Śmierć wiosny czyli pobawmy się klimatem

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Bajki o globalnym ociepleniu zapewne każdy z was słyszał, ile w tym prawdy trudno powiedzieć, na pewno dzisiejsza cywilizacja zanieczyszcza środowisko, jednak na klimat może to mieć tylko niewielki wpływ, pytanie więc, czy zmiany klimatu jakie obserwujemy mogą być pochodzenia naturalnego, a może człowiek za tym stoi z jakichś powodów?

 

Na przestrzeni około 30 lat odkąd podziwiam przyrodę, klimat zmienił się tak bardzo, że aż trudno uwierzyć jak zareagowała przyroda, pamiętam gdy za dziecka, kończyła się zima wiosna budziła się kolorowo, śnieg topniał powoli i jeszcze leżał w bardziej zacienionych miejscach, gdy w okolicach rzeki czy potoku zakwitały kaczeńce wręcz zakrywając resztki śniegu jakby na siłę wyganiając zimę, potem to już była eksplozja wiosny i następował wysyp pierwiosnków, zawilców i wreszcie mniszka, gdzie już było niesamowicie kolorowo a wręcz bajecznie.

 

Dziś w zasadzie tylko mniszek jako tako się trzyma, choć w znacznie mniejszej ilości występuje i znacznie krócej jest kolorowo... reszta z wymienionych wiosennych kwiatków kwitnie tylko chwilę dla przykładu, pierwiosnek w mojej okolicy nie zdążył zakwitnąć zanim zarósł półmetrową trawą i już go nie było Sad

 

Ogólnie rzecz biorąc, w naszym klimacie wiosny już nie ma, natomiast zrobiły się bardzo ostre przejścia pomiędzy porami roku, czyli że jeśli na końcu zimy w jednym dniu sypie śnieg, to nie znaczy, że na drugi dzień nie może być 25stopni na plusie i odwrotnie...

 

Czy to anomalie, czy może natura tak rządzić zaczęła? , otóż od wieków klimat na ziemi się zmieniał i nie ma co liczyć że nagle to się zmieni i będziemy mieć stałą temperaturę i pogodę, kto bacznie przygląda się słońcu zapewne też jak ja zauważył, że się coś z nim zmienia, opisałem to tutaj http://innemedium.pl/wiadomosc/cos-dziwnego-dzieje-sie-naszym-sloncem jednak zmiany nie są na tyle duże, żeby nam zaczęły zanikać pory roku... a jednak mógł zawinić człowiek...jak?

 

Od pewnego czasu, można czytać o odkrywaniu przez naukowców coraz to nowych chmur, które dotąd nie występowały...jak się baczniej przyjrzeć temu, to okazuje się, że ludzie od dawna zaczęli bawić się klimatem, niektóre państwa publicznie oskarżają się wręcz o wojny klimatyczne, czyli sprowadzenie suszy, bądź powodzi na dany kraj, oczywiście jest to bardzo trudne do udowodnienia, jednak pod przykrywką „walki z globalnym ociepleniem” zaczęto rozpylać w atmosferze syf zwany chemtrails i coraz głośniej o nim słychać, jak również wreszcie oficjalnie o tym się mówi... cel szlachetny, oby ocalić ludzkość, problem w tym, jak szkodliwe są owe opryski i jaki faktyczny wpływ mają na klimat... pogoda zaczyna wariować i to na całym świecie, zauważmy że ziemię ogrzewa między innymi słońce, jednak ciepło słońca rozprowadzane jest przez prądy i to one roznoszą to ciepło po całej planecie.

 

Moje osobiste podejrzenie jest takie, że za sprawą chemtrails, kryje się chęć stworzenia nowych prądów, które ciepło przeniosą aż na bieguny, powodując tym samym roztopienie lodowców, odsłonięcie nowych obszarów bogatych w drogocenne złoża naturalne i stworzenie warunków sprzyjających do zamieszkania tam człowieka, gra jest warta świeczki a skoro ciepła na ziemi nie brakuje, to dlaczegóż by nie odzyskać terenów spod lodu?

 

Bodajże w zeszłym miesiącu jeden z meteorologów oficjalnie powiedział podczas zapowiedzi prognozy pogody, że wysokie temperatury są spowodowane niespotykanie długim czasem napływu gorącego powietrza znad Sahary ... i zdarza się to coraz częściej, a biegun północny w najlepsze się rozmraża, uwalnia olbrzymie ilości metanu i szanse na pozyskanie nowych terenów, robią się coraz większe.

 

Stworzenie nowych prądów rozprowadzających ciepło, mogłoby uczynić „rajską ziemię” i wręcz pozbawić nas pór roku, bez dużo bardziej niebezpiecznego i kosztownego manipulowania przy zmianie orbity i kąta nachylenia ziemi... ale czy pory roku nam są potrzebne? Nie sądzę że to jakikolwiek argument do zaprzestania kształtowania klimatu na ziemi, dodatkowo pozyskanie nowych terenów w ten sposób, rozwiązałoby na dłuższy czas problem przeludnienia ziemi a i rozprowadzenie ciepła mogłoby przynieść zamierzony efekt dotyczący obniżenia temperatury na ziemi.

 

Czy poza zanikaniem pór roku są jakieś przesłanki sugerujące, że ktoś manipuluje klimatem?... no u nas w Polsce na pewno da się zauważyć zdecydowany wzrost temperatury, cofając się znowu o te 30 lat wstecz, temperatura 25stopni na plus, to był już upał a 30 stopni to wręcz anomalia, teraz z roku na rok jest coraz cieplej i nie chodzi o to, że gdzieś tam pojawi się 35stopni w cieniu, ale chodzi o długość upałów, gdzie gorące powietrze napływa bardzo długo i wręcz nierealne 40stopni w cieniu, robi się w Polsce coraz bardziej rzeczywiste.

 

Dawniej samoloty też zostawiały smugi, jednak one znikały a nie rozlewały się po niebie, światło słońca miało barwę ciepłą, teraz po rozlaniu zawiesiny chemtrailsowej potrafi mieć barwę zimną i to całymi dniami, nie będę się tutaj rozpisywał o szkodliwości chemtrailsów, bo jest tego w internecie co niemiara, jedne są bardziej inne mniej wiarygodne, na pewno przez to że zauważam chemtrails nie wierzę iż jest to forma depopulacji, szkodliwość dla ludzi, jest prawdopodobnie skutkiem ubocznym, tak jak skutkiem ubocznym są spaliny samochodowe, które jak wiemy nie są formą depopulacji a jednak szkodzą.

 

Pogoda dzisiaj, również jest podejrzana Wink znowu cofając się te 30 lat wstecz, po upalnym dniu prawie zawsze przechodziła burza po czym robiło się chłodniej i dalej świeciło słońce, gdy zaczynał padać deszcz, to wiadomo było, że z tydzień trzeba będzie czekać na słońce, wody nie brakowało i susza praktycznie nie występowała, dziś przechodzą jakieś apokaliptyczne chmury, z których wydaje się, że będzie ulewa i burza z piorunami a potrafi nie spaść ani kropla wody i nawet nie zagrzmi, tak więc nie ma co przepowiadać pogody, sugerując się tym co widzimy na niebie, susza dotyka coraz większy obszar kraju, pomimo że meteorolodzy po mokrej zimie się jej nie spodziewali.

 

Być może to jest właśnie efekt ciepła które coraz dalej zalewa Arktykę szykując nam miejsce na nasz nowy dom, co będzie dalej, zobaczymy, czy wiosna i jesień, dwie najbardziej kolorowe pory roku znikną na dobre z naszego życia? Czy to tylko chwilowa anomalia a cały ten szum z chemtrails w tle to brednie? W przyszłości zapewne się dowiemy, póki co teraz sami możecie obserwować i napisać co o tym sądzicie.

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.7 (3 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika b@ron

No, do sedna na tą chwilę

No, do sedna na tą chwilę dojść się nie da, jeśli jednak opryski miałyby na celu zmianę klimatu, to zauważ, że nie trzeba pryskać dookoła ile wlezie, byłaby to bardzo skomplikowana operacja która miała by prowadzić ciepłe masy powietrza w wybrane miejsca a więc opryski byłyby punktowe i o różnej intensywności.

Co do ilości oprysków, faktycznie jest jakby mniej, bądź są mniej widoczne... zastanawia mnie coraz częstsza zimna barwa światła słonecznego przez cały dzień i przy całkowicie bezchmurnym niebie, zwróć na to uwagę.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika pasjonat

Ustka - Majowy zachod slonca

Ustka - Majowy zachod slonca

2:10 słonce wchodzi w obszar gestszej atmosfery, w dzien masz podobnie wystarczy fala zimniejszego powietrza w wyzszej warstwie nieba np 8-10 km nad ziemia. i barwa sloneczna moze ulec zmianie o 10% temperatury widmowej

Myślę, więc jestem...

Portret użytkownika kolo21

A to że słońce ma jednolitą

A to że słońce ma jednolitą białą barwę, rankiem czy wieczorem.Kiedyś wieczorami, świeciło na żółto-pomarczowo.A teraz nie znając godziny, nie odgadnie się czy to ranek czy wieczór.I faktycznie na tym słońcu, ciężko jest się opalić.Kiedyś za dziecka, wystarczyły dwie,trzy godziny i poparzenia były jak ta lala.Dzisiaj cały dzień leżakowania i nic.Dobry artykuł i temat.

kolo21

Portret użytkownika obserwator888

Ta zimna barwa światła

Ta zimna barwa światła słonecznego, już zastanawiała mnie jakieś 3-5 lata temu. Jak mówiłem to znajomemu to uważał, że mi się wydaje. Może to być spowodowane, że z czasem nasz wzrok inaczej odbiera barwy, może to przez siedzenie przy monitorze. A może faktycznie zachodzi jakaś zmiana, może nasze Słońce przechodzi metamorfozę? To trzeba zacząć mierzyć, żeby mieć argument.

Portret użytkownika b@ron

zmiana barwy światła

zmiana barwy światła słonecznego to prędzej zasługa zmian zachodzących w atmosferze, wzrok może fałszować barwę ale przez chwilę, gdy np. siedzimy pół dnia przed monitorem i nagle wyjdziemy na dwór, możemy chwilę odbierać źle barwy, jednak z czasem wzrok się dostroi, duże znaczenie ma też kąt padania promieni słonecznych, jednak to odpada całkowicie bo zmiany w pozycji słońca musiały by być duże, napływ ciepłych bądź zimnych mas powietrza też ma wpływ na barwę światła słonecznego, jednak wystarczy prześledzić mapy pogodowe w trakcie takich obserwacji, by zauważyć że przy stałym napływie danej masy powietrza barwa światła potrafi być różna.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Strony

Skomentuj