Tajemnica lotu MH370 - samolot rozpłynął się w powietrzu

Kategorie: 

Źródło: YouTube

Dotychczas gdy słyszeliśmy o przypadkach zaginięcia statków morskich lub powietrznych zwykliśmy to kojarzyć ze słynnym Trójkątem Bermudzkim, ewentualnie Diabelskim Morzem na wybrzeżu Japonii. Teraz doszło do tego w okolicy Malezji. Przed tygodniem zaginął samolot Boeing 777-200, który leciał z Kuala Lumpur do Pekinu. Nie ma po nim śladu i oficjalnie samolot nie jest uważany za utracony.

 

 

Sprawa jest bardzo tajemnicza i wygląda to tak, jakby samolot rozpłynął się w powietrzu. Do pewnego momentu lot MH 370 przebiegał normalnie. Po chwili jednak zniknął z cywilnych radarów, tak jakby ktoś celowo wyłączył transponder. Ze śladowych informacji docierających do mediów wynika, że samolot zarejestrowały wojskowe radary. Wygląda na to, że zmierzał w kierunku wysp Andamanów.

 

Tajemnicę pogłębia fakt, że wtedy, kiedy doszło do tego zadziwiającego zaginięcia doszło do kilku anomalii działania systemu FlightRadar, który zwykle działa dosyć dobrze. Świadkowie twierdzą, że wtedy, kiedy zniknął malezyjski Boeing doszło do tego, że z ekranu zniknęło kilka samolotów. Potem jednak inne się znalazły, a los tego pozostaje nieznany.

[ibimage==20756==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Możliwe są przynajmniej trzy scenariusze, w tym jeden paranormalny. Po pierwsze nie można wykluczyć, że samolot się rozbił, na przykład w wyniku awarii samolotu, lub nawet samobójstwa pilotów. Jednak nie wydaje się możliwe, żeby nawet po zaangażowaniu satelitów szpiegowskich nie udało sie zlokalizować ani śladu po ewentualnej katastrofie.

 

Druga z możliwości to porwanie, ale samolot musiałby wtedy gdzieś wylądować, prawdopodobnie gdzieś w kierunku na Indie i Pakistan. Według najnowszych informacji wojskowe radary zarejestrowały niezidentyfikowany samolot lecący gdzieś w kierunku Andamanów. Jednak musiałby on gdzieś w tamtej okolicy wylądować i być może dlatego pojawiły się doniesienia o tym, że telefony komórkowe niektórych pasażerów miały normalny sygnał oczekiwania na odebranie. Coś takiego jest możliwe tylko wtedy, kiedy telefon zaloguje się gdzieś do sieci komórkowej, ergo znalazł się gdzieś na ziemi w jednym kawałku.

[ibimage==20757==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Jeśli powyższe wersje się nie sprawdzą pozostanie tylko wersja paranormalna, na przykład można założyć, że wzorem wspomnianego Trójkąta Bermudzkiego samolot mógł wlecieć do jakiejś anomalii czasoprzestrzennej, co skutecznie usunęło go z naszej rzeczywistości i czasu. Znane są setki takich przypadków. Czasami samoloty takie potrafią pojawić się nagle, a dla ludzi na pokładzie tygodniowe zniknięcie mogło trwać godziny lub minuty.

 

Jeśli w następnych dniach nie zostaną odnalezione szczątki maszyny i jej czarne skrzynki, ani nie dowiemy się czy ktoś ją porwał i wylądował w jakimś miejscu, to pozostanie już tylko uznać lot MH 370 za bezpowrotnie utracony z powodu niezidentyfikowanego zjawiska prowadzącego do jego zaginięcia.

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Io600

Teraz mówią, że na pokładzie

Teraz mówią, że na pokładzie znajdowało się kilka ton złota. Więc albo cenni pracownicy, albo cenna zawartość ładowni - koniec końców samolot był cennym łupem. Z jednej strony można wejść w posiadanie tych zasobów, jak również wykorzystać później samolot do akcji terrorystycznej mówiąc, że zrobił to ktoś, kto jest nam nie na rękę i wywołać np. konflikt zbrojny. Od średniowiecza nic się nie zmieniło. Techniki są wszędzie takie same. Szkoda tylko ludzi, którzy byli na pokładzie samolotu :/

Portret użytkownika benet

kolejna akcja pod fałszywą

kolejna akcja pod fałszywą flagą ?  sygnał zniknął bo przejął go samolot AWACS ?  być może ma to związek z tym,że na pokładzie znajdowało się 20 czołowych pracowników firmy Freescale Semiconductors, która jest zagrożeniem dla wielu koncernów światowych  ( produkcja m.in. alternatywne źródła energii,podzespoły i aplikacje do pojazdów elektrycznych oraz inne nowoczesne rozwiązania technologiczne ) ciekawostką niech będzie  to ,że  na początku XX w produkcja samochodów elektrycznych z przeznaczeniem na rynek masowy została skutecznie zablokowana  przez rodzinę  Rockefellerów. Zapewne już niedługo samolot się odnajdzie,ale w szczątkach,jednym z bezsilności ręce opadną ,drudzy w charakterystyczny sposób będa je zacierać 

Portret użytkownika tom76

dlaczego porwano Malaysia

dlaczego porwano Malaysia Airlines Flight 370?
Z powodu pasażerów. Na pokładzie była cała czołówka pewnej chińskiej firmy, z centralą w Teksasie. Firma produkuje, a właściwie projektuje układy scalone, najbardziej zaawansowane na świecie.

 
 

Firma ma na swoim koncie kilka tysięcy patentów i tak się składa, że jej chińscy wynalazcy złożyli w grudniu 2012 wniosek o rejestrację patentu na maksymalizację upakowania matryc na monokrysztale krzemu. Wchodzą w grę nie tylko wielkie pieniądze, ale także przełomowa technologia.

Wang Peidong, Chen Zhijun, Cheng Zhihong oraz Ying Li z Souzhu, czyli wszyscy wynalazcy z prawami do patentu, byli na pokładzie samolotu, który zniknął z radarów 8 marca. Całkiem przypadkowo trzy dni później zarejestrowano przełomowy patent. Jego jedynym dysponentem i właścicielem, jeśli wynalazcy się nie odnajdą, będzie ich pracodawca, bowiem nieżyjący nie mają głosu w sprawach swoich wynalazków.

W mojej opinii samolot został uprowadzony przy wykorzystaniu technologii antyporwaniowej [sic!], umożliwiającej zdalne sterowanie samolotem, które modele Boeinga serii 700 mają wbudowane standardowo. Zniknął z radarów [niektórych] oczywiście nie dzięki ingerencji niebios, ale z powodu świadomego sabotażu elektronicznego, czyli wojny elektronicznej w postaci samolotu AWACs, zagłuszającego i/lub udającego [spoofing] sygnały kontrolne, a pasażerowie po wylądowaniu porwani.
http://zezorro.blogspot.co.uk/2014/03/breaking-dlaczego-porwano-malaysia.html

 

Portret użytkownika b@ron

H.A.A.R.P , ELF, DEPRESJA,

H.A.A.R.P , ELF, DEPRESJA, SAMOBÓJSTWO
ale szczątki by znaleziono 
uprowadzenie...raczej odpada, dlaczego nie ma żądań 
efekt trójkąta bermudzkiego?...bardzo prawdopodobne, ale to nie żadne cuda ,ktoś się bawił w teleportacje i przeprowadzał próby udało sie albo i nie ...dowiemy się jak samolot wyląduje...
 

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika salomon1

Dziwne, że wojskowe radary w

Dziwne, że wojskowe radary w Malezji widziały go jeszcze przez ponad 1h, zobaczcie listę pasażerów a prawda wyjdzie na jaw. To nie UFO go porwało a USA przy pomocy kilku samolotów m.in TAWS musiał brać w nim udział aby podać w przeciw fazie sygnał tak aby cywilnym radarom znikł z okienek. Teatrzyk zielona gaska - akt trzeci.  

Portret użytkownika koksiarz

Media światowe wprowadzają w

Media światowe wprowadzają w błąd twierdzeniem, że samolot znikł z ekranów radarów, gdyż transpondery zostały wyłączone. Radar wykrywa samolot niezależnie od tego czy ma transponder czy nie, gdyż to radar wysyła sygnał mikrofalowy, by na podstawie odbicia stwierdzić obecność obiektu w atmosferze.„Nadajnik radaru emituje wiązkę promieniowania oświetlającą badany obszar, sygnał odbija się od obiektu i odbierany jest w odbiorniku znajdującym się zazwyczaj w tym samym miejscu co nadajnik.”[1]
Transponder natomiast „daje wysoki poziom bezpieczeństwa w środowisku, w którym możliwe jest duże zagęszczenie statków powietrznych”[2] i w ogóle nie jest wymagany w samolotach prywatnych. W Polsce wprowadza się w błąd, jak tu w Gazecie Wyborczej ”A to podaje w wątpliwość sprawność działania systemów łączności maszyny, w tym transponderów umożliwiających namierzenie jej radarem.”[3] To nie jest prawda, bowiem radary mogą dokładnie określić pozycję i prędkość samolotu. Dział „Technologie” Wyborczej nieco rzetelniej zajął się tematem, zaznaczając, że bez transponderów nie można wykryć samoloty tylko przez tzw. „wtórne radary dozorowania” używane przez kontrolę naziemną. Jak się okaże poniżej w artykule nie jest to tak dokładnie…
Niemożliwe było również wyłączenie transponderów dokonane przez ludzi obecnych na pokładzie samolotu gdyż model 777 Boeinga jest jednym z tych, które mają zabezpieczenia całego systemu elektroniki przed wyłączeniem od wewnątrz, zob. „Special Conditions: Boeing Model 777-200, -300, and -300ER Series Airplanes; Aircraft Electronic System Security Protection From Unauthorized Internal Access”.[4] Tak więc transpondery prawdopodobnie nie zostały w ogóle wyłączone, a jeśli już to nie przez czynniki wewnątrz samolotu.
CO SIĘ WIĘC STAŁO, ŻE SAMOLOT ZNIKNĄŁ Z RADARÓW?
Najlogiczniejsze wytłumaczenie podaje Jim Stone na jimstonefreelance.com. Otóż, samolot 377 linii malezyjskich został prawdopodobnie porwany przez samolot AWACS amerykańskiego lotnictwa. Armia malezyjska śledziła radarem samolot jeszcze przez godzinę po tym jak znikł on z radarów służb cywilnych. Sygnał AWACS zakłócił na tyle słaby sygnał odbicia z radarów cywilnych, że samolot dla nich znikł. Lecąc dalej na zachód, przez pewien czas mógł być śledzony przez radary armii malezyjskiej, do momentu gdy znalazł się on w punkcie gdzie AWACS był już w stanie zakłócić zarówno radar cywilny jak i wojskowy. To zniknięcie nastąpiło na wysokości 29,500 stóp, a więc na nic tłumaczenie, że było to zbyt nisko dla detekcji radarowej.
DLACZEGO SAMOLOT ZOSTAŁ PORWANY?
Na pokładzie znajdowało się 20 czołowych pracowników firmy Freescale Semiconductors.[5] 12 z nich było z Malezji, a 8 to Chińczycy. Jednym z sztandarowych produktów tej firmy jest całkowicie elektryczny samochód. Inne produkty firmy obok to m.in. infrastruktura bezprzewodowa, zarządzanie energią, przenośne urządzenia medyczne, itp.[6]
Stone wysnuwa wniosek, że kontrola nad samolotem lotu 377 została przejęta przez samolot AWACS amerykańskich sił zbrojnych. Argumentuje to w sposób następujący:
1. Nie ma innej możliwości by sygnał z tak dużego aluminiowego samolotu znikł z ekranów radarów, niż zniwelowanie go innym sygnałem o odwrotnej fazie, wysłanym z zewnętrznego źródła (którym mógł być tylko samolot o takich zdolnościach jak AWACS). Potwierdza to fakt, że najpierw znikł z ekranów radarów cywilnych, a dopiero później wojskowych, które są bardziej czułe.
2. Rosja, mimo, że ma samoloty podobne do AWACS nie miała żadnego interesu porywać samolotu i wrabiać takich przyjaciół jak Iran. Chodzi o Irańczyków z podrobionymi paszportami.[7]
3. Ponieważ był to samolot malezyjski z Chińczykami na pokładzie, można śmiało założyć, że nie mogły zrobić tego te kraje, mimo, że oba mają samoloty z podobnym do AWACS sprzętem.
4. Mimo, że Freescale Semiconductors zajmuje się technologią stealth (ukrywania) to samolot nie mógł „zniknąć” za pomocą sprzętu na pokładzie, gdyż do tego potrzebne są wielkie anteny w kształcie UFO, takie jakie mają właśnie samoloty AWACS. Firma nie jest więc na liście podejrzanych.
5. Izrael dąży do wojny z Iranem, tak więc źle sfałszowane zdjęcia rzekomych irańskich porywaczyb świadczą tylko na niekorzyść CIA, które jak wiadomo służy Izraelowi.
6. Porwanie dokonane zostało oczywiście w celu militarnym, a podstawową przesłanką jest tu fakt, że samolot zniknął tylko z radarów cywilnych, pozostając nadal na ekranach radarów wojskowych. Bardzo trudno jest oszukać oba systemy, chyba że nastąpi szczęśliwy zbieg okoliczności, że oba sygnały się pokrywają, tak więc wojsko musiało podjąć decyzję, który system ma być najpierw oszukany. Zakładano, że wojsko malezyjskie nie włączy się tak szybko do akcji śledzenia samolotu, co okazało się błędne. Wyszło szydło z worka.
7. No i te telefony komórkowe, które się odezwały. Jedyną organizacją, która może je dokładnie zlokalizować jest agencja amerykańska (podległa opanowanemu przez żydów Departamentowi Stanu) jest NSA (Nationa Security Agency). Dlaczego nie podano do publicznej wiadomości skąd odezwał się sygnał?
WNIOSKI
Jim Stone podejrzewa, że pracownicy Freescale Semiconductors są obecnie torturowani w celu wyciągnięcia jak największej ilości informacji nt. tajemnic firmy. Jeśli wrak samolotu się gdzieś znajdzie, będzie to oznaczało, że zaniechano ewidentnego oszustwa „porwania”, i że nie zostanie on użyty w nowej operacji fałszywej flagi zamachu samolotowego np. przy ataku na Petronas Towers (Kuala Lumpur) czy Sears Tower (Chicago). Historia z porwaniem jest już teraz skazana na niepowodzenie, gdyż armia malezyjska była w stanie śledzić samolot już po zaniku sygnału w radarach cywilnych. Nie mógł tego zrobić nikt na pokładzie.
Zauważmy co się dzieje w mediach, które jawnie współpracują ze zbrodniarzami – forsuje się kłamstwo „transponderowe”. Stone twierdzi, że nie jest prawdą iż radary „wtórne” muszą być zdane natransponder by widzieć samolot. Transponder służy tylko do identyfikacji samolotu widzianego już przez radar aktywny (wysyłający własny sygnał, który jest odbijany od lecącego obiektu, a sygnał odbicia trafia do anteny radaru). Stone, który jak twierdzi jest byłym pracownikiem NSA, uważa, że promuje się jawne kłamstwo. Niemożliwe jest by lotniska malezyjskie nie miały aktywnych systemów radarowych, gdyż nawet znacznie mniej zaawansowany technologicznie kraj, jakim jest Boliwia, ma tego typu radary. W USA każde miasto z populacją większą niż 50 000 ma radar aktywny.
Samolot znikł z ekranów aktywnego radaru. W tym samym czasie znikł sygnał transpondera, co potwierdza podejrzenie, że czynnikiem sprawczym był samolot AWACS, gdyż te mają na pewno system zakłócania każdego sygnału.

Strony

Skomentuj