Alternatywna historia świata: Mudra OM - Sekret Wiecznego Życia

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Witam wszystkich wytrwałych i nie wytrwałych a także tych doraźnych czytelników cyklu "Alternatywna historia świata". Jak już niektórzy wiedzą a co zostało zapisane w odcinku o nazwie  "Magiczna moc symboli" z historią Słowian, tą prawdziwą historią, a nie tą rozpowszechnianą w jej "krzyżackiej" wersji o Rasie Panów niosących "płomienie wiedzy" do obdartych i brudnych słowiańskich dzikusów skaczących jak małpy po drzewach, związana jest nierozerwalnie MAGIA.

 

PIERWOTNA MAGIA wykraczająca swoją potęgą poza wszelkie pocudaczone od niej systemy kabały, różokrzyży, czy inne masono-dziwolągi tak nachalnie promowane dzisiaj w ramach krzewienia semickiego satanizmu jako "jedynej pewnej drogi do nieba (wzniesienia)".

 

MUDRA  OM  -  MUDRA  ŻYCIA  WIECZNEGO

 

System magii Słowian w swej podbudowie religijnej opierał się na Buddyzmie Mahajany:

 

"Wadżrajana (Diamentowa Droga) – kierunek buddyzmu związany z praktyką tantr, który wyodrębnił się w II wieku n.e. w Indiach w ramach tradycji Mahāyāny, w której ideałami były postawa bodhisattwy, który rozwija miłujące współczucie (skt. bodhiczitta) dla pożytku wszystkich istot oraz zrozumienie natury rzeczywistości siunjata i wiedzy o naturze Buddy. Wadżrajana to system tantr umożliwiający bezpośrednie doświadczenie natury rzeczywistości, na temat której tylko "wnioskuje się" (według tzw. prawomocnego poznawania, sanskryt. pramana, ang. logic/valid cognition) w teoriach Mahajany."

(http://pl.wikipedia.org/wiki/Wadźrajana)

 

 

który jest nierozerwalnie związany z Naukami Buddów Białej linii Przekazu jakiej Ojcem reprezentantem jest Budda Wajroczana:

 

"Wajroczana (również Vairocana, Vairochana lub Mahavairocana; chiń. Dàrì Rúlái lub Pílúzhēnàfó , język koreański: Birojanabul lub Daeil Yeorae, język japoński: Dainichi Nyorai, język inkaski: Wirakocza/ Viracocha) – zgodnie z buddyjską doktryną Trikai jest Buddą stanowiącym ucieleśnienie Dharmakai, i który może dzięki temu być postrzegany jako uniwersalny aspekt historycznego Buddy Gautamy Siddharty. Przedstawiany jako jeden z Pięciu Buddów Mądrości, Wajroczana zajmuje środkowe miejsce.

 

Doktryna

W Rigwedzie słowo ‘vairocana’ odnosi się do jasnego i promiennego słońca. Również w języku tybetańskim Wajroczana nazywany jest ‘Namnang’, co oznacza ‘rozświetlający'. To samo znaczenie posiadają chińskie znaki 大日, wchodzące w skład nazwy : 'Wielkie Słońce'.

 

Często przedstawia się go z Mudrą Dharmaczakry. Dharmaczakra oznacza w sanskrycie ‘koło Dharmy’. Mudra ta symbolizuje jeden z najważniejszych momentów w życiu historycznego Buddy – udzielenie pierwszych nauk po osiągnięciu oświecenia w Sarnim Parku w Sarnath. Oznacza ona wprawienie w ruch koła nauk Dharmy.

 

Wajroczana jest uosobieniem funkcji Buddy jako nauczyciela, bez której nie byłoby buddyzmu ani drogi do oświecenia.

 

Uważa się, że medytacja na Wajroczanę ma szczególnie skutecznie przekształcać zasłonę ignorancji w mądrość Dharmy"

(http://pl.wikipedia.org/wiki/Wajroczana)

 

a w wersji znanej z naszego systemu religijnego Buddą reprezentującym te szkołę był znany z wierzeń Słowian Świętowit czy też legendarny król Krak -> Budda KRAKuczczhanda.

 

 

Z Buddyzmem Mahajany nierozerwalnie związane jest także pojęcie Kalaczakry

 

Kalaczakra - Koło Czasu (sanskr. kālacakra) – medytacyjny aspekt buddy (tyb. jidam) należący do cyklu nauk tradycji Wadżrajana i tantr klasy Maha-Anuttara-Yoga.

 

Buddyzm

Jest to niezwykła praktyka umożliwiająca osiągnięcie oświecenia poprzez odpowiednie praktyki tantryczne, która pochodzi z końcowego okresu rozwoju nauk wadżrajany i według tradycji pierwotnie przekazana została przez Buddę królowi krainy Śambhala. Kalaczakra posiada niezwykle rozbudowaną teorię na temat świata i kosmosu, astrologii, medycyny oraz unikalne tylko dla niej tantryczne metody medytacyjne, więcej patrz Tantry Jogi Najwyższej. Uważana jest za najbardziej zaawansowaną tantrę w buddyzmie charakteryzującą się bardzo rozbudowanymi rytuałami oraz pięknymi formami artystycznymi np. wielobarwnymi malowidłami lub wielopiętrową konstrukcją mandali."

(http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalaczakra)

 

które związane jest, z wybudowanym w Arkonie, świętym przybytkiem Słowian będącym głównym ośrodkiem kontemplacyjnym tej szkoły (świątynia Świętowita) a który, jak pamiętamy z historii, został spalony do gołej ziemi w trakcie dechrystianizacji Polski przez rządne słowiańskiego złota satanistyczne hordy watykańskich rzeźników z metalowymi krzyżami na szyi i w rękach.

 

Innym pojęciem związanym z naukami Linii Buddów Wairoczany jest mudra:

 

Mudry (sanskr. mudrā – pieczęć, znak symbol) – to w medytacji symboliczne gesty. Mudry są stosowane zwłaszcza w buddyzmie ezoterycznym (wadźrajanie). Te specjalne układy dłoni i palców często stosowane są podczas rytuałów religijnych przez mnichów.

(http://pl.wikipedia.org/wiki/Mudra)



 

 

Niniejszy dokument jest o jednej z fundamentalnych mudr tego systemu – zapomnianej czy też właściwiej wyinkwizycjonowanej ze świadomości ludzkości mudrze OM. Mudra ta jest fizyczną reprezentacją świętej sylaby OM będącej podstawowym dźwiękiem tworzącym Wszechświat. Inaczej mówiąc będącej "śpiewem" Boga, jego "tchnieniem życia".

 

"Om (także Aum) – najświętsza sylaba hinduizmu. Dźwięk omkara występujący w Wedach, jest pierwotnym hymnem. Om to sylaba-nasienie (bidźa), postrzegana jako dźwięk powstania Wszechświata. Ta transcendentalna wibracja jest uważana za identyczną z osobą absolutnego Wisznu. Na niej opierają się wszystkie hymny wedyjskie. Za świętą uznawana jest także w buddyzmie tybetańskim. Om to sylaba będąca najważniejszą mantrą, pierwotnym dźwiękiem znanym także pranawa, akszara i omkara. Z reguły wymawia się ją samą."

(http://pl.wikipedia.org/wiki/Mantra_Om)

 

 

Mudra OM nie jest właściwa tylko hinduizmowi jak to można wyczytać z wiki. Mudra OM jest właściwa chrześcijanizmowi bo tak pierwotnie zwano Buddyzm Mahajany nim semiccy czciciele demona yahwe wymordowali kapłanów, popalili świątynie a same Nauki zbezcześcili tworząc "Niewiastę pełną Obrzydliwości" zwaną Katolicyzmem by nią "mieszać myśli i mowy" podbijanych ludów.

 

 

Ponieważ Mudra OM była znana w czasach Chrystusa to także na jego obrazach można dostrzec jej odzwierciedlenia jak na przykład tu:

 

 [ibimage==19605==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

(http://kaplan.cba.pl/kaplan/jezus/d/Jezus_w_koronie.jpg)

 

czy tutaj:

 

 [ibimage==19606==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

(http://www.ahistoria.pl/files/2010/12/jezus.jpg)

 

Wersja ta znana głównie ze zlokalizowanych w Grecji prawosławnych monastyrów jest oczywiście niepełną wersją mudry OM gdyż każda osoba ją znająca i co gorsza rozpowszechniająca ją wśród ludzi wraz z prawdziwymi Naukami Chrystusa szybko kończyła na krzyżu z podpuszczenia faryzeuszy od-judaistycznego kościoła odstępczego zatroskanych wyrywaniem się zwiedzionych i oszukanych "wiernych" spod wpływu żmijowych nauk demona yahwe i jego wizji świata nieustannie topionego we krwi chrześcijan przez syndykat religii satanistycznych – judaizm-katolicyzm-islam.

 

Dlatego też by odtworzyć prawidłową wersję wyglądu mudry będziemy zmuszeni sięgnąć także po symbolikę zachowaną i w buddyjskich posągach taką jak na przykład tu:

[ibimage==19607==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

(stopklatka z "Om Mani Padme Hum Original Extended Version (x3).flv"
http://www.youtube.com/embed/gx1SrxDwxXo)

 

czy tu:

 

[ibimage==19608==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

(http://swastyki.pl/wp-content/uploads/2012/08/budda_od_Marty_Oniszk_mini...)

Zatem jak wyglądała prawdziwa Mudra OM – zwana także Mahamudrą Mudr.

 

Prawdziwa Mudra OM była złączeniem dwóch dłoni – lewej symbolizującej "palenisko" czy też "ciało buddysty (rodzimowiercy/ chrześcijanina)" podążającego za naukami i prawej symbolizującej wewnętrzny płomień Nauk Buddów (Świętowita/ Chrystusa). Płomień Wiedzy.

 

Przestrzennie wyglądało to tak:

 

Lewa dłoń jest ułożona tak jak na tym obrazku poniżej – poziomo, płasko tak jakby podtrzymywała piłkę na niej spoczywającą czy kociołek ofiarny.

 [ibimage==19609==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Prawa dłoń, jej ułożenie jest prawie zgodne z pokazanym wcześniej na przykładzie rysunków z Chrystusem. Różnica polega na ułożeniu palców. W prawidłowej formie są one lekko rozwarte tak jakby obejmowały drogocenną "szyszkę Życia", "Diamentowy Klejnot", Płomień Swarożyca
czy kwiat lotosu wyrastający z wnętrza lewej dłoni.

[ibimage==19610==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

 

Mahamudra OM – zapomniany sekret cywilizacji Słowian

 

w całości powyższa mudra wygląda następująco ...

[ibimage==19611==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Dłonie układamy na wysokości serca bądź jak komuś wygodniej splotu słonecznego. Kręgosłup powinien być rozluźniony ale wyprostowany i w pionie. Żeby ją odpalić wystarczy wyobrazić sobie płomień między palcami i zanucić OM (zamruczeć jak kot). Po nabraniu wprawy można ją także układać w wyobraźni (wtedy faktyczna fizyczna pozycja nie gra roli jeśli wyobrażenie jest takie jak powyżej opisane) by korzystać z jej dobrodziejstwa w czasie przebywania w miejscach gdzie "układanie palców" jest "niemile widziane" bo dyktatura trój-satanistycznych religii yahwistycznych tam niepodzielnie "króluje".

 

I tyle. To cała tajemnica jaka holokaustycznymi działaniami siepaczy judaistycznej Bestii została wykrzewiona i Słowianom jak i ludom jacy nadal trwają, mimo wciąż ponawianych nagonek na zaparcie się dawnej wiary i "ekumenizm" (przyjęcie znamienia) z Bestią, przy dawnej wierze słowiańskich Przodków. Tej Nauce otrzymanej wprost od Świętowita, Stwórcy Wszechrzeczy.

 

A jak ktoś ma problemy ze stawami czy z wyobraźnią to wystarczy złożyć lewą dłoń jak na rysunku a opuszkami prawej dotknąć fotografii Mudry Om i poprosić (wyrazić najszczersze z możliwych życzenie) o zgodę na powrót do Źródła. To co nastąpi później zależy już od własnego poziomu rozwoju duchowego czy innymi mówiąc od "pobożności życia" w tej najbardziej pierwotnej definicji tego słowa. A jeśli nie chce zaskoczyć to może pora się NAWRÓCIĆ z wielbienia judaistycznej Bestii.

 

Oczywiście mógłbym przy okazji zamieścić promujące ją różnego rodzaju "doświadczenia" właściwe kolorowym pisemkom duchowych zwodzicieli religii judejskich w stylu:

 

Kowalski:

"Nazywam się Kowalski Jan i jestem statecznym obywatelem, Mudrę Om stosuję od wielu lat i bardzo ją sobie chwalę. Dzięki niej polepszyła mi się duchowa percepcja a ja dzięki niej stałem się bardziej świadomym wyzwań obecnego wieku człowiekiem".   

 

Iksińska:

"Witam, jestem ezoteryczką z wieloletnim doświadczeniem i jak to w branży jest modne zaczęłam swoją przygodę z magią od horoskopów. Potem były hipnozy, kryształy, talerzyki, na rytualnych sztyletach, sznurkach czy świeczkach skończywszy. Kilkadziesiąt lat takich praktyk traktowanych coraz bardziej jako przymus by zatkać czymś "ezo-głoda". Aż swojego czasu przyszła taka chwila, że zostałam sama i fizycznie bo się znajomi poodsuwali od dziwaczki od tarota jak i na planie astralnym. Tylko kolejne coraz bardziej odrażające stwory były towarzyszami i życia i praktykowanej juz jako narkotyk ezoteryki. Słowem matnia bez wyjścia.

 

I wtedy przypadkowo natrafiłam na Mahamudrę OM. Nie powiem by kontakt z nią od samego początku sprawiał mi przyjemność. Na początku to była ostra walka o "spróbowanie" bo wszystko i wszyscy wokoło mówili iż to "diabelskie znaki" i że lepiej tego nie próbować i wrócić do czarowania w ramach "pobożnej kabały". Ale się przemogłam. Początkowo nic się nie działo poza drętwieniem rak. Więc zmieniłam strategię i pozbyłam się wszelkich ezoterycznych gadżetów pachnących krwią, siarką i yahwe. Nawróciłam się i wtedy dopiero się zaczęło. Dziś spotkanie z Mahamudrą OM traktuję jak największe szczęśliwe wydarzenie w moim życiu i gdybym miała wybierać oddałabym wszystko by móc ją ponownie spotkać i móc się ponownie nauczyć. To mówię ja Iksińska, ezoteryczka z wieloletnim doświadczeniem w kabale."

 

Nowak:

"Siema ziomy, Nowak jestem, literat. Co mam o Mudrze powiedzieć?  Normalnie odlot ziomy. Kopie lepiej niż marycha i amfa razem wzięte. Polecam."

 

Ale po co. Po pierwsze takie "wklejki" było by tylko naigrywaniem się z czytelników bo się je daje do "reklamowania" gniotów by lepiej z sklepowych półek schodziły. Można takich komunałów naprodukować całe tysiące skierowane do konkretnego wiekowo targetu sprzedażowego by złapał haczyk. Takie celowo generowane w wydawnictwach kłamstwa by szła sprzedaż. Tak się też wmawia ludziom potrzeby iż muszą tę rzecz mieć by poczuć się fajnymi. Że tylko "w środku" tej reklamowanej rzeczy są jedynie prawdziwe odpowiedzi na nurtujące ich problemy.

 

 Po drugie jak zaczniecie regularnie stosować tę Mudrę ogarnie was taki niepohamowany żal, że .... 

 

... że nie znaliście jej wcześniej i tak długo żyliście jak Gollum'y w satanistycznym
ogłupieniu triumwiratu religii Bestii, że wszystko inne nie będzie miało juz żadnego znaczenia. Będzie narkotykiem – jak poczujecie jej PŁOMIEŃ.

 

 

Co jest jeszcze ważne w tym wszystkim. 

 

"Automatycznie nasuwa mi się tu przypowieść ojca de Mello o pewnym mistrzu wielkiego serca, który uczył śmiertelników budzić wewnętrzne światło.

Przyglądający się temu uczeni w piśmie okrutnie się przestraszyli, bo gdy ludzie będą wszystko widzieć i wiedzieć, oni stracą nad nimi władzę.

Zabili więc mędrca, a ponieważ byli bardzo sprytni, napisali o nim piękne historie i wynieśli go na ołtarze.

 

Od wieków uczą ludzi na całym świecie, jak go czcić, podczas gdy krzewioną przez niego wiedzę nadal trzymają w ukryciu."

(http://www.ayahuasca.net.pl/szyszynka.html)

 

Dlaczego Mahamudra OM jest taka cenna?

 

Bo stanowi:

 

- kontakt ze Stwórcą bez pośrednictwa wszelkich chciwych na pieniądze i ploteczki pośredników wszelkich od-judaistycznych religii zwodniczych;

- bo to jedyne pewne zabezpieczenie na 3 Dni Ciemności jakimi Ludzkość jest straszona od pewnego czasu z okazji Końca Świata;

- bo Mudra ta jest Kluczem do .... ODNOWIENIA PRZYMIERZA.

 

To  tyle  czy  aż  tyle  co  miałem  wam  do  przekazania.

A teraz Czytelniku nie bądź golem, nie bądź kiep i ....

 

 

Poczuj   MOC  .....     Stwórcy ....   w  sobie.    On   czeka.
 

 Także  na  Ciebie.



 

 ==============================

 

MUDRA_OM.pdf   == >   http://d-h.st/ouz

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika b@ron

vision...o tak ...bardzo

vision...o tak ...bardzo istotne ...dla tych co nie zrozumieli daję poprawkę ...PISZĄC ALKOCHOL ...MIAŁEM NA MYŚLI ALKOHOL ...bardzo przepraszam za wprowadzenie w błąd ,tych co dzięki temu nie zrozumieli...piwo w puszce rzecz dobra i szlachetna ...
po pierwsze ty jak wypijesz piwo z butelki wyrzucisz ją "dyskretnie" w krzaki ...możesz spowodować potworne straty w infrastrukturze ...np. pożar... 
...ja wyrzucając aluminiową puszkę robię dobry uczynek , jako że jakiś bezdomny natychmiast ją zabierze i uda się na złom celem spieniężenia, ten szlachetny drobiazg ,może sprawić że podniesie mu się stopa życiowa ...
druga sprawa ...przypuśćmy że razem pijemy piwo i ty wytykasz mi upierdliwie że pisze się alkohol a nie alkochol...no i upierdliwie drążysz temat...no lepiej żeby butelek wtedy w pobliżu nie było :D...a puszki???...puszki mogą być...sam więc widzisz że bardzo się mylisz i na dodatek brak ci szlachetności...patrzysz tylko na siebie a nie tak jak ja na innych
ps. tak na marginesie to nie zapomnij ,nie owijać kanapek w folie aluminiową , nie jeść cukierków w "sreberku" , unikaj wyrobów w których występuje składnik oznaczony, E 173, 520, 521, 523, 545n 555, 556, 559, E55. , nie jedz jogurtu ,kefiru, śmietany, nie używaj dezodorantu , uważaj na leki zwłaszcza te na zgagę, bo to groźne conajmniej tak jak ...wypicie piwa z puszki
ps2. aaa i byłbym zapomniał ...nie oddychaj zbyt głęboko ...bo czego jak czego ale aluminium w powietrzu to nie brakuje Biggrin

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Imć.Twardowski.herbu Księżyc

Dla ciebie jako golluma co ma

Dla ciebie jako golluma co ma kraść, kłamać i znosić łupy do świątyń ta wiedza, wiedza o duchowych sprawach i mozliwościach oddziaływania na rzeczywistość myślą (modlitwą) jest ZAKAZANA bo masz kraść, kłamać i znosić łupy do świątyń. I tak przez całe swoje niewolnicze życie.
 
Ba masz nawet jako dobrze zideologizowane kapo donosić swoim właścicielom/ oprawcom/ rekieterom na osoby jakie umieją posługiwać się MANTRAMI czy innymi dawnymi słowami mocy -> inkwizycja - które potem dla bezpieczeństwa czytaj większej wydajności gojowego bydełka były przykładnie palone na stosach.
 
Ale jest jeszcze 2 strona medalu - te wszelkie techniki to te o jakie zabijają się tajne stowarzyszenia i które zwą - "magicznym rytuałem" i oni jakoś nie twierdzą iż to "dziecinada" bo znają zależności jak się "materializują wydażenia". I w przeciwieństwie do gollumów pracujących tylko w warstwie fizycznej oni inicjują je w warstwach "ukrytych przed zmysłami". I jak wiadomo oni sekrety swoje strzegą bo one "nie są do dawania pospólstwu" w tym a zwłaszcza tym wyzyskiwanym gollumom.
 
To co jest opisane w dokumencie, przynajmniej w takim stopniu jaki można napisać bez ucieczki czytelników z wrzaskiem, czyli ŚWIATŁO OM jest dokładnie tym co nawiedzało wszelkich mistyków podczas widzeń czy tym co widać na obrazach Jezusa Miłosiernego jak tu http://adonai.pl/milosierdzie/
 
Sposób prosty i bezpieczny. Nie wymagający żadnego "wychodzenia z ciała", "OOB" oblewania się krwią, ślubowania demonowi yahwe wiecznej służby etc.  Sposób jaki był zawsze podstawą nauczania chrześcijaństwa - etap pierwszy - nauka łączności ze Stwórcą.
 
Ponieważ jak mowią nauki NWO każdy ma "wolną wolę" to ma i wolę stosować czy nie opisaną technikę. Ci którzy jej używają nie narzekają na opętania, głosy w głowach, zdrowie, ... etc. Są szczęśliwi jak cytowany koleś.
 
Teraz jest "koniec świata", najbliższy 24 grudnia. Trudno wyczuć jak to się odbędzie ale samodzielne świecenie powyższym światłem jest wymagane do przeżycia Czerwonej Kahiny - Destroyera - Marduka. Jedni będą chcieli i zrobią wszystko by się "zabezpieczyć" inni wraz z bogami judaizmu-katolicyzmy-islamu skończą wraz z szatanem w piekle. Ja tylko przekazuje technike w ramach spełnienia Obietnicy sprzed paru tysięcy lat.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Portret użytkownika b@ron

co ty z tymi

co ty z tymi obrazami...przecież malował je nie wiadomo kto i nie sposób traktować je jako jakiekolwiek dowody...a że tak zapytam...czym dla ciebie jest "duchowość"...jako że pozbawiłeś mnie jej ,dlatego że nie wierzę w twój "kurs długowieczności" ?..dla mnie duchowość nie ma nic wspólnego z manipulacjami psychiką...

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Imć.Twardowski.herbu Księżyc

Obraz wyraża ideę czy

Obraz wyraża ideę czy zdażenie. Uważanie iż (każdy) obraz to urojenie jest nieco - "propagandowe".
 
Nie odbieram ci duchowości tylko proponuje skok w taki jej poziom przy którym wszelkie "nirwany" to będą "piołuny" (czy prom kosmiczny przy hulajnodze). Duchowość o jakiej myślę nie polega na klęcznikowaniu przed jakimś bałwanem. Mudra jest tylko narzedziem a nie celem. Cel jest po drugiej stronie "bozona higginsa". Przedstawione obrazy są dla pokazania iż to co w artykule to nie wymysł świra tylko tradycja o jakiej nie mamy pojęcia bo obowiązuje katolickie "haruj i pupe prezentuj". Ctkliwe słowka mówione z ambon mają tylko zapewniać produktywność zwodzonych i bestialsko wykorzystywanych "wiernych". Na rzeczoną "wiarę".
 
Jestesmy okłamywani tak jak są okłamywani klienci różnego rodzaju "sprzedawców", "handlowców", "akwizytorów" gdzie to co naprawde fajne jest przedstawiane jako tandeta a chłam wciskany jako "promocja z nieba". Przekazy jakie są dokonywane przez Nauczycieli nie polegają na "czcij mnie" czy "idź za mną" tylko nauce odróżniania tombaku od złota. A tu, tą mudrą masz klucz do Nieba. Bilet z jakiego sam decydujesz czy skorzystasz.
 
 
 

Portret użytkownika b@ron

Imć.Twardowski...jeśli malarz

Imć.Twardowski...jeśli malarz miał sen w którym widział np. jezusa , to jak go namaluje???...ano tak jak go widział plus od siebie doda coś (jak światło bądź pojedyncze promienie) by postać wyglądała na niezwykłą.przypuśćmy jednak że  malarz nie miał snu i maluje "z głowy" a jest wyznawcą takiej Mudry OM ...gest wskazany przez ciebie ,może dodać od siebie ,w ramach cichej "promocji" ...podobno jedynym wizerunkiem Jezusa jest ten z całunu turyńskiego (bynajmniej nie wierzę w wiarygodność pochodzenia całunu) a tam żaden taki gest nie występował ...więc malowidła które potem powstawały nie mogą być traktowane jako wiarygodne w kwesti występowania Mudry OM w czasach Chrystusa 
piszesz "Jestesmy okłamywani tak jak są okłamywani klienci różnego rodzaju "sprzedawców", "handlowców", "akwizytorów" gdzie to co naprawde fajne jest przedstawiane jako tandeta a chłam wciskany jako "promocja z nieba"."
...tradycyjnie ,wszyscy klamią a ty mówisz prawdę Wink 
duchowość , to wedug mnie "oprogramowanie duszy" ...moje wewnętrzne ja...każdy wie kim jest bez stosowania prania mózgu ,w postaci takich praktyk jak opisujesz ...i jak to z każdym oprogramowaniem bywa ,dla niektórych to cenny kąsek z prostej przyczyny ,bo można go zmienić ...i tak odpowiedna manipulacja psychologiczna i człowiem zaczyna mieć wątpliwości , kim jest ...pojawia się rządza bliższego poznania siebie :)...i pomaga w tym taki mistyk...który to skutecznie zmieni to "oprogramowanie"...po którym już nie ma możliwości być sobą , popadamy w obłęd i widzimy to wszystko co nam mówi owa praktyka...psychika jest bardzo delikatna ...po "resecie oprogramowania duszy", delikwent sam chce by to oprogramowanie zostało mu nadpisane ...
potem wmawia się mu że odpowiedni układ paluszków sprawi że będzie zdrowszy i długo żył i jeśli biedak zaczyna w to wierzyć ,to znak ...the software has been updated successfully...

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Imć.Twardowski.herbu Księżyc

Byt to dusza przylepiona do

Byt to dusza przylepiona do materii. Materia ma pewne wzorce energetyczne dzięki którym istnieje a które opisuje mechanika kwantowa.
 
Związki organiczne czy organizmy biologiczne jako struktury wyższe także mają właściwe wzorce energetyczne. One są odpowiedzialne za takie a nie inne właściwości, fizyczne, chemiczne czy inne.
 
Organizm często jest zaburzany bądź naprawiany poprzez podawanie mu pokarmu, lekarstw czy używek o takim a nie innym wzorcu energetycznym tak by przywrócić jego pierwotne, właściwe mu "brzmienie" bądż przestroić by mieć wizję "białych myszek" w delirce alkoholowej na przykład.
 
Innymi technikami oddziaływującymi wibracyjnie na organizm są wszelkiego rodzaju aromatoterapie, chromoterapie, przykładanie krzyształów, mis tybetańskich, słuchanie muzyki o określonym brzmieniu,  etc. Wszystkie te techniki mają tylko przypomnieć "organizmowi" jak ma poprawenie drgać. W jakim rytmie. Być takim wzorcem dla organizmu by wiedział do czego ma dązyć by wyzdrowieć.
 
Na podobnej technice na organizm oddziaływuje geometria kształtu. Tu też jest fala tylko dla nas niewidoczna czy też niewyobrażalna bo trudno jest sobie wyobrazić drgającą szafę czy budynek. Ale w oparciu o te wiedzę w Chinach wymyślono Feng Shui też taki powszechnie, publicznie wyśmiewany "wschodni zabobon" za to szczególnie pilnie używany i wdrażany w światowych korporacjach (wieżowce w Hong Kongu przykładem subtelnego oddziaływania energią kształtu na konkurencję). Ale pospólstwo ma być pod wpływem tych energii i ma się poprzez niewiedzę przed nimi nie bronić bo to generuje zyski tym samym korporacjom które zlecają kampanie wyśmiewania Feng Shui czy podobnych "pogańskich zabobonów".
 
Innymi technikami wykorzystującymi zarówno kształt jak i promieniowanie czakr umieszczonych na dłoniach są mudry bo skoro wszystko jest fraktalem to nieważna jest skala w jakiej coś dokonujesz tylko zgodność wibracyjna z całością. Jeśli trafisz to na zasadzie rezonansu twój wzorzec samodzielnie się powieli na całość. Jak nie trafisz tylko się zmęczysz. Czy stracisz zwrotnie zdrowie.
 
Tak jak wspomniał k102slav kluczem do poznania jest Czakra Serca. A ta Mudra tylko ją uaktywnia w najbardziej skuteczny i bezpieczny dla "pukającego" sposób. Oczywiście technika ta ma wbudowane zabezpieczenia i nie każdy "omujący" od razu będzie miał odpaloną szyszynke i uzyska poziom Supermena. Czakra Serca to także budzące się SUMIENIE i tego się nie da obejść jak się niektórym ezoterykom wydaje. Ale ćwicząć się przy jej pomocy nie poniszczy sobie także organizmu "wyzwalaniem Kundalini"  i jeśli naprawdę ktos szuka Stwórcy w swoim życiu to go znajdzie.
 
Ja ze swej strony nikogo na siłę nie będę ciągnąć do jej stosowania. Każdy ma przecież WŁASNĄ WOLĘ. I ma także własny ROZUM i jak nie wierzy swojemu krajanowi bo tak go okupant wytresował to zawsze może sobie pójść do swojego duchowego autorytetu i mu ją pokazać prosząc o sprawdzenie. Buddyjskich chramów w Polsce z kwalifikowanymi lamami jest przeciez mnóstwo. ;p
 
Każdy ma przecież prawo czekać na spełnienie się kłamstw i iluzji jakie w ramach propagandy moshiah'a NWO są mu nieustannie wciskane. Ja tylko spełniam obietnicę. Kolejną z wielu. Kto na nią czekał sam za nią podąży. jak ten cytowany pare postów wyżej.
 
 

Portret użytkownika Imć.Twardowski.herbu Księżyc

Powiem tak: 1. wszelkie

Powiem tak:
1. wszelkie cytaty czy zapożyczenia mają pod spodem link do źródła;
 
2. mudry w takim kształcie nie spotkałem ani w publikacjach ani w necie, jest ona można powiedzieć natchnieniem doznanym w czasie medytacji, może w jakichś bardzo tajnych klasztorach jest przekazywana tylko wybitnie zaawansowanym uczniom, nie mam do nich dostępu więc nie tego wiem;
 
3. jakby ta mudra była dostępna ogółowi i przynajmniej jego część by ją stosowała to:
-  świat nie pogrążał by się w sataniźmie krzewionym przez religie odżydowskie;
- nie byłoby "przepowiedni" o "odrodzeniu się moralności z Polski".
 
Powyższa mudra jest jednym z wielu kroków nad unormalizowaniem świata i wyrwaniem go z rąk satanistów yahwe. Jest spełnieniem słów Dr Jana Pająka:
 
"Warunkowa obietnica Boga że "iskra wyjdzie z Polski" bezpośrednio łączy nadchodzące zmiany w ludzkich poglądach z czymś co rodzi się w Polsce - jak ja wierzę, z formowaniem się filozofii totalizmu. Ten bezpośredni związek pomiędzy warunkową obietnicą a filozofią totalizmu może być wydedukowany z użycia słów w owej obietnicy. Mianowicie, obietnica ta używa słowo "iskra", a nie np. słowo "wódz", czy "obrońca", czy "wyzwoliciel", czy "huragan", czy "wierzchowiec", czy "statek", itp. Z kolei wiemy że słowo "iskra" jest zawsze zaczątkiem "płomienia" i "światła". Z drugiej strony ów "płomień" albo "światło" zawsze są przywiązywane do wiedzy oraz do "oświecenia" intelektualnego - znaczy do lepszego, nowszego, bardziej prawdziwego i bardziej poprawnego zrozumienia świata. To dlatego warunkowa obietnica że "iskra wyjdzie z Polski" zdaje się referować do ziarna rewolucyjnych zmian w filozofii, naukach, oraz religiach całej ludzkości, jakie spodziewane są że nadejdą na Ziemię.
(http://totalizm.pl/przepowiednie.htm)"
 
i
 
"Ponadto misją Drugiego Jezusa na Ziemi wcale nie będzie odkupienie grzechów jakie ludzie już popełnili, lub jakie będą popełniali, a wskazanie i otwarcie dla ludzi nowej drogi do nieustannego samodoskonalenia się, tak aby każda osoba mogła zacząć swój marsz w poprawnym kierunku moralnego samo-zbawienia. Ta misja Drugiego Jezusa aby zainicjować samodoskonalenie i samozbawianie się tych ludzi którzy są już gotowi aby je podjąć, jest zresztą dosyć wyraźnie wyrażona w Biblii, gdzie wyjaśniają ją np. słowa (Hebr. 9:27-28): "A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.""
(http://totalizm.pl/przepowiednie.htm)
 
 

Portret użytkownika baca

To naprawdę działa

To naprawdę działa Admin...
każdy Słowianin ma głęboko w sercu zakodowaną mundrę OM....
a bacologia czyli Kościół Słowiański to nawet ją udoskonaliła odrobinę...
[ibimage==19613==Oryginalny==none==self==null]

Strony

Skomentuj