Atak Terrorystyczny w Paryżu - Operacją Fałszywej Flagi?

Kategorie: 

internet

Jest wiele faktów świadczących o tym, że atak terrorystyczny na redakcję Charlie Hebdo nie był akcją zaplanowaną przez muzułmańskich islamistów, lecz kolejną operacją fałszywej flagi służb z nieislamskich krajów. W miarę bowiem jak opadają emocje i pojawiają się kolejne informacje przybywa dowodów na to, że ten zamach to była tylko kolejna partanina mossadu w ramach operacji fałszywej flagi, wymierzona w kolejne już społeczeństwo - tym razem francuskie.

 

Jest bardzo wiele spraw budzących wątpliwości co do prawdziwego przebiegu zamachu, z których największą jest niemal całkowity brak filmów ze zdarzenia. Materiały z zamachu są zaledwie dwa - "egzekucja policjanta" oraz "nagranie z dachu" - czy to nie zastanawiające?

 

Przecież zamach odbył się w Paryżu. Przecież w Paryżu jest mnóstwo ludzi - tym bardziej za dnia. Przecież każdy z nich posiada telefon. Gdzie oni wszyscy byli wówczas? Czy nikt z mieszkańców tych pięciopiętrowych kamienic na tamtym skrzyżowaniu nie był wówczas w domu?

 

To oczywiście bez sensu. W rzeczywistości powinno być setki niezależnych nagrań pochodzących z setek rozmaitych okien dokumentujących owo wydarzenie niezależnie - podobnie zresztą jak to miało miejsce podczas zamachu na WTC - nastąpił zamach a więc filmowano go z tysięcy zupełnie rozmaitych punktów.

 

Tego wszystkiego w Paryżu nie ma. Hmmm... jest lepsza technika, lepsze telefony niż 11 września a materiałów... brak.

1 - a więc brak niezliczonych filmów jest numerem jeden na liście dziwnych zjawisk.

Poza tym bardzo zastanawiający jest kompletny brak przechodniów na ulicach. Przecież to Paryż a nie Kolbuszowa z której wszyscy wyjechali na zmywak do Anglii. Ci którzy nie dojechali do Londynu myją przecież gary w Paryżu właśnie. Gdzie oni są, ci wszyscy?

 

Ich nie ma. Paryżan nie ma. Zniknęli z ulic nawet kloszardzi, rumuńscy żebracy oraz emigranci. Nikt nawet mandatów za złe parkowanie nie wystawia a samych tych zmotoryzowanych w rowery i umiejętność pisania wystawiaczy mandatów w Paryżu jest armia potężna

[ibimage==23679==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Jak zatem w praktyce sprawić brak przechodniów na ulicach?

No cóż, jest kilka sprawdzonych sposobów z których najbardziej pospolity w Paryżu jest jeden - zamknąć ulicę lub kilka ulic przy pomocy policyjnych blokad. Jest to tak częste zjawisko w tym mieście, że nie budzi u mieszkańców absolutnie żadnego zdziwienia, protestu lub zaskoczenia. Ulice Paryża zamykane są rutynowo i niezwykle często: z powodu parad patriotów, parad pedałów, parad komunistów, niezliczonych innych demonstracji, strajków, finałów Tour de France, maratonów, pseudo biegów różnej maści rowerzystów, oszołomów lub wrotkarzy lub... kręcenia filmów - bo co jak co ale Paryż jest miastem w którym kręci się najwięcej filmów na świecie - o ile się nie mylę nawet kilka dziennie.

 

Tak więc Paryż lub fragment tego miasta jest najłatwiejszym miejscem na świecie do odcięcia "od świata", jeśli tylko oczywiście ktoś posiadający wpływ na zmotoryzowaną w rowery policję chciałby uniknąć ciekawskich oczu przechodniów. I takiego właśnie wpływu nie mają rzecz jasna żadni islamiści - żadni terroryści. Taki wpływ posiadają oczywiście tylko służby no i oczywiście mossad.

[ibimage==23680==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

2 - tak więc zamknięcie tych ulic to oczywiście robota wewnętrzna.

3 - trzecią zastanawiająca sprawą jest ogólnoświatowy "spontaniczny" skowyt wszystkich mediów głównego ścieku w obronie "wolności słowa".

Ha ha ha... tylko w świecie trzymanym za mordę na krótkiej smyczy przez masonerię mogą wystąpić takie zorganizowane pod publiczkę pseudo spontaniczne wyrazy poparcia dla zamordowanych dziennikarzy. Gdzie jest ta słynna wolność słowa u dziennikarskich hien na temat holokaustu? Gdzie jest ta słynna wolność słowa na temat syjonizmu? Masonerii? GMO? Chemicznych oprysków występujących nad Paryżem niemal codziennie? Gdzie są te wyrazy solidarności dla mordowanego przy pomocy zbrodni wojennych dzień po dniu narodu Palestyńczyków? Gdzie są te nieistniejące w mediach głównego ścieku karykatury... żydów? Gdzie są szydercze teksty z wyznawców judaizmu? Gdzie są listy najbogatszych na których byłby chociaż jeden z Rotschildów?

No i aha chwileczkę, chwileczkę... czy to nie we Francji właśnie zabroniono niedawno występów komikowi robiącemu w ramach wolności słowa szyderę z żydostwa?

http://www.polskatimes.pl/artykul/1086114,francja-komik-dieudonne-rezygnuje-z-kontrowersyjnego-spektaklu,id,t.html?cookie=1

To tyle o wolności słowa we Francji - w tej samej Francji w której panuje "wolność, równość, braterstwo" ale... za uderzenie żyda w kodeksie jest kara... dwa razy większa - równość pełną gębą normalnie... ale nieważne, bo...

4 - czwartą sprawą jest oczywiście rutynowy w przypadku operacji fałszywej flagi - kompletny brak materiałów pochodzących z publicznego monitoringu.

Tak samo jak zapis z kamer z 11 września znajdujących się w okolicach Pentagonu, tak samo jak zapis z kamer znajdujących się w londyńskim metrze, tak samo zapis z kamer w Paryżu - wkrótce okaże się że "dostał akurat" awarii i... bezpowrotnie zniknął lub co najwyżej będzie "ściśle tajny" i "niedostępny" bla bla bla dla "dobra śledztwa".

5 - piątą sprawą jest kabaretowy już nawet jak na partaczy z mossadu fakt rzekomego zgubienia dowodu osobistego przez jednego z zamachowców.

Heh... roztargnieni są ci terroryści... ci z Paryża jeszcze bardziej od tych którzy pogubili paszporty pod gruzami WTC - z samolotów uderzających w wieże powypadały im nie tylko turbany ale dokumenty - tak przynajmniej sugeruje najgłupszej części społeczeństwa piąta kolumna mossadu zainstalowana w FBI i CIA. Dla najgłupszych Francuzów natomiast piąta kolumna podrzuciła dowód osobisty jakiegoś kozła ofiarnego.

Świadczy o tym fakt, że inny z "zamachowców" sam się zgłosił na policję, kiedy dowiedział się z mediów, że on także figuruje na liście sprawców. Mimo iż są dowody że był wówczas w szkole w innej części Francji i ma setki świadków, nadal jest trzymany w jakimś lochu i jak znam życie - szybko dokona żywota w jakimś francuskim Guantanamo lub popełni wygodne dla wszystkich "samobójstwo". Los pozostałej dwójki też jest raczej przesądzony i szczerze wątpię czy "uda się" pojmać ich żywcem lub inaczej sprawić aby dożyli procesu i mogli coś w swojej obronie powiedzieć... mają na to szansę jak kula śniegu w piekle... zwłaszcza ze synek węgierskiego półżyda Sarkozego na pejs-zbuku publicznie nawołuje "Niech polowanie się rozpocznie" i pod spodem dodaje imiona podejrzanych którzy dla niego nie są podejrzanymi ale sprawcami lub zwierzyną łowną.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/je-suis-charlie/zjr5l

Tak więc francuscy i węgierscy żydzi już mają wytypowanych sprawców - i to nie jest wcale śmieszne...

No a teraz omówmy na spokojnie i szczegółowo filmy które... są.

6 -  egzekucja policjanta.

Ta egzekucja to parodia ze zdrowego rozsądku, bo każdy kto miał w rękach kałacha wie do czego ten karabin jest zdolny. Kałasznikow przebija każdą jedną kamizelkę kuloodporną no więc gdzie są plamy krwi trafionego i "zwijającego się z bólu" policjanta, który leży i kwiczy na chodniku?

Plam nie ma nigdzie! Koleś się zwija na boku i głośno jęczy co przy braku krwi nie wróży mu kariery w Hollywood za jakieś sensowne pieniądze. Dobrze że ma etat w policji bo z aktorstwa by nie utrzymał się na pewno. I dlatego właśnie został on w mediach głównego ścieku - pokryty mgiełką rozmazująca obraz - uniemożliwiającą obejrzenie szczegółów owej pseudo egzekucji. Sama egzekucja natomiast również jest pozbawiona logiki. Oto bowiem ta sama egzekucja bez zacierania obrazu w dość dobrej jakości oraz przy okazji szczegółowa analiza spraw budzących oczywiste kontrowersje.

Po wystrzale następuje uderzenie pocisku w chodnik ale uwaga... kilkadziesiąt centymetrów od głowy leżącego policjanta. Świadczy o tym biały obłoczek trafionej płytki chodnikowej no i brak błysku z lufy, który to brak właśnie, w odróżnieniu od filmów z Hollywood dowodzi że nabój nie był ślepakiem, lecz prawdziwym nabojem... ale uwaga nabojem który wyrzucił... prawdziwy pocisk, który jednakże minął się z celem. Innymi słowy gdyby nasz aktor dostał z kałacha w makówkę - główka by mu się rozprysła na milion kawałków (podobnie jak podczas egzekucji prezydenta Kennedyego) a chodnik pokryłby się natychmiast kolejną plamą krwi i kawałkami mózgu - których oczywiście nie ma. Nie ma również nierozerwalnie połączonej z trafieniem pociskiem - krwistej mgiełki - jaka występuje zawsze przy każdej takiej okazji. Taka mgiełka powinna być zupełnie jak tutaj:

http://www.liveleak.com/view?i=87a_1386675193

No ale w Paryżu jej nie ma.

Na drugi dzień jednak - kiedy powyższe fakty braku krwi pomknęły już na dobre przez internet - nagle "odnalazła się krew" i to ba... krew w olbrzymich ilościach. Odnalazł ją dla spragnionych wiedzy lemingów pewien dzielny dziennikarz z BBC - całkiem życzliwy koleś...

Innymi słowy - kabaretu ciąg dalszy i przed oczami staje pamiętna dziennikarka z BBC która ogłosiła po zamachu na WTC zawalenie się budynku WTC 7 (w który nie uderzył żaden samolot) jeszcze... przed jego zawaleniem. Jest to tak zwane dziennikarstwo proroczo śledcze Smile Ci z BBC wiedzą czego oczekuje publiczność... ale nieważne bo jest jeszcze...

7 - Nagranie z dachu

Na koniec drugie nagranie z zamachu - znikające notorycznie z jew-tuba - obnażające w sposób porażający partaninę mossadu.

http://www.dailymotion.com/video/x2eb9xj_france-false-flag-shooting-attackers-spliced-in-cops-cut-out-man-in-bullet-proof-vest-watches_news

Te nagranie to montaż a nie spontaniczne nagranie, bo w jego połowie widać ucięcie/wycięcie pewnego fragmentu - kluczowego ponadto. Ale mimo to i tak nagranie te pokazuje kilka wpadek organizatorów tej szopki dla lemingów i rodzi kilka kolejnych niewygodnych pytań:

- co na ulicy tuż przed pojawieniem się terrorystów - dosłownie na kilka sekund przed ich nadejściem - robiło... trzech policjantów?

- co na dachu robił agent mossadu - koleś o semickich rysach twarzy - ubrany w kamizelkę kuloodporną?

- czyżby kamizelkę zabrał rutynowo do pracy w biurze na wypadek ataku al-kaidy zamiast drugiego śniadania?

Ha!

Dla każdego myślącego ten zamach to kolejna syjonistyczno masońska szopka mająca prosty i logiczny cel - wynikający oczywiście z poprzednich tego typu zamachów - syjonistyczna masoneria pragnie wziąć kolejny kraj mocniej za mordę i wprowadzić w nim antyludzkie zamordystyczne zmiany w prawie umożliwiające jej jeszcze większą inwigilację społeczeństwa pod pretekstem urojonej wojny z terroryzmem.

Francuzi mają dość dużo praw i swobód - więc chodzi o to aby wzorem Amerykanów i Brytyjczyków im także je odebrać.

Sprawa jest świeża, bo minęły dopiero dwa dni od tego ataku ale to oczywiście nieuniknione że w miarę kolejnych dni takich matactw ujrzy światło dzienne dużo więcej...

"Obława" na terrorystów trwa i zmobilizowano wszystkich francuskich policjantów... nawet tych na czterech kółkach...

[ibimage==23683==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

 

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Tomek4rr3443

Lubie tu wchodzić i czytać te

Lubie tu wchodzić i czytać te artykuły i komentaże np."zielonawyspa" po tem sie zastanawiam kim są Ci ludzie i co jarają :)najlepsze jak administrator ładuje tutaj artykuły, które są na pierwsz rzut oka ściemą i ściemnia jak idzie żeby zrobić z tego materiał do czytania.Mistrzowie wyobraźni Smile

Portret użytkownika zielonawyspa

Jeżeli to była akcja

Jeżeli to była akcja ustawiona to za sprawą Ufonautów, którzy kontrolują masonerię i rządy ! UFOnauci praktykują w swoim życiu niezwykle zgniłą filozofię, nazywaną "szatańskim pasożytnictwem". Dokładniejszy opis tej filozofii zawarty jest na stronie internetowej parasitism_pl.htm oraz w rozdziale JD z tomu 8 monografii [1/4]. Generalnie rzecz biorąc filozofia ta sprowadza się do stosowania w życiu zasady "nie wypełniaj niczego, do wypełniania czego nie zostaniesz jakoś przymuszony". Praktycznie to oznacza, że szatańscy pasożyci są ateistami jacy nie wypełniają w swoim życiu ani praw moralnych, czyli praw ustanowionych przez Boga, ani zasad etycznych, ani też niczego co utrzymuje w dyscyplinie i moralności normalne społeczeństwa. W rezultacie konsekwentne stosowanie tej zasady w ich życiu prowadzi do absolutnie zgniłej moralności jej wyznawców. Wyznawcy ci przekształcają się w społeczeństwo złodziei i bandytów pozbawionych wszelkich zasad i żyjących wyłącznie z uciskania oraz rabunku innych.
       Z powodu wyznawania owej moralnie zgniłej filozofii "szatańskiego pasożytnictwa", UFOnauci faktycznie są rodzajem kosmicznych bandytów i rabusiów. Rabują oni i okradają ludzi na tysiące sposobów. Tyle tylko że aby ukryć swoje niecne działania, bez przerwy przed nami się ukrywają, zaś jeśli przyłapani zostają na gorącym uczynku wówczas wmawiają naiwnym ludziskom, że przybywają na Ziemię aby nam pomagać. Gdyby jednak faktycznie ludziom pomagali, tak jak w to wielu naiwniaków wierzy, wówczas nie musieliby się przed nami ukrywać.
http://ufonauci.w.interia.pl/
[ibimage==18141==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Na Ziemi "pracuje" tylu UFOnautów zatrudnionych przy rabowaniu i zniewalaniu ludzkości, że jeden UFOnauta przypada na każde około 25 ludzi. Z kolei jeden wehikuł UFO przypada na każde około 100 ludzi. Okupacyjne siły UFOnautów na Ziemi są wiec ogromnie liczebne. Tyle tylko, że zgodnie z twierdzeniami osób uprowadzanych do baz mieszkalnych UFOnautów, istoty te faktycznie wcale nie mieszkają na Ziemi, a swoje bazy odpoczynkowe posiadają na najbliższych planetach, szczególnie na Wenus i na Marsie. (Jednak z powodu ogromnej szybkosci ich wehikułów UFO, "dojazd do pracy" UFOnautów z tamtych planet trwa krócej niż nasze przejazdy do miejsc zatrudnienia.) Dokładne obliczenia liczebności sił UFOnautów na Ziemi przytoczone zostały w podrozdziale U3.1.1 z tomu 15 monografii [1/4]. Natomiast dosyć zgrubne ich obliczenia przytoczone zostały w monografii [8] oraz w traktacie [7/2]. Zapraszam tu do osobistego zweryfikowania poprawności tych obliczeń. Powodem dla jakiego normalnie nie widzimy owego ogromnego zmasowania UFOnautów i wehikułów UFO na Ziemi, jest że oni się nieustannie ukrywają przed ludźmi.

Portret użytkownika Miki Mous

Co do tej kreski z filmu z

Co do tej kreski z filmu z policjantem, to nie kreska a zwykły wyciek z klimy. Sam film jest  zmanipulowaną żenadą. Jeśli celem bandyty jest zabić a tym bardziej jeśli zadanie jest zlecone i całe państwo islamskie patrzy na łapy , to rzekomo wyszkolony dzichadysta upewnia się i ewentualnie dobija kolesia a nie urządza głupawy truchcik. Kula ewidentnie trafia w chodnik. Co do braku krwi to akurat może się stać. Kiedyś prosto przed moje okno na moich oczach gostek wyskoczył z okna. Głowę miał roztrzaskaną ale zanim krew wypłynęła to trochę potrwało. Jeszcze sprawa kolesia co to filmował. Nagrał akcję ale samej kwesti pomocy policjantowi już nie , a przecież to brak puenty i każdy by do końca śledził przebieg zajścia. Jedna wielka lipa. Celem myśliwego jest zabić cel i mieć pewność że go osiągnął. Nieudolni aktorzy zrobili to jak umieli ale kupa gówna z tego wyszła. Pomijam już fakt że na końcu jeden z aktorów chwyta kałach jak żołnierz marines brodzący w wodzie. Tak przy okazji to czy ktoś wie na jakiej ulicy się to stalło bo chciałbym zobaczyć teren w stretwiew

Portret użytkownika m65

Już w ścierwomediach

Już w ścierwomediach pojawiają się informację że "to jeszcze nie koniec!" i żeby zadbać o bezpieczeństwo obywateli, trzeba wprowadzić w życie specjalne programy kontroli. SAMI TO MÓWIĄ! Zatem ruszcie czachą wszyscy ci, co uważacie że to zwykły przypadek i akt terroru dwóch pionków z Al-Kaidy. Kaganiec na ryj i krótsza smycz po prostu. Takie rzeczy sprawdzają się idealnie do przeforsowania podobnych metod.

Portret użytkownika Surun

Izraelskie władze, pod

Izraelskie władze, pod kierownictwem chabadników, zatwierdziły książkę o mordowaniu gojów.
Doradca prawny rządu izraelskiego Yehuda Weinstein nakazał zamknięcie sprawy rozpoczętej przeciwko autorom książki „Torat a-Melech” (Prawo króla), rabinom Josefowi Elitzur’owi i Icchakowi Shapiro, a także przeciwko rabinom uzasadniającym i popierającym tę publikację.
Książka „Torat a-Melech” omawia halachiczne orzeczenia dotyczące zabijania nieżydów w czasie pokoju i wojny. Poczynając od przypomnienia o istnieniu zakazu podobnego zabójstwa, autorzy szybko przechodzą do rozważania sytuacji w których zabijanie jest dozwolone. Stacja radiowa „Kol Israel” poinformowała 28 maja, że Weinstein uznał za niemożliwe udowodnienie złej intencji autorów książki. Byli oni podejrzewani o podżeganie do rasizmu ale doradca prawny uważa, że trudno jest przekonać sąd co do tego, że właśnie podżeganie było celem autorów książki. Książka „Torat a-Melech” była wydana w 2009 roku i natychmiast wywołała duży skandal. Sami rabini niejednokrotnie oświadczali, że  nie naruszyli prawa, nie zajmowali się podżeganiem jedynie tylko „interpretowali przepisy halachy, nie wchodząc w politykę”. Halacha albo alacha to jest tradycyjne judejskie prawo, całość praw i przepisów judaizmu regulujących religijne, rodzinne i społeczne życie żydów.
Książka o mordowaniu gojów została przedstawione do Państwowej Nagrody Izraela. 
Nie zdążył się pojawić komunikat o tym, że grupa deputowanych Knessetu z partii prawicowych i religijnych, włącznie z partią „Likud”, przygotowała projekt ustawy dającej rabinom immunitet przed odpowiedzialnością karną za wszelkie wypowiedzi, komentarze i opinie, związane z halachą i Torą.
Jak rozentuzjazmowani ciemni fanatycy przeszli do ataku pragnąc wykorzystać sukces: Rav Yakov Yosef, jeden z najwybitniejszych rabinów obozu prawicowego i syn rabina Yosefa Ovadia, wezwał do przyznania Nagrody Izraela autorom książki „Torat a-Melech” (Prawo króla), która zawiera przepisy dotyczące zabijania gojów. Na swoją cotygodniową lekcję, w dzielnicy bucharskiej Jerozolimy, zaprosił on głównego rabina Kiriat-Arby, Dova Liora, co przekształciło to zdarzenie w demonstrację siły z udziałem licznych zwolenników. W odpowiedzi na nakaz aresztowania rabinów, którzy wyrazili swoje poparcie dla książki „Torat a-Melech” (Prawo króla) rabin Yakov Yosef powiedział, że jego ojciec otrzymał Nagrodę Izraela za serię halachicznych książek w których zawarte są analogiczne wypowiedzi. Na przykład powiedział on o wypowiedzi ojca według którego nieżyd, nieprzestrzegający siedmiu przykazań potomków Noego, nie ma prawa do istnienia. W ten sposób, w jego opinii, książka „Torat a-Melech” także zasługuje na Nagrodę Izraela. „Władze”- powiedział on- „pozwalają określonym grupom zajmować się podżeganiem przeciwko Izraelowi ale ścigają rabinów wyrażających „opinie Tory” „…
http://alexjones.pl/pl/aj/aj-swiat/aj-wiadomosci/item/36758-izraelskie-w%C5%82adze-zatwierdzi%C5%82y-ksi%C4%85%C5%BCk%C4%99-o-mordowaniu-goj%C3%B3w

Strony

Skomentuj