Samolot pasażerski kierujący się na lotnisko w Glasgow miał bliskie spotkanie z niezidentyfikowanym obiektem latającym. Pilot twierdzi, że obiekt był najprawdopodobniej dronem, jednak póki co nikt nie był w stanie potwierdzić tej informacji.

Samolot A320 zdołał uniknąć zderzenia z obiektem, który pilot opisał jako "pomarańczowe światło". Cała sytuacja miała miejsce 29 maja o godzinie 1:50 w nocy. Samolot oraz nieznany obiekt minęły się w odległości mniejszej niż 60 metrów. Pilot zeznał, że mijane „pomarańczowe światło” było najprawdopodobniej dronem, jednak prowadzące sprawę służby używały w swoim raporcie określenia „nieznany obiekt”.

„Nie było czasu, aby podjąć jakiekolwiek działania żeby uniknąć przedmiotu, który leciał w przeciwnym do nas kierunku” – zeznał pilot. 

Warto dodać, że niecałe pięć dni później, pilot helikoptera przelatujący w tamtej okolicy, został zmuszony do wyminięcia innego obiektu, który niespodziewanie pojawił się w pobliżu wioski Portsoy w Aberdeenshire. Kwestia tego czy oba zdarzenia są ze sobą powiązane pozostaje nieznana, ale część sceptyków sugeruje że zgodnie z opisem pilota, pomarańczowy obiekt wymijany przez helikopter był najprawdopodobniej balonem meteorologicznym.