Kategorie:
Wulkan w pobliżu Neapolu nie wybuchł jeszcze, ale trwająca erupcja i związana z nią emisja dymu stała się katastrofą dla południa Włoch. Na stokach góry płoną lasy, a władze zarządziły ewakuację ludzi z pobliskich obszarów. Niektórzy mieszkańcy i turyści musieli ratować się ucieczką. We Włoszech dwa dni temu obudził się Wezuwiusz.
Niebezpieczeństwo stanowią płonące lasy, ale także gorąca lawa i popiół, które są zdolne wypełnić okoliczne tereny. Apokaliptyczny obraz dopełnił wizerunek ogromnego pełzającego czerepu, utkanego z dymu nad kraterem włoskiego wulkanu.
Przerażający jest również fakt, że o rozprzestrzenianie się ognia oskarża się mafię i piromanów, a w płomieniach giną zwierzęta. Zorganizowani przestępcy korzystają z okazji, aby palić toksyczne śmieci lub uniemożliwiać budowę nowych obiektów w okolicy.
Jeden z mieszkańców Neapolu opublikował na Facebooku dziwne zdjęcie z podpisem: „po tysiącleciu wrócił potwór Wezuwiusza.” Warto zauważyć, że do tej pory nie odnotowano żadnego wybuchu, choć ogień i unoszący się dym miałyby o tym świadczyć.
Organizacja World Wildlife Fund (WWF) wydała specjalne oświadczenie, że tysiące ludzi, zwierząt i sam rezerwat przyrody wokół wulkanu są zagrożone. „Sytuacja jest ekstremalna i niezbędne jest podjęcie nadzwyczajnych środków” - informuje WWF.
W 79 n. e. w wyniku erupcji Wezuwiusza zniszczone zostały trzy miasta - Pompeje, Herkulanum i Stabiae. Zwiastunem katastrofy było silne trzęsienie ziemi, opisane w „Rocznikach” Tacyta i „Pismach” Pliniusza Młodszego. W Pompeach obecnie zorganizowano skansen.
Komentarze
...Angelus Maximus Rex
Skomentuj