Ciekawa dyskusja na temat gigantów z Biblii

Kategorie: 

http://popotopie.blogspot.com/

Biblijni giganci to we wczesnochrześcijańskich pismach ludzie o gigantycznym wzroście pomiędzy 3 a 10 metrów, urodzeni wskutek obcowania „synów Bożych” z „córami człowieczymi”. Nauka katolicka skłania się by uznać ich za przenośnię lub symboliczne przedstawienie prawd duchowych.

 

Z takim ujęciem nie zgadzają się protestanci i środowiska żydowskich uczonych, głosząc dosłowne rozumienie tych biblijnych informacji. Jak się okazuje z pomocą przychodzi nowoczesna nauka, która na podstawie skamielin potwierdziła istnienie świata wielkich, czy wręcz gigantycznych form żywych, ciał o rozmiarach przekraczających nasze wyobrażenia !

 

To wszystko miało być powodowane cudownymi warunkami atmosferycznymi świata przedpotopowego, do tego Biblia dodaje informację o ingerencji sił nadprzyrodzonych, która spowodowała wystąpienie humanoidalnych gigantów, co w ocenie Stwórcy stać się miało złamaniem jego zasad.

 

O tym właśnie opowiadają znawcy tematu Gary Stearman i L.A. Marzulli, którzy przekazują nam cenną wiedzę, z tego co jest w Biblii często specjalnie zakryte. W programie jest oczywiście znacznie więcej ciekawych elementów starożytności, jak choćby megality, jak je wznoszono, jaką technologią.

 

Głównym wątkiem jest jednak kontrowersyjna wiedza o biblijnych olbrzymach. Oficjalna wersja Kościoła Katolickiego w sprawie słowa „olbrzym/gigant” skłania się do wykładni, iż jest to przenośnia lub symbol, że nie powinniśmy tego czytać dosłownie, ponieważ Święty Tekst dotyczyć ma spraw duchowych, wszystko więc powinno być specjalnie rozumiane, w Duchu Świętym oraz za sprawą Ducha Świętego.

[ibimage==23942==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Dla wielu protestantów kwestią podstawową jest jak powinniśmy interpretować biblijny tekst, czy dosłownie, czy może tak jak mówi o tym tajemnicza wykładnia katolicka ? W mojej ocenie wielce tajemnicza, bo ukazująca również i inną rzeczywistość ! W opinii Kościoła Katolickiego interpretacja pojęcia terminu „synowie Boga” powinna być rozumiana, że byli oni potomkami Seta, czyli człowieka (lub człowieka z mocami boskimi ?), o tym wszystkim rozmawiają Gary Stearman i L.A. Marzulli:

 

Biblijni Giganci - rozmawiają Gary Stearman i L.A. Marzulli, przedsmak "Sky Watch TV"

 

 

 

 

Więcej niezwykłych tematów znajdą państwo na stronie mojego bloga, serdecznie zapraszam:

http://popotopie.blogspot.com/

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika sio

He,he w biblii jest wiele

He,he w biblii jest wiele bajeczek żeby pokazać jak lud biblijny lepszy jest od obrzydliwych zacofanych egipcjan np.
Tam ubierano się na kolorowo a wybrańcy z biblii ubierali się się w worki pokrzywiane i pismo mieli.
Biegali na bosaka po pustyni za kózkami a ci parszywi egipcajnie w sandałach za motylkami - co za idiotyzm co nie?
A tak na poważnie giganci to tymczasowy lud obdarzony pewnymi zdolnościami,których człowiek przeciętny nie miał. Ich przodkowie nie pochodzili z kosmosu a z jeszcze innej cywilzacjii.
Były to istoty jak ludzkie ale o boskich charakterach a ich interakcje z ludźmi zrodziły gigantów, którzy nie przestrzegali kodeksu zachowania - więc zostali wyeliminowani

Portret użytkownika mlodyrob

Prawde dostaje sie w postaci

Prawde dostaje sie w postaci mysli.......... co z nia zrobicie to wasza sprawa.Te typki nie sa wiarygodne robią chamerykanski biznes.Bóg przemawia bezposrednio do nas po co mu posrednicy? Ludzie biora całymi garsciami z tego co dostali i potwierdzaj słowa buntowników 'wolna wola dla ludzi to był zły pomysł'                             Dobranoc wybuchowi-teoretycy.

Portret użytkownika Isabella

Przesylam najrealniejsza

Przesylam najrealniejsza prawde kto chce niech czyta a kto nie to nie.
http://strefatajemnic.onet.pl/extra/bogowie-z-planety-nibiru/h487p
Bogowie z planety Nibiru

Ze­cha­ria Sit­chin - świa­to­wej sławy pi­sarz i ba­dacz mitów sta­ro­żyt­ne­go Wscho­du twier­dził, że czło­wiek jest "dziec­kiem" istot przy­by­łych z pla­ne­ty krą­żą­cej po obrze­żach Ukła­du Sło­necz­ne­go, raz na kilka ty­się­cy lat prze­cho­dzą­cej w są­siedz­twie Ziemi. Ta­jem­ni­czy Anun­na­ki szu­ka­ją­cy na na­szej pla­ne­cie su­row­ców byli uzna­wa­ni za bogów, a ich dzie­je miały utrwa­lić się w mi­to­lo­gii ludów sta­ro­żyt­nej Me­zo­po­ta­mii. Zgod­nie z opi­nią Sit­chi­na, Ni­bi­ru po­now­nie znaj­dzie się w na­szym są­siedz­twie za ok. 900 lat…
Zecharia Sitchin (1920-2010) był rosyjskim żydem, który zyskał sławę jako autor teorii, według której ludzie są rezultatem eksperymentów genetycznych istot z kosmosu, jakie prawie pół miliona lat temu wylądowały na Ziemi w poszukiwaniu złota. Ich ojczyzną była planeta krążąca daleko za orbitą Neptuna, która raz na kilka tysięcy lat przechodzi przez wewnętrzny Układ Słoneczny. Jako podparcie swych wniosków Sitchin przytaczał mity i wierzenia ludów starożytnej Mezopotamii oraz wyniki badań astronomów sugerujące, że po obrzeżach naszego systemu gwiezdnego rzeczywiście krąży nieznane do tej pory masywne ciało niebieskie…

Kontrowersyjna teoria
Sitchin (wym. ros. Sitćin) przyszedł na świat w 1920 r. w Baku - stolicy nowopowstałego Sowieckiego Azerbejdżanu, w rodzinie rosyjskich żydów, którzy potem wyemigrowali do Palestyny, gdzie Zecharia dorastał. Po ukończeniu ekonomii na University of London przez jakiś czas pracował w Izraelu jako dziennikarz, by w 1952 r. osiąść w Nowym Jorku. Interesując się od dzieciństwa historią biblijną i archeologią, zgłębiał mitologie ludów starożytnego Wschodu, takich jak Sumerowie, którzy utrwalili swą spuściznę na glinianych tabliczkach. Młody Sitchin miał nauczyć się ich wymarłego języka. Jak przyznawał, do kwestionowania podręcznikowej wersji historii przyczyniła się jego dziecięca "obsesja" związana z zagadką Nefilim - olbrzymów wzmiankowanych w Księdze Rodzaju, mających być potomkami "synów Boga", którzy pojawili się na Ziemi w czasach przedpotopowych.
W 1976 r. Sitchin wydał książkę pt. "Dwunasta Planeta" zawierającą pochodzące z tabliczek klinowych i starożytnych eposów dowody na przemilczaną historię ludzkości. W suchym i bogatym w faktografię dziele przedstawił oryginalny scenariusz dziejów, opierając się głównie na mitach, jakie jego zdaniem opisywały realne wy

arzenia, które z biegiem wieków w zbiorowej pamięci zostały utożsamione z legendarną epoką, kiedy bogowie stąpali po Ziemi.
Kompleksowa i nieco "pokręcona" teoria Sitchina, w dużym skrócie, przedstawia się następująco: planeta pozasłoneczna z siedmioma księżycami przeszła przez wczesny Układ Słoneczny, niszcząc planetę w sumeryjskich i babilońskich wierzeniach zwaną Tiamat, z której fragmentu uformowała się potem Ziemia. Kosmiczny intruz, zwany Nibiru, został złapany w objęcia grawitacyjne Słońca i zaczął krążyć po niezwykle długiej eliptycznej orbicie, raz na kilka tysięcy lat przechodząc w sąsiedztwie Ziemi i wywołując kataklizmy. Z czasem na tym tajemniczym świecie rozwinęło się inteligentne życie, którego przedstawiciele, wykorzystując kolejne przejście planety koło Ziemi, złożyli na niej wizytę, poszukując metali i minerałów. Zakładając tu swoje kolonie, poprzez manipulacje genetyczne, stworzyli gatunek Homo sapiens, który miał być robotnikiem w ich kopalniach. Z biegiem wieków wyrwał się on jednak spod kontroli, nazywając swoich pozaziemskich stwórców bogami lub "Anunnaki"* - "tymi, którzy z nieba przybywają na Ziemię".

Dom Anunnaki
- Tabliczki z pismem klinowym mówią, że Anunnaki przybyli z innego świata w naszym systemie słonecznym - tłumaczył Sitchin. - Ich planeta przechodzi w naszym kosmicznym sąsiedztwie co mniej więcej 36 wieków. Na Ziemię zaczęli oni latać ok. 450 tys. lat temu, poszukując złota, którego potrzebowali, by chronić atmosferę swej planety. Pozostaje pytanie, co się z nią stało (choć obecnie mamy z naszą planetą podobny problem). Ale, jakby tego było mało, potrzebowali oni także rąk do pracy w kopalniach, więc "obeszli ewolucję", łącząc swoje geny z materiałem genetycznym ziemskich hominidów. To dlatego szukanie "brakującego ogniwa" między Homo erectus a Homo sapiens nie ma sensu. Oni zwyczajnie zaprojektowali człowieka…
Wszystko brzmi niesamowicie i składnie, ale od razu na myśl ciśnie się pytanie, skąd Sitchin wziął na to dowody. Szukał ich w tekstach sumeryjskich, akadyjskich, babilońskich oraz asyryjskich i choć zasięg poszukiwań był spory, wszystkie ludy starożytnej Mezopotamii łączyła wspólna nić kulturowa oraz wierzenia, które przeniknęły nawet do Biblii.
W źródłach pojawiają się opisy "powietrznych rydwanów" lub "niebiańskich łodzi"...
Autor "Dwu­na­stej Pla­ne­ty" pisał, że na te­re­nach bę­dą­cych ko­leb­ką cy­wi­li­za­cji wiara, iż bo­go­wie mogą kur­so­wać mię­dzy świa­ta­mi była po­wszech­na. Po­ru­sza­li się oni czymś, co Sit­chin na­zy­wał "la­ta­ją­cy­mi izba­mi" (sumer. mu). Zresz­tą "din­gir" - okre­śle­nie istot bo­skich, tłu­ma­czył on jako "spra­wie­dli­wi z ja­snych za­ostrzo­nych obiek­tów". Obok tego w źró­dłach po­ja­wia­ją się opisy "po­wietrz­nych ry­dwa­nów" lub "nie­biań­skich łodzi", któ­ry­mi mieli po­ru­szać się bo­go­wie tacy jak Mar­duk czy Inana. Od­nie­sie­nia do ko­smicz­ne­go ro­do­wo­du nie­bian prze­trwa­ły także w sztu­ce. Sit­chin wzmian­ku­je wiele pła­sko­rzeźb lub po­są­gów, jak fi­gu­ra Isz­tar ze świą­ty­ni w Aszur, które mają uka­zy­wać po­do­bień­stwo daw­nych bóstw do współ­cze­snych ko­smo­nau­tów.
Bogowie mieli jednak wobec ludzi konkretne zamiary, a prawdziwą kopalnią wiedzy o nich są eposy takie jak "Gilgamesz", "Epos o Atra-Hasisie" oraz różnego rodzaju teksty religijne. Powtarza się w nich wspólny motyw stworzenia człowieka z gliny pomieszanej z boską krwią lub "esencją". Nawet dla niebian miała być to praca mozolna i trudna. Starobabiloński tekst "Stworzenie człowieka z gliny przez boginię-matkę" opisuje, w jaki sposób "konsylium" bogów nakazało Mami stworzyć ludzką istotę. Z kolei w eposie o Atra-Hasisie - jak relacjonuje Sitchin - bogini używa do procesu stworzenia sobie tylko znanych chemikaliów, a jako surogatka dla nowego gatunku występuje jedna z niebianek.

Zdaniem Sitchina opowieści te, odpowiadające biblijnej historii o stworzeniu człowieka "na podobieństwo boże", mogą być alegoryczną relacją o prawdziwym wydarzeniu, jakim było zaprojektowanie Homo sapiens dzięki inżynierii genetycznej. Mezopotamskie mity dodają, że pierwszym "udanym prototypem" człowieka był Adamu, który został pokazany bogom i który, mimo swej wspaniałości, nie posiadł daru długowieczności zarezerwowanego dla Anunnaki.
Anunnaki i ich dzieło

W oparciu o wspomniane źródła Sitchin stworzył własny skomplikowany model początków ludzkości. Zgodnie z nim Anunnaki, których ludzie czcili jako bogów, przybyli na Ziemię po raz pierwszy jakieś 450 tys. lat temu w poszukiwaniu surowców, zakładając pierwszą bazę w Południowej Mezopotamii. Liczbę "kolonizatorów" autor szacował na 600 osobników, do których dołączyło potem 150 tajemniczych "Igigi" do zadań specjalnych. Jakieś 300 tys. lat temu istoty te miały powołać do życia pierwsze formy człowieka, w które miały własny wkład genetyczny. Sitchin dodaje też, że w szeregach Anunnaki nastąpił potem rozłam, gdyż bóg Enki - pierwszy dobroczyńca ludzkości, zażądał od swoich towarzyszy "złagodzenia kursu" wobec człowieka.
Autor "Dwunastej Planety" dodaje, że według tzw. Sumeryjskiej listy królów Anunnaki "królowali" na Ziemi 430 tys. lat. Z biegiem czasu przybysze zaczęli jednak krzyżować się z ludźmi, dając początek pokoleniu olbrzymów. Było to wydarzenie tak doniosłe, że pamięć o nim zachowała się przez setki pokoleń, trafiając nawet do Genesis. Kres ich bytności na planecie przyniosły katastrofalne zmiany klimatyczne ok. XIII-XII tysiąclecia p.n.e. (być może związane z kolejnym przejściem Nibiru), a ostatni Anunnaki mieli opuścić Ziemię ok. VI milenium przed Chrystusem. Świadectwo ich pobytu przetrwało jednak w mitologii Sumerów oraz ich budzącej respekt wiedzy.
cd. w internecie

 

Portret użytkownika Chinook

Był "rosyjskim" żydem  tyle

Był "rosyjskim" żydem  tyle wystarczy aby zakwestionować to wszystko. Słowiania poiwnni brac za prawdę przekazy swoich przodków Słowiańskch , a nie innych nacji tym bardziej kłamliwych ! A po co aby nie krecs się jak gówno w przerępblu i nie być podatnym na manipulację obcych!

Portret użytkownika Cabaj

Bogowie: Horus, Attis,

Bogowie: Horus, Attis, Kryszna, Dionizos, Mitra, Jezus podobnie urodzili się z dziewicy, byli prześladowani, mieli swoich uczniów, czynili cuda , uzdrawiali i prawie wszyscy po 3 dniach zmartwychwstali. Zywot Jezusa dostosowano do pór roku, zodiaków, gwiazdozbiorów, oraz przesilenia zimowego i wiosennego. W czasach żywota Jezusa żyło ponad 100 historyków np.: Flawiusz, Petoniusz, Kasjusz , Swetoniusz, Pliniusz i inni, lecz nikt z nich w swoich zapiskach nie uwzględnił nadprzyrodzonej mocy tego proroka.
 
 

Portret użytkownika mózg

Szkoda, że nie opisujecie

Szkoda, że nie opisujecie choć jednym zdaniem, zapodawanych linków, żeby osoby, z którymi chcecie się czymś podzielić, zorientowały się, czy znają temat, czy warto pół minuty czekać aż ta nasza wolna technologia google przetrawi (wyobraźcie sobie, ile tego na sekundę muszą zrobić), zapisze sobie w pamięci i wreszcie czasem się zawiesiwszy po drodze przekieruje do linku, by okazało się, że jeszcze trzeba wykonać drogę powrotną, pół minuty. Nieopisanych linków nie otwieram.

Portret użytkownika juzek.z.poczty

Wrzucając ten link pod postem

Wrzucając ten link pod postem Cabaja liczyłem na to, że pojawi się on zaraz pod nim jako pierwszy. W związku z tym uznałem, że jakikolwiek komentarz jest po prostu zbędny. W tamtej chwili nie było jeszcze żadnego komentarza odnośnie jego posta. Looknij na godzinę dodania postów. Mój link (wrzucony, gdy nie było jeszcze żadnego posta) dodany został dopiero następnego dnia. Gdyby był dodany zgodnie z kolejnością prawdopodobnie byś się nie przyczepił, ponieważ poprzedzony był bezpośrednio jego wpisem. Druga sprawa jest taka, że niewątpliwie masz jakiś problem z poprawnym działaniem swojego internetu, przez co czepiasz się szczegółów takich jak ten. Wyeliminuj ten problem, a kwestia nieopisanych linków przestanie mieć znaczenie.

 

Portret użytkownika Dżolka

Ci żyjący za czasów Jezusa

Ci żyjący za czasów Jezusa historycy to jacyś ciency byli. Nasi kapłani i nie tylko oni, godzinami potrafią cytować słowa Jezusa, co tam jakieś zapiski o nadprzyrodzonej mocy albo jego istnieniu w ogóle.

Portret użytkownika Juszka1980OGL

Jestem w takim szoku że nie

Jestem w takim szoku że nie wiem co napisać to podam składniki potrzebne do zrobienia pierniczków.
Składniki na około 50 pierniczków:
300g mąki pszennej
100g mąki żytniej pełnoziarnistej
2 duże jaja
130g cukru pudru
100g masła, roztopionego i lekko przestudzonego
100g łagodnego miodu np. akacjowego
1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżka kakao
1 łyzka sody oczyszczonej.

Strony

Skomentuj