Incydent w Roswell katastrofa UFO, czy efekt nieudanego eksperymentu

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Już ponad pół wieku minęło, od 24 czerwca 1947 roku, kiedy to w pobliżu miasta Roswell, w Nowym Meksyku rozbił się jakiś niezidentyfikowany obiekt. Szum informacyjny, jaki powstał wokół tej historii jeszcze nie opadł, dlatego wciąż dowiadujemy się ciekawych rzeczy na ten temat.

 

Do tej pory w kulturze masowej funkcjonują kompletnie sprzeczne wersje tego zdarzenia, które stanowiły podstawę kilkudziesięciu książek i oficjalnych dochodzeń, a także niezliczonej liczby programów telewizyjnych i filmów. Przypadek z Roswell jest szczególny dlatego, że początkowo przyznawano, że rozbiło się UFO. Dopiero potem, aby ukryć ten fakt, służby rządowe doprowadziły do rozprzestrzenienia się pogłoski o tym, że był to balon meteorologiczny.

 

Niektórzy jednak nie dawali wiary w te zapewnienia i twierdzili, że rozbił się statek obcych. Pojawiły się też sugestie, że obiekt, który spadł wtedy mógł być pojazdem przejętym przez Amerykanów od Niemców. Miałoby się to wiązać z projektami badawczymi nad tak zwaną Wunderwaffe.  Są to jednak tylko luźne dywagacje.

[ibimage==20072==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Jednym z tych, którzy w kontekście Roswell opowiadają niesamowite rzeczy jest były urzędnik Pentagonu generał Philip Corso.  Swoją wersję wydarzeń opisał on w książce "The Day After Roswell". Pozycja ta jest interesująca chociażby dlatego, że Corso, długo służył na wysokich stanowiskach w armii USA.

[ibimage==20071==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

W publikacji można przeczytać o tym jak katastrofa UFO w 1947 roku pomogła Stanom Zjednoczonym w dokonaniu znaczącego skoku w dziedzinie nauki i obronności. Wszystko to było możliwe dzięki zaawansowanej technologii znalezionej na pokładzie. Corso dał do zrozumienia, że pojazd ten nie pochodził z naszego świata. Jego zdaniem istoty, które znajdowały się we wnętrzu, zwane czasami w środowisku ufologicznym „szarakami”, to tylko genetycznie zaprojektowane do długich podróży bioroboty i nie są to budowniczowie tego obiektu.

 

Na krótko przed śmiercią w 1998 roku, generał Corso argumentował, że rząd USA nadal nie ma najmniejszego pojęcia, który zbudował ten statek latający.  Jego zdaniem równie prawdopodobna jest kwestia, że był to pojazd innej cywilizacji jak i wehikuł pochodzący z przyszłości.

 

Oświadczenia Philipa Corso wywołały wiele dyskusji wśród miłośników UFO i sceptyków. Większość z nich uznała wersję podróży w czasie za zbyt fantastyczną.  Ale jednocześnie rząd USA do dzisiaj nie dał jasnej odpowiedzi na pytanie, jaki rodzaj obiektu spadł pod Roswell, dlatego trudno się dziwić istnieniu najdzikszych nawet teorii.

 

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika skin

Ulmus skup się a zauważysz

Ulmus skup się a zauważysz koczowniczą propagandę. Napisałeś że ten facio kaleczy język ojczysty , no i tu się właśnie pomyliłeś bo to nie jest jego język.Celowo kaleczy on Polski język bo przecież tak w książce na literę t napisano jakie jest miejsce nas w świecie. Kiedyś baron napisał że mylę się w kwestii jego pochodzenia, zapomniał on jednak że koczownik to nie jest kwestia pochodzenia tylko stan umysłu. A propos języka Polskiego. W izraelu ciężko jest o nauczyciela języka Polskiego , więc znakiem jaki jest najłatwiej opanować i który jest neutralny dla obu języków jest kropka. Więc też ten znak koczownicy opanowali najlepiej czego baron jest przykładem. Skoro więc opanował on do perfekcji ten znak to myślę że z całym szacunkiem należy mu nadać przydomek baron won kropka.Na Twoim miejscu ulmus nie liczyłbym na merytorykę bo zadaniem dezinformatora jest mieszać ludziom w głowie a nie uświadamiać walką na argumenty. Poza tym koczownicy nie są genetycznie zdolni do merytorycznych rozmów, chyba że ktoś im obieca ziemię.Co się tyczy depopulacji jakiej hołduje baron won kropka to jest ona spójna z tym co sobie koczownicy w chorych umysłach ubzdurali więc masz swoją odpowiedź. Kiedyś baron won kropka napisał że "elitom" nie starczyło by kasy żeby resztę świata wyciągnąć z nędzy.Jesteś mądrym facetem więc wiesz czy baron won kropka ma rację czy jak zwykle bawi się w dezinformację. Wiesz kto to jest koczownik?
?

Portret użytkownika b@ron

a to ciekawe skinie , że tak

a to ciekawe skinie , że tak napisałem ...piszesz...
"Kiedyś baron won kropka napisał że "elitom" nie starczyło by kasy żeby resztę świata wyciągnąć z nędzy"
???...proponuję wskazać ten komentarz ...bo albo jego brzmienie było inne, albo napisałem coś niedorzecznego...rozwiń ten temat ,bo aż się zaciekawiłem gdzie ja mogłem takie głupoty napisać...to się gryzie samo ze sobą...na co elity miałyby inwestować w nędzarzy kasę którą wcześniej z nich złupili ???

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Ulmus

Semicki lud koczowniczy,

Semicki lud koczowniczy, czyli Izraelici, hmmm, stan umyslu mówisz. Nie przekreślam takiej ewentualności, jestem tutaj za krótko, na ZNZ również jakoś nie czytałem b@rona na tyle, by to stwierdzić ale piszesz z sensem i trudno nie brać sugerowanej przez Ciebie możliwości pod uwagę.
 
Elity nie miały by kasy, by resztę Świata wyciągnąć z nędzy, poważnie tak napisał? Lol Dlatego właśnie chcę przeczytać jak b@ron widzi depopulację po swojemu, jak na razie trudno mu to wyartykułować.
-------------------
Edit:
Przez najbliższe - prawie dwa tygodnie raczej nie będę miał dostępu do internetu, wyjeżdżam, więc jeśli b@ron w końcu stanie na wysokości zadania - z pewnością odpowiem, jednak za jakiś czas.

Portret użytkownika b@ron

nie spodziewałem się Ulmus że

nie spodziewałem się Ulmus że po takiej płytkiej dyskusji musisz odpoczywać... dwa tygodnie :D...otórz ,b@ron zawsze staje na wysokości zadania...o to się nie martw , że cię oleje Wink 
podsumowując ...
-twoje niezrozumienie moich tekstów uważam za celowe...
-w kwesti depopulacji ,zgadzamy się co najmniej w 80 %, jednak przeinaczasz fakty ...wmawiasz co ja powiedziałem...co znaczą moje słowa...nie bierzesz pod uwagę tego , że ty też możesz się mylić...
-w kwesti ufo...nie zgadzamy się zupełnie 
...tak więc proponuję abyś podszkolił się w dyskusji z każdym...nawet kimś kto ma zupełnie inne poglądy od twoich...w innym wypadku wychodzi właśnie coś takiego jak tutaj...kilkugodzinne dyskusje przypominające mieszanie gów.a  w betoniarce...czyli nic z tego nie wynika ,prócz smrodu 
chcesz dyskutować, dyskutujmy ...jednak i ty musisz stanąć na wysokości zadania
 

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Ulmus

Internet akurat tutaj gdzie

Internet akurat tutaj gdzie jestem jest wolniejszy od kulawego żółwia ale postaram się od czasu do czasu coś napisać, tym bardziej, że powierzchowność lub zwykły łysinizm intelektualny b@rona mnie po prostu do tego zmusza Wink Piszę na stojąco, bo lapka muszę trzymać na lodówce w koncie domu aby złapać słabiutki sygnał z wi-fi, dlatego proszę o wyrozumiałość w przypadku błędów.
 
b@ron:
"nie spodziewałem się Ulmus że po takiej płytkiej dyskusji musisz odpoczywać... dwa tygodnie :D"
Twoje poczucie humoru jest na poziomie plującej kameli.
 
b@ron:
"-twoje niezrozumienie moich tekstów uważam za celowe..."
Błąd logiczny - niezrozumienie nie może być celowe. Jednak rozumiem co chciałeś powiedzieć i oczywiście ponownie dajesz znać, że nie masz pojęcia na czym polega rzetelna dyskusja. Jeśli stawiasz jakiś zarzut to od razu podaj argumenty, bo wstawka, że nie rozumiem lub celowo udaję niezrozumienie jest niczym nie popartą pustotą, a w przypadku wniosku, którego wydźwięk przypisuje mi negatywną wartość - dodatkowo przejawem braku kultury.
 
b@ron:
"-w kwesti depopulacji ,zgadzamy się co najmniej w 80 %, jednak przeinaczasz fakty ...wmawiasz co ja powiedziałem...co znaczą moje słowa...nie bierzesz pod uwagę tego , że ty też możesz się mylić..."
Ponownie - w którym miejscu przeinaczam fakty i czego dotyczące? Można powiedzieć, że masz uszy na piętach i będzie identyczny wydźwięk - czcza paplanina bez argumentów, wskazań, cytatów, itd. Tak samo sprawa wygląda z Twoimi bzdurami, że mam się za nieomylnego, że niby wmawiam co powiedziałeś, co znaczą Twoje słowa (tutaj to pojechałeś na maxa - to Ty masz jakieś inne słowa? Każde słowo ma swoje specyficzne znaczenie niezależnie od piszącego).
 
Stań wreszcie na wysokości zadania, bo znów jedynie dyrdymałami bez pokrycia rzuciłeś.

Portret użytkownika b@ron

no tak...w kwesti twojego

no tak...w kwesti twojego "błędu logicznego" to tak jak z "etapową depopulacją"...tłumaczysz co oznaczają moje słowa...żądasz argumentów ...a potem płaczesz że argumentów nie rozumiesz...mało tego...przeinaczanie faktów i tłumaczenie moich słów przez ciebie ,wskazywałem ci w tej naszej "czczej paplaninie" a ty dalej ,maniakalnie chcesz wskazań i cytatów...a poczytaj sobie w wolnej chwili naszą "paplaninę" tam masz wszystko i powtarzać się nie myślę ...
cyt. "to Ty masz jakieś inne słowa? Każde słowo ma swoje specyficzne znaczenie niezależnie od piszącego)."
...no to coś tu jest nie tak ...skąd ta zmiana w tobie?...trochę nie pasuje to do twoich wcześniejszych słów w których zasugerowałeś mi...cytuję...
"Już w poprzednim poście wstawiłem cytat z Twojej wypowiedzi i się do niego odniosłem, nie zauważyłeś, czy celowo to pomijasz na siłę wymyślając problemy? Raz jeszcze - Twoje słowa:
 
"(...)jeśli NWO miałoby preaprowadzić depopulację ,robiłoby to stopniowo,za pomocą ..."asteroid"  ...takie katastrofy tunguskie ,w różnych częściach świata "
 
W odpowiedzi napisałem m.in. Cytat:
 
"Stopniowo, czyli etapowo, chyba, że znowu nie rozumiesz co piszesz."
...to powiedz mi Ulmusie, po co powstały dwa słowa które to samo znaczą???...otórz powiem ci raz jeszcze że TE SŁOWA NIE OZNACZAJĄ TEGO SAMEGO !
mało tego...od początku "czczej paplaniny" chcesz mi dogryźć...szukasz z której strony podejść i zrobić ze mnie głupka ...a tu taki zonk...przeinaczasz moje słowa , zmieniasz w nich "stopniowo" na "etapowo" ...i pytam się po jaką cholerę?...otóż "etapową depopulację" już ci wyjaśniłem natomiast większy problem miałbym ze "stopniową depopulacją" jako że moje określenie było dosyć nieprecyzyjne i ktoś bez wyobraźni ,mógł to zrozumieć dwojako ...powinienem użyć słów "robiłoby to stopniowo, etapami" ...no ale po twojemu było mi łatwiej się wytłumaczyć ...:D 
...to jeszcze nie koniec...w tych trudnych czasach ważne jest poczucie humoru ...a poczucie humoru ,to takie coś ,czego ty nie posiadasz...dlatego przepraszam cię za to że tak źle odebrałeś moje słowa "nie spodziewałem się Ulmus że po takiej płytkiej dyskusji musisz odpoczywać... dwa tygodnie :D"
no sorry ...stało się...ale mam prośbę ...skoro piszemy tak śmiertelnie poważnie , czy mógłbyś mi wyjaśnić dwie sprawy z twojej wypowiedzi...
1-cytuję..."Internet akurat tutaj gdzie jestem jest wolniejszy od kulawego żółwia"
 tak więc miałbym pytanie, jak szybki jest kulawy żółw?...wiesz taki punkt odniesienia ...
2-cytuję..."Ponownie - w którym miejscu przeinaczam fakty i czego dotyczące? Można powiedzieć, że masz uszy na piętach i będzie identyczny wydźwięk"
...czy mógłbyś przedstawić dowody na występowanie uszu na piętach i w związku z tym jaki wywołują wydźwięk ?
...te dwie sprawy są bardzo istotne...wiesz ...żebym ja nie pomyślał że "Twoje poczucie humoru jest na poziomie plującej kameli."
 

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Ulmus

Człowieku! Nie mogę wprost

Człowieku! Nie mogę wprost uwierzyć, że można być tak zacieterzewionym w swym niezrozumieniu i w na siłę podejmowanych próbach przekonania ewentualnych czytelników, że to jednak nie braki wiedzy, odpowiedniego oczytania i doświadczenia w dyskusjach (tych rzetelnych). każdy Ty, ja i wielu, wielu innych ma wieksze lub mniejsze braki na tym polu i powinniśmy próbować zmieniac ten stan rzeczy, a nie infantylnie udawać, ze nie ma problemu.
 
Nie będę już cytował wszystkiego co należałoby, bo post będzie zbyt długi, a ja tyle czasu na Ciebie już nie przenaczę. Podsumuję tylko, że absolutnie racji nie miałeś burząc się i zarzucając mi wciskanie czegoś, czego nie powiedziałeś. Definicyjnie Ci to wytłumaczę - użyłem synonimu, bo na to pozwala nasz język rodzimy, a synonim to "wyraz lub dłuższe określenie równoważne znaczeniowo innemu, lub na tyle zbliżone, że można nim zastąpić to drugie w odpowiednim kontekście (np. auto – samochód)". A stopniowo to inaczej: sukcesywnie, skokowo, etapami. Czy przyjmiesz to w końcu do świadomości, czy dalej będziesz brnął w bagnie po omacku? Nie zmieniłem sensu Twojej wypowiedzi, więc absolutnie nie miałeś powodu do infantylnego "świętego oburzenia".
 
Dodatkowo obnażyłeś jeszcze jedną ułomność w swym niezrozumieniu. Ty nawet nie wiesz do końca co znaczy "stopniowo". Jeśli mówisz o depopulacji stopniowej, to pamiętaj, że musi mieć ona swoje stopnie, czy też etapy, które ściśle dotyczą depopulacji, czyli mordu wiekszej części populacji Ziemi. Np. depopulacja nagła, jednorazowa - to jest wymordowanie np. 6 miliardów (bo zakładamy, że taki jest plan) w wyniku jednego kataklizmu, np. uderzenia potężnej asteroidy lub sfingowanego ataku obcych, czy też uderzeń wielu asteroid ale mniej więcej w jednym czasie. Natomiast depopulacja stopniowa, to jak sama nazwa wskazuje musi dotyczyć stopniowego, etapowego, ewolucyjnego wymordowywania populacji. Np. jutro miliard, za rok dwa miliardy, za trzy lata 1,5 miliarda, itd. A Ty wyszczególniłeś etapy tchnicznego wprowadzania samej procedury! To o czym napisałeś to nic innego jak depopulacja dwu etapowa! Depopulacji w Twoim ujęciu dotyczą tylko dwa etapy - 4 i 5. Depopulacja stopniowa,to inaczej - stopniowe wymordowywanie populacji Swiata do wartości założonej w planie.
 
Teraz pytania odnośnie pozostałych etapów
1. Czy elity czekają na pojawienie się tej astroidy, czy za pomocą perswazji i ataków hackerskich oraz użyciu technologii holograficznej fingują jej pojawienie się (i kosmicznego gruzu za nią)?
2. Co z rodzinami elit i wszystkich zaangażownaych w przeprowadzenie depopulacji, masz jakieś inne wyjaśnienie od tego, które zaprzentowałem ja, czy w ogóle nie widzisz w tym problemu, jeśli nie widzisz to dlaczego?
 
Co do poziomu humoru, który zaprezentowałeś pisząc o 2 tygodniowym odpoczynku... Zadajesz pytania i piszesz w tonie jakbym przekreślał możliwość, że b@ron moze mieć poczucie humoru. Z pewnością je masz, przecież wspomniałem o tym, a konkretnie chodzi o tę wstawkę o przyczynie urlopu - tutaj zaprezentowałeś moim zdaniem poziom humoru plującej kameli, jeśli wiesz co mam na myśli, a Ty piszesz jakobym sugerował zupełny brak humoru u Ciebie. Nie wiem, czy istnieją ludzie absolutnie pozbawieni humoru, być może, jednak my z pewnością go posiadamy, jednak możemy się różnić jego poziomem.

Portret użytkownika b@ron

Ulmus,...to znaczy że

Ulmus,...to znaczy że jak???...każdy z nas się myli i ma braki ...ale to ja jestem ten niedouczony???...no tak ...cierpisz od początku dyskusji na syndrom juszki  i mam nadzieję że wiesz o czym piszę...na siłę to ty starasz się wpędzić mnie w zakłopotanie a tymczasem ja się dobrze bawię ...i powiem ci że wcale nie dlatego że robię sobie jaja...poszukaj postu w którym stwierdziłem że proponuję zakończyć dyskusję bo nie ma w niej synchronizacji...ja o niebie ,ty o chlebie...zarzuciłeś mi coś w stylu że próbuję się wycofać z trudnej dyskusji a kiedy podjełem temat dalej ,robisz tu taką sieczkarnię ,że zastanawiam się kiedy mi zasugerujesz że "stopniowa depopulacja" to np, zrzucanie ludzi ze schodów...jesteś sprytnym dyskutantem i nic pozatym ...zrozum że różnice zdań są wszędzie ...i to że nie zgadzam się z tobą ,bądź piszę inaczej niż ty byś to napisał nie świadczy bynajmniej że ty zjadłeś wszystkie rozumy...ty masz swoje zdanie ,ja mam swoje a ty za wszelką cenę starasz się mnie poniżyć jako nieuka ,co niesamowicie mnie dziwi bo na początku postawiłeś mi zarzut "agresji" jaką ja tu stosuję...rozczaruję cię ...kręćmy dalej tą betoniarką jeśli masz życzenie, jednak nie myśl że zacznę myśleć twoimi kategoriami...ja jestem [email protected] jesteś Ulmus...dwie różne osobowości...piszesz...
" Czy przyjmiesz to w końcu do świadomości, czy dalej będziesz brnął w bagnie po omacku? Nie zmieniłem sensu Twojej wypowiedzi, więc absolutnie nie miałeś powodu do infantylnego "świętego oburzenia"
no nie przyjmę do świadomości...nie chodziło mi o to że stopniowa depopulacja ,to wybijanie ludzi po trochę ...tylko iż musiała by mieć owe etapy...aby na koniec była tak wiarygodna dla pozostałych przy życiu ...by dalej wierzyli że elity chcą ich ratować i by nie trzeba było ich pacyfikować...kumasz?...rozumiesz etapowość teraz???...bredzisz ,za wszelką cenę mi wmawiając "co ja powiedziałem"...no MASAKRA...
odnośnie twoich pytań...
1. "Czy elity czekają na pojawienie się tej astroidy, czy za pomocą perswazji i ataków hackerskich oraz użyciu technologii holograficznej fingują jej pojawienie się (i kosmicznego gruzu za nią)?"
2. Co z rodzinami elit i wszystkich zaangażownaych w przeprowadzenie depopulacji, masz jakieś inne wyjaśnienie od tego, które zaprzentowałem ja, czy w ogóle nie widzisz w tym problemu, jeśli nie widzisz to dlaczego?
...1- ja stawiam na hologram
...2- rodziny elit muszą przeżyć ...tak samo jak rodziny wszystkich zaangażowanych
....pamiętaj jednak że ja nie zamierzam przeprowadzać depopulacji i to tylko sugestia...
w kwesti poczucia humoru...oceniam cię jako sztywniaka...ot zdanie [email protected] też nie zmienisz
 
 

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Ulmus

Absolutnie wszyscy są w

Absolutnie wszyscy są w jakiejś tam dziedzinie niedouczeni lub inaczej - nie wiedzą wszystkiego, to chyba oczywiste? Jeśli o Ciebie chodzi to udowodniłem Ci Twoją gafę odnośnie Twojego oburzenia ze względu na to, że prawidłowo użyłem zwrotu "etapowa" w stosunku do stopniowa i w tej kwestii tym się różnimy, że akurat nie miałeś tutaj racji. Nie chcę Cię wprowadzić w zakłopotanie lecz niejako zmusić do refleksji. Jeśli zastanowisz się nad swoimi niedostatkami o których wspomniałem i jesteś na tyle inteligentny oraz skromny, by to przyjąć za fakt, to musiałbyś być idiotą, by tego nie próbować zmienić. Mam rację? Co z tego, że zwrócił Tobie na coś uwagę jakiś tam Ulmus? Wielka mi rzecz! Ważne, że ma w tej sprawie rację i nalezy coś z tym zrobić, a jeśli nie chcesz Twoja sprawa.
 
Człowieku - wykaż mi coś w swoich tekstach na podobnej zasadzie jak ja to zrobiłem, udowodnij mi jakiś mój błąd, to podziękuję Ci grzecznie i poproszę o jeszcze! Z pewnością wiesz, że kontaktowanie się z innymi uczy nas wielu rzeczy. Widzę, że lubisz dyskutować i bardzo dobrze. Jeśli więc zależy Ci na trafnym odbiorze tego co chcesz powiedzieć, musisz ściśle stosować się do znaczeń pojęć, których używasz. W przeciwnym razie piszesz jedno, a wychodzi na to, że myślisz co innego. Dlatego zrozum, że nie jest moim zamiarem mówienie co Ty myślisz zanim pomyślisz, ale mój odbiór będzie zgodny z Twoim przekazem, a ten powstaje przy użyciu słowa pisanego. Musisz po prostu w sposób bardziej adekwatny do zamiarów przelewać swoje myśli do formy pisanej. Jeśli ktoś w Twoim życiu słusznie zwróci Ci na coś uwagę też będziesz krzyczał, że choruje on na syndrom Juszki, wyzywa Ciebie od nieuków samemu myśląc, że pozjadał wszystkie rozumy? Niczym sobie nie zasłużyłem abyś tak się do mnie zwracał, bo wszystko dokładnie Ci wyłożyłem, udowodniłem, więc zamiast pokazać klasę, skromność i skrobnąć jakieś np. "ok w tym szczególe się pomyliłem, ale chciałem powiedzieć że..." i wszystko ok - nikomu korona by z głowy nie spadła i bylibyśmy do przodu o kilka dni!
 
Co do agresji słownej, to już wykazłem Ci ją w związku z Twoją utarczką z "ingiem", a odnośnie do mnie, gdy rozmawiało nam sie bardzo spokojnie i swobodnie wymienialiśmy poglądy, Ty nagle zacząłeś być agresywny pisząc:
b@ron, czw., 2014-01-16 20:44
Ulmus...no właśnie nie wiem czy aby ty myślisz chwilami co piszesz?..."
 
Zapewniam Cię, że Ulmus myśli nie tylko czasem... I nie tylko mój fach mnie do tego zmusza, to również moje hobby Smile I co tym razem powiesz, znowu będzisz bzdurami siał, że coś Ci wciskam? Podałem Ci datę postu więc sobie sprawdź, na jaki - mój tekst - odpowiedziałeś w taki, agresywny sposób. Jaki koń jet każdy widzi ale ludzie się zmieniają uważam wiec, że i b@ron może to uczynić. Próbuj traktować ludzi z szacunkiem, bo puste zapewnienia, że jesteś nad wyraz pacyfistycznie nastawiony - nie wystarczą.
 
Gdy napisałeś o braku synchronizacji między nami od razu zapytałem - w którym miejscu zrozumiałem Ciebie opacznie. Co Ty na to? Sam sobie sprawdź, napisałeś w odpowiedzi m.in
b@ron, sob., 2014-01-18 06:50:
"jeśli nie rozumiesz co do ciebie piszę wystarczy spytać ,napisałbym prościej ..."
To jest właśnie Twoja siermiężna metoda. Ja pytam w którym miejscu zrozumiałem Ciebie opacznie, a Ty mi odpowiadasz - "jeśli nie rozumiesz wystarczy spytać". No przecież spytałem!! I jak tu z Tobą się schynchronizować??? Ale najbardziej ubawiło mnie w tamtym poście Twoje "wyraziłem się jasno" Smile Jakbym czymkolwiek zdradził, że Cię nie zrozumiałem ROFL Pomimo wszystko, widząc Twoje emocje założyłem, że przecież mogłem Cię w którymś miejscu nie zrozumieć, więc zapytałem - w którym, no i otrzymałem super odpowiedź Lol
 
A gdy czytałem Twój najnowszy post, do którego właśnie piszę odpowiedź, znowu mi ręce i majtki opadły, a mojej żonie cycki. Fragment:
 
Ulmus:
" Czy przyjmiesz to w końcu do świadomości, czy dalej będziesz brnął w bagnie po omacku? Nie zmieniłem sensu Twojej wypowiedzi, więc absolutnie nie miałeś powodu do infantylnego "świętego oburzenia".
 
b@ron na powyższe odpowiada:
"no nie przyjmę do świadomości...nie chodziło mi o to że stopniowa depopulacja ,to wybijanie ludzi po trochę ...tylko iż musiała by mieć owe etapy..."
 
Nie przyjmiesz do świadomości, bo uważasz jednak, że muszę być jasnowidzem - więc wiem o co Ci chodziło, co miałeś na myśli pisząc "stopniowa depopulacja" i dlatego Twoje "święte oburzenie" jest uzasadnione???? Litości!!! Już Ci powyżej napisałem - ja mogę odebrać tylko to co napisałeś, a nie to co myślałeś, gdy pisałeś. Chciałeś coś napisać, nie wyszło! Rozminąłeś się z tym o czym myślałeś. A Twoje "kumasz?...rozumiesz etapowość teraz???." - jest już naprawdę - nie powiem jakie, bo znów zamiast na meritum skupisz się na zbyt emocjonalnym przyjęciu prawdy w związku z podobnymi wstawkami, które od czasu do czasu wstawiasz. Wyłożyłem Ci poprzednio, że jak to nazywasz "etapowość" w Twoim rozumieniu "stopniowej depopulacji" dotyczy jedynie dwóch etapów - 4 i 5. Tłumaczenie Tobie tych kwesti przywodzi na myśl powiedzonko "ja mu święte słowa, a on - moja krowa!". Reszta etapów, które wymieniłeś dotyczą realizacji procedur zawartych w planie i nie wliczają się do pojęcia "stopniowa depopulacja"!! Zrozum, że depopulacja to inaczej wymordowanie jakiejś ilości ludzi, więc stopniowa depopulacja to mordowanie ich po trochu. Raz miliard, raz milion, itd. No nie wierzę, że nie rozumiesz tak podstawowych spraw!! 
Zapewne już umocniłeś sie w przekonaniu o ważności prawidłowego rozumienia pojęć których się używa w czasie komunikacji oraz ciągłe pogłębianie wiedzy o naszym oczystym języku, bo im bogatszy język tym doskonalsza komunikacja i zmniejszona szansa opacznego zrozumienia rozmówcy! Nie bierz tego do siebie jako jakieś "belfrofskie" strofowanie ucznia, proszę przeczytaj i próbuj się stosować, to jedynie może nas wzbogacić, z pewnością nie zaszkodzi. PROSZĘ
 
Tak więc ja prawidłowo odczytałem pojęcie "stopniowa depopulacja", co jasno wyłożyłem w poprzednim poście, a Ty miałeś coś innego na myśli, nie moja to jednak wina i chyba wreszcie to przyznasz, choć oczywiście nie musisz, bo widzę, że w końcu się dogadaliśmy i weszliśmy na właściwe tory tego co chcieliśmy sobie przekazać.
 
No to przejdźmy wreszcie do meritum:
 
ad1. Jeśli hologram, to ktoś musi użyć jakiejś śmiercionośnej broni. Jaka, oczywiście szacunkowo wg Ciebie musi być liczba tych, którzy za pomocą jakiejś broni wybiją 6 mld ziemskiej populacji (to jest również związane z Twoją odpowiedzią na pyt. nr 2) i jak to technicznie ma wyglądać?
 
P.S Twoje oceny mojej osoby pod kątem poczucia humoru są skazane na porażkę, bo pokazałem tutaj jedynie minimalną jego namiastkę. Ponownie - błąd logiczny Panie b@ron, bo aby w miarę obiektywnie i trafnie ocenić czyjąś osobowość pod kątem poczucia humoru trzeba tego kogoś o wiele lepiej poznać niż to ma miejsce po przeczytaniu kilkunastu jego tekstów. Twoja ocena jest więc bzdurna i "tego też nie zmienisz"? Wink
Pozdrawiam

Strony

Skomentuj