Znikające gwiazdy mogą być śladem oddziaływania obcej cywilizacji

Kategorie: 

Źródło: aniamaluje.com

Znalezienie obcej cywilizacji z technologią daleko poza naszym własnym poziomem zrozumienia może nie być wcale tak trudne jak do tej pory sądzono. Zespół astronomów stwierdził bowiem że podczas następnego poszukiwania pozaziemskich cywilizacji należałoby poszukać gwiazd - lub nawet galaktyk - które zniknęły bez śladu.

 

Zdarzenie tak niewytłumaczalne, może być przecież wyraźnym dowodem na to, że pozaziemskie życie zdecydowanie bardziej inteligentne niż my mogło w ten sposób doprowadzić do zniszczenia własnej gwiazdy. Niestety dotychczas rezultaty są mieszane. Zespół odkrył jeden ciekawy obraz, który wygląda jak gdyby gwiazda rzeczywiścia znikła z nieboskłonu, ale nawet oni nie mogą być pewni czy nie jest to poprostu błąd sprzętu.

W odpowiedzi na to Beatriz Villarroel pracowniczka Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji powiedziała, że nawet jeśli zniknięcie gwiazdy okaże się prawdą, wciąż nie można wykluczyć astrofizycznego wytłumaczenia. Dlatego, naukowcy zamierzają szukać tego brakującego obiektu, na największych teleskopach na Ziemi.

Jeśli gwiazda nadal nie okaże się widoczna, a naukowcy będą w stanie wykluczyć większość zjawisk astrofizycznych i powiedzieć z większym prawdopodobieństwem, że to ciało niebieskie zniknęło. Dopiero wtedy zaczną się spekulację na temat przyczyn pozaziemskich. Spekulacje, które mogą zaowocować bardzo ciekawą refleksją.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Naukowiec

Jestes smieszny, smiem

Jestes smieszny, smiem twierdzic, ze nic nie wiesz i piszesz brednie. Nie potrafisz rzeczowo udowodnic swoich racji wzgledem wpisu kolegi. Jedyne co potrafisz, to pisac niesprawdzone bzdury i zapewne uwazasz sie za "mesjasza". Wiecej pokory proponuje ...

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex2

...Śmiały więc jesteś...A

...Śmiały więc jesteś...A komu TO mam "udowadniać"??... Kim ów kolega jest? Łykającym papkę pelikanem? 

Z tą pokorą to do księdza, lub pod kościół proponuję...

 Zwisa mi do kogo trafia co piszę a z pewnością nie zależy mi  burzyć betonu za pomocą młota... Lepiej jak sam zmięknie...

 "Oczywistości się nie udowadnia"... AMR

...Angelus Maximus Rex

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex2

Buhahhaaa...!!! Jak tu

Buhahhaaa...!!! Jak tu wytłumaczyć wzrost entropi Kosmosu?

Supercywilizacją!!!

 I tu baca ma rację nad racjami.. ci z gwiazdkami zniknęli i się pokazali winnym miejscu i o innym czasie i nawet z polskobrzmiącymi nazwiskami...:) Poprostu ... Połykacze Gwiazd...

...Angelus Maximus Rex

Portret użytkownika Homo sapiens

Dobry tytuł, ale  może kiedyś

Dobry tytuł, ale  może kiedyś ktoś napisze artykuł pt.: "Kosmos może być śladem działalności nadprzyrodzonej potęgi o niewyobrażalnej mocy stwórczej" !? Jestem przekonany, że gdyby jakiś zawodowy biolog poświęcił odpowiednią ilość czasu na troskliwe zbadanie założeń, na których opiera się doktryna makroewolucji, oraz obserwacyjnego i laboratoryjnego świadectwa ważnego dla problemu pochodzenia życia, to wywnioskowałby, że istnieją istotne powody nakazujące zwątpić w prawdziwość tej doktryny. Wierzę ponadto, że naukowo rzetelne kreacjonistyczne ujęcie pochodzenia życia jest nie tylko możliwe, ale że jest lepsze od ujęcia ewolucyjnego. Zbyt łatwo zapominamy, że kreacjonistyczne ujęcia pochodzenia życia dominowały w kręgach naukowych przed opublikowaniem książki Darwina "O pochodzeniu gatunków" w 1859 roku. Czołowi uczeni Europy i Stanów Zjednoczonych byli kreacjonistami i bronili swoich poglądów używając naukowego świadectwa i naukowego sposobu argumentacji. Kreacjonistami byli Sir Richard Owen, baron Georges Cuvier i Louis Agassiz, z których każdy wybitnie przyczynił się do rozwoju swojej dziedziny. Po 1859 roku wielu uczonych zaakceptowało Darwinowskie naturalistyczne ujęcie pochodzenia, chociaż Owen, Agassiz i inni sprzeciwiali się tej nowej doktrynie (Cuvier zmarł w 1832 roku). Stopniowo wszystkie kreacjonistyczne interpretacje przyrody znikły z uniwersyteckich wykładów naukowych. Wprowadzanie ewolucjonizmu do programów nauczania szkół średnich następowało dużo szybciej w Europie niż w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze we wczesnych latach 1960-tych można było zauważyć, że analizy tego zagadnienia w większości podręczników nauk przyrodniczych w amerykańskich szkołach średnich były krótkie lub nawet w ogóle ich nie było. Dwa czynniki pomogły przyspieszyć najnowsze wprowadzenie materiału ewolucjonistycznego (i genetycznego) do podręczników amerykańskich szkół średnich. Jednym z nich było wystrzelenie radzieckiego sputnika w 1957 roku i gwałtowna reewaluacja amerykańskiego nauczania nauk przyrodniczych, jaka potem nastąpiła.  Innym była obrona przez Hermanna Mullera programu dobrowolnej eugeniki. Muller wymagał, abyśmy kształcili szeroko nasze dzieci w genetyce i teorii ewolucji tak, by jako dorośli bardziej prawdopodobnie podejmowali społecznie odpowiedzialne decyzje dotyczące prokreacji. W 1959 roku założono Biological Sciences Curriculum Study [Studium Programu Nauk Biologicznych]. Wkrótce podręczniki nauk przyrodniczych do szkół średnich zawierały całe rozdziały na temat ewolucji napisane w taki sposób, by dać uczniom wrażenie, iż ewolucjonizm jest jedynym rozsądnym wyjaśnieniem pochodzenia różnych form życia. Ten niefortunny i nieuzasadniony dogmatyzm panuje powszechnie i dzisiaj, chociaż kilka aktualnych podręczników do szkół średnich krótko wspomina alternatywę kreacjonistyczną. Rzadko znaleźć można zrównoważone potraktowanie kontrowersji kreacjonizm-ewolucjonizm w podręcznikach do biologii na poziomie uniwersyteckim. Chociaż uczniowie i studenci ogólnie rzecz biorąc słyszą tylko jedną stronę w sporze o pochodzenie form życia, to coraz większa liczba uczonych porzuca obecnie ewolucjonizm na rzecz nowej naukowej wersji kreacjonizmu. Liczba kreacjonistycznych uczonych idzie teraz w setki, a może i w tysiące, w Stanach i w innych krajach. Sądzę, że ten nadzwyczajny bieg wydarzeń wynika w dużym stopniu z analizy nowych danych naukowych niedostępnych Darwinowi (lub jego następcom aż do względnie niedawna), zwłaszcza chemicznej informacji mającej wpływ na pochodzenie pierwszej formy życia. Dokładna i niezależna analiza naukowych danych wspiera Inteligentny Projekt kosmosu.

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex2

Drogi Homo...Wyobrażalnej...

Drogi Homo...Wyobrażalnej... Tak jak w bajce "stoliczku nakryj się..." Niematerialny, Inteligentny, kreatywny umysł to własnie Bóg.

Moc jego umysłu wykreowała materialny Wszechświat

A ślad po owym wydarzeniu pozostał w ludzkich marzeniach posiadania tej mocy ... w bajkach...

...Angelus Maximus Rex

Portret użytkownika baca

szukanie na niebie gwiazdki

szukanie na niebie gwiazdki która zniknęło bez śladu przypomina szukanie na Ziemi 6 milionów osobników udekorowanych gwiazdkami którzy zniknęli bez śladu... podobno oni nagle wszyscy razem umarli w Europie i reinkarnowali się w Afryce ale to niepewna hipoteza, bo tych gwiazdorów z izraela to przecież jakiś magik wyciągnął z kapelusza...

Strony

Skomentuj