Kolejne dziwne obiekty w okolicy wulkanu Popocatepetl

Kategorie: 

Źródło: www.webcamsdemexico.com

W ciągu ostatnich kilku miesięcy już kilkukrotnie doszło do spektakularnych obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających. Do krateru wulkanu na zmianę wlatywały i wylatywały cylindryczne i dyskoidalne obiekty. Przed kilkoma dniami doszło do kolejnej dziwnej obserwacji.

 

Tym razem na zdjęciach z jednej z kamer internetowych wypatrzono niezwykle regularną chmurę. Wyraźnie przybrała nietypowy kształt trójkąta. Takie chmury nie powstają w naturze, więc w oczywisty sposób anomalia tego typu wzbudziła zainteresowanie środowiska ufologicznego.

 

Od razu pojawiły się sugestie, że ta niezwykła chmura po prostu zasłania niewielkie UFO, które podążało w kierunku krateru. Obserwacji dokonano 29 czerwca około 10:32, a świadkowie wskazują na to, że niecałą godzinę wcześniej w chmurach spowijających wulkan również wypatrzono połyskujący obiekt. Padają sugestie, że trójkątna chmura może mieć jakiś związek z tym obiektem. Bez względu na to jaka jest prawda mamy kolejny przypadek niezwykłego zjawiska w okolicy tego meksykańskiego wulkanu.

[ibimage==18194==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Kowal

Witam Też widziałem z dwoma

Witam
Też widziałem z dwoma kumplami , leciały dwie jedna za drugą jakieś 200 metrów od nas na małej wysokości  , szok !
Tylko popatrzyliśmy na siebie i nikt nic nie mówił Smile leciały taką samą prędkością nic nie przyśpieszając i w idealnej lini. To na pewno nie było "nasze" 

Portret użytkownika MONSTER

No to wyobraż sobie, gdybyś

No to wyobraż sobie, gdybyś widział idealną szlaną kulę  która jest pełna żaru, taki jak dobrze rozpalony węgiel w C.O. Taki idealnie okrągły pomarańczowy węgielek. To tyle jeśli chodzi o kolor. Po powierzchni od samego dołu do góry ślizgają się esowate jakby języki ognia ale też w tym samym kolorze tylko ciut jaśniejsze-trzeba dobrze się przypatrzyć żeby je zauważyć. Cała ta kula jakby parowała, to parowanie wyglądało jak zawirowania powietrza z nagrzanej szosy, parapetu. Przy samej kuli te parowanie łapało trochę koloru kuli. Wysokość tych zawirowań to jedna piąta wysokości kuli. Wszystko działo się wieczorem, już zaczynalo się ściemniać. Druga obserwacja to kula podzielona poziomo na dwie części górna koloru zgaszona metaliczna czerwień, powierzchnia matowa ale widać było odbicia światla slonecznego podkreślającego jej okrągłość. Z tyłu kuli wyrażny cień nieoświetlonej powierzchni. dolna polówka identyczne efekty z wyjątkiem koloru, tu był kolor niebieski zgaszony metaliczny trochę ciemniejszy niż niebo letni pogodny dzień. Mam nadzieję że w miarę obrazowo to opisałem.

Strony

Skomentuj