Starożytne hinduskie stopy żelaza nie poddają się korozji
Image
Słynna żelazna kolumna z Delhi, znajdująca się w kompleksie świątynnym w Kutub jest wyjątkowym artefaktem. Mimo, że składa się z niemal czystego żelaza to nawet po tysięcznym monsunie nie ma na niej śladów rdzy. Czy to oznacza, że starożytni hindusi mieli technologię produkcji nierdzewnych stopów?
Kolumna mierzy 7,21 metra i około metr jest wkopany w Ziemię. Jej średnica to 420 mm u podstawy i około 300 mm u szczytu. Jest ona zakończona czubem przypominającym buławę. Podobno w przeszłości na jej szczycie znajdował się posąg rumaka Wisznu.
[ibimage==20530==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Nowoczesna nauka stwierdza, że kolumna powstała między 402 a 415 r. n.e. , ale historycy nie ukrywają, że może to być artefakt dużo starszy i kiedyś znajdował się w innym miejscu. Nawet jeśli uznamy, że żelazny słup powstał w V wieku to osiągnięcie takiego stopu jest osiągnięciem niezwykłym.
[ibimage==20531==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Jednak nie brakuje też specjalistów, którzy twierdzą, że wiek kolumny szacowany na podstawie inskrypcji wyrytej w filarze to nieporozumienie, bo w dawnych czasach często dodawano w takich miejscach dodatkowe napisy, które miały chwalić jakieś doniosłe wydarzenia, wygrane w bitwach lub inne triumfy.
[ibimage==20533==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Według badań dokonanych przez profesora A.P. Gupta z indyjskiego Institute of Technology and Management, stop zawiera 98% żelaza. W czasach nowożytnych udaje nam się osiągnąć czystość na poziomie 99-99, 8%, ale dokonujemy tego dodając związki siarki i mangan, a tych składników nie ma w kolumnie.
[ibimage==20534==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Dodatkowo ustalono, że warstwa zewnętrzna artefaktu jest pokryta ochronną warstwą tlenku, a to coś zupełnie unikanego i niestosowanego w czasach dzisiejszych. Niektórzy badacze twierdzą, że warstwa ta powstała naturalnie i stało się tak przez dużą zawartość fosforu sprzyjającemu utlenianiu. Ten fosfor miał się znaleźć w stopie podczas wypalana węglem drzewnym.
[ibimage==20532==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Jest też inny ciekawy artefakt z przeszłości, którego powstanie jest dla ludzkości zagadką, to posąg Sultanganj Buddha znajdujący się obecnie w Birmingham Museum and Art Gallery. Ta statua buddy ma też przynajmniej 1500 lat. Powstała z czystej miedzi i nikt nie ma pojęcia jak osiągnięto taki poziom obróbki tego metalu 15 stuleci temu. Takich zagadek jest znacznie więcej i prędzej czy później naukowcy będą musieli przestać je ignorować.
- Dodaj komentarz
- 14080 odsłon
wyślijcie tam polskich albo
wyślijcie tam polskich albo ruskich złomiarzy momentalnie to zbadają :)
to wygląda na to że dzięki
to wygląda na to że dzięki tym dzisiejszym dodatkom związków siarki i manganu żelazo rdzewieje...ciekawe czy ta kolumna to odlew ,czy rzeźba przy pomocy młotka i dłutka z brązu :D
Żelazna kolumna z Delhi jest
Żelazna kolumna z Delhi jest pewnie elementem Vimana wyjętym z tego pojazdu i przerobionym na własny użytek w celu np. wysławiania jakiegoś tam władcy wiele lat po upadku cywilizacji bogów.
tajemnica odporności na rdzę
tajemnica odporności na rdzę tej kolumny jest tak bardzo prosta, jak to tylko możliwe - otóż w Delhi mimo wysokiej ilości opadów 15 -30 centymetrów/rok, wilgotnośc powietrza jest znikoma,
tada
jest tak, pownieważ te opady i wilgotnośc pojawiają się zaledwie przez około 20 dni w roku. przez całą resztę czasu klimat w okolicy jest niezwykle suchy i przewiewny - oto cała tajemnica braku rdzy a jeśli do tego dojdzie jeszcze notoryczne głaskanie tej kolumny przez tabuny pielgrzymów i hordy turystów mamy cud - kolumna jest wyglaskana nawet z najmniejszych śladów rdzy - stoi piękna i błyszcząca mimo wieków a nawet jest ona pokryta antykorozyjną warstwą brudu z tych wszystkich rąk...
i to tyle... jeszcze dawno temu Daeniken dał się nabrać na tę "nierdzewną" kolumnę ale kiedy tam był i sprawę zbadał - wycofał się bo w miejscach niedostępnych dla tych wszystkich rąk... odnalazł rdzę... mało bo mało ale jednak...
gdzie niby wygłaskana co za
Dodane przez baca w odpowiedzi na tajemnica odporności na rdzę
gdzie niby wygłaskana co za teoria , na szczyt wię wspinają żeby głaskać hehe ty to czasem jak już coś palniesz to musi być z grubej rury
tak to jest jak ktoś ma poczucie omnipotencji...często ma racje ale równie często potrafi rozbawić do łez wypowiedziami :D zagłaskali ją na śmierć, to jak ją tak głaskali to po 1000latach właściwie powinna mieć wygłaskania i przetarcia :D
jak pójdziesz do pierwszej
Dodane przez okult (niezweryfikowany) w odpowiedzi na gdzie niby wygłaskana co za
jak pójdziesz do pierwszej komuni świętej to w ramach rekolekcji ksiądz dobrodziej ci te polerowanie kolumny lepiej ode mnie wytłumaczy - cierpliwości... to ci sie w życiu opłaci...
no to rozwiałeś moje
Dodane przez baca w odpowiedzi na jak pójdziesz do pierwszej
no to rozwiałeś moje wątpliwości że może nie jesteś agresywnym...człekiem i masz coś mądrego do powiedzenia ostatecznie hehehe
ksiądz do komuni hehehehehe ale widać trafiłam z komenarzem heheheh
gruba rura hehehe
fajne cacko
fajne cacko
http://pokazywarka.pl/n1mzj4/
http://pokazywarka.pl/n1mzj4/
ktos sie spotkal z takimi symbolami ??
No cóż, kiedyś nie było
Dodane przez pasjonat w odpowiedzi na http://pokazywarka.pl/n1mzj4/
No cóż, kiedyś nie było sprayów, więc graficiarze musieli wydrapywać teksty... ;-) (żart)
w tych napisach nie ma nic szczególnego...
Pierwszy to magiczna pieczęć, jakiś magik zapisał link żeby osoba której to było dedykowane, trafiła w zaświaty...
Druga strona kamienia to prawdopodobnie nagrobek lub upamietnienie jakiejś ważnej osoby.
Jest data, ale dziwnie zapisana, może chodzić o okres sprzed pierwszego tysiąclecia, upamiętniona osoba prawdopodobnie miała 40lat... czyli jak na tamte czasy to był staruszek ;-)
Uważam że nie ma sensu drążyć tego tematu, dając spokój duszy zmarłego...