Jasnowidząca Baba Wanga była w kręgu zainteresowania kilku wywiadów

Kategorie: 

Baba Wanga - źródło: Internet

Słynna bułgarska jasnowidzka Baba Wanga nie żyje już od 17 lat, ale kontrowersje wokół jej osoby nadal się nie kończą. Jej jasnowidzeniem interesowało się kilka wywiadów. Podobno dzięki wstawiennictwu KGB, już od 1967 r. była ona na liście płac bułgarskiego wywiadu jako urzędnik z pensją 200 lewów miesięcznie. Jej przepowiedniom wierzył Nicolae Caucesu i Teodor Żiwkow, wieloletni dyktator komunistyczny Bułgarii. Okazuje się, że w wyjątkowe talenty Baby Wangi wierzyło też CIA.

 

Istnieją odtajnione raporty, z których wynika, że możliwości jasnowidzenia staruszki z Bułgarii bardzo niepokoiły zachodnie agencje wywiadownia. Jak wynika z doniesień byłego majora KGB, Mikołaja Stoczek, CIA obawiała się, że Wanga może zobaczyć wszystko co dzieje się w amerykańskich bazach. Z odtajnionych raportów wynika, że w pewnym momencie stara wiejska kobieta została nawet oskarżona o pomoc w rozpracowaniu siatki wywiadowczej USA w Bułgarii. 

 

Jakkolwiek dziwacznie to brzmi amerykańscy wojskowi bali się nawet tego, że ślepa jasnowidzka umie "zobaczyć każdy dokument znajdujący się na stole każdego szefa w Stanach Zjednoczonych". Zagrożenie ze strony tej babci traktowano tak bardzo poważnie, że planowano nawet operację jej porwania. Kuszące było, aby Baba Wanga zaczęła pracować dla CIA. Ostatecznie jednak ktoś uznał ten plan za absurdalny i jak wiemy do jego realizacji nie doszło.

[ibimage==20622==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Baba Wanga - źródło: Internet

Konfrontacja między Zachodem i Wschodem odbywała się również na polu parapsychologicznym. CIA prowadziła projekt Stargate na paranormalne szpiegostwo wydawano nawet 2 miliony dolarów rocznie. Po upadku komunizmu w Bułgarii, jak i upadku ZSRR, zachodnie agencje wywiadowcze stopniowo traciły zainteresowanie Wangą. W 1996 roku, bułgarska jasnowidzka umarła, a w niecały rok później rozwiązany został dział parapsychologicznych szpiegów w CIA. Prawdopodobnie takie programy badawcze są nadal prowadzone, tylko musi minąć trochę czasu, aby informacje o tym dotarły do ludzi.

 

Więcej informacji na temat Baby Wangi na poświęconej jej kategorii

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Endor

Nie wiem czy ta pani była

Nie wiem czy ta pani była święta i przepowiadała wszystko poprawnie ale jestem przekonany że pspieże mają niezwykłe właściwości kontaktu z Bogiem.W pierwszym wywiadzie po abdykacji papież emeryt Benedykt XVI powiedział, że jasne było dla niego to, że Jan Paweł II jest święty. Dodał, że jako papież nie mógł go naśladować i zwrócił uwagę na jego niestrudzone zaangażowanie duszpasterskie i “odwagę prawdy”.

Papież Benedykt XVI na piśmie odpowiedział na pytania zadane mu przez Włodzimierza Rędziocha.

Papież emeryt przyznał w wywiadzie opublikowanym w piątek przez dziennik “Corriere della Sera”: “To, że Jan Paweł II był święty, stawało się dla mnie coraz bardziej jasne w latach współpracy z nim”.

Następnie zwrócił uwagę na “jego intensywny kontakt z Bogiem”.
- Z tego brała się jego pogoda ducha, pośród wielkich trudów, jakie musiał znosić oraz odwaga, z jaką wypełniał swoje zadanie w naprawdę trudnych czasach – dodał Benedykt XVI.

“Jan Paweł II nie prosił o aplauz ani nigdy nie rozglądał się zatroskany, jak zostaną przyjęte jego decyzje” – stwierdził następca polskiego papieża. “Działał zgodnie ze swą wiarą i swymi przekonaniami i był także gotów znieść ciosy” – oświadczył emerytowany papież.

Wyjaśnił, że “odwaga prawdy” jest jego zdaniem pierwszorzędnym kryterium świętości Jana Pawła II. “Tylko patrząc na jego relacje z Bogiem można zrozumieć również jego niestrudzone zaangażowanie duszpasterskie” – ocenił. “Poświęcił się mu ze zdecydowaniem, którego w inny sposób nie można wytłumaczyć” – uważa Benedykt XVI. Zaangażowanie to – w jego opinii – widać było nie tylko w czasie wielkich pielgrzymek, ale również każdego dnia.

Bóg stworzył nieskończone ilości istot rozumnych o różnych szczeblach bytowania. Choć rozumem nie można dowieść istnienia Aniołów, to jednak można wskazać na odpowiedniość ich istnienia.

Portret użytkownika H.R.

JP II nie zależało na

JP II nie zależało na aplauzie? Wystarczy pooglądać z uwagą migawki z jego "pielgrzymek", przyglądnąć się jego zachowaniu, a dojdziesię do prostego wniosku, że nie różnił się niczym od M. Jacksona na trasie koncertowej. Jak ktoś twierdzi, że to był skromny człowiek, któremu nie zależało na sławie i aplauzie, to najzwyklej kłamie. Poza tym, zdanie papieża, który utracił wiarę w to, co sam nazywał swoją religią, jest zupełnie bez żadnej wartości.

Portret użytkownika pleban

ciekawy komentarz ze forum

ciekawy komentarz ze forum  kod czasu o nastradamusie
 Aretuzy. Czytałam kiedyś na forum GP jego tłumaczenie centurii, jak sam pisał z angielskiego i nie pamiętam czy też z niemieckiego. Po jakichś kolejnych sprzecznych wyjaśnieniach dałam sobie spokój z czytaniem tego wątku a facet chyba ostatecznie przestał w temacie pisać. Ewa ma tę przewagę, że tłumaczy ze starofrancuskiego, a więc ze źródła o ile je ma, bo nie wszystko się zachowało w oryginale. Napisałam do niej maila z pytaniem o tę centurię przytoczoną przez Janusza i oto jej odpowiedź "nie znam tych tekstów. Nie znajduję ich po francusku w necie. To się tyczy wszystkich źródeł pana Arteuzy. O ile niektóre z nich mogą pochodzić z wydawanych grubo po śmierci Nostradamusa pseudo-nostradamianów, tzw. apokryfów, sfałszowanych wróżb, pisanych na wzór Mistrza przez anonimowych autorów (Nostradamus był poczytny i samo takie pirackie wydanie lub falsyfikat nabijało kasę wydawcom), to inne - (większość) moim zdaniem - są współczesnymi podróbkami, prawdopodobnie gęsto rozsianymi w różnych angielskich wydawnictwach, robiących kasę w ten sam sposób.Jeśli niektóre z tych podróbek wydają się pasować do wydarzeń to są dwa wnioski:1) albo pisał je geniusz podobny do Nostradamusa.2) albo piszą je kręgi planistów wydarzeń, lub przejmujących gotowe scenariusze, jak to jest z kartami Illuminati.Skądinąd wiem, że nie da się wydębić od pana Arteuzy adresów źródeł, poza niektórymi, które prowadzą w takie same manowce, z jakich on nadaje, a jego opowieści o sobie i dziwacznie podniosły ton sugerują, że jest to fantastyk, pisujący z kilku adresów naraz pod różnymi osobowościami, nie dociekam czy na własne konto działający, czy na jakieś rzeczywiście istniejące, agenturalne. Trzymam się swojej wąskiej działki." Można się z nią zgadzać lub nie, ale bardzo wiele krąży preparowanych centurii stosownie do wydarzeń jakie się na przestrzeni lat dzieją.

Portret użytkownika IndygoPL

O jednej kwesti w artykułach

O jednej kwesti w artykułach o niej się zapomina. Ona panicznie bała się syboli religijnych, krzyży, księży itd. (mimo, że była niewidoma a jednak wiedziała...) Jej "dar" nie pochodził od Boga. 

Portret użytkownika Immanuel

Klechów mogła się bać

Klechów mogła się bać rzeczywiście, ich inkwizycja działa cały czas już nieujawniona. Oni są wrogami takiego widzenia, bo sami mają tysiące lat zbrodni i szalbierstw do ukrycia... Dar boga? Ależ to absurd. Każdy z nas mógłby w sobie uruchomić zmysł nadwidzenia, nadsłyszenia, ale osobom niewidomym jest łatwiej. A krzyż to symbol rzymskiej szubienicy. Krzyż życia jest symbolem wschód - zachód. Polka leży na takim krzyżu.

Strony

Skomentuj