Czerwiec 2013

Być jak woda

Gdy pojawia się w twoim życiu trudność, powinieneś stać się jak woda. Wodę możesz przelać do dowolnego naczynia, przez co przyjmie jego formę. Kiedy tkwisz w martwym punkcie, pojawia się czas na zmiany. Odnosi się to do wszystkiego: do pieniędzy, miłości, zdrowia, rodziny i duchowej ścieżki.

 

Tym jednak, co możesz zrobić, to przeszkodzić sobie. Trzymając się swoich uwarunkowań, swoich nawyków, swoich "fundamentalnych przekonań", bez względu na to, czy są one moralne czy niemoralne, powstrzymujesz swój postęp.

 

Ludzie tzw. niemoralni mają problem z tym, że nagromadzili przekonania, których nie potrafią puścić naturalnie. Gdy człowiek staje się jak woda, staje się moralny w sposób naturalny. Jego przekonania nie przypominają brył kamienia. Stale rozwija się, integruje się z otoczeniem, nie walczy z rzeczywistością i łatwo akceptuje prawdę (bez względu na to, jaka ona jest).

 

Możesz uważać coś za dobre i złe, za mądre i niemądre, za ryzykowne i bezpieczne, ale czy opierasz swoje zdanie na byciu jak woda, czy może na skostniałych, społecznie dobrych czy złych przekonaniach? W bezpośrednim poznaniu wody nie ma przesłanek i założeń. Tu nie zachodzi wnioskowanie, że coś jest dobre czy złe. Wiesz to w sposób bezpośredni. To samo odnosi się do każdej innej wiedzy szamańskiej. Opiera się ona na bezpośrednim poznaniu (IKE), a nie na spekulacji.

 

Gdy robisz cokolwiek bądź jak woda. Także jeżeli chodzi o twoje pieniądze. W biznesie czy w ogóle w związku z pracą łatwo ulegamy trzymaniu się schematów. Czujemy się bezpiecznie. Do pewnego stopnia schemat jest niezbędny - to jest aspekt ziemi. Ale powinien on działać w harmonii z aspektem wody, czyli w razie sytuacji trudnej, istnego zawieszenia należy przepracować, przekształcić i dopasować schemat. I wykonywanie schematu nie powinno być automatyczne.

 

W twoich rękach znajduje się twój los odnośnie do różnych sfer twojego życia. Bycie jak woda znaczy również, że nie zmieniasz, nie pchasz rzeki. Nie pragniesz wywołać zmian na siłę. Robisz to płynnie. Dopasowujesz się do okoliczności. Nie próbujesz narzucać im porządku swojego intelektu, swojego idealnego obrazu tego, co ma zostać osiągnięte czy wykonane, jak masz wyglądać ty i jakie ma być twoje życie.

 

Nie ma czegoś takiego, jak "moje przekonania", "moje poglądy", "moje racje". Raczej wczuwasz się, łączysz się, opływasz świadomością problemy swojego życia. Przyjmujesz je takimi, jakimi są. Stajesz się jak zwierciadło dla świata i swoich problemów oraz dla otaczających cię ludzi. Dzięki byciu zwierciadłem masz możliwość głębokiego poznania tego, z czym lub z kim masz problem i podjęcia się takich działań, które są odpowiednie względem tego czegoś lub kogoś.

 

Bądź lustrem. Lustrem gromadzącym informacje a nie despotą, chcącym narzucić światu swój format. Odkryjesz, że jest to ostatecznie i niemożliwe, i bardzo bolesne. W hunie realizuje się swoje zamiary (mana'o), ale szamani robią to zawsze zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy (pono).

 

 

 

loading...

Noc Świętojańska - Zapomniane pradawne święto naszych przodków

Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości powszechnie obchodzone na obszarze całej słowiańszczyzny , obchodzone w dzień przesilenia letniego. W Polsce znane pod innymi nazwami w zależności od rejonu. Na południu Polski, Podkarpaciu i Śląsku uroczystości te są znane, jako sobótka a na Warmii i Mazurach jest to palinocka, nazwa Noc Kupały używana jest na Mazowszu i Podlasiu.

 

Przez wieki Kościół zwalczał ten obyczaj a nie mogąc go wytępić z obyczajowości ludowej zasymilował go nadając kupalnocce patrona Jana Chrzciciela z racji, że stosował rytualną formę chrztu poprzez kąpiel. Wybitny badacz i znawca słowiańszczyzny Aleksander Gieysztor etymologie nazwy kupała wywodzi z obrzędowej pierwszej w roku kąpieli w rzece, poświadczają to świadectwa staroruskie i bułgarskie. Przyglądając się szczegółom uroczystości zauważamy, że nie mają one w całości charakteru wodnego a dominującym składnikiem jest obrzęd ognia.

 

Stąd nazwę kupała czasami próbuje się wyprowadzać od indyjskiego słowa kup „ jarzyć” inną możliwością jest wywiedzenie nazwy od indoeuropejskiego słowa kump, co oznacza grupę, gromadę, zbiorowość. Natomiast sobótka to słowo wymyślone przez kościół i od samego początku pejoratywne znaczące tyle co mały sabat. Jak silnie zakorzeniony był to obyczaj świadczą stare teksty np.: Marcin z Urzędowa w 1562 odnotował  „tam też tej nocy ognie paliły, tańcowały, śpiewały, diabłu cześć a modłę czyniąc. Tego obyczaju pogańskiego do tych czasów w Polszcze nie chcą opuszczać niewiasty”

[ibimage==18125==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Jeszcze w XIX wieku w Krakowskiem jak odnotowano „palą sobótki od Ojcowa do Lanckorony, od wzgórz Chełmskich poza mogiłę Wandy, cały widnokrąg goreje tysiącem ognisk po wzgórkach, jak nieprzejrzane obozowisko wśród nocy” Paweł Jasienica podał, że ostatni zarejestrowany przypadek prawdziwie pogańskiego świętowania kupały miał miejsce w 1937 r. na Opolszczyźnie.

 

Uroczystości rozpoczynano od rytualnego rozpalenia ognia, po uprzednim wygaszeniu wszystkich palenisk we wsi. Odbywało się to w sposób archaiczny „krzesząc ognia deskami” jak napisał Marcin z Urzędowa w XVI wieku, a wiec poprzez szybkie pocieranie kawałków drewna. W tym celu używano drewna jesionu i brzozy niektóre źródła wspominają wyłącznie drewno dębowe. Ogień tak uzyskany nazywano ogniem żywym. Centralnym punktem uroczystości było ognisko, w którym palono magiczne zioła i ofiary z drobnej zwierzyny, co miało zapewnić urodzaj oraz płodność zwierząt i ludzi.

 

Tańcom kobiecym kołem przy ognisku towarzyszyły pieśni, kobiety przyozdobione były przepaskami i wiankami z piołunu, ziela magicznego i leczniczego. Zasuszone wianki zakładano bydłu na rogi, co miało chronić od chorób i uroków. Przez ognisko skakano w parach lub pojedynczo (czasami z figurką Kupały na plecach domniemanego bóstwa miłości), co miało wymiar oczyszczający oraz miało chronić od wszelkiego zła i nieszczęść. Serbowie o świcie odpalali od dogasających ognisk pochodnie i obchodzili z nimi domostwa, co miało chronić od złych duchów.

[ibimage==18126==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Przy ognisku wróżono i swatano młode pary, wróżono z rumianku, kwiatów z dzikiego bzu, cząbru i siedmioletniego krzewu kocierpki. U Słowian wschodnich praktykowano palenie słomianej kukły na Białorusi zwanej Marą lub ukwieconą głowę końską lub krowią albo też koła na żerdzi (symbol słoneczny) czy wysoko zatknięty snopek siana. Drugim elementem uroczystości był obrzęd wody. Na Białorusi topiono kukłę Mary lub Kupały lub głowę końską albo krowią ofiary te miały przebłagać wszystkie złośliwe i niebezpieczne istoty wodne jak utopce i wodniki .Uroczystości kupałnocki otwierały sezon kąpielowy i czyniły zbiorniki wodne bezpieczniejszymi. Obrzęd wody polegał na puszczaniu wianków.

 

Dziewczęta w zbiorowej ceremonii wśród śpiewów i tańców puszczały z prądem rzeki wianki z zapalonymi świecami trochę dalej na wianki czekali chłopcy, jeśli wianek wyłowił kawaler oznaczało to, że dziewczyna szybko wyjdzie za mąż, jeśli płynął niewyłowiony to znaczy, że wyjdzie za mąż, lecz nieprędko a jeśli płonął lub zaplątał się w sitowie to znaczy, że dziewczyna zostanie starą panną. Ceremonia ta stanowiła ważne narzędzie matrymonialne gdyż tej nocy młoda kobieta mogła sama wybrać swego oblubieńca i uniknąć małżeństwa zaaranżowanego przez głowę rodziny. Nasycenie tej nocy dziwnością i magią prowadziło do orgiastycznego zachowania młodych uczestników.

[ibimage==18127==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Młode pary skojarzone ceremonią puszczania wianków chętnie oddalały się od ognisk, wykorzystując inny zwyczaj świętojański, poszukiwanie kwiatu paproci zwanego też Perunowym kwiatem. Szczęśliwy znalazca Perunowego kwiatu miał zostać obdarzony bogactwem, siła i mądrością. Kiedy o świcie pary powracały do ognisk przepasane bylicą trzymając się za ręce skakały przez płomienie, co symboliczne kończyło obrządek przechodzenia przez wodę i ogień. Tego jednego dnia skok ów stanowił rytuał zawarcia małżeństwa.

 

Obyczaje naszych przodków powracają powoli do łask a to za sprawą powracającego zainteresowania naszym folklorem. W wielu miastach organizowane są masowe imprezy luźno tylko osadzone w realiach, jednak spełniające role budowania świadomości u ludzi. Należy tu wspomnieć o tzw. Krakowskich Wiankach czy jarmarku świętojańskim we Wrocławiu. Odkąd pamiętam na szczycie dolnośląskiej góry Ślęży koło Sobótki spontanicznie w noc świętojańską zbierała się młodzież by bawić się przy ognisku i muzyce. Czyż nie lepiej byłoby zastąpić obce nam walentynki nocą świętojańską naszym rodzimym świętem miłości?

 

Pielęgnujmy i praktykujmy naszą tradycje by nie zaginęła, bo cóż jest wart naród nieznający swych korzeni. Nie trzeba być świadomym praktykującym rodzimowiercą, wystarczy, że np. : w formie zabawy w domu lub szkole dzieci wykonają Marzannę i spławia ja w rzece w pierwszy dzień wiosny i w ten sposób pożegnają zimę, jak to było normalne jeszcze 25 lat temu. Ocalmy od zapomnienia tradycje, z której wyrośliśmy.

 

 

 

loading...

Egipska statua Ozyrysa obraca się sama w muzeum

Zdjęcia z monitoringu muzeum w Manchesterze pokazują cos zupełnie zdumiewającego. Znajdująca się tam statua zwana Neb-Senu to rzeźba ku czci egipskiego boga śmierci i odrodzonego życia, Ozyrysa. Okazało się, że relikt przeszłości obraca się w niewytłumaczalny sposób wokół swej osi.

 

Jak widać na powyższym nagraniu liczący sobie około 4000 lat monument konsekwentnie zmienia swoją pozycję tak, że dochodzi do przekręcenia rzeźby o 180 stopni. Już w poprzednich tygodniach kuratorzy dziwili się, że wciąż znajdują Ozyrysa w innej pozycji. Przeniesiono monitoring, aby można było znaleźć dowcipnisia. Okazało się, że nagranie przedstawia powolny ruch Ozyrysa wokół swojej osi.

Zauważono, że statua pozostaje w bezruchu w nocy, ale powoli porusza się w ciągu dnia. W Starożytnym Egipcie wierzono, że jeśli zniszczeniu ulegnie mumia wtedy statua może służyć za alternatywne naczynie dla ducha.

 

 

 

Źródłohttp://www.indiatimes.com/news/europe/haunted-statue-in-uk-museum-spins-180°_-84916.html

loading...

Nasz stwórca jest kosmicznym programistą, twierdzi naukowiec z NASA

Czy nasza rzeczywistość może być efektem wielkiej symulacji komputerowej? A jeśli tak to, kto stworzył tę symulację? Coraz więcej naukowców poważnie rozważa możliwość, że możemy żyć w prawdziwym matriksie. Na dodatek twierdzą oni, że jest na to wiele dowodów.

 

Wybitny naukowiec Rich Terrell pracujący dla NASA Jet Propulsion Laboratory, California Institute of Technology to między innymi odkrywca nowych księżyców Saturna. Neptuna czy Urana, ma ciekawe zdanie na temat tego, kto tworzy to wszystko.

"Jakie są wymagania względem Boga? Musi być międzywymiarowy i kontrolować wszystko, co jest podłączone do wszystkiego we wszechświecie, Stwórca, który jest odpowiedzialny za wszechświat może zmienić prawa fizyki, jeśli tak będzie chciał Bóg, tak musi być." - Mówi Terrell.

Przypomina to trochę rolę programisty tworzącego skomplikowane modele naukowe. Tyrrell zastanawiał się ile mocy obliczeniowej potrzeba, aby stworzyć symulację Ziemi. Moc obliczeniowa ludzkości podwaja się, co 13 miesięcy a komputery mają już moc mózgu ludzkiego, w zakresie szybkości obliczeń.

 

Teraz nasze szybkie komputery są w stanie wykonywać milion miliardów operacji na sekundę, powiedział, Terrell.  W tym przypadku, po upływie 10 lat, komputery będą w stanie stworzyć prawdziwy model wszystkiego, co widzimy wokół nas na Ziemi. Pojawia się jednak dylemat czy komputery będą w stanie symulować istoty myślące i czy uda się stworzyć symulację istoty ludzkiej. Terrell twierdzi, że nauka jest na progu uzyskania zdolności do tworzenia światów wewnątrz komputerów zamieszkałych przez żywe istoty.

Według niego Bóg jest programistą natury. Wszechświat jest stworzony z kwantowych pikseli zwanych też bozonami cechującymi. Właśnie tak można sobie wyobrazić cechy konieczne do generowania hologramu. Przestrzeń, tak uwielbiana przez racjonalistów materia, energia i wszystko składa się z tych kwantowych pikseli. Oznacza to według Terrella, że wszechświat składa się ze skończonej liczby elementów składowych.

 

Jak w symulacji, wszechświat daje to, czego szukasz, jeśli na to patrzysz. Według tej teorii rzeczy istnieją, bo spodziewamy się je tam znaleźć, albo wiemy, że czegoś nie znajdziemy. Wszystko określają zasady zaimplementowane przez twórcę. Prowadzi nas to do świata, który wymaga jedynie pewnego kształtu, gdy jest obserwowany przez daną osobę. Rzeczywistość działa zatem jako coś bardzo podobnego do symulacji komputerowej.

 

Pomysł Terrell naprawdę nie jest nowy i nie jest jedynym naukowcem, który zasugerował, że możemy żyć w symulacji komputerowej. Wszechświat jest wypełniona światłem i innymi falami elektromagnetycznymi, stale nakładającymi się i pozostającymi w interakcji z innymi.  Jak widać, wszystkie cząstki istnieją w tym samym czasie.  Oznacza to, że właściwość fizyczna i wszystko, co widzimy, w rzeczywistości składa się ze wzorów interferencyjnych to fakt, dla którego, bez wątpienia, wyjaśnieniem jest holograficzna zasada.

 

W swojej pracy naukowej, "Modelowanie" Profesor Nick Bostrom z Oxford University, również sugeruje, że najprawdopodobniej żyjemy w symulacji. Badania przeprowadzone przez innych badaczy, takich jak, na przykład, David Bohm, Karl Pribram i Alain Aspect sugerują, że nasz wszechświat jest ogromną i dobrze wykonaną holograficzną iluzją.

 

 

 

loading...

Gigantyczny obiekt wielkości Jowisza odkryty w pobliżu Słońca

Kulisty obiekt wielkości Jowisza odkryto w pobliżu Słońca. Obserwacji dokonano 17 i 18 czerwca 2013 roku. Anomalia wyraźnie występuje w okolicy tarczy słonecznej. Rozmiar obiektu jest na tyle ogromny, że aż trudno uwierzyć, iż coś takiego nie zwróciło uwagi społeczności naukowej. 

 

Co ciekawe obiekt nie został wyretuszowany i można go nadal znaleźć na stronie helioviewer.org do czego zachęcamy.

Takie obserwacje to nie jest coś wyjątkowego i są setki takich przypadków, gdy na nagraniach z instrumentów NASA i ESA umieszczonych można zobaczyć coś nadzwyczajnego. Agencje kosmiczne mają w zwyczaju nie komentować takich anomalii twierdząc, że obiekty uważane za UFO o gigantycznych rozmiarach to po prostu anomalie matryc nagrywających powstałe na skutek obecności silnego źródła światła.

Może jednak teorie wedle, których Słońce jest częścią wielkiej sieci transportowej nie są aż tak zupełnie niedorzeczne. Dla większości ludzi wydaje się to jednak zbyt nieprawdopodobne. Jak zatem wyjaśnić te liczne niezwykłe anomalie w okolicach Słońca?

 

 

 

loading...

Kolejne kręgi w zbożu zlokalizowane we Włoszech

Tegoroczny sezon na kręgi w zbożu wskazuje na to, że światowym liderem ich występowania nie jest już wcale Wielka Brytania i hrabstwo Wiltshire. Zaskakująco dużo kręgów odkrywa się we Włoszech.

 

Oto kolejny przypadek kręgów, do którego doszło w tym kraju. Tym razem piktogram znaleziono w pobliżu miasta Cisterna di Latina we włoskim regionie Lacjum.

 

Krąg składa się z dwóch okręgów, z których jeden ma regularny kształt a drugi posiada zauważalne wypustki rozlokowane równomiernie na całym obwodzie.

 

 

 

loading...

Odnaleziono nieznane dotąd miasto Majów pełne piramid

W środku lasu w południowym Meksyku odnaleziono nieznane dotąd miasto, które musiało być kiedyś zamieszkiwane przez cywilizację Majów. Udało się tego dokonać dzięki analizom zdjęć lotniczych. Według archeologów miasto nazywa się Chactun i istniało między 600 a 900 rokiem naszej ery.

 

Obszar, w którym się znajduje to lokalny rezerwat Calakmul. Uczeni już jakiś czas temu wytypowali ten obszar, jako możliwe miejsce pozostałości kultury Mezoameryki. W końcu udało się przeprowadzić wyprawę, która przyniosła rezultaty w postaci potwierdzenia stawianej wcześniej hipotezy.

[ibimage==18107==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

Foto: INAH

Według opisów uczestników wyprawy poruszali się oni w bardzo trudnym terenie, w którym z wielkim trudem przemieszczały się specjalne samochody terenowe. Przed pojazdami konieczne było karczowanie sporych obszarów dżungli. Wysiłek jednak został nagrodzony i w pewnym momencie dotarli w miejsce, które było pełne ruin budowli sprzed lat.

Nazwę Chactun można tłumaczyć jako Wspaniały Kamień. Rzeczywiście jest tam sporo imponujących budowli z tego budulca. Naliczono piętnaście piramid o wysokości do 23 metrów. Odnaleziono również boisko do gry w popularną grę Majów przypominająca nasza piłkę nożną. W lokalizacji tej było też bardzo wiele rzeźb i reliefów kamiennych.

[ibimage==18104==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

Foto: INAH

Niektóre z płaskorzeźb noszą ślady wykorzystania ich przez ludzi, którzy najwyraźniej nie do końca rozumieli, z czym mają do czynienia. Może to oznaczać, że miasto jest starsze niż ustalono na podstawie dotychczasowych danych. Fakt, że w okolicy tych płaskorzeźb znajdowano ślady po składaniu ofiar, może sugerować, że późniejsi mieszkańcy Chactun uważali te obiekty za miejsca kultu. Wydaje się jednak, że nie byli oni w stanie przeczytać znajdujących się na tych pomnikach inskrypcji, ponieważ płyty z reliefami znajdowano rzeźbą do ziemi.

[ibimage==18105==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Foto: INAH

Słoweński archeolog, Ivan Śprajc, który kierował tymi badaniami twierdzi, że są to przykłady wtórnego wykorzystania zabytków z tak zwanej epoki klasycznej cywilizacji Majów. To pierwszy raz, gdy znaleziono dowody na takie zachowania. Być może znalezisko pozwoli poprawić periodyzację historii Majów oraz umożliwi na ustalenie, co tak naprawdę spowodowało upadek tej potężnej cywilizacji Ameryki Północnej.

[ibimage==18106==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Foto: INAH

 

 

 

Źródło: http://inah.gob.mx/boletines/14-hallazgos/6623-descubren-extenso-sitio-maya-al-sureste-de-campeche

 

loading...

Kręgi w zbożu odnaleziono w okolicach Kubania w Rosji

Geometryczne figury pojawiły się na polu w okolicy Kubania w Rosji. Mężczyzna, który zlokalizował te piktogramy jest przekonany, że powstały one w sposób paranormalny.

 

Odkrywca sugeruje, że kręgi powstały w wyniku ingerencji cywilizacji pozaziemskich. Uważa on, że dowodem na to są znajdujące się w centralnym punkcie kręgów regularne otwory.

Może to być również dowód, że do stworzenia piktogramu wykorzystano jakąś metodę maszynową. Jeśli jednak założymy, że jest to fałszerstwo trzeba przyznać, że wykonanie kręgów jest wyjątkowo staranne. Kłosy zboża są skręcone w jedna stronę i nie są połamane, czego należałoby się spodziewać po wykonaniu figur przez człowieka. 

[ibimage==18098==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

[ibimage==18099==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

[ibimage==18100==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

 

 

 

 

loading...

Słońce i inne gwiazdy mogą być częścią międzygalaktycznej sieci transportowej

Idea, wedle której Słońce nie jest tym, czym się wydaje, czyli gazową kulą, ale raczej rodzajem gwiezdnych wrót słyszy się już od jakiegoś czasu. Jednym z najsławniejszych propagatorów tej idei jest fizyk Nassim Haramein. Wedle jego teorii Słońce a także inne gwiazdy są częścią systemu transportowego dla gigantycznych statków kosmicznych.