Przytłaczająca ilość dowodów potwierdza, że słowiańskie Imperium Lechitów istniało w rzeczywistości

Kategorie: 

Źródło:

Słynne Imperium Lechitów, które miało egzystować w czasach gdy dopiero powstawały egipskie piramidy, mogło istnieć naprawdę. Wskazują na to kolejne dowody potwierdzające, że historia dzisiejszych Słowian sięga dalekiej starożytności. Historię o Lechitach, którzy stworzyli imperium, w czasach gdy nie doszło jeszcze nawet do rozkwitu antycznej Grecji, nieoczekiwanie wspierają badania genetyczne i odkrycie pobojowiska wielkiej bitwy w okolicy Szczecina, której wedlug współczesnej wiedzy, nie powinno tam być. 

Z tak dawnych czasów nie zachowały się do dzisiaj żadne przekazy. Dlatego właśnie dochodzenie do prawdy jest bardzo trudne. Przełomem w kwestii przodków zamieszkujących dzisiejsze terytorium Polski i państw ościennych były postępy w genetyce. Chodzi przede wszystkim o badania DNA, które precyzyjnie ustalają rozkład populacji w naszej części Europy, na podstawie analiz porównawczych odnalezionego materiału genetycznego zmarłych przed tysiącami lat ludzi ze składem genomu współczesnych narodów. 

Okazało się, że w analizowanych szczątkach znajduje się dominująca ilość nietypowej mutacji chromosomu Y, tak zwana haplogrupa R1a. Lud o tak specyficznej sygnaturze genetycznej mieszkał na obszarze od Karelii do terenów dzisiejszej Polski aż do wschodnich Niemiec. Badania genetyczne wskazują na to, że nasi przodkowie pojawili się w dorzeczu Odry i Wisły przynajmniej 3 tysiące lat temu. 

Co więcej oficjalna teoria, zgodnie z którą pierwsi Słowianie dotarli w nasze rejony z Indii upadła. Można wręcz mówić o zjawisku odwrotnym, czyli migracji z dzisiejszej Polski do Indii. Oznacza to, że w naszej części Europy rzeczywiście mogła istnieć prężna cywilizacja. Potwierdzają to zresztą tysiące starożytnych grodzisk, które rozsiane są na terenie całej Polski i państw ościennych.

 

Dowody na istnienie imperium na terenach Polski są regularnie wykpiwane przez zawodowych historyków. Nazywa się to nawet deprecjonująco teorią o "Turbosłowianach". Trudno im się dziwić. Burzy im to ogólnie przyjętą periodyzację dziejów. Ustalono, że przed nastaniem chrzescijanstwa w X wieku istniała u nas tylko puszcza i dzikie plemiona, podczas gdy okazuje się, że mogła też istnieć zapomniana zupełnie cywilizacja. Wskazują na to kolejne dowody potwierdzające całkiem oczywisty fakt, że historia Polski bynajmniej nie rozpoczęła się wtedy gdy na nasze ziemie dotarły wpływy Watykanu. 

Nasi przodkowie, nazywani obecnie roboczo Lechitami, byli kiedyś nazywani Ariami. Wszyscy chyba pamiętają fascynację rasą aryjską, jaką przejawiali Niemcy w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku. Naziści wykonali bardzo wiele pseudobadań, które miały udowodnić, że to Germanie są potomkami Ariów. Jednak teraz gdy znane są dokładne badania genetyczne, wiadomo, że były to tylko mrzonki.

Jeśli uznajemy obecność haplogrupy R1a w genomie jako poszlaki aryjskości, to najbardziej aryjskim ludem żyjącym obecnie są Serbowie Łużyccy, a zaraz potem Polacy wśród których tę mutację posiada aż 60 proc. męskiej populacji. Posiadający niewielkie domieszki tej mutacji obecni Germanie funkcjonują do dzisiaj właściwie jedynie jako przypadkowa mieszanka genetyczna stanowiąca odcisk interakcji starożytnych Ariów z ludami północy Europy. Jeszcze bardziej żałosne wyniki dały zakrojone na szeroką skalę badania genetyczne zlecone przez Rosjan, które zamiast dowieść, że Rosjanie są ludem słowiańskim, dowiodły, że genetycznie są oni raczej ludem fińskim, z domieszkami azjatyckimi, a słowiańskich genów jest w nich niewiele więcej niż w aspirujących niedawno do aryjskości Niemcach.

Ostatnie odkrycia pozwalają na stwierdzenie, że pierwszy historyczny Polak jakiego znamy, biorąc pod uwagę materiał genetyczny, żył już około 8 tysięcy lat temu na wyspie Jeleniej Południowej na jeziorze Onega, w dzisiejszej Karelii. Autosomatyczne DNA tego człowieka pozostaje w 90% tożsame z DNA dzisiejszych Polaków, dlatego stwierdzenie, że był on najstarszym naszym praprzodkiem wcale nie jest przesadzone. Skoro zatem nasi genetyczni przodkowie kilkanaście tysięcy lat temu zamieszkiwali obszar okolic jeziora Onega, to oczywiste jest, że wskazuje to niemal bezpośrednio na to, że jest tu zakryta jakaś tajemnicia. Być może wskazuje to, że teorie o Imperium Lechitów to wcale nie bajki jak chcieli to przedstawić niektórzy.

 

Oprócz dowodów genetycznych istnieją też dowody materialne wskazujące na niezwykły rozkwit zapomnianej obecnie lechickiej cywilizacji. Jednym z najbardziej spektakularnych dowodów wskazujących na istnienie jakiejś lechickiej cywilizacji istniejącej długo przed cywilizacją grecką i równocześnie ze Starożytnym Egiptem, jest pobojowisko bitwy pod dzisiejszą rzeką Tollense we wschodnich Niemczech. Znaleziono tam szczątki uczestników starcia sprze tysięcy lat. Było ono tak spektakularne i wielkie, że porównywano  je do największych bitew średniowiecza. Według analiz izotopem C14 szczątki pochodzą z bitwy, która miała tam miejsce około 1250 lat przed narodzeniem Chrystusa. 

 

Tylko w małym fragmencie pobojowiska znajdującego się zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Szczecina, odnaleziono 130 ofiar, w tym wiele części opancerzenia i przynajmniej 5 szczątków koni, które musiały brać udział w walce. Oznacza to, że 2600 lat przed bitwą pod Grunwaldem odbyła się bitwa możliwe, że nawet na większą skalę.  Dochodziło podczas niej do licznych pojedynków 1 na 1, o czym wskazuje charakter obrażeń odkopywanych ofiar. Na pobojowisku bitwy gruwaldzkiej archeolodzy odkopali szczątki 200 osób zatem można podejrzewac, że spoczywa tam nawet 750 żołnierzy, w tym wielu najemników. Ich obecnośc na polu walki dodatkowo potwierdza, że by to konflit zbrojny prowadzony przez władców operujących na dużą skalę.

Rzeka Tollense gdzie doszło do wielkiej bitwy w epoce brązu

Ilość szczątków odnalezionych w pobliżu dorzecza rzeki Tollense wskazuje, że podczas bitwy, która mogła trwać nawet kilka dni, walczyło ze sobą przynajmniej kilka tysięcy zbrojnych. To skala konfliktu, która jest zupełnie niespodziewana dla tego miejsca i okresu dziejów. W czasie gdy do tego doszło oficjalnie obszar od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego spowijały knieje, a ludność parała się rolnictwem. Trudno się zatem dziwić, że historycy są w szoku gdy muszą uznać, że taka prymitywna ich zdaniem cywilizacja nagle uzyskała potencjał do stoczenia bitwy większej niż największe starcia średniowiecza. Po badaniach gentycznych ofiar tej bitwy okazało się, że przynajmniej jedna trzecia zawiera geny typowe dla dzisiejszych Polaków i BIałorusinów. Były też ofiary, których geny zdradzały rodowód skandynawski. Uznano, że to dowód na to, że Lechici korzystali z pomocy proofesjonalnych wojowników najemnych i tacy brali udział w walce po jednej ze stron tej konfrontacji.

To po prostu kolejny mocny dowód potwierdzający to, że kiedyś musiała istnieć jakaś forma zaawansowanej państwowości na dzisiejszych ziemiach polskich i było to na długo przed tym gdy ziemie te zostały przejęte przez Watykan, co trwa do dzisiaj. Rzym zrobił bardzo wiele, aby wyrwać z korzeniami całą pamięć o wierze naszych przodków i jednocześnie o wspaniałym Imperium Lechitów, które istniało i z dużym prawdopodobieństwem wyznawało zwalczany przez nich politeizm. Szczątki tej lechickiej wiary w postaci Hinduizmu mogły przetrwać na półwyspie indyjskim, bo dzięki badaniom genetycznym okazało się, że to nie Polacy pochodza z Indii, co głosi się oficjalnie, ale to własnie Hindusi posiadają geny ludu, który przybył do nich z państwa pierwszych Słowian, przynosząc im wiedzę zapisaną potem w Wedach.

 

Dotychczasowe próby odkrycia zapomnianej historii Polski spotykały się zwykle z oporem bezpośrednich beneficjentów jej zapomnienia, czyli przede wszystkim Kościoła Katolickiego. Gdy tylko w X wieku przybyli do nas pierwsi wyslannicy tej religii, doszlo do dramatycznego i krwawego starcia z nieznoszącą innych bóstw nową wersją monoteistycznej wiary. Zniszczono wtedy całą pamięć o przodkach i ich wierzeniach, a miejsca święte dla poprzedniej religii zostały unicestwione lub przejęte. Proces ten był tak skuteczny, że do dzisiaj panuje przeświadczenie, że prasłowianie, czy jak kto woli Ariowie, nigdy nie istnieli.

 

Do dzisiaj znane są przynajmniej dwie święte góry Słowian, które zostały skutecznie przejęte przez Watykan. Jest to góra Ślęza na Dolnym Śląsku i Łysa Góra w Górach Świętokrzyskich. Oba te miejsca zostały uznane przez Kościół za szczególnie niebezpieczne i zostały przejęte, albo jak kto woli obstawione swoimi ekspozyturami, w postaci klasztorów lub kościołów. Można odnieść wrażenie, że ich głównym celem było blokowanie odkryć archeologicznych, które mogłyby wywrócić do góry nogami obecną wizję historii. 

Szczyt Łysej Góry w Górach Świętokrzyskich

Mało kto wie, że zarówno szczyt Ślęży jak i szczyt Łysej Góry, zawierają niezbadane do dzisiaj podziemia, które moga pochodzić jeszcze z czasów neolitu. Ich infiltracja nastręcza obecnie dużych problemów. Szczególnie obiecująco wygląda historia zalanych "krypt" na Łysej Górze. Miejsce to od dawna nie podobało się kościołowi katolickiemu i praktycznie od początku swojej bytności na terenie Polski otaczano je szczególnym względem oraz złą sławą. Stworzono odpowiednią historyjkę o sabatach jakie na Łysej Górze odbywają tak zwane czarownice i sugerowano, że jakiekolwiek rytuały tam się odbywające to okultyzm czyli coś bardzo złego. 

 

Jednak nie może to trwać w nieskończoność. Znajdujące się na Łysej Górze rzekome królewskie "krypty" musiały być zbudowane w czasach gdy dopiero powstawały egipskie piramidy. Trzeba po prostu zbadać to miejsce i ustalić, czy mogą być to jedne z miejsc pochówku zapomnianych władców, którzy mogli być lokalnymi królami, ale równie dobrze mogli rządzić wielkim imperium na długo przed nadejściem chrześcijańskich porządków. Najwyższy czas, aby w końcu upomnieć się o tę skrywaną przeszłość i zapytać o nią nie dając się więcej zwodzić półprawdami.

 

Artykuł pochodzi ze strony

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (4 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Vip

Raczej nieprawda - Słowianie

Raczej nieprawda - Słowianie byli ludem egalitarnym (czyli wszyscy ludzie byli sobie równi, nie istniały nierówności majątkowe, albo były one niezauważalne):

"Albowiem te plemiona, Sklawinowie i Antowie, nie podlegają władzy jednego człowieka, lecz od dawna żyją w ludowładztwie i dlatego zawsze pomyślne i niepomyślne sprawy załatwiane bywają w ogólnym zgromadzeniu." - Prokopiusz z Cezarei, "Historia wojen".

 „…nie znaleźć u nich [Słowian] kiedykolwiek żebraka albo kogoś w niedostatku”. - Helmold

A kiedy tworzą się imperia, powstają nierówności. Powstaje nietykalna klasa rządząca, czyli szlachta i władca, i wyzyskiwana oraz pogardzana klasa niższa (chłopi, plebs miejski itp.). Gdy powstają imperia, wodzowie plemienni stają się wszechwładnymi despotami oderwanymi od reszty ludzi. Gdy powstają imperia, rozpoczyna się dominacja jednych nad drugimi. A wzmianki z kronik dowodzą demokracji i egalitaryzmu u Słowian. Nie było, że ktoś jest biedny, a drugi bogaty.

 

Portret użytkownika klikklak

witam, obserwuje ten portal

witam, obserwuje ten portal od dłuższego czasu, czasem są tu lepsze a czasem gorsze artykuły, jak wszędzie, niemniej jednak zainteresowany tematem Słowian oraz innych ludów starożytnych chciałem Was prosić o wyrażenie konstruktywnej opinii na nurtujące mnie pytania, które odnoszą się nie tylko do tego artykułu. 

Wszyscy znamy historię wielkich cywilizacji, Rzymskiej, Azteckiej, Egipskiej, Mezopotamskiej i innych, wszystkie one rozkwitały podbijały i upadały. Historycy wmawiają nam że żyły w izolacji od siebie i nie miały ze sobą kontaktu, dzieliły je przestrzeń oraz czas. Niemniej jednak wszystkie one będąc na skraju upadku przyjmowały obce wzorce (religię). Przykładem takim jest Rzym, państwo potężne z rozwiniętą kulturą, techniką, armią upada a wladzę przejmuje Chrześcijaństwo (jakiś tam cesarz Konstanyn przechodzi na chrześcijaństwo, które w tamtych czasach jest bardziej sektą niż religią a następny Teodozjusz jak Mieszko I wprowadza jedną słuszną religię w całym kraju), religia ta burzy stare stawia nowe, w przeciagu kilku następnych pokoleń ludzie cofają się w rozwoju i mamy średniowiecze (dopiero renesans przynosi odrodzenie). Nagle zapominają jak buduje się akweduty, palace, drogi, przestają funkcjonować uniwersytety a książki (głownie kolejne przekłady biblii) stają się tak drogie że mało kto może sobie pozwlić na ich posiadanie i czytanie, ba mało kto umie czytać, gdyż nauka jest pod ścisłą kontrolą kościoła. Nowa religia która przyszła z Palestyny burzy i niszczy wszystko w przeciągu 1000 lat (392-1492) choć na szczęście dla Rzymu wiele ocalało. Jakiś czas potem po zniszczeniu kultury starożytnej europy mamy do czynienia z podobnym postępowaniem z kulturą ameryki południowej i tragicznym dla niej przybyciem Chrześcijaństwa. Spalono na stosie całą ich historię a ludzi batem uczono nowej pięknej kultury i nowej świeckiej tradycji. Obecnie wedlug mnie jesteśmy światkami trwającego 500 lat procesu zapominania swojej starożytnej tożsamości, kultury, religii, zwyczajów przez nowych amerykańskich chrześcijan. Wiele z ich legend ipodań, bohaterskich czynów, wspaniałych władców zaczyna funkcjonować jako nieprawdziwe mity i bajki opowiadane dzieciom. Wiele ze starożytnych zwyczajów zanika inne zmieniają swoje znaczenie przechodząc chrystjanizację. Czy nie mogło się tak stać z upadającą cywilzacją Słowian (nie ważna jest ich nazwa czy byli lechitami, Arianami, Sarmatami czy Słowianami).

Czy nie zajęło Chreścijaństwu 1000 lat wykrzewienie naszej kultury (966-1945), Indianie są pod butem 500 lat więc jeszcze co nieco pamiętają

Drugie moje pytanie jest takie, czy obecnie nie mamy do czynienia z tym samym procesem w Europie Zachodniej gdzie wielkie Imperium UE upada pod naporem Islamu, gdzie za  trzy cztery pokolenia nie będzie już Chrześcijaństwa (w Rzymie rozprzestrzenienie się chrześcijaństwa zajęło około 150 lat) bo zniszczy je Chrześcijaństwo Vol.2 z Palestyny (Islam wywodzący się z tego samego miejsca) bo jacyś przywódcy UE są już wyznawcami tej religii (ukrywając to), czy nie zacznie się na nowo burzenie starego, palenie ksiąg (głoszących herezję) a nasze zwyczaje np. kobieta w mini, umalowana, kultura barowa, muzyka, sztuka itp. będą zachowaniami barbarzyńskimi, niegodziwymi, przejawem sodomy i gomory (tak jak obecnie chrześcijaństwo przedstawia zachowania ludzi starożytnego Rzymu)? przecież tam nie wszyscy byli zepsuci i źli ale z punktu widzenia napływających ortodoksyjnych chrześcijan tak to musiało wyglądać.

Dlatego chciałem Was ponownie zapytać, czy "nasze" imperium nie mogło zostać w ten sposob wymazane?

czy obecnie nie jesteśmy światkami wymazywania kultury indian?

oraz czy nie znajdujemy się obecnie na początku tego samego procesu w Europie Zachodniej?

Każdy konstruktywny komentarz popierający i negujący moje luźne przemyślenia bardzo mile widziany. Zdaje sobie sprawę że upraszczam wszystko do religii i wiele innych czynników składa się na upadek cywilizacji niemniej jednak według mnie istnieje pewien związek.

Tak jak kiedyś biblioteka Aleksandryjska zawierała informacje o starożytnych imperiach i spłonęła tak takie same informacje o naszych (nowszych) zapomnianych imperiach może zawierać biblioteka watykańska (oby nie spłonęła).

 

Portret użytkownika asd

Tia, już zapłacilismy jako

Tia, już zapłacilismy jako naród za omamienie umysłów baśniami jakoby to polacy pochodzą od starożytnych sarmatów, a j.polski w prostej linii od j.syroaramejskiego czyli tego, w którym nauczał Chrystus. A propo: dlaczegoż to te wszystkie superstarożytne narody jak grecy, persowie, asyryjczycy czy chińczycy to 2-gi i 3-ci świat ?

Portret użytkownika Sio

Nie musiało to być imperium

Nie musiało to być imperium bo i po co?

Imperialne tendencje zapoczątkował Aleksander a potem Rzym tudzież persowie. Dla mnie imperializm to oznaka słabości a nie siły. Mnie interesuje ich mentalność i sposób życia co jest niemożliwe do odtworzenia bo judeorzymskie imperium to największy zabójca wolnego ducha i faktów historycznych

Portret użytkownika monatku

Raczej "Imperium Słowian" a

Raczej "Imperium Słowian" a nie "Imperium Lechitów". Wtedy Lechitów, potomków mitycznego Lecha wtedy nie było. Radzę autorom się poduczyć, a nie sugerować, że Lechici rządzili wielkim imperium. Artykuł to takie podbjanie w patriotyczny bębenek - sen o wielkiej potędze przodków Polaków, ale więcej tu spekulacji niż faktów. Fakty - najstarsze DNA znaleziono w Karelii. Gdzie lezy Karelia, w Polsce? Nie, obok Finlandii. Myślę, że centrum tamtej cywilizacji znajdowało się na terenie obecnego Morza Czarnego. Jezioro Czarne zostało zalane (Atlantyda?) a ludzie tam mieszkający rozjechali się na wszystkie strony świata, docierając do Polski, Iraku, Turcji, Rosji a nawet Indii. Ślady tej cywilizacji odkrył Ballard - Morze Czarne dzięki beztlenowości na niskich głębokościach zachowało je w stanie idealnym.

Portret użytkownika HKW

Ten temat nurtuje mnie od

Ten temat nurtuje mnie od dawna. Podswiadomie zawsze mialam przeczucie, ze historia Polski i Polakow siega gleboko wstecz. Nie potrafie nawet wytlumaczyc jak bardzo jestem podekscytowana dalszymi odkryciami.

 

' a fructibus eorum cognoscetis eos '

Strony

Skomentuj