Mieszkańców rosyjskiej Penzy wystraszył pająk z twarzą obcego

Kategorie: 

Źródło: https://vk.com/penza_live

Mieszkańców Penzy w Rosji wystraszył zielony pająk z wizerunkiem twarzy obcego na odwłoku, pisze portal ProGorodPenza85.

 

 

Ludzie zastanawiaj się, czy drapieżnik może być jadowity i niebezpieczny. Rozpowszechniana jest plotka, że ten akurat konkretnie osobnik stanowi zagrożenie. Nadano mu nawet przydomek Spider Killer.

 

Okazuje się jednak, że sprawa nie jest tak poważna, jak przedstawiają ją niektórzy Internauci. Zoolog Oleg Polumordvinov poinformował portal ProGorodPenza 58, że pająk z twarzą kosmity to pająk kwiatowy dość powszechnie występujący w regionie Penzy. Na pewno jest niegroźny dla ludzi i żywi się owadami. Jego kły mogą przegryźć pancerzyk chitynowy, ale nie ludzką skórę. Ludzie mogą przynieść pająka do domu przypadkowo, na przykład wraz kwiatkami z ogrodu. Zdaniem zoologa, w przypadku wykrycia osobnika w domu, należy uchwycić go delikatnie i uwolnić na dworze.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika dd

Wynika z opisu, że pająk

Wynika z opisu, że pająk wędrował od domu do domu i pokzaywał swoją "twarz", albo był takich rozmiarów, że wszyscy z tamtej wioski byli przerażeni widząc go w swojej osadzie. Ach te złośliwe... pająki

Portret użytkownika Natenczas Wojski

Mnie kiedyś przed laty

Mnie kiedyś przed laty wystraszył TYGRZYK PASKOWANY. Nie dlatego, że był jakiś szczególnie ogromny (jak duży krzyżak) , ale z jego jaskrawym żółto-czarnym ubarwieniem wziąłem go za jakiś tropikalny, egzotyczny gatunek. I zapewne mocno jadowity. Nie wiedziałem wtedy, że te pająki żyją normalnie w naszym kraju. Podobnie z owadami - w dzieciństwie kiedyś już o zmroku złapałem w garść dwa wielkie chrząszcze sądząc, że to wyjątkowo wyrośnięte majowe chrabąszcze. Trochę mnie zaskoczyło, że zaczęły dość głośno piszczeć; chrabąszcze raczej tego nie robią. Dopiero jak zobaczyłem je przy świetle - odrzuciłem ze strachem. Całe były pokryte biało-czarnym wzorem jak zebra i miały wielkie, szczotkowane czułki, dość przerażająco się prezentujące! Okazało się potem, że dorwałem przez pomyłkę dwa dorodne egzemplarze WAŁKARZA LIPCZYKA. To duży chrząszcz, faktycznie bliski lecz trochę większy krewniak chrabąszcza. Też wcześniej o takim gatunku nie słyszałem, i trochę mnie, dzieciaka, wystraszyły... 

Skomentuj