luty 2016

W Stanach Zjednoczonych znowu słyszano dziwne dźwięki

Niezwykłe dźwięki intrygowały już wielu ludzi w różnych częściach świata. Niektórzy nazywają je "Trąbami Apokalipsy", co nadaje temu fenomenowi dodatkowo tajemniczego charakteru. Informacje o tych niezwykłych odgłosach pochodzą praktycznie z całego świata i praktycznie nie ustały od 2011 roku. Właśnie mamy do czynienia z kolejnym takim przypadkiem. aW miejscowości Bridgeport, w stanie Connecticut, 15 lutego, wiele osób słyszało niewytłumaczalne odgłosy.

 

Kwestia dziwnych dźwięków pojawiła się po raz pierwszy w lecie 2011. Teraz ludzie słyszą je praktycznie na całym świecie. Internet jest zalany rozmaitymi nagraniami rzekomo dokumentującymi wystąpienie tego fenomenu. Podobno po raz pierwszy te dziwne harmoniczne dźwięki zostały nagrane przez rosyjskich naukowców w jednej z jaskiń w Tybecie, w lutym 2011 roku. Mnisi zabrali do tej jaskini naukowców i jak to mnisi objaśnili, że to co słychać to mantra Shivy. Od tego czasu dźwięki stawały się coraz bardziej słyszalne w różnych częściach Ziemi.

Inna, bardziej naukowa teoria na ten temat głosi, że dźwięki są wynikiem zmian w zewnętrznym jądrze Ziemi, co skutkuje powstawaniem wibracji, która jest potem wzmacniana i emitowana w górę płaszcza i skorupy ziemskiej. Atmosfera działa jak pudło rezonansowe i odpowiednio nagłaśnia dźwięki.

 

Źródłem takiej potężnej manifestacji przyrody muszą być bardzo poważne procesy. Mogą one obejmować silne rozbłyski słoneczne, ale też inne procesy zachodzące we wnętrzu Ziemi i prowadzące na przykład do przebiegunowania. Powstaje pytanie czy takie pulsujące częstotliwości mogą powodować zmiany w fizjologii człowieka? Niestety wiele wskazuje na to, że wszelkie wibracje oddziałują na zdrowie, a uporczywe dźwięki na niskich częstotliwościach mogą nawet powodować rozstrój emocjonalny.

 

 

 

 

 

 

 

loading...

Czerwona wiązka światła na tle ciemnego nieba w New Jersey

Badaczy zjawisk paranormalnych zajmuje ostatnio zdarzenie, które miało miejsce 20 lutego br. w New Jersey w Stanach Zjednoczonych. Powodem zainteresowania jest pionowa, czerwona wiązka światła na tle ciemnego nieba, podaje Planet Today.

 

Obecnie zbierane są relacje od ludzi, którzy widzieli słup światła, aby rozwikłać tajemnicę. Człowiek, który prosił o zachowanie anonimowości, zaapelował do amerykańskiej UFO Network (MUFON) o zbadanie i ustalenie, czy tą sprawę należy wiązać z UFO.

 

Obecnie MUFON - najbardziej ceniony zespół dochodzeniowy UFO na świecie, dokumentuje na bieżąco globalne obserwacje.

„To się stało dziś rano około 6:45. Nie mogę powiedzieć dokładnie, o której godzinie to było. Widziałem to po raz pierwszy o 6:30 w północno – zachodniej części Pedriktauna w New Jersey. W środku słupa, który pulsował, światło było bardzo intensywne i zwężało się od podstawy ku górze”.

Wiązka światła pojawiła się rano około 6:30 i pulsowała przez około 15 minut, a następnie zniknęła.

 
 
 
 
loading...

Czy amerykański rząd ukrywa podziemne piramidy w alaskańskim „Trójkącie Bermudzkim” ?

Trudno trafić dziś na kogoś kto nigdy nie słyszał o tajemniczych zaginięciach statków i samolotów, w obszarze znanym jako Trójkąt Bermudzki. Setki dziwnych obserwacji i doniesień o UFO lub ogromnych wirach wodnych pochłaniających w całości jednostki pływające, rozbudzały wyobraźnie ludzi już od bardzo dawna. Jak się jednak okazuje istnieje wiele miejsc na Ziemi, na których rejestrowane jest wiele podobnych zdarzeń, lecz z różnych przyczyn nie są one aż tak medialne jak Trójkąt Bermudzki. Jednym z takich miejsc jest na przykład amerykański stan Alaska.
 

 
 
 
Można wierzyć lub nie, ale alaskański trójkąt ma na sumieniu wiele tajemniczych zaginięć grup ludzi bądź nawet całych samolotów. Jednym ze sztandarowych przykładów na unikatowość tego trójkąta jest choćby zaginięcie samolotu z członkami amerykańskiego rządu w 1972 roku. Przebywający na samolocie Hale Boggs (członek Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych) oraz kongresmen Nick Bengich przelatywali nad terytorium Alaski, gdy nagle ich samolot zniknął z radarów.
 
Po 35 dniach poszukiwań, nie zdołano znaleźć żadnego śladu wraku a dwójka polityków i ich pilot zaginęli. Niektórzy uważają, że powodem zniknięcia tego samolotu mogła być prywatna uraza między Boggs-em a ówczesnym szefem FBI, któremu nie podobał się udział polityka w śledztwie na temat zabójstwa prezydenta Kennedy-ego. Zdaniem teoretyków spiskowych celowo utrudniał on śledztwo tak aby obaj panowie nigdy nie znaleźli się po tej rzekomej katastrofie. Naturalnie nigdy nie udowodniono tego bazując na materialnych dowodach, a jedynie szeregu spekulacji i wniosków.
[ibimage==26407==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Oczywiście to tylko jedno z blisko dwóch tysięcy przypadków podejrzanych zaginięć w „drugim Trójkącie Bermudzkim”. Jednak w odróżnieniu od tropikalnego klimatu Bermudów, pogoda w Alasce jest raczej surowa i nie trudno tam o niebezpieczeństwa pokroju dzikich zwierząt lub nawet lawin śnieżnych. Oczywistym jest, że ciężkie warunki atmosferyczne mogą stanowić problem nie tylko dla ludzi ale nawet dla samolotów. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy ekipy poszukiwawcze nie odnajdują ciał (co może być zrozumiałe) ani nawet wraków samolotów. Dopiero wtedy zaczynają rodzić się teorie spiskowe, które w ten czy inny sposób starają się wyjaśnić to zjawisko.
 
Jednym z ciekawszych wyjaśnień ma być nawiązanie do teorii, wedle której powodem zniknięcia tych pojazdów jest podziemna piramida ulokowana gdzieś w Alasce. Temat miał rzekomo pojawić się w maju 1992 roku kiedy to Chińska Republika Ludowa zdetonowała na swoim poligonie jeden z najsilniejszych ładunków nuklearnych tamtej epoki. Zdaniem niektórych, w czasie chińskich testów amerykańscy geolodzy odkryli dziwną konstrukcję, która została określona mianem podziemnej piramidy. O dziwo informacja o wykryciu tej piramidy nie pojawiła się w mediach głównego nurtu, a ponowne wypłynięcie tego tematu zawdzięczamy amerykańskiej stacji radiowej, która to 26 czerwca 2012 roku opublikowała na swojej antenie wywiad z rzekomym oficerem amerykańskiego kontrwywiadu.
 
Przedstawił się jako Daug Mutschler a zgodnie z jego słowami, geolodzy wykorzystali detonacje chińskiej bomby do zbadania skorupy Ziemi. W pewnym momencie ich testy wykazały istnienie podziemnej struktury o kształcie piramidy, która wielkością znacznie przewyższała piramidę Cheopsa, naukowcy określili jej położenie gdzieś nieopodal Góry McKinleya. Zdaniem oficera, lokalny odłam stacji NBC miał omawiać ten temat w wieczornych wiadomościach już pod koniec listopada 1992 roku, ale potem nastała nagła cisza.

Zainteresowany tym tematem Mutschler usiłował dotrzeć do tego reportażu i sprawdzić dlaczego zdecydowano się wyciszyć sprawę. Pracownicy techniczni stacji powiedzieli mu, że materiał nigdy nie ujrzał światła dziennego i został usunięty z archiwów stacji. Następnie oficer korzystając ze swoich uprawnień usiłował zbadać tę sprawę w jednym z wojskowych archiwów co zakończyło się dla niego dziwnym spotkaniem z dwójką pracowników rządowych, którzy powiedzieli mu, że wiedzą czego poszukuje i że ma przestać drążyć ten temat ponieważ „Oni nie chcą, żeby znowu im przeszkadzano”.
 
Naturalnie istnieje szereg teoretyków spiskowych, którzy upatrują się w tym źródła alaskańskiego „Trójkąta Bermudzkiego” lub nawet istnienia tajnej bazy obcych pod skorupą ziemską. Są również i tacy, którzy widzą w tym jedynie złą interpretację informacji prasowej, która nie tyczyła się piramidy, a raczej spowodowanym przez chińskie testy trzęsieniem ziemi, które wstrząsnęło Kairem w 1992 roku. Zgodnie z opowieścią Mutschlera audycja o której opowiadał była przez niego oglądana razem z kilkudziesięcioma innymi żołnierzami co mogło nieco utrudnić prawidłowe odsłuchanie wiadomości.
[ibimage==26409==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Nie wykluczone, że mógł on zwyczajnie źle zrozumieć treść przekazu i zamiast informacji o wstrząsach w Kairze porównywanych do alaskańskiego trzęsienia ziemi w mieście Anchorage, (które jest drugim najsilniejszym trzęsieniem ziemi zmierzonym przez sejsmograf) mógł on zrozumieć, że w Alasce odkryto piramidy większe niż te egipskie. Następnie drążąc ten temat mógł on po prostu trafić na coś niezwykłego przez przypadek, a tajne służby uznały, że wie on zbyt dużo i należy bezpośrednio się z nim skonfrontować. Ilość nieporozumień jaka musiała nastąpić aby doszło do takiej sytuacji wydaje się przeogromna, ale z braku lepszych rozwiązań i to wydaje się całkiem ciekawe.
 
Niezależnie co uzna się za prawdę należy pamiętać, że zgodnie zasadą Brzytwy Ockhama prawda z reguły jest o wiele prostsza niż nam się zdaje. Z powodu braku jakichkolwiek źródeł poza zeznaniami Mutschlera w jednej tylko stacji radiowej najbardziej prawdopodobnym może się wydać fakt, że jest to zwyczajne kłamstwo, albo po stronie Mutschlera albo samej stacji radiowej.
 
Wersja z podziemną piramidą byłaby zdecydowani bardziej „wiarygodna”, z racji tego że rządy znane są z zachowywania niektórych rzeczy poza okiem opinii publicznej. Wystarczy wspomnieć tajne bazy CIA w Polsce, które przez wiele lat były wyśmiewane przez Polski establishment medialny aż do momentu gdy ich istnienie wyszło na światło dzienne. Naturalnie tak jak w każdej tego typu sprawie, do momentu pojawienia się twardych dowodów, istnieje ona tylko w sferze spekulacji, które mogą ale wcale nie muszą okazać się prawdą.
 
 

loading...

Tajemnicze proroctwo o przyszłości Turcji

Szokującą sensacją stało się proroctwo starca Paisiusa Atosa o przyszłości napiętych stosunków między Federacją Rosyjską i Turcją. Święty przepowiedział wojnę w Turcji i rychły upadek państwa. Co więcej, w szczególności opisał rolę Rosji w tym procesie i następstwa tych zdarzeń.

 

Ostatnio, jak grom z jasnego nieba, na Rosjan spadły wiadomości o pogorszenia stosunków między Moskwą a Ankarą. Nie mogliśmy sobie tego wyobrazić nawet w najgorszym koszmarze, że tak bliski i przyjazny kraj, strąci Rosjanom samolot.

„Myślę, że nie będzie to długo trwało. Rosja zajmie się Turcją i Turcja zniknie z mapy. Jedna trzecia Turków to chrześcijanie, jedna trzecia umrze, a reszta trafi do Mezopotamii" – prorokuje starzec Paisius Atos.

Paisius Atos to mnich żyjący niegdyś w klasztorze na świętej górze Athos (ośrodek życia duchowego i centrum klasztorów prawosławnych). Kobietom nie wolno nawet postawić stopy na tym greckim półwyspie. Paisius przebywał tam od 1994 roku, a w 2015 roku został kanonizowany. Jest także powszechnie czczony w Rosji.

Prorokowanie przyszłości Paisius rozpoczął ćwierć wieku temu, ale wtedy mało kto zwracał uwagę na jego wypowiedzi. Wydawały się zbyt dziwne. Jednak wydaje się, że nadszedł czas, aby dokładnie zapoznać się z dorobkiem świętego starca.

W styczniu 2016 roku okazało się, że Turcja uznała obszar Góra Athos za terytorium swoich ćwiczeń wojskowych. Żegluga powietrzna w tej części Morza Egejskiego jest zabroniona dla Turków przez cały rok. Grecja uznała działania Ankary za prowokację i nie wiadomo, co będzie dalej.

Św. Paisius przewiduje, że wojna wyzwoli Turcję i będzie trwać przez dwa i pół roku, aż w końcu Konstantynopol z jego głównym kościołem św. Zofii (pierwotnie Katedra Patriarchalna, później meczet, a obecnie muzeum architektury bizantyjskiej) - zostaną zwrócone chrześcijanom.

I nie tylko tą globalną zmianę przewidziano na Athos…

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz,  kiedy w 2011 roku udał się na prywatną wizytę na Athos, nie miał pojęcia, co usłyszy od świętych starców. Duchowni ostrzegli go wtedy, że utrzyma się u władzy tylko wówczas, jeśli okaże szczerą skruchę. W przeciwnym razie miał stracić swoje stanowisko, a kraj załamać się w chaosie i wojnie domowej. Zaraz po wizycie na górze Athos Janukowycz wydawał się słuchać rad mnichów – częściej brał udział w nabożeństwach i więcej się modlił, ale to nie wystarczyło i przepowiednie z Athos się ziściły.

Janukowycz wielokrotnie spotkał się z prawosławnym mnichem Jonaszem z Odessy. Był to jego ojciec duchowny, który miał skierować ukraińskiego przywódcę na właściwą drogę. Imię bardzo czczonego Jonasza Ignatenko wpisano w historię Świętego Klasztoru NMP w Odessie, jako pobożnego sługi. Starzec, zdaniem świadków, spełnił wszystkie wyzwania stojące przed nim z poszanowaniem dla innych.

Jonasz przewidział na przykład, że dni dolara są policzone. Amerykańska waluta będzie bezwartościowa, choć miało to być zjawisko przejściowe. W odniesieniu do separacji i konfliktu na Ukrainie Jonasz powiedział, że ta wojna jest duchowa, a jej celem jest oddzielenie Ukrainy od Rosji i zniszczenie ortodoksyjnej wiary.

„Ale Pan nie pozwoli na to” – mówił mnich.

Starzec Jonasz zmarł 18 grudnia 2012. W grudniu 2013 roku, w rok po jego śmierci, rozpoczęła się wojna domowa na Ukrainie…

W okresie istnienia ludzkości w banku wiedzy tajemnej zgromadzono tysiące przepowiedni. Niektórzy badacze teraz twierdzą, że wszystko, co zostało zapowiedziane przez proroków w minionym stuleciu, nie spełniło się nigdy. Inni uważają jednak, że jeszcze nie wolno zapominać o tych proroctwach. Proroctwo to tylko ostrzeżenie wypowiedziane ustami świętych mędrców i naukowcy mogą sobie to dowolnie badać lub komentować, a i tak każdy człowiek sam decyduje, jak odczytywać znaki.
 

 

 

 

loading...

Patriarcha Cyryl opowiedział o niebezpiecznej awarii podczas lotu na Antarktydę - cud ocalenia?

Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl podzielił się swoimi wrażeniami z kontaktów z ludźmi i pingwinami na Antarktydzie. Opowiedział także o niebezpiecznym zdarzeniu, które miało miejsce w czasie lotu.

 

Patriarcha Cyryl mówił również o incydencie, do którego doszło podczas podróży:

„Powiedziano mi, że to bardzo niebezpieczny wypadek. Szyba w kabinie pilota dosłownie rozpadła się na drobne kawałki. Okno jest dwuwarstwowe, a my straciliśmy pierwszą warstwę, która może wytrzymać największy napór powietrza. Roztrzaskała się ona w drobny mak. Pilot powiedział, że to jest bardzo niebezpieczne i musieliśmy natychmiast powrócić do Punta Arenas”.

Wracając do Punta Arenas, a przed osiągnięciem Antarktyki, samolot leciał przez długi czas bardzo nisko. Eksplozja drugiego szkła mogła doprowadzić do poważniejszych konsekwencji. Wcześniej część lotu prowadzono na wysokości 9 tys. metrów. Po powrocie do miejsca wylotu na delegację Cyryla czekała inna maszyna, która z powodzeniem osiągnęła Antarktydę.

„Oczywiście, że był to bardzo ryzykowny lot (...) Ja bardzo wierzę w wolę Boga. A potem trzeba jeszcze pamiętać, że człowiek, który zawierzył swoje życie Bogu, nie może nie wierzyć w życie po śmierci. A jeśli naprawdę wierzysz, to wszystko jest postrzegane inaczej niż wtedy, gdy dana osoba nie wierzy w życie pozagrobowe, a zwłaszcza jeśli w jej życiu coś dzieje się nie tak, jak trzeba. Człowiek miewa wówczas napady złości, panikuje i ulega panice…” – dodał patriarcha.

 

 

 

loading...

Nad brzegiem jeziora w Australii znaleziono zwłoki dziwnego stworzenia

Na brzegu jeziora Macquarie w australijskim stanie Nowa Południowa Walia, w dniu 15 lutego odnaleziono zwłoki dziwnego zwierzęcia, być może jest to jakaś ryba głębinowa, mutacja, lub nowy nieznany gatunek.

 

Stworzenie ma długie ciało i dużą głowę przypominającą skrzyżowanie delfina z krokodylem. Ciało stworzenia jest imponujących rozmiarów, bo osiąga 1,8 metra długości. Zwierze ma długie i wąskie szczęki z dużymi zębami.

[ibimage==26395==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Mieszkaniec Newcastle, Ethan Tipper, który odkrył to w pobliżu Swansea, twierdzi, że był w szoku, gdy natknął się na tę istotę. Jest pewny, że nigdy w całym swoim życiu nie widział w okolicy jeziora Macquarie żadnego podobnego stworzenia.
[ibimage==26397==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Lokalny naukowiec i ichtiolog, Mark McGrouther też był zaskoczony, ale zasugerował, że możliwe, iż jest to głębinowy gatunek Muraenesox bagio, który mieszka w oceanie w pobliżu wybrzeża Australii. Jest to prawdopodobne, ponieważ jezioro Macquarie jest słonowodne i ma połączenie z oceanem.

 

loading...

Na niebie nad Kalifornią pojawiła się dziwa świetlista anomalia

W kalifornijskim mieście Stockton ludzi zaniepokoiła jasna niebiańska chmura na pochmurnym niebie. Obecnie eksperci próbują wyjaśnić przyczynę nietypowego zdarzenia.

 

Dziwną, świecącą formację w obłoku na niebie mieszkańcy Stockon w Północnej Kalifornii obserwowali w ubiegłym tygodniu w piątek. Zarówno tropiciele zjawisk paranormalnych, jak i sceptycy spekulują  teraz na temat przyczyn pojawienia się niebiańskiego otworu i przedstawiają różne teorie, starając się wyjaśnić pochodzenie poświaty.

Na razie brak logicznego i sensownego wyjaśnienia tego zjawiska. Większość Amerykanów, komentujących tą kwestię, uważa, że mamy do czynienia z  błyszczącym UFO lub innym objawem życia pozaziemskiego. Niektórzy spekulują, że musiały wystąpić jakieś anomalia pogodowe.

Jednak wersja najbardziej prawdopodobna należy do naukowców i meteorologów, którzy doszli do wniosku, że „nieszczelność w nieboskłonie” powstała w wyniku perforacji chmur samolotami. Powietrze, przepływające wzdłuż łopat śmigła lub skrzydeł, rozszerza się i ochładza szybko, co prowadzi do powstania kryształków lodu, które znajdują się poniżej chmury. Powstanie „okrągłego otworu” należy więc wiązać z dryfującymi w atmosferze cząstkami lodu, na które padły promienie słoneczne pod odpowiednim kątem.

 

loading...

Przewidywania błogosławionej Matrony, czyli czego możemy się spodziewać w przyszłości

Znana wróżbitka Matrona Moskiewska (Matrona Dmitriewna Nikonowa) urodził się w regionie Tuły w 1881 roku. Od urodzenia była ślepa, ale miał dar przewidywania. Ujawniło się to już we wczesnym dzieciństwie, kiedy tysiące ludzi zaczęło ją nawiedzać i pytać o swoją przyszłość. Matka Matrony domyślała się, że ma specjalnie uzdolnione dziecko, ponieważ jak twierdzi, będąc jeszcze w ciąży, miała proroczy sen na ten temat.

 

Matrona zamieszkała w rosyjskiej stolicy w 1925 roku i tam już została do końca swoich dni. Zmarła w 1952, przewidując precyzyjnie swoje odejście trzy dni wcześniej… W swoim rodzinnym mieście i w Moskwie kobieta była bardzo ceniona i szanowana przez zwykłych ludzi, ale nie przez władzę. Wiadomym jest, że święci zazwyczaj są prześladowani.

Po śmierci wizjonerkę z Tuły okrzyknięto świętą. Jej ożywiająca ikona wciąż leczy ludzi i daje im nadzieję na lepsze życie. Święty obraz z cząstką relikwii Matrony przechowywany jest w rosyjskiej miejscowości Serbin.

[ibimage==26391==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Rachuby Matrony Moskiewskiej zawsze poświęcone były wyłącznie Słowianom i Rosji. Godne uwagi jest to, że była w stanie przewidzieć wydarzenia najbliższych dziesięcioleci. Zdaniem Matrony, 2016 będzie decydujący dla Słowian, ponieważ w tym czasie „brat obrazi się na brata” i zaczną się mocno kłócić. Święta zapowiedziała również, że wiele osób umrze w tym roku.

W swoich przewidywaniach Matrona wspomina Ukraińców. Powiedziała, że Ukraina wejdzie na ścieżkę wojny i konfliktu, ponosząc ogromne straty. Według świętej, aby zaradzić tej sytuacji, konieczne jest zastąpienie gniewu pokorą i oddanie się w ręce Boga, bo Ojciec Niebieski wszystko może zrozumieć i wybaczyć. Tylko ludzie, którzy szczerze wierzą w niego, zostaną oszczędzeni i uzyskają szczęście.

Jaki będzie koniec świata? Św. Matrona wielokrotnie wyrażała się o końcu świata. Powiedziała, że przyjdzie on do wszystkich mieszkańców planety w tym samym czasie i tłumaczyła, że będzie to „wojna bez wojny". Co miała na myśli? Nie wiadomo, czy chodziło jej interwencję sił nadprzyrodzonych, wojnę nuklearną lub coś jeszcze innego. W roku 2017 współcześni dowiedzą się, co naprawdę oznaczają słowa Apokalipsy. Matrona nie mówiła jednak o końcu świata, pomimo tragicznych przewidywań. Raczej zwracała uwagę na zakończenie starej ery i początek nowego.

 

 

 

loading...

Dziwny fenomen na niebie nad Kalifornią

Dwa dni temu, 15 lutego, na niebie w okolicy miejscowości Diablo Grande w amerykańskim stanie Kalifornia, zaobserwowano niezwykłe zjawisko. Pojawiły się wielkie okręgi z chmur nieznanego pochodzenia.

 

Jeden z mieszkańców Kalifornii podróżował wraz z żoną jedną z dróg międzystanowych. W pewnym momencie zachwycił się pięknym zachodem Słońca. Jego żona wykonała parę zdjęć i potem gdy je przeglądała, zauważyła dziwną okrągłą anomalię.

 

Świadkowie donoszą, że starali się potem wypatrzyć ten dziwaczny obłok i udało im się nawet dostrzec podobne cyrkularne chmury, które jednak w ciągu 30 sekund ulegały dezintegracji. Być może był to jakiś nieznany nauce fenomen naturalny, albo skutek testowania jakiejś tajnej jednostki latającej.

[ibimage==26386==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Sprawa ta okazała się na tyle intrygująca, że została zarejestrowana jako jeden z niewyjaśnionych przypadków w ramach sieci MUFON. Przypadek niezidentyfikowanych okręgów został zapisany jako anomalia 74507.

 

 

 

loading...

Mieszkaniec karaibskiej wyspy Dominika nagrał UFO

Mieszkaniec karaibskiej wyspy Dominika był w stanie uchwycić niezwykłe zjawisko widoczne na niebie. Jego zdaniem było to UFO unoszące się nad wyspą. Świadek pragnący zachować anonimowość, opublikował potem nagranie w internecie.

 

Według świadków UFO wyleciało zza gór i potem poruszało się chwilę na niebie. Po pewnym czasie obiekt zawisł na jakiś czas nad miastem. Potem nagle odleciał w nieznanym kierunku.

[ibimage==26382==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Warto zwrócić uwagę, że nagranie jest w dość dobrej jakości. Na pierwszy rzut oka widać, że nie może być to uznane za samolot. Niestety nie wiadomo też z czym mamy w tym przypadku do czynienia.

[ibimage==26383==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

 

 

loading...