką światła. Istoty zwane ufonautami znane są z tego, że posługują się specyficznym światłem, że ich statki mogą być zbudowane z jakiegoś rodzaju światła.

 

Wszyscy interesujący się zjawiskami paranormalnymi słyszeli o dziwnych opowieściach ludzi, którzy znalezli się (jak sami twierdzą) na chwilę w innej rzeczywistości, lub co gorsze przepadli bez wieści. Wielu słyszało zapewne o chronomirażach zwanych przeplataniem się czasoprzestrzennym różnych rzeczywistości, w wyniku którego możemy zobaczyć "kawałek" innego świata, odmiennego czasu lub kogoś nie przynależącego do naszej rzeczywistości, odbywającej się tu i teraz. Badacze by wyjaśnić tego typu zdarzenia zagłębiają się w literaturę fizyki kwantowej czy kosmologii.

 

Są też tacy, którzy upatrują w tym wszystkim efektów działania UFO. Jednym z najlepszych przykładów opisujących "przeniesienie się" był ten opisany przez dziennikarza gazety "Ei Tiempo", Segundo Penę. Zdarzenia miało miejsce w mieście Merida. Na Uniwersytecie Andyjskim pracownik tej instytucji wyszedł na parking koło budynku będąc widzianym przez kilkudziesięciu studentów oraz kadrę uczelnianą, wszedł on do swojego samochodu i zniknął pozostawiając pojazd bez uruchomienia. Od tamtej pory nikt go już więcej nie widział.

[ibimage==22152==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Przyjmując takie przypadki jako prawdziwe zdarzenia przeplatania się czasoprzestrzeni między wymiarowych, należałoby przywołać całą gamę podobnych wywoływanych przez UFO. Wielu ufologów jest zdania, że istoty te przybywają ze światów równoległych lub innych kosmosów.

 

Dla lepszego zrozumienia wywodu należy przytoczyć tu pewne dane naukowe.

Część naukowców zajmujących się budową kosmosu zakłada, że materia we Wszechświecie nie posiada zarówno granicy, jak i swojego punktu centralnego - ani teraz, ani w przeszłości, ani w przyszłości. Założenie takie, nazywane "zasadą kosmologiczną" lub bardziej świeżo "zasadą kopernikańską" o czym już było wspominane na łamach innegomedium.

 

Ogólna teoria względności wymaga, aby w pozbawionym brzegu oraz centralnego punktu Wszechświecie postulowanym przez Wielki Wybuch czas biegł zasadniczo z tą samą prędkością w każdym miejscu. W ten sposób wszystkie części takiego typu Wszechświata byłyby jednakowo stare - miałyby miliardy lat.

 

Jak już pisałem wcześniej w innym miejscu Biblijni kosmologowie stwierdzają, że materia we Wszechświecie posiada brzeg oraz obszar centralny, dowodzą że Ziemia, w kosmicznej skali odległości, znajduje się w pobliżu kosmicznego centrum, a kiedy połączymy tę ideę z ogólną teorią względności Einsteina i uruchomimy obliczenia matematyczne, w rezultacie uzyskamy zupełnie inny rodzaj kosmosu - kosmos, w którym czas biegnie z różną prędkością w różnych miejscach. (plus film podany na końcu)

 

Gwiezdny obraz jaki pojawia się astrofizykom na ich komputerach w wyniku obserwacji nocnego nieba jest więc tylko efektem wizualnym, sama rzeczywistość tamtych odległych rejonów może być całkiem odmienna od naszej, może nie być materią stałą jaką obserwujemy tu na Ziemi, na co zwracają uwagę najwybitniejsi specjaliści zajmujący się tematem oddziaływań kwantowych galaktyk i gwiazd.

 

Dla naszych rozważań przyjmijmy twierdzenia ludzi pozytywnie nastawionych do możliwości Boskiego Projektanta, o tym że stworzył inne istoty inteligentne zamieszkujące odległe światy planetarne. Mogli byśmy je nazwać "Kosmicznymi Królestwami", było by to podobne do sposóbu w jaki entuzjaści UFO przywołują nazwę "Kosmicznych federacji" W tym miejscu należy zastanowić się nad systemem panowania obecnym w całym widzialnym i niewidzialnym stworzonym przez Boga wszechświecie. Kto nim rządzi i kieruje ? Starożytność stwierdza, że wszechświat został stworzony przez Boga, który nim zawiaduje. Używa do tego Aniołów lub sam wydaje rozkazy.

 

Zgodnie z tradycją przyjmuje się, że najwyższy upadły anioł, wódz wszystkich innych, nosi imię Lucyfer/Szatan. O innych upadłych aniołach mówimy: zły duch, demon, diabeł, czart, pisany wtedy z małej litery. W Biblii spotykamy także imiona innych złych duchów, takich jak: Azazel, Belzebub, Belial. Bóg po stworzeniu aniołów, postawił ich przed próbą posłuszeństwa, podobnie jak później naszych pierwszych rodziców. Część aniołów zbuntowała się, odmawiając uległości. Te istoty odrzuciły Boga i od tej pory prowadzą niszczycielską walkę z ludźmi. Chcą zdobyć nasze dusze pod swoje okrutne panowanie. Demony robią wszystko, by prowadzić nas do zatracania. Do moralnej i fizycznej-genetycznej degradacji.

 

Jednym z problemów ufologii jest brak definitywnego dowodu na zródło pochodzenia tych istot. Nikt nie wie czy informują one nas naprawę, czy jest to dezinformacja, jak dowodzi spora część badaczy.

[ibimage==22153==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Istnieją dobrze uzasadnione teorie, że tzw. kosmici "przedzierają" się do nas z innej rzeczywistości, z innych światów czy "królestw", w związku z tym nie powinniśmy się przywiązywać do obrazu kosmosu i kosmitów jaki jest roztaczany w filmach z gatunku sci-fi. Należy rozszerzyć nasz światopogląd na rzeczywistość i uznać, że istnieją potężne Istoty/Istota kierująca nie tylko jedną zamieszkałą planetą, ale i innymi rzeczywistościami, razem z ich mieszkańcami. Właśnie o tym informuje nas Biblia w pewnym punkcie swojej opowieści. (ale o tym za moment)

 

Skomplikowanie rzeczywistości jest tak wielkie jak skomplikowanie maszynerii zwanej ludzkim ciałem, nie wspominając nawet o świadomości czy życiu w nim obecnych. Wielu z was przyjmuje prawdopodobnie, że Bblijny Ezechiel (hebr. יחזקאל, Jechezkel, Bóg umacnia) i jego wizja rydwanu była faktycznym pojazdem "kosmicznym", oczywiście takie podejście ma swoje zródło w tym do czego jesteśmy przygotowywani przez cywilizację technicystyczną obecnego czasu, jednak jeśli przyjąć, że cywilizacja pierwszych ludzi odbierała rzeczywistość inaczej, że wiedziała więcej o psychice, umyśle i w końcu o duszy to takie podejście może być błędne.

 

Czymś bardziej fascynującym jest sama rzeczywistość, w której "z nikąd" pojawiają się rózne "rzeczy" czy zjawiska psychiczne, pojawiać się możę świadomość "zjawisk świadomości", wiedza o psychice, czasoprzestrzeni i wpływie tych fenomenów na nas określiła doświadczenie Ezechiela jako wizję bardziej, niż faktyczne zdarzenie materialne. Zresztą jak rożróżnić co jest rzeczywiste w "wizji" danej przez Super Byt ? Super Istota Duchowa ma nieograniczone możliwości ingerencji w nas i na nas.

 

Wszyscy ci, którzy przyjmują do wiadomości istnienie innego świata, świata duchowego lub jeszcze innego, różnego od materialnego, powinni się zastanowić czym jest ruch naszych ciał ! Czym jest ruch wogóle ? Jest to niezwykle skomplikowane zagadnienie. Co jeśli ruch naszych ciał jest tylko pozorny ? Co jeśli poruszanie się jest tylko wydawaniem poleceń przez Duszę naszym "nośnikom biologicznym" ? Bo jeśli tracimy świadomość w wyniku jakiegoś incydentu to odcinamy zródło sygnału biegnącego pomiędzy Duszą a "nośnikiem biologicznym". No i pytanie najważniejsze, gdzie się znajdujemy ?

 

Czy znajdujemy się w ciele czy może znajdujemy się gdzieś indziej ?, a po "włączeniu" naszych funkcji dziennych, rano gdy wstajemy ze snu łączymy się z naszym nośnikiem biologicznym ? To że wydaje się nam, iż czujemy biologiczne nośniki zwane ciałami ludzkimi nie wyjaśnia niczego ! Może to być tylko efektem działania tej arcy niezwykłej struktury rzeczywistości duchowo-cielesnej ! Kluczowym w tym wszystkim jest umysł ! Czym jest umysł pozostaje ciąge zagadką nierozpoznaną... Czy jest elementem duszy, czy elementem ciała duchowego ?

IB Image

Na czym miałaby polegać wyższość pierwszych ludzi nad obecnymi Homo sapiens sapiens, którzy szczycą się, że osiągnęli rzekomo tak wysoki poziom "rozwoju" ? (technologicznego bardziej niż duchowego ?!)

 

Jako pierwsi Ziemianie pochodzący od istoty bezpośrednio stworzonej przez Super Byt czyli Adama byli oni istotami z idealnym DNA (przynajmniej do czasu przybycia Synów Bożych tzw. z ang. "Watchers"), ich kobiety wydawały się tak wspaniałe, że stały się nosicielkami "gigantów" powstałych z tych związków. W tym wszystkim przecież nie chodzi tylko i wyłącznie o cechy genetyczne.

 

Człowiek przedpotopowy z jego cudowną planetą, otoczoną warstwą ochronną posiadł w którymś momencie wiedzę oraz umiejętności tak wysokie, że wytworzona cywilizacja (siedziba kosmicznego centrum dowodzenia ?), a co za tym idzie i jej osiągnięcia mogą być dla nas na obecnym poziomie rozwoju niedostrzegalne ! Ich niebywały poziom zaawansowania w wielu dziedzinach wiedzy, istnienia, kontaktów Duchowych oraz wytworzonych artefaktów może być na poziomie, którego nie jesteśmy w stanie zrozumieć, a co najistotniejsze nie dostrzegamy i nie rozumiemy ich działania.

[ibimage==22155==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Innymi słowy część z ich działalności pozostaje dla naszych zmysłów niedostrzegalna, a zrozumienie celu ich wytworów nieosiągalne naszemu poznaniu umysłowemu. Jakiś rodzaj ich technologi oraz ich "sztuki" mieści się jakby w innej rzeczywistości, do której może w pewnym momencie w przyszłości dotrzemy, oczywiście jeżeli wcześniej ludzkość nie popełni światowej samo destrukcji. Przykładem takiej pozostałości są słynne piramidy "egipskie" (słowo egipskie powinno być zawsze brane w cudzysłów !) Na przestrzeni ostatnich 30 lat wiele napisano o tych budowlach, wiele teorii się pojawiło i ciągle pojawia. Nie będę tu wspominał, iż ciągle znaczna część ludzkości przyjmuje, że są to grobowce, jednak nawet wspominanie o tym jest żenujące.

 

Zgadzam się z tym, że zachodziły we wnętrzu tej budowli jakieś procesy energetyczne, ale ich cel jest nam całkowicie nieznany. Stwarzanie kolejnej teorii nie jest moim zamiarem, choć z pewnością było by to dla państwa wielce interesujące.

 

Coś w tych budowlach było i ciągle jest, coś co nas pociąga. Stały się one prawdopodobnie wzorem dla wszystkich innych piramid znajdowanych na powierzchni błękitnego globu. Jak wspomniałem wcześniej wiedza z nimi związana, ale także i ich zastosowanie wykracza daleko bardziej poza ramy otaczającego nas świata i miejsca jakie w nim zajmujemy. Możliwe że mają one związek z położeniem Ziemi w tej części galaktyki, czy jeszcze większego wszechświata niż ten materialny. Fascynacje tymi budowlami pochodzić mogą bardziej z techniki użytej do ich budowy, niż z ich tajemniczego zastosowania, czyli celu w jakim zostały wybudowane. Osobiście cenię prace badawcze wcześniej wspomnianego Chrisa Dunna, jednak jego teoria nie pasuje w mojej ocenie do tych skomplikowanych konstrukcji, jest ona po prostu kolejnym elementem subkultury piramid w wykonaniu amerykańskim.

 

O jakim świecie opowiadają piramidy ? Czy są Gwiezdnymi Wrotami do innych królestw ? Może urządzeniem pochodzącym ze świata ziemskiego będącego kosmiczną przedpotopową bazą wypadową ? Jaką wiedzę zawierają w sobie ?

 

Ludzkość jest okłamywana przez społeczność naukowców obecnego wieku, świadome oraz nieświadome prace wielu naukowców są po prostu powtarzaniem fałszywej teorii ewolucjonizmu, historia ludzkości jest o wiele bardziej fascynująca niż jesteśmy w stanie to przyznać, jesteśmy pod tym względem indoktrynowani przez szkoły oraz uniwersytety, do tego dochodzi telewizja z ich ciągłym przekazem podprogowym o naszym niby małpianym przodku, który przecież był super rozwiniętym człowiekiem z niezwykłymi zdolnościami percepcji, budującym super konstrukcje duchowego przeznaczenia dla istot pojawiających się w tym wymiarze, lub dla ludzi chcących poznać wszechświat Ducha.

 

W Piśmie świętym mamy liczne przykłady ukazywania się aniołów. W Księdze Daniela jest opis "wizji", ukazującej męża w białych szatach, wizja ta lub coś co może wyglądać jako kontakt innowymiarowy było poprzedzone specjalnymi przygotowaniami proroka:

"...W tamtych czasach spędziłem ja, Daniel, całe trzy tygodnie w smutku. Nie jadłem wybornych potraw, nie brałem do ust ani mięsa, ani wina, nie namaszczałem się też aż do końca trzech tygodni.."

Po takich duchowo-cielesnych postach następuje kontakt, postroni ludzie czuli obecność kogoś z innego wymiaru lecz nie mogli dostrzec istoty !

"...Dnia dwudziestego czwartego pierwszego miesiąca, gdy znajdowałem się nad brzegiem Wielkiej Rzeki, <to jest nad Tygrysem>, podniosłem oczy i patrzałem: Oto [stał] pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu. Ja, Daniel, oglądałem tylko sam widzenie, a ludzie, którzy byli ze mną, nie oglądali widzenia, ogarnęło ich jednak wielkie przerażenie, tak że uciekli, by się ukryć. Tylko ja sam pozostałem, by oglądać to wielkie widzenie, lecz nie miałem siły, zmieniłem się na twarzy, [opuściła mnie moc]. Wtedy usłyszałem dźwięk jego słów, i na dźwięk jego słów upadłem oszołomiony twarzą ku ziemi. Ale oto dotknęła mnie ręka i wprawiła w drżenie moje kolana i dłonie moich rąk.

 

I rzekł do mnie: "Danielu, mężu umiłowany! Uważaj na słowa, które mówię, i wstań, ponieważ teraz wysłano mnie do ciebie". Gdy on mówił do mnie te słowa, drżąc powstałem. Powiedział więc do mnie: "Nie bój się, Danielu! Od pierwszego bowiem dnia, kiedy starałeś się usilnie zrozumieć i upokorzyć przed Bogiem, słowa twoje zostały wysłuchane; ja zaś przybyłem z powodu twoich słów. Lecz książę królestwa Persów sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden dni. Wtedy przybył mi z pomocą Michał, jeden z pierwszych książąt. Pozostawiłem go tam przy królach Persów. Przyszedłem, by udzielić ci zrozumienia tego, co spotka twój naród przy końcu dni; bo to widzenie odnosi się do tych dni".

Gdy on jeszcze mówił do mnie te słowa, padłem twarzą ku ziemi i oniemiałem. A oto jakby postać ludzka dotknęła moich warg. Otworzyłem więc usta i mówiłem do tego, który stał przede mną: "Panie mój, od tego widzenia ogarnęły mnie boleści i opadłem z sił. Jakże więc może taki sługa mojego pana mówić tu z panem moim, skoro nie ma teraz siły i oddech we mnie ustaje?" Powtórnie dotknął mnie ten, który podobny był do człowieka, umacniając mnie. Potem powiedział: "Nie lękaj się, mężu umiłowany! Pokój tobie! Bądź pełen mocy!" Gdy on jeszcze rozmawiał ze mną, nabrałem sił, mówiąc: "Niech mój pan mówi, bo mnie wzmocniłeś". I powiedział: "Czy wiesz, dlaczego przyszedłem do ciebie? Jednak oznajmię tobie to, co zostało napisane w Księdze Prawdy. Teraz muszę znów walczyć z księciem Persów, a gdy skończę, wówczas nadejdzie książę Jawanu. Nikt zaś nie może mi skutecznie pomóc przeciw nim z wyjątkiem waszego księcia Michała.." Księga Daniela 10:2

 

Jest to jeden z ważniejszych opisów Istot Wyższych pojawiających się w tym wymiarze. Byt ten przekazuje nam ludziom ważną informację odnośnie tego gdzie się znajdujemy i co się dzieje na tej planecie ! Możliwe, że jest to jeden z najważniejszych "przypadków" wskazujących na działania różnorakich Istot, mających związek z ludzkością, z kontrolowaną cywilizacją ludzi, mogących mieć powiązanie z pozostałościami tajemniczych budowli megalitycznych. Moim skromnym zdaniem jest to wskazówka, że na Ziemi, w tym wymiarze, jesteśmy pod kuratelą Istot duchowych, jesteśmy elementem większej rozgrywki sił kosmicznych !

"...ja zaś przybyłem z powodu twoich słów. Lecz książę królestwa Persów sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden dni. Wtedy przybył mi z pomocą Michał, jeden z pierwszych książąt. Pozostawiłem go tam przy królach Persów..."

Wiadomość proroka Daniela czekała trzy tygodnie by dotrzeć do Istot opiekujących się ludzkością ! Wydaje się, że nie czekała, ale się przedzierała przez "zaporę" Istoty Księcia Persów ! Gdy jednak ta Wyższa Istota dotarła, musiała walczyć 21 dni by się dostać do świętego proroka !

"... Lecz książę królestwa Persów sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden dni..."

Zmaganie to było tak ciężkie, że musiał przybyć Anioł by utorować drogę do proroka ! Prorok Daniel, był wyjątkowym człowiekiem, świętym, który znał tajemnice innych wymiarów, wiedział jak wzywać Istoty Wyższe, znał tajniki wszelkiej sztuki oraz wiedzę tajemną, a jednak kontakt nastąpił dopiero po trzech tygodniach !

 

Czy Ziemia oraz jej mieszkańcy należą do jakiegoś kosmicznego królestwa? (Była centrum kosmicznym?) Wspomniany wyżej przykład daje nam obraz innego świata. Jest on rządzony przez potężne Istoty mające prawdopodobnie pod sobą kolejnych zastępców.

 

Możliwe, że w tej części kosmosu, w tym królestwie rządzi jeszcze Lucyfer. Pewna część badaczy Pisma Świętego cytuje poniższe słowa zawarte na kartach Ewangelii Mateusza, jako ewentualność na istnienie innych zamieszkałych światów, w innych częściach rzeczywistości lub kosmosu galaktyk.

"... Ponownie wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata wraz z ich chwałą..." Ew. Mateusza 4:8

Tekst oryginalny:

"...παλιν παραλαμβανει αυτον ο διαβολος εις ορος υψηλον λιαν και δεικνυσιν αυτω πασας τας βασιλειας του κοσμου και την δοξαν αυτων..."

Słowo "świata" w oryginale greckim to "κοσμου- kosmoi", może oznaczać także porządek, wszechświat, a w języku polskim to także kosmos gwiazd.

 

Jeżeli przybywające UFO istoty zamieszkują inne rejony rzeczywistości, to ich królem może jeszcze lub ciągle kieruje Lucyfer. Czy wykonują jego polecenia świadomie czy nie, pozostaje kwestią dyskusyjną. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż jesteśmy uczestnikami kosmicznej rozgrywki. Nasze słabości wcale nie muszą pochodzić od nas samych, ale być częścią wojny duchowej prowadzonej od zarania świata.

 

Istnieją też siły i moce, pozytywne lub negatywne, które są nieosobowe, a przy tym wywierają na nasze życie decydujący wpływ. Jeżeli wpływy te są pozytywne, wówczas poszerzają się możliwości i horyzonty naszego życia, swobodnie możemy nabrać tchu i odprężyć się. Także i te błogie stany są "wysłannikami Boga", siłami odbudowy, rekonstrukcji, których przeżywanie zawdzięczamy Stwórcy. Często mówi się wtedy o energiach, których przypływ człowiek odczuwa niemal fizycznie.

[ibimage==22156==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

Należy w tym miejscu przytoczyć fragmenty sesji hipnotycznych, byśmy się zapoznali z bezpośrednim działaniem Istot UFO oraz sił stojących za nimi, znajduje się tam nawet opis istoty podającej się za "Jezusa":

 

[...]Następnie "Jezus" spojrzał na Pat i powiedział: "Jam jest światłem świata". Po tych słowach światło zamigotało ponownie i cała kolumna uniosła się do góry zabierając go ze sobą.

Istoty wyniosły babkę i wnuczkę z pokoju. Pat mijając sypialnię matki spostrzegła wypływające stamtąd jaskrawe światło. Pięć białych istot otaczało łóżko ojczyma, gdzie byli zdziwieni jego zniekształconą nogą na skutek choroby Heinego-Medina. Nad jego nogą unosił się świecący zielonym światłem pręt o długości dwunastu centymetrów. Szybując przez dom i przez podwórze, Pat spostrzegła unoszący się nisko nad ziemią jasny pojazd latający. Pojazd wyglądał jakby był zrobiony z kryształu. W pewnym momencie z jego dna wystrzelił promień światła i otoczył ją ze wszystkich stron.

- Pamiętam, że w chwili gdy szybowałam w stronę pojazdu, tuż obok mnie znajdowała się kędzierzawa główka siostry - powiedziała Pat. - Patrzyłyśmy w dół, gdzie z zadartymi głowami stały mama i babcia. Wyglądały jak prawdziwe zombie. Pat zauważyła też liczną grupę Szaraków krzątających się pośród zabudowań farmy. Ona, jak i Rose nie są pewne kolejności poszczególnych zdarzeń. Jednak zgodnie wspominają grupkę niskich wzrostem szarych istot przebywających w pobliżu drzwi do piwnicy. W miejscu gdzie przebiegał wykop. Rose widziała, jak Szaraki ustawiły się w rząd i spokojnie przeszły nad szerokim rowem. W pamięci Pat utkwił natomiast obraz ściany ognia wypełniającej rów oraz rzędu "małych, szarych, chudych" obcych istot z "wielkimi chińskimi kapeluszami"

i dalej:

Następnie zabrano ją do innego pomieszczenia, gdzie położono ją na stole, nad którym wisiało jakieś ciemne urządzenie. Jeden z Szaraków wyciągnął z niego rurkę zakończoną cienką igłą, na której widok Pat ogarnął lęk. Widząc to, istota ta powiedziała: - Tego nie musisz pamiętać.

Pat miała świadomość, że igła zostanie wprowadzona do jej prawej dziurki nosa, ale zanim to się stało straciła świadomość.[...]

Należy pamiętać, że Jezus nie potrzebuje statków kosmicznych by się pojawiać ! Jego bardzo ważne przesłanie do nas brzmi:

"...Wówczas Jezus zaczął im mówić: «Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł...."

Ludzka niewiara i błądzenie w ciemności ... to wszystko zaczęło się jeszcze w Edenie, kiedy to Lucyfer kusił Ewę ... i tak nadal się dzieje, ten wytrawny oszust w przebraniu „anioła światłości” niszczy wszystko co święte, dobre. Już Św. Paweł powiedział, że szatan przychodzi jako „anioł światłości”. Nie powinno więc nikogo dziwić, że ten zły duch będzie udawać świętość, miłość, a nawet uwielbienie Boga. Również nie należy oczekiwać, że szatan pojawi się jako zły człowiek, on nigdy nie pokaże się szczerze, otwarcie, nie pojawi się także w powłoce obrzydliwej, nie będzie zły i pełen nienawiści, szczególnie kiedy ma w planie ciebie zwieść, to są jego triki i nie łatwo dowieść prawdy bo wiele wilków chodzi w baranka przebraniu. I jeszcze jedna wielka prawda, szatan doskonale widzi światłość i ciemność człowieka.

 

Kiedy ta światłość się w człowieku poszerza wie, że ta osoba ucieka już spod jego kontroli, już tu nie pomogą jego piękne triki, wtedy wypowiada tej osobie otwartą walkę. Czym więcej światła znajdzie w człowieku tym mocniej go zaatakuje i będzie toczył z nim twardy bój, Szatan rozpoczyna walkę zanim człowiek zaczyna pojmować swoją nową rolę. Bóg daje ludziom prezenty, przez które mogą pokonać ciemność i zło. Największym prezentem dla ludzkości jest Jezus Chrystus, to przez Jego ukrzyżowanie otrzymujemy wszyscy moc, a ci którzy w Niego wierzą i podążają za Nim stają się istotami duchowymi. Człowiek ma zbawienie przez wiarę i przyjęcie Jezusa Chrystusa, Jego drogocenna krew otwiera nam drogę do Boga. W Jezusie Chrystusie stajemy się nowym stworzeniem, stare rzeczy przeminęły i wszystko staje się nowe.

 

Choć to co teraz przytoczę może się wydać tajemnicze, to jednak ma ścisły związek z tematyką zawartą w tym wpisie. Zdanie to pochodzi od jednego z największych mędrców starożytności (znajomość teorii "przerwy" [gap theory] także jest pomocna w rozwiązaniu tej niesamowitej tajemnicy, film na końcu wpisu, a po obejrzeniu proszę sobie te zdania przypomnieć):

"...Niechaj więc każdy z was usilnie stara się o to, aby mógł się stać kimś, kto oddziela wodę, która jest wyżej, od wody, która jest niżej, aby pojmując znaczenie wody duchowej i mając udział w wodzie, która jest ponad sklepieniem, wywiódł „ze swego łona strumienie wody żywej, tryskającej ku życiu wiecznemu" mianowicie odłączony i oddzielony od wody, która jest niżej, to znaczy od wody Otchłani, w której, jak powiedziano, zalegają ciemności i w której, jak to już stwierdzono, mieszka „książę tego świata" oraz nieprzyjaciel - „smok i jego aniołowie..., A zatem mając udział w tej wodzie, która jest ponad niebem, każdy wierny staje się człowiekiem niebieskim..."

Kolejne urywki sesji hipnotycznej potwierdzają to wszystko, z czym państwo się zapoznali do tej pory w różnych moich wpisach. Należy przytoczyć te fragmenty dla lepszego zrozumienia ich skrytych zamiarów i ciągłej działalności "medycznej"

[ibimage==22157==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

[...]Co było dalej? Im więcej pan mówi, tym bardziej pan odpoczywa.

Widzę ich.

Rovatti: Jak wyglądają?

Xavier: To nie ci, których zwykle widuję. [Ma tu na myśli istoty, które pojawiają się regularnie

Rovatti: u niego w domu] Nie są do siebie podobni ani trochę. Nie podobają mi się ich twarze.

Xavier: Chcę wrócić do samochodu... [Pauza] Nie chcę więcej na nich patrzeć, a poza tym nie widzę powodu, aby iść z nimi.

- A teraz co się dzieje?

- Chcą, abym poszedł z nimi. Chcą zobaczyć, jaki jestem.

Rovatti: Rozumiem.

Xavier: Ale ja nie chcę iść z nimi.

Rovatti: Co robi pan teraz?

Xavier: Nie podobają mi się ich twarze. Każą mi iść. Nie chcę, ale mi każą.

Rovatti: Jak? Jak pana zmuszają? Proszę mi to wyjaśnić.

Xavier: Wydaje mi się, jakby coś mnie ciągnęło... Chcą chyba, abym upadł, ponieważ schodzę

Rovatti: W dół zbocza, tam gdzie nie chcę...

Xavier: Proszę się nie bać.

- Potknąłem się.

Rovatti: Dopóki jestem przy panu, nic panu nie grozi. Proszę kontynuować.

Xavier: Potknąłem się idąc tym zboczem.

Rovatti: Rozumiem.

Xavier: [Kilka głębokich oddechów] Nie chcę iść tak daleko w dół. [Kilka kolejnych głębokich

Rovatti: bddechów] Nie wiem, dlaczego proszą mnie, abym wszedł. Boję się jaskiń. [Dyszy] Z

Xavier: trudem oddycham... Jest okropnie i, co gorsze, nie mogę się obrócić... a oni dobrze się

Rovatti: bawią. [Kilka sapnięć]

Xavier: Dlaczego tak się zachowują?

 Nie wiem, dlaczego chcą, abym wszedł tak daleko w głąb. Ta jaskinia mnie przeraża.

Rovatti: Nigdy w niej nie byłem. Nawet nie wiedziałem, że w ogóle istnieje.

Xavier: Proszę nam powiedzieć, jak jest oświetlona?

- Widać... Wpada tu jakieś światło, ale jest dosyć ciemno. Nie chcę się kłaść i odpoczywać. Duszę się. Tu     jest mało powietrza. [Głośno sapie]

Xavier: spokojnie, spokojnie. Proszę sobie dalej przypominać.

- Cuchnie.

Rovatti: Czy ten zapach jest panu znany?

Xavier: Nie. [Nadal sapie. Podczas wcześniejszego wywiadu Xavier powiedział autorowi tego raportu, Antonio Riberze, że ten zapach przypominał mieszaninę zapachu zgniłych jaj Xavier: (siarkowodoru) i palonego koksu.] A poza tym tu jest bardzo brudno. Ściany są lepkie [sic!]. Nie wiem, gdzie jest zaparkowany samochód i gdzie są kluczyki. Trzymają mój aparat skrzynkowy. [Długa pauza przerywana sapnięciami] Nie otworzysz go [lekko ironicznym tonem].

Rovatti: Słyszy pan ich głosy?

X a v i e r : Nie. Czuję je w sobie. [Przypuszczalnie porozumiewają się z nim telepatycznie]

Rovatti: Co chcą z panem zrobić?

X a v i e r : Chcą, nie wiem dlaczego, coś włożyć w moje ramię. Nie zamierzam oczywiście im na to pozwolić. Jeżeli będą mnie traktowali jak w chwili wchodzenia do jaskini, to tak samo będę stawiał im opór... [Pauza] Nie chcę, aby cokolwiek wkładali do mnie. [Długa pauza z głośnymi głębokimi oddechami] Na pewno wam się nie uda włożyć tego we mnie... A poza tym znam się co nieco na medycznych sprawach. To wygląda jak cewnik... ale nie widziałem, do czego był podłączony... Wcale nie zamierzam pozwolić im wkłuć go w moją żyłę... to pewne, ponieważ muszę wrócić do Barcelony dziś wieczorem. Mam pilną robotę do wykonania i nie mam ochoty zostawać tu. Chcę wyjść z tej jaskini. Muszę wrócić do samochodu... [Pauza] Nie chciałem, aby wkładali to we mnie [niemal płaczliwym głosem].

Rovatti: Wstrzykują coś do ciebie, czy odciągają?

X a v i e r : Wydaje mi się, że pobierają coś ode mnie.

Rovatti: Tkankę czy płyn?

X a v i e r : To jest ciecz i napełniają nią... to, co trzymają przede mną... Nie wiem, co to... [Długa

pauza. Hipnotyzer pyta w t ym miejscu o coś, ale nie słychać tego wyraźnie z powodu głośnych oddechów Xaviera.] Nie podobają mi się. Pod żadnym względem nie przypominają tych, których widuję. Ci są tylko nieco niżsi ode mnie, a ich twarze przerażające.

Ramis: Jak są ubrani?

X a v i e r : Są mocno pomarszczeni. Nie widać na nich żadnego ubrania.

Ramis: Mają coś na głowach?

X a v i e r : Ten, który mi to robił [pobierał coś z ciała] ma włosy, ale pozostali nie...

Ramis: Jakiego są one koloru?

X a v i e r : Szarego... brudnoszarego.

 

[ibimage==22158==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

I dalej...:

 

Xavier: Są odrażający, jak gdyby lepcy. Nie lubię, jak mnie dotykają. Po ich dotyku czuję się cały lepki... [Długa pauza z bolesnym sapnięciem]

Ramis: Co teraz robią?

Xavier: Dotykają moich rąk... [Długa paua i głębokie westchnienie] Chcę, aby przestali!

Ramis: Dotykają twojej głowy?

Xavier: Nie, głowy nie. Moje ręce... Dlaczego nie mogę poruszyć nogami? Nie mogę usiąść i przyglądać im się... [Ponowne głębokie westchnienia] Ich dotyk jest wstrętny [prawie mamrocząc]... A teraz podłączają coś do mojego ramienia... [Długa pauza i gest zaniepokojenia] Dlaczego nie pozwalają mi wrócić do samochodu?... Teraz nawet nie mógłbym się poruszyć... Nie chcę, aby cokolwiek przykładali mi do ramienia. Będę musiał to narysować. [Przez cały ten czas jego oddech jest utrudniony i wskazuje na przeżywanie bólu.] Nie chcę tego! Kto nas sprowadzi na dół? Nie wiesz... [mówi to, jakby zwracał się do jednej z istot]. Nie potraficie...

[Przerywając Xavierowi] Skąd oni są? Skąd oni są?

Rovatti: dlaczego nie chcą mi powiedzieć? [Wzdycha głęboko] Wiedzą, skąd ja jestem.[...]

 

Kim są i jaki plan wykonują te istoty ? Kto wydaje im polecenia ? Jakie siły/moce ukrywają się za ich poczynaniami ?! (o tym będzie w filmie Chucka Misslera)

[ibimage==22159==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Często ich twarze są "przerażające", "ochydne", "jak maski", "bez wyrazu", "potworne"..., lub jak to trafnie ujął słynny wzięty do UFO Wolski, są to "potworaki"

W języku nowotestamentowym słowo "szatan", względnie "diabeł" występuje tylko w liczbie pojedynczej i jest wyraźnie odróżniane od demonów. Nowy Testament nigdy nie mówi o wypędzeniu diabła, szatan nigdy nie jest przedmiotem egzorcyzmów, lecz występuje jako silny kontrpartner Jezusa i Boga. 

 

Demony są opisywane jako duchowe siły sprowadzające na człowieka choroby i wyrządzające fizyczne szkody. W liczbie sięgającej aż po "legion" wdzierają się w człowieka i znów mogą z niego wychodzić. Ich opis, szczególnie u Synoptyków, sprawia wrażenie, że człowiek zostaje przez nie opętany, tak że przestaje być sobą, co często obserwuje się u ofiar UFO porwań.

[ibimage==22160==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Za przyjęciem poglądu, że szatan jest bytem osobowym, przemawiałyby przypisywane mu cechy: chytrość, kamuflaż, przebiegłość, wyrafinowanie, inteligencja (wszystkie te cechy posiada zjawisko UFO) itp. Z drugiej jednak strony - jeżeli pełnia życia cechuje tylko Boga, wtedy to, co jest najbardziej radykalnie przeciwne tej pełni, stacza się nad przepaść nicości.

 

Diabeł to siła niszczycielska, destrukcja, to swego rodzaju inteligentna "nicość" (w odchłani), a od tego już tylko krok do zrozumienia inteligencji pojawiającej się jako UFO materializacje. Ufo byty pokazujące się w wieloosobowej formie wydają się potężną inteligencją sterowaną przez coś co jest nieludzkie. UFO wydaje się jakby "kimś" lub "czymś" pochodzącym z bezcielesności, a jednocześnie poszukujący jej. Jeżeli Bóg jest osobowy, to szatan stacza się nad przepaść nie-osoby. Trudno odnosić do niego pojęcie osoby w sensie określonej godności. Szatan jawi się jako zakłamanie, jako perwersja osobowej godności.

 

Joseph Ratzinger, zgłębiając specyficzne właściwości pierwiastka demonicznego, zwraca uwagę na szatańską "bezobliczowość", "anonimowość", która cechuje go jako istotę bytującą "pomiędzy" (międzywymiarowy Tartar?) uchwytnymi kategoriami. Wynika z tego bardzo ważny wniosek: Gdy pytam o to, czy diabeł jest osobą, właściwa odpowiedź winna wtedy brzmieć, że jest on nie-osobą (Un-Person, bytem wieloosobowym UFO), że jest rozkładem i rozpadem osobowości; dlatego cechą dlań charakterystyczną jest to, że występuje bez oblicza, że jego właściwą siłą jest to, iż jest nierozpoznawalny.

 

Jedno pozostaje w każdym razie pewne, że owo "między" jest siłą realną; lepiej - jest skupiskiem sił, a nie tylko sumą ludzkich podmiotów "ja". Jest to więc jakaś rzeczywistość rozpostarta między dwoma biegunami "ja" i "ty". Ratzinger odwołuje się przy tym do myślenia dalekowschodniego, które choroby psychiczne tłumaczy nie tylko zachwianiem równowagi przez owo "między". To "między" jest siłą decydującą o losach człowieka: moc ta wymyka się spod kontroli "ja".

[ibimage==22161==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Na źródła informujące o pochodzeniu fenomenu demonów natrafiamy głównie w czasach Nowego Testamentu w opowiadaniu o grzechu i karze aniołów (porównajcie 2 list Piotra 2 "...A wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami...",i dalej w wersie 4; Judy 6 oraz Księgi Henocha 6-16). Według tej drogocennej informacji aniołowie zadający się z ludzkimi kobietami byli karani degradacją i musieli opuścić niebo. Wyrosła na tym gruncie nauka o demonach mówi, że przedstawiane jako giganci lub hybrydy, półludzkie dzieci upadłych aniołów wzajemnie się zabijały/zabijają, a z ich zwłok wydobywają się demony, które odtąd, bezcieleśnie, sieją na ziemi spustoszenie. Aniołom obcy jest popęd seksualny i się nie rozmnażają, za to upadli aniołowie i demony opanowane są przez bardzo silny instynkt płciowy co widać w wielu przypadkach wzięc do UFO oraz eksperymentów seksualnych przeprowadzanych na ofiarach tych "kosmicznych" praktyk. Należy się zastanowić czy dzisiejsze zło oraz upadek moralny nie jest efektem powtórnej działalności "ufo hybryd" ?! Proszę się zapoznać z wpisem "Prawdziwy władca pierścieni", w którym mowa jest o dzisiejszej skrytej działalności tych istot oraz elity ludzi, współdziałającej z nimi.

 

Jesteśmy stworzonymi istotami, ale żeby było ciekawiej Ludzie są narażeni na bycie kimś innym dzięki zmieszaniu naszego DNA z DNA innych istot/istoty ! Największą dozą tajemniczości cieszy się tzw. nasienie węża. Temat jest wysoce kontrowersyjny, niemniej Biblia wyraźnie mówi o tym szczególnym nasieniu oraz daje nam wystarczającą ilość wskazówek, które rzucają spore ilości światła na tożsamość owego nasienia.

 

Rodzaju 3:15 "...Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę..."

 

Ksenokrates (396-314 p.n.e.) był uczniem Platona i jego następcą w prowadzeniu założonej przez tamtego uczelni, zwanej Akademią. Zajął się on też systematyzacją doktryny platońskiej. Co zaś do demonologii Ksenokratesa to pomijając jego matematyczne koncepcje, jakie do niej wprowadził trzeba przyznać, że dość trafnie zaobserwował z kolei niektóre występujące w praktyce objawy demonizmu, co spowodowało, iż wielu badaczy uważa właśnie Ksenokratesa za tego, który w pełni nadał słowu: „demon" to złowieszcze znaczenie, w jakim jest ono obecnie powszechnie używane (nie pozostawiając już tym samym żadnych złudzeń co do charakteru demonów). Ksenokrates umieścił zatem miejsce przebywania demonów w tzw. sferze podksiężycowej (czyli poniżej niebiańskiej Bożej sfery). Demony mogą zaś cierpieć i są pomiędzy nimi istoty złe, wypełnione chciwością na krew i seksualność. One to również sprowadzają choroby, nieurodzaj na ziemię, niezgodę pomiędzy mieszkańcami, czy inne, podobne nieszczęścia, aby doprowadzić ludzi do poddania się ich woli, nawet do tego stopnia, żeby ludzie zaczęli składać ofiary z innych ludzi. To demony są bowiem odpowiedzialne za wszystkie ciemne i niepokojące rytuały różnych obrządków, w których dokonuje się np. obsceniczności, zawodzeń, czy jedzenia surowego mięsa. Demony są również złośliwe i gniewne, i cieszą się niedobrymi postępkami ludzi, jak np. używanie przez nich złych słów, czyli przeklinanie.

 

Święci chrześcijańscy ostatnich kilkudziesięciu lat informują nas o przekazach z Nieba mówiących, iż około dwóch trzecich ludzkości jest zdemonizowane. (nie wiadomo czy chodzi tylko o duchowy wymiar, czy już także o DNA?) Najbardziej nawet pobieżna znajomość Pisma świętego podpowie od razu, że jest to nonsens. Jezus Chrystus nie traktował wszystkich jako opętanych! W czasach opisywanych przez Ewangelie ludzi „zdemonizowanych”, opętanych przez szatana było, procentowo rzecz ujmując, bardzo niewielu. Mógł to być jeden człowiek w mieście lub kilku w danej okolicy. Jednak okres ostatnich kilkudziesiąt lat sprawił, iż sytuacja zmieniła się bardzo. Widywane coraz częściej UFO sprawia, że obecna ludzkość może być w sporej części zagrożona. Coraz bardziej nasilające się ataki tajnych organizacji na naszą normalność oraz zdrowie psychiczne powodują, że pewna część społeczeństwa doświadcza zdemonizowania, jest podburzana do złego, a sączona nienawiść powoduje moralne obsunięcie się tych o slabej konstrukcji umysłowo-duchowej. Najcięższa broń szatana w walce z chrześcijaninem to grzech. Niezdrowa fascynacja mocami nadprzyrodzonymi, opętaniami i dręczeniami przez duchy odsunęła na plan dalszy zadanie z pewnością pierwszoplanowe: walkę z grzechem, z naszymi słabościami(które mogą być nam narzucone). W końcu kiedy szatan wszedł w Judasza, to ten nie zaczął się tarzać ani wykrzykiwać jak opętany. Całkiem po prostu „zaraz wyszedł; a była noc” (o tym zjawisku także w wykładzie Chucka Misslera)

 

Temat naszego udziału w tym zmaganiu jest zawarty na stronach Biblii, jego wynik też jest przewidziany. Należy jednak rozpoznać przeciwnika, by się lepiej zabezpieczyć przed jego wpływami. Proponowany przeze mnie film jest niezwykłym skarbem zawierającym tajemnice ludzkości, planety Ziemia, a może i całego Wszechświata. Oczywiście dla wielu stanie się on argumentem o miliardach lat trwania kosmosu, jednak nie o to chodzi w tym wykładzie. Chuck Missler jest genialnym wykładowcą Biblii, ale i znawcą najnowszych osiągnięć naukowych z takich dziedzin jak mechanika kwantowa, fizyka, matematyka i biologia. Wykład ten jest niebywały pod wieloma względami. Zawiera teorie o wielowymiarowości naszej rzeczywistości. Jest niezwykłym wkładem w wiedzę o aniołach i Stwórcy, o sytuacji w jakiej znalazła się ludzość. Mając to wszystko na uwadze należy wspomnieć o badaniach tzw. istot ufo. Wszystko wskazuje, że siły stojące za nimi to moce pochodzące od potężnej inteligencji chcącej kolejny raz w historii ludzkości zawładnąć nami dla sobie tylko znanego celu. Wszyscy którzy z uwagą obejrzą ten znakomity wykład stwierdzą zapewne, że świat jest jeszcze bardziej niezwykły niż podejrzewaliśmy do tej pory. Rzeczywistość tej planety jest po prostu niebywała, a tajemnica która to spowija jest jedną z największych jakie moglibyśmy sobie wyobrazić. Na tym tle jeszcze bardziej powinniśmy poznać osobę Zbawcy ludzkości Jezusa Chrystusa, który został przysłany na Ziemię by pokonać naszego wroga ! Wiele wskazuje na to, że jesteśmy utrzymywanymi przez pewne grupy i specyficzne siły kosmiczne w niewiedzy, a to powoduje, iż spora część społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy ze skarbu jaki znajduje się wewnątrz innowymiarowej księgi, zwanej Pismem Świętym ! Opisuje ona ukrytym (alchemicznym) językiem tajemnice świata od jego założenia ! Zawarta jest tam wiedza jaką przekazał nam Syn Człowieczy, byśmy mogli stawić opór złemu. Czym jest więc ta Księga ?! Dlaczego tak mało o niej wiemy ?!

 

Aż do wieku XI tłumaczono i kopiowano księgi Pisma Świętego bez ingerencji ze strony Magisterium Kościoła. Dopiero w związku z pojawiającymi się średniowiecznymi ruchami heretyckimi katarów, waldensów i albigensów pod koniec XII i w XIII wieku wprowadzono ograniczenia w posługiwaniu się przekładami biblijnymi na języki narodowe. Nieufnie patrzono również na prywatną lekturę Biblii w obawie przed niewłaściwymi interpretacjami. Zastrzeżenia te nie były jednak powszechne i dotyczyły pewnych terenów Francji, Aragonii i Hiszpanii. W XIV wieku podobne obostrzenia pojawiły się lokalnie w Niemczech, a na początku XV w Anglii w związku z rozpowszechnianym tłumaczeniem Biblii przez Jana Wiklifa zmarłego w 1384 roku. Po wynalezieniu druku, jeszcze w XV wieku pojawiło się wiele wydań Biblii po łacinie oraz w językach narodowych. Początkowo edytorstwo biblijne nie było regulowane żadnymi przepisami Kościoła. Jednak wkrótce się okazało, że drukowanie może stać się niebezpiecznym narzędziem propagowania herezji, dlatego zaczęto wprowadzać cenzurę ksiąg przeznaczonych do wydania.

 

Pierwsze ograniczenia związane z drukiem Biblii w językach narodowych wprowadzono w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XV wieku w Niemczech i Hiszpanii. Ostrzejsze restrykcje w sprawie edytorstwa w ogóle, a biblijnego w szczególności pojawiły się w związku z rodzącymi się ruchami reformacyjnymi. W 1515 roku papież Leon X wydał bullę nakazującą biskupom i inkwizytorom czytanie książek przeznaczonych do druku. Przewinieniem było publikowanie ksiąg bez adresu wydawniczego i nazwiska autora. Zabroniono druku Biblii w językach narodowych bez pozwolenia. W 1527 roku teologowie z Sorbony, potępiając naukę Erazma, nawołującego do powszechnego czytania Pisma Świętego, oświadczyli, że Kościół nie zabrania czytania Biblii w ogóle, ale wprowadza ograniczenia wobec tych, dla których taka lektura mogłaby się stać powodem popadnięcia w herezję. Wolno było czytać Pismo Święte, ale zawsze z prawowiernym wyjaśnieniem, które odpowiadałoby poziomowi intelektualnemu czytelników.

 

Zwolennicy różnych przekładów uważali, że nadużycia nie mogą spowodować zakazu posługiwania się Biblią w językach narodowych, zwłaszcza że Pismo Święte od samego początku było pisane i tłumaczone tak, aby wszyscy mogli je rozumieć ! Ponadto sam Jezus zwracał się do ludzi prostych w ich własnym języku. Nadużyć w tłumaczeniu i lekturze Biblii nie dopuszczają się ludzie prości, ale raczej wykształceni, którzy stają na czele ruchów heretyckich czyli sekt.

 

 

Ostatecznie w oficjalnym dekrecie soborowym z 8 kwietnia 1546 roku czytamy: „Ponadto tenże święty Sobór […] orzeka więc i postanawia, ażeby na przyszłość Pismo Święte, a zwłaszcza to stare i rozpowszechnione wydanie, było jak najbardziej starannie drukowane […]”

 

W praktyce oznaczało to wprowadzenie cenzury kościelnej i konieczność uzyskania pozwolenia na druk książek religijnych. Taka zgoda musiała być udzielona na piśmie i w sposób wyraźny wyeksponowana na stronie tytułowej. Postanowienia te dotyczyły oczywiście przede wszystkim Pisma Świętego i komentarzy biblijnych. W dzisiejszych wydaniach jak Biblia Tysiąclecia brakuje odnośników do oryginalnego hebrajskiego, czy greckiego koine, co przyczyniło by się do lepszego poznania oryginałów wraz z dokładniejszym odczytaniem tajemnicy. Osobiście muszę stwierdzić, że nauczanie Kościoła Katolickiego odnośnie wykładni Biblii jest tajemniczą sprawą i zawiera w sobie wymiar człowieczeństwa jakiego brakuje obecnej, w sporej części zdemonizowanej cywilizacji, jednakże jest to sprawa osobistych odkryć duchowych jakie każdy z was powinien dokonać na podstawie badań tego tematu. Nie powinno się atakować instytucji KK tylko i dlatego, że inaczej interpretuje Pismo Święte od protestantów, wszystkie one są skarbnicą wiedzy wypływającej z tej Świętej Księgi. Choć mogę się mylić będąc tylko i wyłącznie skromnym interpretatorem.

 

Zapraszam państwa na stronę gdzie znajdziecie znacznie więcej informacji na ten temat:

http://popotopie.blogspot.com/2013/06/kim-sa-istoty-z-innego-wymiaru.html

Dodatkowo na stronie z linku poniżej znalazła się uzupełniona część tego artykułu:

http://popotopie.blogspot.com/2014/02/swiat-materialny-kosmosu-galaktyk-...

 

Postawione w tytule pytanie znajduje swoją odpowiedz w wykładzie Chucka Misslera. Film który należy starannie obejrzeć !

Teoria przerwy - Chuck Missler - Gap theory (Język POLSKI)

https://www.youtube.com/watch?v=kzwmApW_-v8

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Arkatch

Źle mnie zrozumiałeś.

Źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o błąd który Homo popełnia cały czas. UFO to skrót od "Unidentified Flying Object" i teraz dodajmy do tego "byt" i wychodzi:
"Unidentified Flying Object byt"...
Dodam także że UFO (Unidentified Flying Object) nie musi być obiektem z kosmosu, może to być zwykły samolot, ale Homosiowi nie przetłumaczysz.

Portret użytkownika szary

  To bardzo uproszczona

 
To bardzo uproszczona teoria ..wręcz do czarno białego świata..
po pierwsze wykluczająca istnienie życia poza ziemią i człowiekiem ( czyli reszta to albo anioły albo demony)
po drugie zawężająca sprawę obcych istot to jednolitej masy a wiemy ze to wiele różnych ras..
po trzecie.. zakładając że Chrystus (w jakiego chcemy wierzyć) nie poruszał by sie statkami powietrznymi , to na jakiej podstawie stwierdzamy ze demony potrzebują statków kosmicznych? w jakim celu skoro to istoty nie cielesne?  po co im urządzenia do podróży w kosmosie i po co podróżują w kosmosie tymi statkami skoro w biblii pisze ze szatan wraz z demonami zamknięty jest w otchłani, pod ziemia..? jest jeszcze wiele innych przykładów ,które podważają taka czarno biała teorie .. biblia była pisana dla ludzi prostych  2000 lat temu.. myślę ze Jezus Chrystus nawet nie próbował tłumaczyć ,ze takie urządzenia istnieją bo cała jego misja by była zagrożona ?(gdyby np. uznali go nawet najbliżsi za szaleńca?)
i chyba nie taki był cel jego wizyty na ziemi? i pamietajmy ze on przyszedł na ziemie w której juz wiara w boga istniała a on jak sam mówił przyszedł utwierdzać w wierze a nie zmieniać ją.. takie realia totalnie wykluczaja pomysł w którym jezus zaczyna opowiadać o tym ze podrózuje statkiem kosmicznym (moim skromnym zdaniem)
byłbym dalece ostrożny w takiej prostej ocenie ..ludzie od najdawniejszych czasów w nieznanym doszukiwali się zła , szatana, djabła , przekleństw , powodów chorób i powodów swojej ułomności.. bo wygodnym jest dla nas doszukiwanie sie przyczyny wszelkiego zła w siłach zewnętrznych..to bardzoo wygodne i oczyszczające nasze sumienia z odpowiedzialności
ps. nie wykluczam oczywiscie, ze za niektórymi przybyszami mogą sie kryć nie dobre intencje.. siły dobra i zła nazwane przez Jezusa przecież mogły opisywac własnie istnienie istot ,które w tamtym czasie były nie do zrozumienia dla prostych ludzi .. istnienie Bóga jako stwórcy wszech rzeczy Tak że nie wyklucza takiej opcji .. Jezus mówił ze wszyscy jestesmy dziećmi Boga a on jest jego posłancem - czyli tym który przypomina nam jego prawa - tak bym to rozumiał?
być może tez był po to by zapowiedzieć swoje ostateczne przyjscie w celu walki z tymi siłami ,które są nam nie przychylne i ostateczne rozliczenie sie z tymi istotami?

Portret użytkownika qantex

Dziwisz się??? Tu artykuły są

Dziwisz się??? Tu artykuły są z podtekstem religijnym, czyli Bóg jest jeden i stworzył ludzi a nie kosmitów i człowiek jest najdoskonalszy w całym kosmosie. Poza tym komentują to same tercyjarze co jeszcze na dodatek cytują biblię.

Portret użytkownika Zoffia2407

"Wniebowstąpienie" Jezusa" W

"Wniebowstąpienie" Jezusa" W interpretacji kościelno-teologicznej było to oczywiście :cudowne" i unikalne wydarzenie, które nastąpiło równie wyjątkowo, jak wyjątkowym i unikalnym Synem Boga miał być Jezus. A tymczasem wiele wskazuje na to, że wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi Uniwersalnymi Prawami Kosmicznymi< a więc bez jakichkolwiek "wyjątków". Cóż zatem zaszło? Czy był to jakiś specjalny rodzaj lewitacji? Nie, nie była to lewitacja, choć i taka alternatywa mieści się w granicach logiki i rozumu. A zatem? "obłok,który jaśniał jak słońce" był niczym innym jak UFO, tj. statkiem kosmicznym, który jonizując otaczające go powietrze wydzielał jednocześnie silny blask. Pole elektromagnetyczne wytworzone przez statek-"oddzieliło" ezusa od uczniów, kt€rzy zostali jakby odsunięci.Cały opis zjawiska przytoczony w 6.wersecie rozdziału XCV do złudzenia wprost przypomina relacje współczesne, dotyczące UFO, w czasie lądowania lub wznoszenia się. Takich relacji pochodzących odlicznych, wiarygodnych świadków, jak to zaznacza prof. Hermann Oberth i inni badacze-liczy się dzis na tyśiące. Nie koniec jednak na tym. istnieje relacja, która potwierdza bezpośrednio, iż tzw. "Wniebowstapienie Jezusa" odbyło się właśnie tak, jak to wyżej przedstawione. Pośród wielu ludzi, którzy mieli możność nawiązania bezpośrednich kontaktów z pilotami UFO pochodzącymi zarówno z rzekomo "nie zamieszkanych" planet naszego Układu Słonecznego, jak i innych planet naszej Galaktyki, znajduje się również amerykański kupiec zbożowy - Reinhold O. Schmidt, odznaczający się prostotą i szczerością, a także dużą odwagą cywilną. Reinhold O. Schmidt nie wahał się publicznie przyznać, iż często spotyka się z pilotami UFO i odbywa podróże ich statkami, co ściągneło na niego prześladowania ze strony władz, łącznie z próbami umieszczenia go w szpitalu dla umysłowo chorych... Lekarze jednak byli na tyle uczciwi, iż orzekli, że Schmidt jest człowiekiem absolutnie normalnym, zdrowym na ciele i umyśle. Dano mu więc spokój, ograniczając się jedynie do kampanii prasowych, mających na celu podważenie jego relacji, "niewygodnych" dla sfer oficjalnych, zaprzeczających uparcie istnieniu statków UFO... Interesujący nas obecnie problem łączy się szczególnie z jedną z podróży statkiem UFO, które odbył Reinhold O. Schmidt, a mianowicie tą, którą opisał w broszurze: "Moja podróż do afryki". W czasie tej podróży statek kosmiczny zahaczył również o Afrykę, gdzie wylądował w pobliżu Wielkiej Piramidy Cheopsa. Polecono mu wysiąść, po czym skierowano się ku piramidzie, a gdy się do niej zbliżono dostatecznie blisko - w ścianie ukazał się nieznany dotąd otwór wejściowy... Piloci UFO, a wraz z nimi Schmidt zapuścili się w nie znane podziemia Wielkiej Piramidy, gdzie znajdowało się kilka komnat o istnieniu których nauka, w szczególności archeologia - dotąd nic nie wie. Piloci UFO wyjaśnili mu, iż Wielka Piramida posiada część podziemną równie okazałą jak ta, która znajduje się ponad powieszchnią. W tej podziemnej części znajdują się pewne urządzenia, działające od tysięcy lat, które stabilizują równowagę Ziemi. Ponadto - w niektórych komnatach przechowywane są ważne pamiątki i dokumęty, dotyczące dawnych dziejów ludzkości. W jednej z komnat znajdowały się przedmioty, stanowiące ongiś własność Jezusa, które mu pokazano. Były to: korona cierniowa, płaszcz, sandały oraz klejnoty, które dla Jezusa przywiezli Mędrcy ze Wschodu. Z uwagi na konserwujące właściwości Wielkiej Piramidy wszystkie te przedmioty były w doskonałym stanie. Pokazano mu również przechowywany w podziemiach statek kosmiczny UFO, którym Jezus odbył podróż na planetę Wenus, gdzie spędził pewien czas na zasłużonym odpoczynku, po swych ciężkich przeżyciach. Następnie wyjaśniono mu iż pilot przewożący wówczas Jezusa żyje do dnia dzisiejszego, a chociaż liczy sobie ponad dwa tysiące lat cieszy się doskonałym zdrowiem... Gdy nadejdzie właściwy czas da świadectwo prawdzie. Wszystkie zaś przedmioty związane z Jezusem, a przechowywane od dwóch tysięcy lat zostaną w przyszłości okazane ludzkości, na dowód oraz świadectwo prawdzie. Piloci UFO działając z ogromnym umiarem i dyskrecją, wprawdzie nie narzucają się tępej i ograniczonej świadomości większości ludzi, jednakże za pośrednictwem wybranych przez siebie jednostek, odznaczających sięprawością i odwagą cywilną ujawniają niekiedy pewne fakty, przyczyniające się do rozszerzenia świadomości wszystkich ludzi dobrej woli, tych którzy mają oczy do patrzenia, a uszy do słuchania. postępowanie to łączy się oczywiście z rozpoczętą już Epoką Wodnika, mającą na celu przyspieszenie zapóznionej ewolucji ludzkości. Warto tu jeszcze oświetlić informacje, jakie podał Jezus bezpośrednio przed swym odlotem. Mówił On do uczniów: "Jednakże bądzcie dobrej myśli. Przyjdzie bowiem czas, gdy prawda, którą oni ukryli obiawi się i zaświeci światło i zaniknie ciemność i prawdziwe Królestwo zostanie ustanowione, które będzie na świecie, ale nie z tego świata, a słowo prawości i miłości będzie się rozchodzić z ośrodka świętego miasta na górze Syjon, a góra, która się znajduje w Egipcie będzie uznana jako ołtarz na świadectwo Pana"... (XCV_4). Wiele wskazuje na to iż"góra znajdująca się w Egipcie" to Wielka Piramida, będąca świątynią, a więc ołtarzem Pana. Potwierdzenie tego można znaleśćw wypowiedziach Mistrzów Dalekiego Wschodu, jakie przytacza Baird T. Spalding w cytowanej pracy: "Życie i nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu" Można też dodać, iż jak to podaje dr Doreal, na szczytowej platformie Wielkiej Piramidy, która nigdy nie posiadała spiczastego wierzchołka znajdował się ongiś prastary Symbol kosmiczny- krzyż, składający się z dziewięciu kamieni. Ponadto symbolika poszczególnych wymiarów piramidy, a zwłaszcza wymiarów korytarzy i komnat wewnętrznych zawiera zaklętą w kamieniu historię losów ludzkości ziemskiej. I wreszcie Wielka Piramida ściśle się wiąże z Jezusem i Jego życiem. Bliższe szczegóły na ten temat można znaleść w pracy Hermana Kiessenera, noszącej tytuł:Die Logik der Grossen Pyramide"

Portret użytkownika baca

to już są synowie? myślałem

to już są synowie?
myślałem że był jeden synek - taki obrzezany jedynaczek no wiesz... i nieogolony ale nieważne bo i tak już umarł... został zamordowany...
tak czy siak dzika i namiętna modlitwa do martwego żyda jest dokładnie tym, do czego tacy jak Homoś lubią najbardziej w życiu nakłaniać innych - no wiesz nie żydów... bo ci wszyscy żydzi się nie nadają jako że to oni tego jedynaczka sobie rytualnie ubili... stąd inicjatywa aby to nie żydzi się modlili... do żyda... tu chodzi o zwabienie... ups miało być zbawienie Smile
 

Portret użytkownika Roberto

baca wszystko inne to co

baca wszystko inne to co mówisz to jest b. miłe uszom Polaków i Słowian nawet nie trzeba byś nam tak uniżenie kadził ale reszta to już jest niestrawialna niestety Smile   pomyśl baca, przekieruj myślenie i odbiorców i działaj dalej miły baco owczarzu spod samiuśkich Tatyr czy skąd tam pochodzisz sobie na tym ziemskim niebieskim padole.

Strony

Skomentuj