Sierpień 2012

Naukowcy odnaleźli podziemną komorę pod Pumapunku

Zespół składający się z archeologów zdołał ustalić miejsce gdzie znajduje się podziemna komnata. Naukowcy mają nadzieje, że ich odkrycie pozwoli wyjaśnić kilka tajemnic starożytnego kompleksu w Pumapunku.

 

Podstawowe pytanie, na jakie trzeba odpowiedzieć to jak udało się przed wiekami osiągnąć tak wielką precyzję w obróbce kamienia. Poza tym dobrze by było ustalić jak wyglądał kompleks przed zniszczeniem. Nie wiadomo też, kto właściwie wybudował te struktury i kiedy.

 

Dzięki wykorzystaniu technologii radarowej udało się odkryć dużą podziemną anomalię. Znajduje się pod fundamentami i ma średnicę kilkunastu metrów. Zespół uważa, że jest to zrobiona przez człowieka komora pełniąca być może funkcję miejsca pochówku. Badacze uważają, że pomieszczenie jest w większości puste.

Nie wiadomo również jak dostać się do wnętrza, bo nie zidentyfikowano wejścia, ale znajdują się tam jakieś schody. Prawdopodobnie komora została wykonana na miejscu a potem zakopano ją. W tej chwili jej szczyt jest około metr pod ziemią. Następny etap badań zakłada dokonanie odwiertu i wypuszczenie tam kamery, która ujawni zawartość komory.

 

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem ustalenie zawartości komnaty niw powinno zająć więcej niż kilka tygodni. Jeśli potwierdzi się, że jest tam grobowiec, albo coś istotnego historycznie, konkretne prace wykopaliskowe odbędą się w ciągu najbliższych miesięcy.

 

Ruiny Pumapunku są uważane za pozostałości poprzedniej zaawansowanej cywilizacji na Ziemi. Niektórzy wprost twierdzą, że zarówno stworzenie jak i zniszczenie kompleksu wymagało technologii, które nie były znane wtedy, kiedy rzekomo powstawała ta struktura. Rzeczywiście, gdy patrzy się na precyzję obróbki kamieni użytych przy budowaniu Pumapunku można odnieść wrażenie, że są wycięte a nie wykute. Istnieje szansa, że w komorze znajdą się informacje, które rzucą nowe światło na to tajemnicze miejsce.

 

 

 

loading...

Dziwne dźwięki oznaką grawitacyjnej deformacji Ziemi

Temat dziwnych dźwięków staje się popularny, gdyż wciąż dochodzi do kolejnych niewytłumaczalnych przypadków ich wystąpienia. Do tej pory były słyszalne głównie w okresach od sierpnia do października 2011 roku oraz od stycznia do marca 2012. Potem ilość zjawisk zmalała znacznie a Internet zalały setki fałszerstw, co uczyniło cały proces wyłuskiwania istotnych nagrań niezwykle trudnym. 

 

Wiele osób twierdzi, że dźwięki to nic nadzwyczajnego. Wśród najpopularniejszych wytłumaczeń są takie, że są to odgłosy miast. Tylko, że taki szum miasta jest dźwiękiem raczej jednostajnym i nie ma zmian intensywności jego natężenia. Poza tym było to słyszalne również w obszarach oddalonych od obszarów zurbanizowanych.

 

Niekiedy dźwięki tłumaczono, jako odgłosy podziemnego budownictwa, dźwięki zbiorników ze sprężonym powietrzem a nawet skrzypienie stalowych mostów kolejowych. Amerykański instytut geofizyczny USGS, gdy został poproszony o próbę wyjaśnienia nienormalnych odgłosów zaproponował pojęcie "powietrznych wstrząsów".

 

Można powiedzieć, że mamy dwa rodzaje dziwnych dźwięków. Po pierwsze są to harmonice odgłosy o pewnej amplitudzie, powracające w określonych interwałach czasowych. To właśnie coś takiego słyszano na Ukrainie, w Czechach, w Australii czy w USA.

 

Drugi typ to zjawisko nazywane Seneca Guns. To odgłosy przypominające wystrzały albo grom dźwiękowy myśliwca. W całym 2012 doszło do wielu takich przypadków niewytłumaczalnych odgłosów. Kilka przypadków z USA jak na przykład ten z Clintonville pokazuje, że lokalne władze czasami poważnie zajmowały się tematem.

USGS stwierdził, że przypadki gromów dźwiękowych w okolicy tej miejscowości pochodzi z głębi ziemi i są to super słabe wstrząsy o magnitudzie około 1 stopnia w skali Richtera. Nietypowa struktura geologiczna tej okolicy miała wzmagać energię zjawiska kierując ją ku górze aż do atmosfery gdzie zostaje ona uwolniona.

Tylko, że głośne odgłosy słyszano również poza USA, na przykład w Wielkiej Brytanii oraz we Francji. Czy tam też wyjaśnienie można podpiąć pod skyquake i nietypową budowę geologiczną? Można też zadać pytanie, czy te dwa rodzaje dziwnych dźwięków to nie są przypadkiem odgłosy tego samego zjawiska tylko w kolejnych jego fazach.

Teorie naukowe na temat pochodzenia odgłosów zostały sformułowane przez znanego geofizyka z Uniwersytetu w Baku, profesora Elchina Khalilova. Ten uznany naukowiec, jako przewodniczący instytutu przewidywania trzęsień ziemi GNFE, dysponował siecią urządzeń ATROPATENA mierzących odchylenia grawitacyjne rozmieszczonych od Dżakarty do Londynu.

Według profesora we wnętrzu Ziemi dochodzi do potężnych procesów energetycznych. Są to zjawiska na tyle potężne, że muszą być zapoczątkowane w jadrze naszej planety. Taki wyrzut miał miejsce 15 listopada  2011 roku a Khalilov sugeruje, że dziwne dźwięki to w istocie akustyczna postać fal grawitacyjnych, które ulegają zmianie prawdopodobnie w wyniku nadchodzącego przebiegunowania.

 

Jako dowód na postepowanie procesu wskazuje on dryf ziemskiego bieguna magnetycznego. Profesor Khalilov sugeruje również, że efekty w postaci deformacji grawitacyjnych mogą być jakoś inicjowane aktywnością słoneczną. Aktywacja procesów energetycznych jądra Ziemi może modulować pole geomagnetyczne, które poprzez szereg procesów indukuje w jakiś sposób efekty akustyczne.

 

Problem z dziwnymi dźwiękami polega też na tym, że ludzie wstydzą się o tym mówić, aby nie zostać posądzonym o chorobę psychiczną. Dodatkowo zalanie Internetu fałszywkami z nietypowymi odgłosami może być efektem przypadkowym lub celowym. Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób, aby wyrobić w każdym zdanie, że na ten temat lepiej nie zwracać uwagi.

 

 

 

loading...

Amerykańska FEMA stworzyła dokument na temat inwazji obcych

Większość społeczeństwa uznaje, że coś takiego jak inwazja obcych to tylko wymysł paranoicznych umysłów lub przemysłu filmowego. Okazuje się jednak, że na ryzyka kontaktu z inną cywilizacją zwracają uwagę celebryci nauki tacy jak Stephen Hawking dostrzega je również amerykańska Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego, FEMA.

 

Internet obiegły informacje o istnieniu rozdziału w 600 stronicowym dokumencie, który poświęcono zagrożeniom kosmicznym. Publikacja powstała na potrzeby jednostek straży pożarnej. Wspomniany rozdział nosi numer 13 a jego tytuł to "Atak wroga i potencjał UFO", oto kilka zagadnień podobno z tego spisu treści.

 

 

I.  ZAGROŻENIE UFO - fakt 
 
 a.  UFO - dlaczego teraz? 
 
 b.  Wprowadzenie do UFO 
 
 c.  UFO - czym one są? 
 
 d.  UFO system klasyfikacji 
 
 e.  Kształt UFO 
 
 f.  Historia UFO 
 
 g.  Organizacje zaangażowane w UFO 
 
 h.  Powody, utrzymywaniatajemnicy 
 
 i.  Cele realizowane przez UFO 
 
 II.  Potencjalne niekorzystne UFO 
 
 a.  Rodzaje ryzyka związanego z UFO 
 
 b.  Wpływ pola siłowego 
 
 c.  Zakłócenia systemów komunikacyjnych 
 
 d.  Lokalne przerwy w dostawie prądu 
 
 e.  Kule ognia i ich związek z przerwami w dostawach energii elektrycznej 
 
 f.  UFO i groźba paniki 
 
 g.  Zagrożenie dla jednostki - fizjologiczne 
 
 III.  UFO - procedury awaryjne

 

 

Spis treści wskazuje na to, że temat jest dobrze opracowany a plany postępowania dawno gotowe. Instrukcja została podobno napisana przez emerytowanych strażaków oraz  ośrodki rządowe. W niektórych miejscach w Internecie wspomina się o tym dokumencie w kontekście Projektu Bluebeam i przygotowania operacji psychologicznej z "Inwazją", której celem jest kontrola nad światem.

 

Pojawiają się też sugestie, że rząd amerykański może wiedzieć o czymś, co zostało sklasyfikowane, jako zagrożenie z zewnątrz, być może z kosmosu. Nie kto inny jak Ronald Reagan jeszcze, jako urzędujący prezydent USA wskazywał na taką ewentualność. Według niego zagrożenie z zewnątrz spowodowałoby współpracę wszystkich krajów a jakiekolwiek różnice w obliczu takiego kryzysu stały by się nieistotne. 

 

 

loading...

Znaleziono kolejne niezidentyfikowane obiekty na zdjęciach z Curiosity

Marsjański łazik Curiosity umieszczony z sukcesem na powierzchni Marsa nie przestaje zastanawiać swoimi przekazami. Wszystko wygląda tak jakby ktoś obserwował poczynania tego robota. Właśnie wypatrzono kolejne cztery niezidentyfikowane obiekty towarzyszące jego wędrówce.

 

Zlokalizowanie UFO nie było proste, bo na oficjalnych zdjęciach widać je dopiero po nałożeniu filtrów. Zresztą zdjęcia bazowe są też filtrowane przez NASA. Już pierwsze zdjęcia Curiosity pokazywały jakiś jasny obiekt. Wtedy jednak tłumaczono to w ten sposób, że to kurz po lądowaniu.

Jeśli założymy, że ta cała aktywność wokół Curiosity to faktycznie jakieś pojazdy to są tylko dwie możliwości. Pierwsza, że te nagłe pojawienia się obiektów to wizyty turystyczne, mające na celu obserwowanie historycznych osiągnięć ludzkości a druga, że to inna cywilizacja kontrolująca nasze działania w przestrzeni kosmicznej.

Oczywiście istnieje tez możliwość, że jest to jakaś wada transmisyjna, ale wtedy nie sposób nie zadać pytania o to jak to w ogóle możliwe, żeby wydać 2,5 miliarda dolarów na misję marsjańską i wyposażyć łazik w aparaty fotograficzne z matrycą 2 megapiksele. Prawdopodobnie większość z nas ma matryce o lepszej rozdzielczości nawet w swojej komórce.

 

 

loading...

UFO lądujące w oceanie czy przypadkowy upadek meteorytu

Do ciekawego zdarzenia doszło 13 czerwca 2012 roku. Wygląda na to, że coś wpadło do oceanu. Nagranie kamery CCTV z plaży nad Zatoką Meksykańską opublikowano dopiero niedawno, ale to, co na nim widzimy wygląda jak bardzo nietypowy meteoryt.

 

Tylko pozornie tor lotu obiektu wydaje się prosty. Wyraźnie widać, że w końcowej fazie lotu dokonywane są jakieś korekty, co powoduje, że ślad obiektu jest bardziej po krzywej niż po prostej. To bardzo nietypowe zachowanie jak na kosmiczną skałę. Można powiedzieć, że to, co oglądamy na tym nagraniu to wodowanie jakiegoś pojazdu. Budzi to skojarzenia z obiektem znanym, jako Bałtyckie UFO.

Tematyka nurkujących niezidentyfikowanych obiektów pełna jest interesujących przypadków. Najczęściej obserwuje się wloty i wyloty z głębin oceanu różnych obiektów. Takie przypadki zdarzają się nie tylko w obszarze tak zwanego trójkąta bermudzkiego, znane są też w naszej okolicy.

 

Dobrym przykładem takiego zdarzenia jest katastrofa UFO w Gdyni, do jakiej doszło w styczniu 1959 roku. Niektórzy nazywają ten incydent polskim Roswell. Wtedy kilkudziesięciu świadków widziało duży czerwony przedmiot z rozgałęzioną ognistą smugą. Ludzie widzieli, że upadł do Bałtyku.

 

To mogło wyglądać podobnie jak w tym nagraniu z czerwca 2012. Przypadek z Gdyni wart jest dokładniejszego opisania, bo istnieje hipoteza, że statek wydobyto a zwłoki pozaziemskiej istoty przetransportowano do Związku Radzieckiego i ślad po niej zaginął.

 

 

loading...

Kolejne kręgi w zbożu zlokalizowane w kilku krajach w Europie

Nie ma wątpliwości, że część z kręgów, jakie pojawiają się na polach to falsyfikaty. Trudno powiedzieć, czy ktoś robi to dla żartu czy też celem jest ukrycie istotnych piktogramów w morzu fałszerstw. Tylko dla laika wytłumaczenie w postaci używania sznurka, deski i GPS jest ostatecznym wyjaśnieniem fenomenu kręgów. Jest to też wygodny sposób na zamiecenie tematu pod dywan.

 

Wbrew pozorom odkrycie fałszywego kręgu wcale nie jest takie trudne. Podstawowa różnica między kręgiem sztucznym i prawdziwym  tym, że w prawdziwym kręgu zboże nie jest połamane jakąś deską tylko jest zgięte pod wpływem oddziaływania cieplnego.

[ibimage==14760==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

 

Patologiczni sceptycy mają odpowiedź i na to. Według nich osoby tworzące kręgi oprócz sznurka i deski używają również zdemontowanego z mikrofalówki magnetronu. Oczywiście z plecakowym źródłem prądu. Dla niektórych jest to na prawdę racjonalna teoria

 

Wśród kręgów, jakie pojawiły się na polach ostatnio warte wzmianki są następujące formacje. 

[ibimage==14753==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Oto krąg zaobserwowany 31 lipca 2012 w angielskim Wiltshire. Jak widzimy w tym przypadku krąg został prawie natychmiast skoszony. Na szczęście udało się go przedtem sfotografować z powietrza.

[ibimage==14767==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Oto dwa piktogramy, które pojawiły się 9 sierpnia, również w okolicy Wiltshire. Jeden z nich to zwykły krąg bez finezyjnego wzoru.

[ibimage==14776==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Kilkaset metrów dalej znaleziono następny krąg z dużo bardziej skomplikowanym wzorem. Przypomina on starannie przystrzyżony labirynt z królewskiego pałacu.

[ibimage==14784==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Jak już ustaliliśmy tak zwani racjonaliści, twierdzą, że wystarczy sznurek, deska, GPS i czasami magnetron Smile Wyobraźmy sobie, że ktoś daje nam takie przyrządy po czym wyznacza cel w postaci stworzenia czegoś takiego. oczywiście mamy to zrobić nocą, tak aby nikt nie widział, że ktoś chodzi po polu.

[ibimage==14792==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Ale kręgi to nie tyko Wiltshire. Prezentowaliśmy ostatnio przykład z okolic Białegostoka. Tym razem mamy przykład kręgu z Czech.

[ibimage==14807==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Kręgi w zbożu pozostaja fenomenem kulturowym. Spory jakie odbywają się od lat w kontekście tego zjawiska raczej nie ustaną. Bez względu na to, które z kręgów są prawdziwe a które nie warto obserwować najciekawsze z piktogramów i decydować samemu czy według nas jest to fałszerstwo czy tez przekaz dla ludzkości.

 

 

 

loading...

Pierwsze zdjęcia z łazika marsjańskiego pokazały niebieskie niebo i dwa UFO

Już jakiś czas temu poruszaliśmy na tych łamach temat rzeczywistego koloru tak zwanej czerwonej planety. Pierwsze zdjęcia wykonane przez szczęśliwie umieszczonego na powierzchni Marsa łazika o nazwie Curiosity pokazało jednak rzeczy, których NASA wolałaby nie pokazywać.

 

Pierwsze zdjęcie w wysokiej rozdzielczości pokazało, że Mars ma niebo tego samego koloru, co Ziemia, czyli niebieskie.

[ibimage==14693==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Dopiero po chwili zadziałały specjalne filtry, które powodują, że zdjęcia wyglądają tak jak je widzimy, czyli z czerwoną poświata. 

[ibimage==14701==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Trudno zrozumieć, dlaczego NASA miałaby robić coś tak dziwacznego, ale jest całkiem spore grono osób twierdzących,   że coś jest na rzeczy a NASA nie jest z nami szczera.

W jednym z pierwszych zdjęć z Curiosity wypatrzono jeszcze więcej niewytłumaczalnych rzeczy. Na widnokręgu zlokalizowane są dwa jasne punkty, które do złudzenia przypominają wiele podobnych obserwacji poczynionych na Ziemi. Zwykle zwiemy je wtedy niezidentyfikowanymi obiektami latającymi. Co zatem robiły dwa UFO na Marsie?

Prawdopodobnie obserwowały lądowanie ziemskiego wehikułu. To przecież kolejny krok na drodze do podboju kosmosu.

 

 

loading...

Na otwarciu Olimpiady w Londynie widziano UFO

Ceremonia otwarcia XXX nowożytnej Olimpiady w Londynie była dziwna sama w sobie. A interpretacja symboli z przedstawienia wystarczyłaby na cały artykuł. Jednak jak się okazuje podczas pokazu sztucznych ogni zaobserwowano obiekt, który nie pasował do otoczenia. Jak się okazało kamery zarejestrowały coś, co może uchodzić za latający spodek.

 

Portale branżowe oraz YouTube zapełniły się doniesieniami na temat obiektu, który sunął na niebie podczas uroczystości. Pojawiły się pierwsze "racjonalne" wyjaśnienia w tym takie, że spodek to w istocie sterowiec Goodyear, które dość często latają nad Londynem. Inni zwolennicy teorii sterowca twierdzili, że to jednostka stosowana do filmowania Olimpiady.

Czy mamy w tym wypadku do czynienia ze sterowcem? Każdy może sam ocenić co widzi. Wśród hipotez pojawiła się też taka, że to, co jest rzekomym spodkiem może być po prostu helikopterem.

Jak wielokrotnie pisaliśmy na tych łamach, długo chodziły pogłoski, że podczas tego wydarzenia sportowego może dojść do spektakularnej obserwacji UFO, a nawet kontaktu z Ufonautami. Słuchają oni prawdopodobnie naszych emisji radiowych i telewizyjnych. Mogą stanowić dla nich nieocenione źródło informacji o naszych zwyczajach. Gdyby tak było Olimpiada, jako wydarzenie o szczególnym statusie mogłaby stanowić zainteresowanie obcych.

 

 

loading...

W Afryce znaleziono szczątki metropolii, które mogą pochodzić sprzed 200 tysięcy lat

Niesamowitego odkrycia dokonano w południowej Afryce. Około 230 kilometrów od portu Maputo odnaleziono coś, co jest pozostałością po wielkiej metropolii. Jej wymiary to według wstępnych szacunków 2300 kilometrów kwadratowych. Co szokuje jeszcze bardziej według naukowców miasto zostało zbudowane 160 do 200 tysięcy lat temu.

 

Niektóre ruiny, jakie się tam znajdują składają się głównie z kamiennych kręgów. Większość z nich jest głęboko pod piaskiem. Można jednak zauważyć wyraźnie ich kontury z lotu ptaka. Gdy patrzy się na te ruiny trudno nie odnieść wrażenia, że są to pozostałości jakieś dobrze zorganizowanej społeczności. 

[ibimage==14618==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

W okolicy gdzie odnaleziono te ruiny znajduje się wiele starych kopalni złota i podejrzewa się, że i w przeszłości mieszkańcy tego miasta zajmowali się wydobywaniem złota. Od razu przypominają się wszystkie teorie na temat paleokontaktów i ich kontekst złota, jakie było na naszej planecie wydobywane na potrzeby przybyszów.

[ibimage==14626==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Trzeba też dodać, że sposoby datowania tego znaleziska opierają się o dość kontrowersyjne metody. Wiek znaleziska nie jest datowany węglem C-14 ponieważ jedynym materiałem badawczym jest patyna na kamieniach a ta zwykle zawiera również naloty lokalne, co mogłoby zafałszować wyniki. Datowanie oparto, zatem o poszlaki takie jak zlokalizowanie kalendarza, który jak ustalono miał pewne korelacje z umiejscowieniem gwiazdozbioru Oriona. To właśnie na tej podstawie i na podstawie pozycji Oriona wysnuto teorię, że kompleks zbudowano 200 tysięcy lat temu.

[ibimage==14633==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Każdy może zobaczyć co przedstawiają ruiny korzystając na przykład z Google Maps. Oto koordynaty dla znaleziska

 

Carolina -- 25 55' 53.28" S / 30 16' 13.13" E
Badplaas -- 25 47' 33.45" S / 30 40' 38.76" E
Waterval -- 25 38' 07.82" S / 30 21' 18.79" E
Machadodorp -- 25 39' 22.42" S / 30 17' 03.25" E

 

Najlepiej dokonywać obserwacji z wysokości kilkuset metrów.

 

loading...

Kręgi w zbożu w okolicy Białegostoku

Wszyscy, którzy mówili, że kręgi w zbożu występują jedynie w Wiltshire w Anglii muszą czuć się usatysfakcjonowani. Doszło do obserwacji kręgu poza Anglią a właściwie w okolicy Białegostoku, w Polsce.

 

Kręgi po raz pierwszy zlokalizowano przedwczoraj. Sam piktogram przedstawia trzy kręgi stanowiące pewną strukturę. Mamy krąg połączony z okręgiem, w którym wpisany jest kolejny krąg. Nie jest to może bardzo skomplikowany piktogram, ale został wykonany z tak dużą dokładnością, że w uzasadniony sposób może to budzić pewne wątpliwości, co do jego pochodzenia.

[ibimage==14601==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Zdjęcia przedstawiają kręgi widziane z perspektywy zdalnie sterowanego miniaturowego śmigłowca. Dzięki temu możemy zobaczyć jak wygląda wzór z wysokości większej niż poziom gruntu.

[ibimage==14609==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Oto nagranie wideo wykonane na miejscu znaleziska. Uderzające jest to, że zboże jest położone bardzo starannie, tak jakby wszystko powstało od jakiegoś niewidocznego szablonu. 

 

 

 

loading...