Wojna w Afganistanie może być przykrywką dla poszukiwań zaginionych artefaktów
Image

Wojna w Afganistanie jest chyba jedną z kampanii, która najbardziej zastanawia. Czy tyle lat trwająca wojna, która nic nie wnosi i nie zmienia ma sens jakikolwiek. Rosja wiele lat prowadziła działania wojenne na tych terenach, cel był tak samo niejasny jak dzisiaj. Podobno chodziło o wpływy terytorialne, podejrzenia były też kierowane w kierunku chęci zagarnięcia złóż ropy naftowej które tam się znajdują. Może się jednak okazać, że celem jest odnalezienie zaginionych technologii ze starożytnosci.
Można by było wymyślić jeszcze wiele domysłów. Teraz USA prowadzi tam wojnę i to z tymi samymi wrogami z którymi wcześniej walczyła Armia Czerwona. Wtedy USA pomagało talibom militarnie, bo byli przeciwko ZSRR. Dziwni są ci Amerykanie najpierw komuś pomagają, a potem no cóż jak już im się znudzi i taki ktoś jest mało przydatny to nie wystarczy zerwać z nim kontaktów. Próbują go zniszczyć, a najlepiej zabić.
Tak samo było w Libii czy w Iraku. To może skłaniać do stwierdzenia, że nie warto być przyjacielem USA. Wracając do wojny w Afganistanie i całym tym rejonie, dzieje się to pod pretekstem walki z terrorystami. Oficjalnie szuka się tam broni chemicznej lub biologicznej i próbuje się obalać reżimy, które tak naprawdę nikomu nie przeszkadzają. Ludzie żyją tam w ten sam sposób od tysięcy lat i demokracji nie przyjmą bo to z pewnością nie zdaje egzaminu. Panuje tam inna mentalność, inne postrzeganie świata, inne wartości i za nie są w stanie zginąć, a będą ich bronić zawsze.
Wszystko to wygląda na to, że tu nie o to chodzi, aby dokonac podboju. Rzecz jest całkiem w czym innym, po wejściu USA na te tereny nawet się pogorszyło i na nowo rozkwitł tam rynek narkotykowy, uprawa, produkcja i handel. Pod płaszczykiem działań wojennych przeprowadzane są za to operacje polegające na metodycznej penetracji terenu. Amerykanie zaglądają wszędzie, w każdą dziurę, pod każdy kamień i włażą do każdej jaskini, ale nie w poszukiwaniu terrorystów, szukają całkiem czegoś innego.
Według pewnych informacji być może odnaleźli to już w 2011 roku. Pojawiają się pogłoski, że w jednej z jaskiń odkryto starożytny pojazd latający, który może liczyć nawet 5000 lat. Sprawa wypłynęła już jakiś czas temu i nagle ucichła. Po prostu zostało to utajnione, a żołnierze amerykańscy, którzy to coś znaleźli i chcieli z jaskini wyciągnąć w tajemniczych okolicznościach zaginęli. Dziwna sprawa, ale wygląda na to, że Amerykanie szukają dalej.
[ibimage==17722==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
Wspomniany powyżej pojazd mógł być Vimaną. Ten tajemniczy samolot to mitologiczne urządzenie latające opisane w starożytnych eposach hinduskich. Podobno pojazdy te istniały za poprzedniej cywilizacji technicznej, która istniała na Ziemi przed potopem. Urządzenia te są rzekomo wyposażone w broń niesamowicie podobną w skutkach do dzisiejszych bomb atomowych. Odniesienia do tych maszyn latających są powszechne w starożytnych indyjskich tekstów. Istnieją nawet opisy ich wykorzystania w walce. Gdyby te opowieści traktować literalnie doszlibyśmy do wniosku, że były to pojazdy będące w stanie latać w ziemskiej atmosferze, w przestrzeni kosmicznej a nawet podróżować w pełnym zanurzeniu pod wodą.
Co ciekawe, radzieccy naukowcy odkryli w jaskiniach w Turkiestanie i na pustyni Gobi coś, co nazywają "prastarymi instrumentami wykorzystywanymi w nawigacji kosmicznych pojazdów". "Urządzenia" te są to półkuliste przedmioty ze szkła i porcelany, kończąc się w stożek z kroplą rtęci. To by wyjaśniało dlaczego w Afganistanie trwa już kolejna wojna i dlaczego je w ogóle rozpoczynano. Pod płaszczem wojny można robić wiele rzeczy niedozwolonych w czasie pokoju i tłumaczyć je działaniami wojennymi.
- Dodaj komentarz
- 15156 odsłon
Arki Przymierza nie szukają,
Dodane przez paweł (niezweryfikowany) w odpowiedzi na jak już to pewnie
Arki Przymierza nie szukają, bo nie zginęła. Kto ją ma i miał, ten niczego nie nagłaśnia.
ależ zmieniła ! Po pierwsze -
ależ zmieniła !
Po pierwsze - stan posiadania tj. kasy producentów broni.
Po drugie umocniła hegemonię USA ....itd.
Odnośnie artefaktów - moim zdaniem: to mit.
Trzeba szukać innych artefaktów - proponuję zapozanc się co swego czasu mówił o tym mało dziś rozpoznawalny autor s-f a zarazem filozof Snerg-Wisniewski.
Tak, jestem przekonany, że
Tak, jestem przekonany, że Amerykanom chodzi o zapomniane technologie, które uratują cywilizację w razie apokalipsy. Najważniejsze znich to: niezwodne spodoby budowy pomieszczeń mieszkalnych z krowich placków, wytrzymała konstrukcja obrotowa do pieczenia baranów (tzw rożno), wykonywanie łapci z trzciny oraz uzyskiwanie energii termicznej z suchych badyli.
W końcu SAH coś mądrego,
W końcu SAH coś mądrego, Amerykanie znaleźli i owszem ale bez silnika. Ruscy znaleźli elementy silnika i inne artefakty. (proszę nie pytać o źródła w internecie, bo ich nie ma, takich rzeczy się nie publikuje ku uciesze gawiedzi). Obu chodzi o bramę która jest ruchoma. Mają chłopaki zagwozdkę już ponad 20 lat.
- to tylko informacja, niektórym coś potwierdzi a innym nie, mało mnie to obchodzi.
Z tym utajnianiem
Dodane przez Andrzej1 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na W końcu SAH coś mądrego,
Z tym utajnianiem wszystkiego to amerykanie mają już hopla. Wiem z pewnego źródła(utajnione) że w USA mają już 5 stopniowy system utajniania. Najpierw coś utajniają, następnie utajniają to że utajnili to coś, następnie utajniają to że ponownie to utajnili... itd. Odtajnienie czegoś takiego równa się z absursem. ... UMARŁ W BUTACH !
Dla Amerykanów każda wojna to
Dla Amerykanów każda wojna to przykrywka do biznesu
Nie dla Amerykanów... Oni
Dodane przez benet w odpowiedzi na Dla Amerykanów każda wojna to
Nie dla Amerykanów... Oni tylko wykonują polecenia mafi żydowskiej rządzacej tym spacyfikowanym przez nich krajem. Ta destrukcyjna organizacja oplatająca swymi mackami cały niemal świat dąży do kompletnej hegemonii.
Te działania są próbami
Te działania są próbami zwykłej grabieży zaawansowanej myśli technologicznej wysokich cywilizacji, których artefakty celowo ukryto przed tysiącami lat. Ziemianie zamiast pójść ścieżką przede wszystkim duchowej ewolucji, to chcą iść na skróty i osiągnąć to, co inne istoty zdobywały SAME swoją ewolucją. Samo to, że nadal zabijani są ludzie dla zysku świadczy o barbarzyństwie z poziomu zwierzęcych instynktów. <Tylko moja rasa ma prawo to mieć, tylko moja rasa będzie rządzić na tej planecie>Czy to nie są zachowania stadne zwierząt? Ziemianie są na zakręconej ścieżce i albo pójdą w kierunku światła i ewolucji albo też stoczą się w ciemność i ich duszom przyjdzie zaczynać cały cykl od początku.
W wypowiedziach powtarza się,
W wypowiedziach powtarza się, że "szukają Amerykanie" a przecież oni są tylko narzędziem. Sceną światową dyryguje elita, która nie jest związana z żadnym krajem.
Jesli zaś chodzi o obce technologie to znacie zapewne to zapytanie :"czujesz blusa?", jak nie masz poczucia rytmu to nie zatańczysz. Umysły operujące w trówymiarowym świecie w swym rozwoju i zrozumieniu dochodzą do granicy swoich możliwości, dopiero przekroczenie innych wymiarów otwiera możliwości dalszego rozwoju. Podsumowując: na obecnym etapie rozwoju duchowego ludzkości dostęp do pewnych technolologii jest niedostępny, nawet jeśli zostaną odnalezione.
ja jestem innym ty
Ale kogucik z Ciebie.
Dodane przez ja jestem innym ty w odpowiedzi na W wypowiedziach powtarza się,
Ale kogucik z Ciebie. "Patrzcie jaki jestem wspaniały i jaki mam błyszczący ogon".
Technologie i rozwój duchowy ... coś Ci się pomieszało. Żadne gadżety nie zatrzymają ani nie przyspieszą rozwoju duchowego danej istoty. Rozwój duchowy to coś intymnego i dotyczącego danej jednostki, a nie jakiegoś tworu po tytułem ludzkość (cokolwiek to znaczy).
Coś Ci dzwoni ale nie wiesz gdzie.
Oni niczego już nie muszą szukać. Wojny i tego typu działania, czyli jakieś miejsce na tej planecie okresowo zajęte przez kordon uzbrojonych po zęby chłopców, są po to by ONI mogli spokojnie wykonywać różne rytuały (czarne, wymierzone przeciwko człowiekowi a służące "ich cywilizacji"). Gdyby nie te działania matka ziemia zabiłaby ich i zniszczyła tą cywilizację samymi tylko siłami natury.