Co to mogło być ?

Kategorie: 

123rf.com

Każdy z nas wchodząc na INNEMEDIUM traktuje różne artykuły, na swój sposób, raz są zabawne, raz niesamowicie ciekawe, czasem jakieś zjawisko zostaje zidentyfikowane w burzliwych dyskusjach pod artykułem a czasem do końca zostaje nierozwiązane i nikt nie zna odpowiedzi „co to było”.

 

Ten artykuł będzie zdecydowanie inny od poprzednich, będzie dotyczył rzeczy niewyjaśnionych które nas spotkały w trakcie naszego życia i każdy może opowiedzieć swoją przygodę, bądź skomentować a może nawet rozwiązać czyjąś dziwną historię. Temat wprawdzie wyjątkowo luźny, jednak zachowajmy poziom dyskusji Wink

 

to może ja pierwszy Smile

 

Zdarzenie miało miejsce dosyć dawno, jakieś 18 – 20 lat temu, jednak do dzisiaj nie zostało wyjaśnione w jakikolwiek sposób.

 

Wracając wtedy z pracy, korzystałem z komunikacji miejskiej i jak to często bywa z przesiadką...a jak wiadomo, jak do pracy lub z pracy jedzie się na dwa autobusy, to zawsze jest tak że ten drugi nie pasuje bo za długo trzeba na niego czekać, tak więc zostaje ekstremalne wyjście z sytuacji, czyli ...buty Smile

 

W moim przypadku tak właśnie było, mając prawie 40 minut do autobusu często około 3 km robiłem na butach. Dobre 2 km z tych trzech to pustka z domami co 200 – 300 metrów z jednej strony ulicy a z drugiej strome zbocze, porośnięte lasem. No ale ulica wyasfaltowana, więc nogi niosły sprawnie i z tych 40 minut czekania na autobus, zawsze z 10 minut się zyskało w ten sposób.

 

Była jesień, późny październik godzina pomiędzy 18-tą a 19-ą , wracałem tym sposobem z pracy i w pewnej chwili coś przykuło moją uwagę, ponad drzewami, chwilami nawet łapiąc korony drzew, wolno sunął świetlisty obłok... falował jak woda i świecił bladym, zimnym, łagodnym światłem. Długość tego obłoku oceniam na około 5 metrów, jednak wymiary się zmieniały, prowadził mnie ponad kilometr, jak nie jestem strachliwy, tak miałem gęsią skórkę, na koniec nie zniknął a uniósł się w górę aż straciłem go z pola widzenia, zjawisko było dziwne, do dzisiaj nie wiem co to było, nie było doniesień od innych osób że widzieli.

 

Ja jeszcze długi czas wracałem tą trasą, jednak więcej nie udało mi się tego zaobserwować, co to mogło być ?... zaznaczam iż byłem trzeźwy i przy zdrowych zmysłach Smile

 

Zapraszam do waszych opowieści...

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
loading...

Komentarze

"Najwłaściwsza droga życiowa to ta, którą wyznacza i oświetla, gwiazda naszej intuicji"
"Dziwny jest ten świat......gdzie człowiekiem gardzi człowiek"

Portret użytkownika Popiół z feniksa

Skoro już pojawiły się moje

Skoro już pojawiły się moje poprzednie wpisy(na jedno lub dwa zdania czekałem ponad dobę ?),mogę pisać dalej.W niedzielę rano miałem wiadomość z Przybytku Świadectwa z sugestią ,aby was nie bombardować opisami w które nie jesteście w stanie uwierzyć ani je pojąć.Wziąłem to sobie do serca i teraz coś co jest dla was niemal na wyciagnięcie dłoni.Wcześniej pisałem że byłem jedną z bardzo szczególnych< rąk>Stwórcy na wielu poziomach Dzieła Stworzenia.Teraz o jednym z nich.Zastanawialiście się kiedyś od kogo macie wygląd twarzy i jej mimikę?.Wielu powie; od tatusia i mamusi .Zła odpowiedź !.Pierwotnie ten dar otrzymywano jako "produkt"z rąk Stwórcy na Górach najwyższego Nieba.Tam na (po waszemu urzadzeniach)  tworach naturalnych i nadnaturalnych którą ,są dziełem samego Boga a połączone z Gigabytami<Zwierzęta(nieba)>kilka takich <rąk>opracowywało typy wyglądu dal wszelkiego stworzenia rozumnego,a w tym i człowieka.Tam także i ja pracowałem a moją działką były twarze kobiece.Adekwatnie twarze mężczyzn "rzeźbiło"kilka dam.Tu chodzi o percepcję wrażliwości odbioru już na etapie stwarzania,tego co się nazywa powabem i krasą płci.W tym dziale gdzie opracowywano fizjonomie żeńskie dorównywał mi osbiście tylko ktoś,kogo nie wymięnie aby osoby bardzo religijne nie poczuły się urażone albo zgorszone.Prowadziliśmy ze sobą nawet swoiste zawody o najpiękniejszy wygląd i jak najsuibtelniejsze uczucia które malowały się na twarzach,po dołączeniu mimiki i bez niej.Ponadto te fizjonomie obdarzaliśmy czymś,co się nazywa tytułem wdzięku.To wyraz piękna który widziecie na niektórych twarzach a nie potraficie tego nazwać co was urzeka w tym obliczu.To się da nazwać każdorazowo nawet ludzkimi słowami.Już w tym życiu gdy miałem więcej czasu ,podsyłano mi(serca poprzez anioły)wiele obrazów z pojedynczymi twarzami kobiet znanych i nieznanych,abym odczytał co w nich jest tytułem wdzięku i nazwał to krótkimi słowami-tytułami:np.obietnica tajemnicy,melancholia deszczu,tonie błekitów lub smutek rozstań.Odtrębne tytuły wdzięku to te figlarne i kokieteryjne ,których jest wiele a można we nich zakląć dosłownie każdą nutę uczuć.Uwaga te tytuły widać tylko podczas fazy spoczynkowej twarzy,czyli w trakcie zamyślenia i na jednej twarzy można umieść tylko jeden taki tytuł.Właśnie w niedzielę rano,przypomniano mi obraz z moich oczu gdy się tym zajmowałem,dosłownie rzeźbiąc myślami i wolą na takim dziele -urządzeniu wyżej nadmienionym,twarz kobiety którą potem znałem bardzo dobrze w otoczeniu.Ale o tym ,gdy się ukaże mój wpis.CDN. 

Portret użytkownika Popiół z feniksa

CD.Opiszę na poczatek co mi

CD.Opiszę na poczatek co mi przypomniano.Swoją twarz miałem umieszczoną w tubie obejmującej skronie, czoło i oczy.W polu widzenia widzenia zobaczyłem piękną rzeźbę kobiecjej głowy z niewykończonym jeszcze nosem;ostre krawędzie z zapasem substancji rzeźbionej.Kształt nosa dobiera się na końcu.Wnętrze tej tuby ze stanowiskiem było skąpane w mlecznym świetle ,nie rażącym oczu.Obrabiana bryła była z substancji przypominajacej gęstą garaletę o kolorze mętnego szkła .Narzędziem skrawającym był czerwony kursor-znacznik grubości szpilki i długości około centymetra.Wykonywał on dokładnie i precyzyjnie moją wolę ,do tego stopnia,że nawet przybierał kształty typowych ostrzy dłut rzeżbiarskich.Wyjaśnie teraz co to było.Rzeczywistość w której to się odbywało  to jedna z wyżyn niebieskich ,w Pismie nazywana Górami.To niematerialna struktura nadwymiarów z której tam jest wszystko,podobnie jak tutaj z prochu materii.Z tego też były i nasze(tych którzy tam byli) ciała  przez  samego Stwórcę ,jako swoje ręce.Z tej struktury też jest Raj Boga i wszystko co w nim się znajduje,uczynione przez Niego.Kolory i wygląd przedmiotów sa nie do opisania.Światło znikąd nie pada a jest wszędzie.Nawet wewnatrz przedmiotów .Raje niebiosu i rzeczywistości w nich są prawie identyczne jak rzeczywistości biotyczne,tylko podlegają innym prawom fizycznym ,a chemia jako taka nie istnieje.Wracając do tch modeli twarzy,to substancja z której były rzeźbione to niematerialne bezmasowe faragmenty rzeczywistości z których były wcześniej wydobyte,obrobine i dostarczone tam gdzie były poddawane następnym cyklom ,aż do utworzenia kompletnego ciała zmysłowego .Tam je można powielać co do rozdziału na konkretne modyfikacje urody.To tak jakby z każdego typu urody wyprowadzać kolejne wzorce z  nieznacznie zmieniając wygląd wielkością ,rozstawem i kształtem cześci twarzy.Obserwujecie to nieraz na tzw.sobowtórach.Najbardziej udane pod względem piękności oblicza,braliśmy do oprawy tym o czym pisałem wyżej.To ten niepowtarzalny wdzięk osobisty,który przemawia wprost do uczuć wyższych duszy i serca tajemniczą mową.Znam i drogi tych uczuć ,ale byłoby to dla was za trudne a dla mnie za dużo pisania.To co opisałem ,dopiero idzie do połączenia  z wozrcem funkcjonalnym fizjologi z pierwiastka życia i  w tej postaci jest przydzielone konkretnej elementarnej świadomości(jestestwo,bóstwo ,lub ich znamię).Otąd mówimy że to jest <kość>czyli osobisty profil tożsamności.W momencie polaryzacji chromatyd zapłodnionego jaja ,jest tuż po fakcie dostaczenia tej kości.To ona już dalej kieruje pocesami formowania się genomu DNA.Tak więc to nie genom sam determinuje przyszły wgląd,tylko odtwarza w swoim zapisie wygląd z profilu tożsamości- <kości>,nieznacznie uwzgledniając cechy rodziców.Nieraz bardzo znacznie,ale oznacza to że np.córka otrzymała kość z tego samego pnia i typu urody co matka.Miała go od swego początku w wędrówce dusz.Zapomniałem napisać że urządzenia rzeżbiące twarze były po waszemu formą rzeczywistości wirtualnej sprzeżoną z formą realną i osługiwawane przez Gigabyty(byty nadrzędne <Zwierzęta>)które po zblizeniu  twarzy operatora,odczytywały jego wolę i wykonywały obróbkę bryły.Jest to juz prawie w zasiegu waszych możliwości bo macie komputery,a sprzeżenie woli z nimi możecie zastapić czynnościami manualnymi kończyn .Kwestią jest odpowiedni progam a drukaki trójwymiarowe już macie.W następnym odcinku opiszę o konkurencji,którą zrobiono tej "wytwórni"podobizn po drugiej stronie Istnienia.CDN.

Portret użytkownika Popiół z feniksa

Z powodu tego, że zbyt długo

Z powodu tego, że zbyt długo czekałem na ukazanie się mojego poprzedniego wpisu,muszę opowiedzieć tą przypowieść.Pewien gospodarz rolnik ,gdy wyjarzał rano na podwórko ,zobaczył coś dziwnego.Chodziła po nim święta krowa znacznie większa od słonia.Zafrasował się tym trochę ,podrapał za uchem i kazał zaraz zwołać parobków.Gdy sie zbiegli powiada do nich:Zakolczykujcie ją ,nadajcie imię i wypalcie piętno właściciela ,a potem zaprowdźcie do obory.Parobcy jak widomo,znają się na obeściu lepiej od gospodarza,mówią  więc do niego:Gospodarzu,ona nie zmieści się w oborze ,bo strop za niski !.Wcale tym nie przejęty gospodarz radzi im:Namówcie ją ,aby weszła na kolanach.Ci rad nie rad,próbowali ale bezskutecznie.Widzać to sąsiad tego rolnika ,pomyślał:Ale ten mój kum jest nieroztropny !.Ja na jego miejscu ,zaprowadziłbym ją do stodoły aby tam sie wylegiwała i kazałbym rozebrać dla niej wszystkie płoty na ogród,aby chodziła gdzie chce,a nawet fajdała gdzie chce.Kazałbym to zebrać parobkom i uprawiać na tym najzdrowaszą żywność ,tylko dla moich bliskich.Miałbym też deszcz i słońce ,które by mi sprzyjały we wszystkim co robię.Koniec przypowieści.||Wczoraj kilka godzin poświęciłem na namalowanie swojego awatara techniką komputerową i miałem zamiar się zarejestrować(wejśc do obory na kolanach i dać się opiętnować i zakolczykować),ale do końca mojej pracy,tj.około pierwszej w nocy,nie było mojego wpisu a ukazły się znacznie  pózniejsze innych osób.Projekt awatara usunąłem i nieprędko do tego tematu wrócę.Mój czas się prędko kurczy a opawiadać miałbym co na tysiąc lat" ciurkiem",i tak bym nie zdołał wszystkiego.Na wszystkie te tematy(jeśli są rzeczowe)znam prawdziwe odpowiedzi,jednak wybieram tylko niektóre z braku czasu ,powodując się moją oceną ważności.Niedawno został opublikowany artykuł o obostrzeniach względem użytkowników.Wymyśliłem i ja obostrzenia względem admina , a raczej właścieli portalu,bo starty z ich powodu dotkną nawet spadkobierców(czytałem regulamin i mojemu oku nic nie umknie) i dopiero oni się na tym poznają.Każdorazowo po zwłoce z zamieszczeniem mojego wpisu,odczekam mniej więcej tyle samo,zanim odzewę się na którymś z tematów.Tzn. uznam ,że minęły przeszkody ale nie znaczy to że będę piasał,bo mam też osobiste obowiązki,które często zaniedbuję dla was.Gdzieś oprócz mnie jest jeszcze jedna taka osoba,ale z tego co mi powiedziano o nim,na te tematy które sa tutaj poruszane,jest dużo mniej zoriętowany,bo nie był w tylu miejscach co ja.Ponadto jest trochę ode mnie starszy i mniej wymowny.Proponuję i radzę rozważyć sobie:Kto tu komu czyni łaskę?.

Portret użytkownika Popiół z feniksa

Wiekszość was tutaj opisuje

Wiekszość was tutaj opisuje historyjki z przeszłosci lub zasłyszane albo całkiem zmyślone,a ja opowiem wczorajszą.Mam tego po kilka lub kilkanascie dziennie,więc już nawet nie rejestruję w pamięci co kiedy było,gdyż stało się to dla mnie rozszerzoną dziedziną życia.Nie muszę też gwałcić swojej wyobraźni mędytacją ,jak to zaleca aron jasmnowidz,ale mam to niejako chleb do jedzenia.Wczoraj gdy brałem kąpiel i położyłem się w wannie ,gdy tylko zamknąłem powieki zobaczyłem  przez jakieś 2 sekundy obraz.Otrzymuję ich nieraz wiele jednego dnia i służą jako podkład do zgłębiania tajemnic lub odczytywania przekazów .Ten pochodził od Anioła Pokoju jest nim jeden z najpotężnieszych cherubów.Co zobaczyłem?.Obraz był bardzo ekspresyjny.Jego tło stanowił pastelowy błękit ,który formował sie w bardzo wyraźną twarz człowieka z wyrazem konsternacji i zaciekawienia na twarzy.Z lewej strony obrazu prawie do jego połowy na wysokości 1/3 formatu ,zobaczyłem ogromny okręt kosmiczny ,a w zasadzie jego połowę, bo jakby wystawł z lewej krwędzi obrazu.Był prawie czarny i wyglądał drazpieżnie.Przypominał kształtem szczupaka z otwartym pyskiem,który to efekt zawdzięczał tym ,że miał otwarte przednie grodzie transportowe i opuszczony w dolne położenie pomost.Podobieństwa do szczupaka dodawały mu też rzędy podłużnych lamp wzdłuż krawędzi tego pomostu i okalające krawędż górnego sklepienia grodzi.Obraz ten był mi wysłany abym się nie nudził podczas leżenia w wodzie i otczytał jego sens.No i odczytałem z małą pomocą.Postać tego męszczyzny w tle oznacza świadomość ludzkości.Statek przybyszów symbolizuje ogół przypadków obserwowanych przez ludzi statków kosmicznych,których obecności juz się nie da ukryć.Wygląd statku i mina(wraz twarzy) tego czlowieka mówi jak jest to ogólnie postrzegane przez ludzi i rządy mocarstw.Ten groźny wygląd statku jawi się tutaj jako monstrum ,przeciw któremu ziemskie środki obrony są bezsilne.Tak to odbierają rządy krajów które wiedzą o obecności przybyszów.A dlaczego to otrzymałem?.Bo często w myślach zadawałem sobie pytanie:dlaczego rządy okłamuja społeczeństwa i udają że nic o tym nie wiedzą.Zapewne licza na łut szczęścia i myślą że "komici"i ten problem rozejadzie się po kosciach.Nie rozejdzie a będzie narastał, gdyż ci przybysze  przybyli tu wykonać wiele pracy na niwie Pana.

Portret użytkownika aron jasnowidz

każdy z nas ma inną droge i

każdy z nas ma inną droge i inne zadania na tym wymiarze i każdemu z nas jest to inaczej podawane ,szkoda że nie rozumiesz drogi innych osób ,bo w sumie jesteś takim samym małym trybikiem w rekach Stwórcy jak każdy z nas,i skoro gwałcą twoją swiadomość nawet kiedy sie kąpiesz ,to skąd mozesz wiedziec z jakimi istotami masz do czynienia skoro dobrzy zawsze proszą o kontakt i się przedstawiają? ,nie zostawiają niedomówień ,abysmy sami interpetowali to co widzimy bo moze sie okazać że nasza interpretacja ma sie nijak do przekazu  ,moze to program pod który cie podłączyli ,dlatego masz wiedze ale zadnych umiejętności ,ale każdy z nas to swoiste żródlo wiedzy więc pisz ,co dane ci jest zobaczyć tylko sprawdź skąd pochodzą te wiadmości . taka przyjacielska rada ,bo dezinformacji w postaci wizji jest mnóstwo i jest to nałatwiejszy sposób koumnikowania się z nami ,a cieszenie sia nimi z poziomu wyjątkowości poteguje złą energię i zasila ich program ,dlatego zalecam ostrożność co do wiadomości do interpretacji własnej ,tak jak ty zalecałes ostrozność mi ,nie pisząc skad pochodzi twoja wiedza .

Strony

Skomentuj