Humanoid z Pustyni Atacama, który został gwiazdą filmu "Sirius"

Kategorie: 

Źródło: kadr z Trailera filmu Sirius przedstawiający skan tomografem

Sześć miesięcy temu, w związku z kręceniem filmu dokumentalnego "Sirius", jego producent i niepełnym wymiarze czasu ufolog Steven Greer zwrócił się do specjalistów z prośbą o wyjaśnienie pochodzenia dziwnej mumii,  szkieletu o wzroście 15cm. Film miał już swoją premierę dlatego wiemy na jego temat nieco więcej.

 

Mumia "obcego" została znaleziona w październiku 2003 r., w Chile. Dokonał tego Oscar Munoz, który wędrował w poszukiwaniu artefaktów w mieście duchów La Noria na pustyni Atacama.  Niedaleko ruin kościoła znalazł paczkę zawiniętą białym obrusem.  Były w niej szczątki istoty humanoidalnej o wymiarze 15 centymetrów od stóp do szczytu głowy.  Miał dosyć solidne zęby, wybrzuszenia na głowie, i w przeciwieństwie do normalnego człowieka, tylko dziewięć par żeber, Został nazwany "Humanoidem z Atacama". Podejrzewano, że może to być zasuszony płód, jakiejś małpki, ale nie znaleziono na to niezbitych dowodów.

Przez sześć miesięcy mumię badał zespół pracowników z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii.  Zrobili mu szereg prześwietleń za pomocą rentgena oraz tomografii komputerowej. Ostateczne wyniki analizy DNA pomogły osiągnąć rezultaty. 

"Podjęliśmy próbki DNA ze szpiku kostnego żebra mumii" - powiedział Greer.

W rezultacie, zespół badawczy stwierdził, że chilijskie odkrycie stanowi "ciekawą mutację człowieka zmarłego w wieku 6-8 lat."

 "Mogę powiedzieć z pewnością, że to nie jest małpa. To jest prawdziwa osoba, która oddychała, jedła i trawiła. Pytanie, które pozostaje otwarte to jakiego rozmiaru był po urodzeniu" - powiedział genetyk z Uniwersytetu Stanforda, Harry Nolan

Naukowcy zrobili testy DNA i oświadczyli, że ten dziwny „człowiek” był mężczyzną  i żył 6 do 8 lat. Mimo to stworzenie nie wygląda jak człowiek. Trudno sobie w ogóle wyobrazić jak to coś mogło żyć. Skoro uznajemy, że to nie był kosmita tylko zmutowany człowiek to w takim razie bez dużej przesady można powiedzieć, że mógł być to rodzaj istoty znanej jako skrzat.  Jeśli ma częściowo ludzkie DNA, nie oznacza to jednak,  że urodził się, wychował i mieszkał tu na Ziemi. Z tego badania DNA jest jedna korzyść,  uzyskano  100% potwierdzenie, że ta mumia nie jest fałszywką i jest prawdziwa.

Warto przypomnieć przy okazji to o czym w  filmie Sirius nie ma wzmianki a mianowicie, że podobnego dziwnego „człowieczka” znaleziono również w Rosji.

[ibimage==17311==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Niezwykle podobny humanoid z Rosji

Przypadek ten opisywaliśmy już w lutym tego roku. Gdyby się potwierdziło, że są to istoty spokrewnione ze sobą to fakt, że występują dwa przypadki a nie jeden wskazuje na to, że można mówić o tym, że jest to jakiś nieznany nauce gatunek.

 

 

Czytaj również:

http://innemedium.pl/wiadomosc/przeprowadzono-analize-zwlok-pustyni-atacama-nie-jest-czlowiek

http://innemedium.pl/wiadomosc/w-rosji-ameryce-poludniowej-znajduja-sie-niemal-identyczne-ciala-rzekomych-obcych

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika UFO-Emilcin

Fundacja NAUTILUS zdecydowała

Fundacja NAUTILUS zdecydowała się przeprowadzić kolejny seans z jasnowidzem, podczas którego powtórzy on wizję ze zdjęciem ryby ze znakiem, która tym razem będzie w całości zarejestrowana na wideo. Kto wie, czy nie przebije ona na łeb wszystkich materiałów, które prezentujemy Wam w tym tekście... Kolejnym momentem, kiedy w wizji Krzysztofa Jackowskiego pojawił się wątek związany ze zjawiskiem UFO, było spotkanie w jego domu w Człuchowie i eksperyment z „kamieniem z Gołąbek”. Ta sprawa było od samego początku wyjątkowa ze względu na okoliczności. Przypomnijmy je w kilku słowach. Było lato 1998 roku. W małej wiosce Gołąbki (niedaleko Trzemeszna) doszło do dziwnej obserwacji. Mieszkanka jednego z domów Ś.P. Ewelina Kuss (ta przesympatyczna, starsza pani zmarła dwa lata temu) obserwuje w nocy jasne, czerwone światło, które powoli obniżając wysokość ląduje w odległości około 150 metrów od jej domu na krawędzi pola i pasa trawy. W pierwszej chwili pani Kuss jest przekonana, że dojdzie do „pożaru pola”, ale ponieważ światło gaśnie, więc kładzie się spać. Następnego dnia rano opowiada rodzinie o dziwnym wydarzeniu. Sprawą zainteresował się jej wnuczek, wtedy dziesięcioletni Miłosz Kuss, który poszedł na miejsce wskazane przez babcię i znalazł dziwaczne kamienie. Jeden z nich (najmniejszy) wziął do domu. Kiedy następnym razem poszedł razem z ojcem, aby przynieść pozostałe kamienie okazało się, że wszystkie znikły! Ta relacja była o tyle wiarygodna, że oprócz pani Eweliny i Miłosza nawet najmniejsze szczegóły potwierdzili rodzice Miłosza, którzy dokładnie pamiętali tamto wydarzenie. Ważne w tej sprawie było także to, że na dokumentację przyjechaliśmy do wsi Gołąbki z zupełnego zaskoczenia i świadkowie nie mieli najmniejszej szansy, aby uzgodnić wspólną wersję wydarzeń. I tak trafiliśmy z kamieniem do Krzysztofa Jackowskiego. To był marzec 2003 roku. Jackowski wiedział tylko tyle, że przyjedzie do niego „grupa Nautilusa”. Te spotkania są zawsze bardzo miłe, a czasami mamy do jasnowidza jakąś prośbę. Przeważnie chodzi o poszukiwania osób. Jackowski prosi zwykle, aby przywieźć ze sobą jakiś przedmiot, który należał do danej osoby. To może być rękawiczka, ale także zapalniczka. Jeśli nie ma nic, to zdarza się, że jasnowidz prosi o trochę ziemi, która powinna być zebrana z okolicy domu, w której dany człowiek mieszka. Kamień z Gołąbek został owinięty w papierowe ręczniki i umieszczony w plastikowym, przezroczystym pudełku po jakimś ‘fast-food’ z hipermarketu. Kiedy jasnowidz dowiedział się, że mamy „jakiś przedmiot” i prośbę o wizję, zgodził się natychmiast. Zostało zdjęte wieczko pudełka, ale Jackowski stanowczo poprosił, aby pod żadnym pozorem nie wyjmować przedmiotu z papieru. Po chwil położył rękę i zaczął mówić. Sama wizja trwała ponad pół godziny. Na samym początku Jackowski opisał miejsce znalezienia tego kamienia, a nawet narysował szczegółowy plan. Już to było zastanawiające, że bezbłędnie określił, że to „coś” zostało znalezione gdzieś na polu, a nie jest to na przykład jakiś kamień przywieziony z okolicy domu osoby, która zaginęła! Jego wizja trwała prawie godzinę i zdecydowaliśmy, aby poświęcić jej zupełnie oddzielny tekst na stronach Nautilusa, gdyż jest tego warta. Widać wyraźnie, że Jackowski ma ogromny kłopot z dokładnym sprecyzowaniem, czym jest ów tajemniczy MOUS, który pojawia się w jego wizji. Tym razem przedstawiamy Wam tylko małe fragmenty tej wizji. Zwracamy Wam uwagę na jeden moment, niezwykle ciekawy. W trakcie spotkania nie pada od nas nawet słowo wyjaśniające, że ta sprawa może naszym zdaniem mieć związek z obiektem UFO. Jackowski w milczeniu obraca w palcach kamień, przykłada go do czoła, aby nagle mniej więcej w połowie wizji wstać i zadzwonić do swojego przyjaciela, którego nazywa „starym ubekiem”. To ulubiony „chwyt” Jackowskiego, w trakcie rozmowy dzwoni na zestawie głośnomówiącym do innych osób i w ten sposób udowadnia „to czy tamto”. Tym razem decyduje się zadzwonić z prośbą, aby jego znajomy opowiedział o obserwacji trzech obiektów UFO, która wiele lat temu miała miejsce nad Człuchowem. To był ten moment, kiedy zorientowaliśmy się, że on „wie” o dziwnej historii opowiedzianej przez rodzinę Kussów! I jeszcze jedna drobna, ale ciekawa sprawa – po dokonaniu tej wizji przez kilka dni jasnowidz miał nagłe zawroty głowy, a „przed oczami” pojawiał mu się niewinnie wyglądający, zielony kamień... Kilka dni po tym spotkaniu Krzysztof Jackowski zadzwonił do Fundacji NAUTILUS z kategoryczną prośbą, aby ten kamień trzymać możliwie daleko od ludzi i za żadne skarby nie przykładać sobie do czoła!
 

Portret użytkownika Homo sapiens

Dzięki za ciekawy artykuł !

Dzięki za ciekawy artykuł ! Smile czyż nasza rzeczywistość nie jest ciekazwa i niezwykła ?! Smile Do tego dochodzi tajemnica Ziemi przedpotopowej i wielkości ludzi gdzie oficjalnie przyjmuje się istnienie ludzi około 3 metrów ! Chociaż sąbadacze twierdzący że ludzie osiągali wysokość 7 metrów ... no bo przecież wykopuje się szkielety nosorożców wysokich na 5 metrów ! Smile
Kolejne dowody na to, że kiedyś wszystko było większe , to znalezione skamieniałości zwierząt. A wśród nich między innymi: 5,5 metrowy nosorożec, wykopane we Włoszech ważka o rozstawie skrzydeł 125cm, karaluchy o długości 45cm, stonoga znaleziona w Niemczech o długości 260cm!

Konik polny o długości 60cm, tarantula o rozstawie odnóży 90cm, pałki szerokolistne na wysokość 18 metrów. Osioł odkopany w Teksasie o wysokości 270cm licząc do barku. W muzeum Joe'a Taylora znajdują się rogi bizona o rozpiętości 360cm. W Irlandii odkopano poroże jelenia o rozpiętości 370cm. W Australijskiej jaskini 3,4 metrowy kangur. Odkopano również gęś wysoka jak słoń, bobry o długości 240cm, oraz salamandra długa na 180 cm.

Carl Baugh w Teksasie hoduje piranie pod ciśnieniem ze zwiększonym polem elektromagnetycznym, dzięki czemu ma 4 razy większe ryby niż normalne.

We wschodnim Peru 3 km n.p.m. znaleziono niektóre muszle ostryg o szerokości 3,5 metra. Ponadto na całym świecie znajduje się skamieniałe małże, również na Mont Everest. To kolejny dowód na to, że kiedyś był potop oraz potężne przesuwanie się skorupy ziemskiej.

Profesor Whitney znalazł w kalifornijskich kopalniach złota kamienne narzędzia - ostrza dzidy, moździerze i tłuczki do nich. Znajdowały się one głęboko pod ziemią pod nienaruszonymi warstwami zastygłej lawy, datowanymi na 9-55 mln. Ponieważ teoria ewolucji zakłada, że człowiek życie krócej, oto co powiedział jeden z nich.

W.H.Holmes z Instytucji Smithsonian napisał: „Może gdyby prof. Whitney w pełni zrozumiał historię ewolucji człowieka, jak rozumie się ją dziś, zawahałby się, przed ogłoszeniem tych wniosków, pomimo imponującego zbioru dowodów, z którymi się zetknął.”

To kolejny dowód na to że teoria ewolucji jest zakłamaną bajką nie mającą nic wspólnego z prawdziwą nauką. Odrzuca się wszystkie znaleziska które obalają ich tezę, za każdym razem wysuwając te same nielogiczne „argumenty”, czyli skoro my powiedzieliśmy, że było tak a nie inaczej, to wszystko inne co nam przeczy jest nieważne. To tak samo jakby ustalić na początku meczu wynik 1:0 i jeśli zgodnie z przepisami wpadnie gol na 0:1, to od razu by się go nie uznało.

Uznaje się że Instytut Smithsoniangate odpowiada za ukrycie wielu rzeczy zaprzeczających teorii ewolucji.

W latach 50 Thomas Lee z Muzeum Narodowego w Kanadzie odkrył nowatorskie narzędzia z kamienia w osadach lodowca na wykopaliskach Sheguiandah na wyspie Monitoulin w jeziorze Huron. Ich wiek został oszacowany w przedziale od 65 do 125 tysięcy lat. Zwolniono dyrektora muzeum za to, że nie chciał zwolnić odkrywcy.
Wiele dowodów zniknęło w magazynowych skrzyniach muzeum. Odkrycie to musiało być zatuszowane, mogłoby ono wymusić napisanie prawie każdej książki ewolucjonistycznej na nowo.

W świecie panuje moda na teorię ewolucji, która powstała całkiem niedawno. Podaje się często zakłamane i zmanipulowane informacje. Z jednego zęba buduje się całe postacie małpoludów. Tuszuje oraz nie podaje do publicznej wiadomości znalezisk, które obalają tą teorię. Zbyt wiele osób straciłoby pracę, wyszło na oszustów i naciągaczy, upadłaby dość poważna gałąź przemysłu.

Dla wielu lepiej jest wierzyć w to że pochodzimy od małpy niż pogodzić się faktem, że tak nie jest. Człowieka który kiedyś uwierzył w ewolucję, ciężko jest przekonać, że jego wierzenia są błędne. Nie przyjmuje do siebie wiadomości które podważają jego wyznanie, wszystko odrzuca z góry zakładając że on ma rację. To nie jest nauka ale religia w którą uwierzył niemal cały świat !!!
Po prostu dysonans poznawczy nie pozwala wielu uznać dowodów, że nie pochodzimy od małpy ! Ale o tym pisałem poprzednio...  Smile
 
Czy życie na Ziemi zostało zaprojektowane i stworzone od podstaw?
http://innemedium.pl/wiadomosc/czy-zycie-ziemi-zostalo-zaprojektowane-stworzone-podstaw
Smile
Jeżeli ktoś wie, że ufo istnieje, jest przekonany, to łatwiej takiemu zrozumieć to, że człowiek też został stworzony... bo ufo istoty to też storzone byty ! ewolucjoniści ostatnio stwierdziają nieśmiało, że życie mogło być przyniesione na Ziemię przez kosmitów ! Smile no ale kto stworzył kosmitów !??! Lol

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika Nn

O i tu wrócę na chwilę do

O i tu wrócę na chwilę do piramid. Jeśli nie wznieśli ich egipcjanie, tylko inna ludzka cywilizacja, to być może jej przedstawiciele pochodzili z czasów tych olbrzymich rozmiarów stworzeń i własnie sami byli wielcy. My patrzymy na to wszystko z naszej perspektywy, jak to mówią - punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Ale gdyby załozyć, że tamci ludzie mieli po 7 metrów wysokości to zbudowanie piramid byłoby dla nich o wiele łatwiejsze niż nam się obecnie wydaje. Pomijając oczywiście wszelkie aspekty z dokładnością wyliczeń itd., ale pod czysto fizyczną postacią przenoszenia głazów itp.

Strony

Skomentuj