Zwykle analizujemy rozmaite anomalie zaobserwowane przez amerykańskie łaziki poruszające się po powierzchni Czerwonej Planety. Tym razem zaskakujące zdjęcie wykonała kamera MOC (Mars Orbiter Camera), zamontowana na należącym do NASA orbiterze Mars Global Surveyor.

Na oficjalnie udostępnionych fotografiach widać powierzchnię planety, na której znajduje się coś, co wygląda na ruiny jakiejś starożytnej budowli. Oczywiście NASA nie interpretuje tego zdjęcia jako pozostałości jakieś marsjańskiej cywilizacji, ale doprawdy jak wiele dobrej woli potrzeba, aby uwierzyć w to, że zupełnie naturalnie skały marsjańskie uformowały się w regularny prostokątny kształt, który na dodatek został w większości przysypany?

[ibimage==23265==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Wygląda na to, że mamy do czynienia z kolejnym dowodem na to, że na Marsie istniała kiedyś zaawansowana cywilizacja, z którą być może coś nas łączy. Stan, w jakim znajduje się obecnie Mars może nie być przypadkiem. Być może doszło tam kiedyś do naturalnego lub wywołanego przez tą cywilizację kataklizmu, który można tylko porównać do tego, co stałoby się na Ziemi, gdyby Rosja i USA wystrzeliły na siebie cały swój posiadany potencjał jądrowy.

Liczni naukowcy twierdzą, że powierzchnia Marsa wygląda jak pobojowisko po eksplozji nuklearnej. Pojawiły się nawet teorie, że była to naturalna reakcja łańcuchowa wyzwolona w ramach jakichś tajemniczych procesów i to właśnie zdewastowało całą planetę. Co jednak jeśli Mars wygląda tak na skutek upadku znajdującej się tam cywilizacji? Zdjęcia takie jak to z MOC, to poważne poszlaki wspierające tą teorię.