Watykan mógł mieć kontakty z przedstawicielami obcej cywilizacji

Image

źródło: dreamstime.com

Fakt, że Kościół jest zainteresowany możliwością istnienia inteligentnego życia pozaziemskiego jest znany od dawna. Gdy ostatnio ustąpił papież Benedykt XVI pojawiały się nawet rozmaite spekulacje kosmicznych czasami przyczyn jego abdykacji. Sugerowano między innymi, że jakiś związek ma z tym tajemnicza wiedza, którą posiadł papież.

 

Sam Benedykt XVI jeszcze w początkach swego pontyfikatu wypowiedział w trakcie modlitwy na Anioł Pański, 11 czerwca 2006 roku, intrygująco brzmiące słowa.

"Dla wierzących, wszechświat jest dowodem jedności Boga i Trójcy Świętej od przestrzeni międzygwiezdnej po mikroskopijne cząsteczki.  Wszystko, co istnieje, sięga do jednej istoty, które w swej różnorodności i wielości elementów jest w stanie ogromnej harmonii "

Według ufologów przemowa ta może być interpretowana, jako przyznanie możliwości istnienia życia pozaziemskiego. Kościół stara się też nie ignorować fenomenu UFO. Słynny teolog i badacz chrześcijańskiej demonologii Corrado Balducci stał się wręcz kimś w rodzaju watykańskiego ufologa kiedy we włoskiej telewizji rozprawiał o krzyżu z obiektów na niebie, jaki miał się pokazać 14 sierpnia 2005 roku. Zdarzenie, jakie przywołał ksiądz Balducci wystąpiło na Florydzie w USA.

Temat obcych cywilizacji jest niebezpieczny dla Kościoła, ponieważ dowód na istnienie innych istot inteligentnych we wszechświecie będzie niósł problem w postaci jak podejść do tych istot czy Bóg stworzył również ich? Pojawienie się obcych nastręczyłoby wiele problemów natury teologicznej i Kościół musiałby jakoś to wytłumaczyć.

[ibimage==16993==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Oświadczenia papieża i działalność księży ufologów może być początkiem tego procesu. Watykan może wiedzieć o UFO więcej niż nam się może wyobrazić. Nie sposób w tym kontekście nie wspomnieć postaci Cristoforo Barbato, niezależnego publicysty, który twierdzi, że istnieje coś takiego jak SIV (być może Servizio Informaziono del Vaticano), czyli kościelny wywiad złożony z jezuitów, jeden z nich przekazał mu niepokojące informacje o planecie X.

 

Opowieść Barbato brzmi rzeczywiście sensacyjnie. Twierdzi on, że podczas tego spotkania otrzymał różnorodne materiały, a później wysyłano mu pocztą film wideo, które pokazuje proces zbliżania do układu słonecznego hipotetycznej dziesiątej planety (aka Planeta X, Nibiru, Marduk). Film został podobno nakręcony w 1995 rzekomo z tajnego próbnika Siloe wyniesionego w przestrzeń za pomocą samolotu aurora. Nagranie rzekomej planety X można zobaczyć poniżej.

Warto też wspomnieć, że Watykan ma też swoje teleskopy. Na przykład wspominany przez Barbato radioteleskop, który znajduje się na Alasce, na terenie jednej z opuszczonych rafinerii. Obiekt ten jest podobno zarządzany przez specjalistów w służbie Watykanu. W grudniu 2006 roku, poinformowano również, że Kościół jest zaangażowany w utworzenie obserwatorium astronomicznego w amerykańskim stanie Arizona. Kuria Rzymska oficjalnie przeznaczyła na jego ukończenie 30 mln euro. W ramach tej kwoty powstać miały dwa potężne teleskopy, które można wykorzystać do obserwacji najodleglejszych zakątków wszechświata, w tym chmur pyłu kosmicznego, czyli potencjalnych źródeł nowych planet. Obserwacje i badania wykorzystujące nowe teleskopy przeprowadzać mieli księża.

 

Działalność opisywanego przez Barbato watykańskiego wywiadu SIV została podobno zapoczątkowana w wyniku spotkania prezydenta USA, Dwighta D. Eisenhowera z przedstawicielami pozaziemskiej cywilizacji. Spotkanie rzekomo miało miejsce w Air Force Base Muroc Airfield w lutym 1954 roku. Podobno brał w nim udział również ówczesny biskup Los Angeles, James McIntyre. Zaraz po "bliskich spotkani trzeciego stopnia", biskup idzie do Rzymu, aby zreferować o tym niesamowitym wydarzeniu papieżowi Piusowi XII.  Po wysłuchaniu biskupa McIntyre nakazał utworzenie SIV, którego zadaniem było zbieranie wszelkich informacji na temat działalności istot pozaziemskich.  Biskup McIntyre, wracając do USA, stał się głównym koordynatorem operacji przeniesienia zebranych informacji do Watykanu.

 

Ale to nie wszystko.  Z przekazanych Barbato raportów wynika, że doszło do bezpośrednich kontaktów jezuitów z SIV z przedstawicielami pozaziemskiej rasy nordyckiego typu, pochodzące z gromady Plejad w gwiazdozbiorze Byka.  Obcy ostrzegali ludzi przed kontaktem z obcymi innej rasy, z którymi Amerykanie spotkali się wcześniej na pustyni w Kalifornii. Spotkania z Plejadanami miały rzekomo miejsce dwukrotnie w Stanach Zjednoczonych, oraz dwukrotnie w Ogrodach Watykańskich, Akademii Nauk w Watykanie.  W spotkaniu brał też udział papież Piusa XII. Wszystkie informacje dotyczące wspomnianych kontaktów mają w Watykanie najwyższy poziom tajności.

 

Niestety nie sposób zweryfikować jakoś tych wszystkich sensacyjnych informacji, ale pewne informacje na temat rzekomych spotkań przedstawicieli obcych cywilizacji z przywódcami na Ziemi co jakiś czas wypływają. Sprawa UFO może być z tym bezpośrednio związana.

 

 

 

Ocena:
Brak ocen

Dodane przez Juszka1980OGL w odpowiedzi na

No bo świadkowie zostali zlikwidowani, m in. podobno lepper miał dowody na kontakty papieża z alienami więc zgin  ąć musiał

To nic juszka poczytaj sobie o asteroidach które co dzień od 14 lutego uderzają w ziemię ... nibiru które do 2012 krążyło jak kot po naszym układzie chowając się to za jowisza za słońce za marsa wenus i księżyc w pełni, ktoś się nawet pokusił i przeprowadził analizę trasy tej nibru z punktu widzenia naszego układu słonecznego - no i wyszło że ehh .... jak szlaczek przedszkolaka

Proponuję delikatny bojkot strony w związku z takimi informacjami które już poprostu no nie mieszczą się w tzw ramach zdrowego rozsądku.

No bo czyż to że AMR do spółki z borkiem wypisują bzdury nie jest podstawą do teorii o wpływie obcej cywilizacji na te dwa skrajnie słabe umysły, przecież nic innego niż ufo nie mogło ich opanować, swoją drogą jak ima akurat jakiś meteor nie klapnie to się chopaki załamią

0
0

Dodane przez Juszka1980OGL w odpowiedzi na

to jest bardzo proste do zrozumienia tylko trzeba wiedzieć, że jeżeli ktoś chce byc utajony to choćbyś się nie wiem jak starał i tak nic nie powiesz nawet jeżeli co dzień byś widział i rozawiał z kosmitami. Jest tyle sposobów żeby utrudnić komuś zdobycie dowodów, a nawet jeżeli by to się udało to przecież zawsze można powiedzieć, że to fotomontaż a "zdrajcę" przyprawić choćby o jakąś chorobę. Poza tym. Istnieje coś takiego jak oddziaływanie na psychikę. I do tego nie trzeba być przy tym kimś. Do tego dochodzi wątpliwość co by to dało? Pewnie nic. Wielu ludzi nie interesuje czy na Ziemi poza nimi są jacyś inni. Ludzi interesuje to czy mają pracę, jaką, ile mają pieniędzy i jak mogą sobie ułożyć życie. Jeżeli mają zajęcie które im na to pozwala to reszta jest tylko tłem. Większość wychodzi z założenia, że jeżeli nawet ktoś poza ludźmi tu jest to skoro i tak nic się takiego nie dzieje to nie ma sprawy. Skoro się nie ujawniają to tym lepiej bo przynajmniej nie trzeba się nimi zajmować. Z drugiej strony ludzie wiedzą, że nadmierna ciekawość może zaprowadzić na manowce. A do tego. Jeżeli jakiś "facet" (facet bo może to jacyś ufoludzie zakamuflowani) potrafi zahipnotyzować innego człowieka tak żeby ten na przykład myślał, że jest na plaży albo jest psem - teraz w Polsce jest mało takich seansów, kiedyś było ich całkiem sporo i z opowieści wiem, że na przykład w barze albo w sklepie jacyś faceci płacili kartkami papieru a ekspedientki myślały, że to pieniądze. Albo, że klient sam wyciągnął przy barmance pieniądze z kasy i jej tymi pieniędzmi zapłacił. Skoro zatem "zwykli" ludzie umieją robić takie rzeczy to co mogą umieć ci ludzie, którzy takie sprawy badają za pomocą funduszy. Albo co mogą jacyś kosmici albo inni "Ziemianie" (w sensie nie ludzie), którzy być może wiedzą na temat podatności ludzkiego umysłu na hipnozę i sugestię dużo, dużo więcej niż przeciętny laik. Jeżeli choćby tacy "ziemscy kosmici" żyją tylko dwa razy dłużej niż przeciętny człowiek to już mają nad nami kolosalną przewagę. A jeżeli mają do tego większy potencjał inteligencji, różnych możliwości psychicznych czy choćby techniczną wiedzę to jesteśmy pratycznie bez szans. Każdy kit mogą nam zaserowwać i nikt nigdy nie będzie miał pewności czy to prawda czy może tylko sugestia. Tak jak nie mamy ani wiedzy ani pewności czym jest życie i co w nim jest tak naprawdę ważne, a co tylko na takie wygląda. Rozmawiasz z jakąś dziewczyną albo nieznajomym i możesz nie miec pojęcia, że akurat jesteś infiltrowany przez reprezentanta jakiejś kosmicznej rasy. Co więcej ten z którym rozmawiasz też nie musi miec na ten temat pojęcia. Jeżeli istnieją, a raczej tak, urządzenia albo metody kontroli myśli (a przecież jest wiele informacji o tym, że istnieje jakiś bank danych gdzie wszystko jest "zanotowane") to ci co mają do niego dostęp mają też dostęp do wszystkiego co pomyślałeś albo akurat myślisz. I, być może, moga reagować na Twoje myśli szybciej niż skończysz rozmawiać z tym nieznajomym. Pytanie tylko czy jesteś im do czegoś potrzebny albo czy możesz zaszkodzić im samym. Możnaby jeszcze dużo pisac tylko po co? Jak to mówią. Nieświadomość to być może najlepsze co nas spotyka.

0
0

Następujące informacje mogą być prawdziwe, mogą również takimi nie być. Albo mogą być kombinacją tych dwóch opcji. Wynikają z aktualnych twierdzeń wziętych i łączników (kontaktowców) na temat natury pewnych określonych systemów gwiezdnych w ramach naszego galaktycznego sąsiedztwa, jak również natury ich mieszkańców.



ALFA SMOKA (ang. DRACONIS) – Dom zielono i brązowoskórych wysokich na 1,8 – 2,1 m humanoidalnych Gadów, z których wielu zasymilowało ludzkie DNA, by poprawić swe centra emocjonalne i którzy rządzą wielką ilością podbitych planet za pomocą psionicznych implantów, połączonych razem do zbiorowego ula, czy świadomości grupy, która jest ostatecznie kontrolowana przez ogromną sieć komputerową i podprzestrzenny nadajnik/odbiornik, znajdujący się w jakimś nieujawnionym miejscu w pobliżu rodzimego systemu, a który działa jednocześnie na planach: materialnym i astralnym. Ci Drakoni podobno są służącymi elity gatunku Gadów, Białych lub Beżowych Drakonów i czarnoskórych uskrzydlonych Drakonów o nazwie „Siakarsi”. Oni mają główną podziemną bazę pod Dulce w Nowym Meksyku. (Żródło: Alex Collier i inni).

[ibimage==16997==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

"Potem ujrzałem anioła, zstępującego z nieba,

który miał klucz od Czeluści

i wielki łańcuch w ręce.

I pochwycił Smoka,

Węża starodawnego,

którym jest diabeł i szatan,

i związał go na tysiąc lat.

I wtrącił go do Czeluści,

i zamknął, i pieczęć nad nim położył,

by już nie zwodził narodów,

aż tysiąc lat się dopełni.

A potem ma być na krótki czas uwolniony."

 



EPSILON WOLARZA – Dom rasy genetycznie zaprojektowanej w oparciu o bazę genetyczną owada i zasymilowanego gada oraz innych typów DNA. Duże głowy, cienkie ciała, szaro-biała skóra. Są znani jako „Dousi” i są służącymi Drakonów, z których kilku przebywa w tym systemie. (Źródło: Thomas Castello)



RIGEL w ORIONIE – Kiedyś dom Nordyków wyglądających jak rasa ludzka, został zaatakowany przez Drakonów i ich podwładnych „Szarych” najemników, którzy byli i są ekspertami w wojnie psychicznej, szpiegostwie, infiltracji, oszustwie i manipulacji. Kilku z tych, którzy przeżyli, (grup?) uchodźców, uciekło z Rigla do Procjona, na księżyce Jowisza, planety naszego Słońca i na Syriusza [Syriusz A?]. Od tego czasu pewne frakcje z Syriusza są w stanie wojny z Rigelianami. (Źródło: George Andrews, Alex Collier)



PROCJON – Dom Nordyków wyglądających jak ludzie. Procjon został pokonany w ostatnich stuleciach przez szarych Rigelian, którzy zastosowali „konia trojańskiego”, styl przejęcia przez infiltrację (przeniknięcie). Ostatnio, dzięki pomocy innych światów Federacji, Procjon został oswobodzony. (Źródło: George Andrews, Alex Collier)



TAU CETI – Dom ludzi, którzy zazwyczaj są krępi, czy muskularnie zbudowani i wysocy na 5 i pół stopy (ok. 165 cm wzrostu). Oni zwykle noszą swe włosy równo przycięte, ich twarze są nieco szerokie, a ich uszy trochę szpiczaste, ale są „ludźmi” w każdym znaczeniu tego słowa. Prowadzili wojnę z Białymi-Szarymi, czy Dousami przez kilka pokoleń. Dousi porwali bardzo dużo ich dzieci i czynili inne liczne okrucieństwa wobec ich świata. (Źródło: Forest Crawford)



EPSILON ERIDANI – Również dom ludzkich kolonistów, którzy blisko pracują z Taucetańczykami. (Źródło: Forest Crawford)



WILK 424 (WOLF 424) – Znany także jako Iumma z jej zamieszkałą planetą Ummo. Oni wyglądają jak wysocy skandynawscy ludzie, którzy blisko pracują z Weganami. Stanowią część wolnego większego społeczeństwa, a niektórzy z ich ambasadorów pracują blisko z pewnymi naukowymi bractwami we Francji i Hiszpanii. (Źródło: Teksty Ummo)



WEGA LIRA – Większość z obecnych Wegan to ludzie, którzy są podobni w wyglądzie do ciemnoskórych z Orientu, jak pochodzący z Indii. Ale jest też trochę blond i rudowłosych ludzi, którzy mieszkają w systemie Wegi. Oni żyją w egalitarnym, komunalnym społeczeństwie i utrzymują dużą bazę ziemską pod Furnance Creek w Kalifornii. Wielu Wegan pierwotnie było uchodźcami ze światów Liry, które zostały zaatakowane przez Drakonów. (Źródło: Jefferson Souza, badacz Navajo Oga-Make)



GWIAZDA BERNARDA – Dom Pomarańczowych, zreplikowanych ludzkich „hybryd” z zasymilowanym gadzim DNA i/lub cybernetycznymi udoskonaleniami. Oni są często opisywani jako posiadający żółte, pomarańczowe lub czerwonawe włosy, które stoją pionowo na ich głowach „na jeża”, niczym modne uczesanie. (Źródło: William Cooper, Paul Bennewitz)



ZETA II SIECI (RETICULI) – Szaroskórzy, duże głowy, skośne ciemne oczy i cienkie ciała. Częściej, niż przeciętnie, opisywani obcy, chociaż Drakoni i Dousi w ostatnich latach wydają się robić duże show. Mają podstawę z gadziego DNA i zasymilowanego owadziego oraz opartą na roślinach genetykę, ta ostatnia dostarcza zielonkawego chlorofilu, na którym bazuje ich system krążenia. Nie posiadają funkcjonującego przewodu trawiennego, są tacy, gdyż w większości są klonami [„oryginały” są wyższe i o wiele bardziej rzadkie, ponadto szanowane przez pozostałych jako elita ich rasy.] Muszą używać płynów życiowych od innych form życia, albo soków roślinnych do swojej skóry, przez którą są wchłaniane, a później wydalane jako „wyrzucane” odchody lub uryna, która wytwarza śmierdzący mocny amoniak. Oni ściśle współpracują, albo są kontrolowani przez Drakonów. (Źródło: Betty i Barney Hill i wiele innych źródeł).



ZETA I (SIECI) RETICULI – Szarzy i hybrydy ze zasymilowanym ludzkim DNA. Niektórzy z nich pracują ze światami Federacji, które stosują się do etyki nie interweniowania i dążą do przeciwstawienia się porządkowi (agendzie) Zety II i Drakonów. (Źródło: Alex Collier).



ALCJON (ALCYON) – Centralna gwiazda w grupie Plejad. Genetyczne skupisko rasy, która jest raczej izolacjonistyczna, jednakże niekoniecznie stosuje się do etyki nie interweniaowania niektórych grup w systemie Tajgety (Taygeta system) (Źródło: Jefferson Souza).



TAJGETA PLEJAD (TAYGETA PLEIADES) – Ziemio-podobna planeta nazywana Erra wewnątrz tego systemu jest domem Nordyków, tych samych uciekinierów przed dawnym atakiem Drakonów w Lirze. Kilka rodzajów zwierzęcego życia zostało przeniesionych z Ziemi na Errę do pierwszego jej cyklu natury, ponieważ system Tajgety jest relatywnie młody. Erra jest tylko jedną z kilku planet, które zostały skolonizowane w systemach gwiezdnych otwartej grupy ponad 200 Plejad [mniej więcej 7 największych gwiazd jest widocznych w nocy gołym okiem]. The Tajgetanie są zwiazani z innymi skolonizowanymi światami w Hjadach i systemach gwiezdnych Zenate (Zenatae) i Tiszte (Tishtae) konstelacji Andromedy. Mają oni również kontakt z mieszkańcami innego wszechświata, antymaterialnego odpowiednika naszego, znanego jako wszechswiat 'Dal' (Źródło: Billy Meier).



ALDEBARAN – Ludzcy militaryści z faszystowskim punktem widzenia, którzy zgodnie ze swą tradycją wzięli stronę Drakonów i Szarych. Oni kolaborują wewnątrz dużego podziemnego kompleksu pod Egiptem, podstawy tajemniczego kultu "Kamagol-II", który miał powiązania z Towarzystwem Thule z Bawarii i projektem czaso-przestrzennym Montauk. Ten kult jest również powiązany z imperium Gizy czy Inteligencją Gizy (Gizeh Intelligence) i oni pracują z tajnymi stowarzyszeniami na Ziemi w celu zniszczenia (anulowania) wszystkich narodowych suwerenności w globalnym religijno-ekonomiczno-politycznym porządku. Są tu również z Aldebaranem zaangażowane siły Insektoidów. Widocznie neonazistowska siła kosmiczna może pomóc w skolonizowaniu tego systemu przez przesłanie sił czaso-przestrzennych do odległej przeszłości, by zamieszkały sferę IV wymiaru jednej lub większej ilości swych planet. Te siły z przeszłości są obecnie zaangażowane w scenariusz Nowego Światowego Porządku, usiłując wprowadzić swój dyktatorski porządek na Ziemi ze swej „bazy” znajdującej się w innym czasowo-przestrzennym wymiarze Aldebarana

 

Źródło: Preston Nicholes i inni, za: gwiedniludziebloog.pl

 

[ibimage==16996==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

[ibimage==16998==50_procent==Oryginalny==self==null]

 

Operacja „Głęboki Mróz” programem planetarnej manipulacji



Wszyscy słyszeliśmy o rządzie światowym [NWO]. To nie jest po prostu jakaś grupa bankierów i polityków. By „mieć kilka zębów” i by rządy robiły to, czego oni chcą, by być w stanie kontrolować oraz manipulować rządami i światowymi zdarzeniami, oni muszą mieć inną organizację. Ta organizacja, z tego co powiedział mi Morenae, pojawiła się pierwotnie jako część CIA, wkrótce po tym, jak CIA powstała w 1950 roku. Ta operacja, która trwa do dzisiaj, nazywa się „Głęboki Mróz”



Sposób w jaki pracuje jest taki, że [podobnie jak] członkowie CIA, FBI, NSA, KGB i Mossadu są „uznani za martwych”, daje im się fałszywe tożsamości i wciela do czynnej służby z założeniem, że mogą udać się do jakiegokolwiek kraju, mając całkowitą anonimowość, zrobić to, co zechcą i nie mogą zostać nawet tknięci. Oni są poza wszelkim prawem. W 1988 roku, według Morenae, byli 12 310 takich ludzi. Dzisiaj jest ich ponad są ponad 26 000.



Tym co sprawiło, że poruszam ten temat, było to, że podczas wykładu jaki miałem w zeszłą sobotę, pewien pan wspomniał coś o znaku na dłoni. Zatem zasięgnąłem informacji i poszedłem do Morenae. Powiedziałem: „A więc, co o tym powiesz?”. Cóż, otworzyłem puszkę z robactwem. Nie miałem żadnego pomysłu. W każdym razie, ta grupa nazywa się Głęboki Mróz. Tak się ich nazywa, ponieważ oni wszyscy przypuszczalnie są „martwi”, ale tak naprawdę wcale takimi nie są. To są te jednostki, które zasadniczo biegną z wiadomościami tam i z powrotem pomiędzy światowymi rządami. Innymi słowy, wiadomości dotyczące tego, kiedy rozpocząć wojnę, kiedy jej nie zaczynać, kiedy coś zbombardować, kiedy kogoś porwać, i tak dalej To jest też ta sama grupa, która zarządza sobowtórami i klonami.

0
0

Jakbym był obcym to bym trzymał się z dala od watykanu, bo w ich świętej księdze biblii tysiąclecia piszą o składaniu ofiar z ludzi z synów pierworodnych itp.

 

“Jeżeli kto poświęci co ze swej własności dla Pana jako cherem: człowieka, bydlę albo część gruntu dziedzicznego – to ta rzecz nie będzie sprzedana ani wykupiona. Każde cherem jest rzeczą najświętszą dla Pana. Żaden człowiek, który jest poświęcony dla Pana jako cherem, nie może być wykupiony. Musi on być zabity…… Kapłańska 27.28-29″

 

Pan tak powiedział do Mojżesza: Poświęćcie Mi wszystko pierworodne. U synów Izraela do Mnie należeć będą pierwociny łona matczynego zarówno człowiek, jak i zwierzę …[...]… I będzie u ciebie; co jest rodzaju męskiego, należy do Pana. Lecz pierworodny płód osła wykupisz jagnięciem, a jeślibyś nie chciał wykupić, to musisz mu złamać kark. Pierworodnych ludzi z synów twych wykupisz. Gdy cię syn zapyta w przyszłości: Co to oznacza? odpowiesz mu: Pan ręką mocną wywiódł nas z Egiptu, z domu niewoli. Gdy faraon wzbraniał się nas uwolnić, Pan wybił wszystko, co pierworodne w ziemi egipskiej, zarówno pierworodne z ludzi, jak i z bydła, dlatego ofiaruję dla Pana męskie pierwociny łona matki i wykupuję pierworodnego mego syna. Będzie to dla ciebie znakiem na ręce i ozdobą między oczami przypominając, że Pan potężną ręką wywiódł nas z Egiptu. Wyjścia 13.1-2, 12-16″

 

“Nie będziesz się ociągał z ofiarą z obfitości zbiorów i soku wyciskanego w tłoczni. I oddasz Mi twego pierworodnego syna. To samo uczynisz z pierworodnym z bydła i trzody. Przez siedem dni będzie przy matce swojej, a dnia ósmego oddasz je Mnie….. Wyjścia 22.28-29″

 

“A po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: Abrahamie! A gdy on odpowiedział: Oto jestem – powiedział: weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę….. Rodzaju 22.1-2″

 

“Duch Pana był nad Jeftem, który przebiegał dzielnice Gileadu i Manassesa, przeszedł przez Mispa w Gileadzie, z Mispa w Gileadzie ruszył przeciwko Ammonitom. Jefte złożył też ślub Panu: Jeżeli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto (pierwszy) wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną …[...]… Gdy potem wracał Jefte do Mispa, do swego domu, oto córka jego wyszła na spotkanie, tańcząc przy dźwiękach bębenków, a było to dziecko jedyne; nie miał bowiem prócz niej ani syna, ani córki. Ujrzawszy ją rozdarł swe szaty mówiąc: Ach, córko moja! Wielki ból mi sprawiasz! Tyś też wśród tych, co mnie martwią! Oto bowiem nierozważnie złożyłem Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić! Odpowiedziała mu ona: Ojcze mój! Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach! Nadto rzekła do swego ojca: Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na dwa miesiące, a ja udam się na góry z towarzyszkami moimi, aby opłakać moje dziewictwo. Idź! – rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące. Poszła więc ona i towarzyszki jej i na górach opłakiwała swoje dziewictwo. Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub i tak nie poznała pożycia z mężem. Weszło to następnie w zwyczaj w Izraelu, że każdego roku schodziły się na cztery dni córki izraelskie, aby opłakiwać córkę Jeftego Gileadczyka…… Sędziów 11. 29-31, 34-40″

0
0

Dodane przez 85r w odpowiedzi na

Ej,ej,ej człowieku! Czy Ty myślisz, że ludzie Bibli w domu nie mają.



Jak masz coś, gdzieś dopisywać, dodawać od siebie by znieważyć Słowo, które dla innych może być warte więcej niż dla Ciebie demagogia. To rób to z twoją kabałą i nie tykaj Bibli by cokolwiek w niej zmienić!

0
0

Dodane przez frik (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Posiadać biblie a czytać to jest duża róznica człeku.

http://www.biblia.info.pl/biblia.php

No i powiedz od kiedy cytowanie biblii to jej zniesławienie? treść biblii sama ją zniesławia do tego nie potrzebuje pomocników jedynie czytelników a takowych bardzo mało wśród posiadaczy biblii. A kabałę to praktykują twoi starsi bracia w wierze którzy tak samo jak ty wielbią żydowskiego boga ze starego testamentu. Znając życie to się nawet nie potrudziłeś tych cytatów znaleźć w swojej biblii, bo dla ciebie ważniejsze jest to co powie ksiądz od tego co pisze w biblii.

0
0

Dodane przez 85r w odpowiedzi na

czasy o których piszesz były takie, że w Egipcie rządy sprawowali kapłani, faraon miał status boga w krajach ościennych też rózni królowie czy inni władcy albo ich urzędnicy (wtedy w Polsce albo nie było wcale administracji państwem, że nie wspomnę o Polsce jako takiej, nikt nie wiedział co to takiego administracja i po co by to miało być potrzebne) mogli bez problemu zabić kogo by tylko chcieli albo zabrać mu cokolwiek by chcieli lub sprzedać albo cokolwiek innego. I nikt tym się nie przejmował. Jeżeli ktoś by chciał tam wprowadzić jakieś inne zasady współżycia społecznego to albo by go zabili ci którym to nie pasowało albo by się to po prostu nie przyjęło. Dzisiaj nie ma możliwości stworzenia sprawnego systemu społecznego, a przecież jako ludzie mamy dużo większą świadomość i dużo większe mozłiwości. Kodeksy, prawa, w tym boskie były dostosowane do możliwości ich przestrzegania. A do tego powstaje jeszcze pytanie czy te przekazy to faktycznie "przykazania" prawdziwego Boga czy tylko tak sądził ten kto to pisał i czy opisywał "przykazania" Boga czy tylko kogoś kto wtedy za takiego był uważany. W końcu wiadomo, że "prawdziwy" Bóg miał wiele pretensji, że ludzie albo się od niego odwracają do innych bogów albo nie chcą przestrzegać jego nakazów. Zatem chyba można wysnuć wniosek, że ci bogowie, o ile byli rzeczywiście, to albo jacyś kapłani, którzy w ten sposób chcieli kontrolować jakąś grupę ludzi albo jakiś "kosmita", albo po prostu jakaś energetycza, inteligentna część człowieka jako takiego (może jakieś wyższe ja albo coś w tym guście), która przyczynia się do jego rozwoju poprzez wywieranie wpływu i kształtowanie poszczególnych jednostek. Przkładanie do tych zapisów współczesnej miary o tyle mija się z celem, że przecież współcześnie też nie jesteśmy święci. Ale jest o tyle przykładem, że można chyba stwierdzić iż metody z tamtych regionów opisane są być może dowodem na to jak "wycinanie" ludzi może przyczynić sie do degradacji umysłowej, psychicznej i rozwojowej. W końcu jakby nie było kiedyś tamten region był centrum świata, kultury, rozwoju itp. A dzisiaj większość rozwoju zawdzięczamy ludziom z innych regionów Ziemi. 

0
0