Kategorie:
W chińskim klasztorze Ding Hui w Wu'an (prowincja Hebei) przechowywana jest w wielkim poszanowaniu mumia buddyjskiego mnicha Ci Xiang. Człowiek ten urodził się w Indiach, ale pod koniec pierwszego tysiąclecia pojawiły się w Chinach, gdzie z powodzeniem głosił i rozpowszechniał buddyzm.
Był to kaznodzieja z powołania, który miał dużo zwolenników i uczniów. Oni stali się przyszłością, kiedy Ci Xiang opuścił śmiertelny padół. Ciało jego zabalsamowano, a sama mumia była czczona przez długi czas, choć ostatecznie została uszkodzona (dosłownie ukryto ją w niewłaściwym miejscu przed ewentualnym wandalizmem).
Mumia schowano w jaskini i przypadkowo odkryto dopiero w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, po czym zwrócono ją do klasztoru w Dinhuey Voynet. W ostatnich latach, mnisi zaczęli prezentować mumię Ci Xiang przybyszom. Jest ona złocona, co oznacza najwyższy szacunek dla mistrza. Duchowni nie poprzestali jednak na tym i poprosili lekarzy o przeskanowanie mumii.
Naukowcy chętnie na to przystali, ponieważ sami byli zainteresowani ciekawym badaniem. Eksperyment przeprowadzono w świątyni w dniu 08 lipca br. Medycy przywieźli ze sobą niezbędny sprzęt i przeskanowali wewnętrzną zawartość mumii. Wszyscy zgromadzeni, w tym mnisi, turyści, przedstawiciele mediów byli bardzo podekscytowani zdarzeniem. Okazało się, że stawy, kości i zęby tysiącletniego mnicha Ci Xiang są takie, jak u osoby żyjącej.
„To niesamowite, co się stało” - komentuje dr Wu Yongqing, który kieruje badaniami. Nie mogę uwierzyć, jak główne narządy ludzkie zabalsamowane ponad tysiąc lat temu, zachowały się w takiej formie. Szczególnie mózg robi wrażenie”.
Ale mnisi nie widzą w tym nic nadzwyczajnego. Oni z pewnością wierzą, że Ci Xiang nie umarł, a przeszedł po prostu do stanu samadhi, z którego kiedyś się wybudzi. Skanowanie mumii wykazało, że jego ciało gotowe jest na nowe życie ...
Komentarze
Skomentuj