Kategorie:
Jak wiadomo za pomocą ziemskich teleskopów da się zobaczyć szczegóły na Księżycu o wielkości około kilometra. To dlatego nie da się zobaczyć miejsc rzekomych lądowań Amerykanów. Ale są na powierzchni Księżyca obiekty, które wyglądają na sztucznie stworzone i są wystarczająco duże, aby je zobaczyć.
Mowa o rzekomym statku kosmicznym, który został odkryty i sfotografowany przez astronautów z misji Apollo 15. Wygląda na to, że zlokalizowano wtedy obiekt, który może być reliktem obcych. Być może wylądował, lub nawet rozbił się on na powierzchni Księżyca przed tysiącami lat.
Zdjęcie przedstawiające domniemane miejsce spoczynku tego statku kosmicznego można zobaczyć nawet na oficjalnych fotkach z NASA. Są one jednak z pewnością cenzurowane, ale nawet przy takim poziomie zamaskowania znaleziska można zlokalizować otaczający go nietypowy kształt.
[ibimage==20544==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Istnieje wiele podejrzeń, że Amerykanie ze względu na to znalezisko przeprowadzili przynajmniej dwie misje księżycowe zaplanowane celem eksploracji tego obiektu. Starty tych misji nie były wykonywane z Przylądka Canaveral, tylko z bazy US Air Force w Vandenberg. Miało do tego dojść w sierpniu 1976 roku, ale nie wiadomo czy coś z tego wyszło.
[ibimage==20545==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Jeśli obiekt jest rzeczywiście reliktem innych cywilizacji to trzeba przyznać, że jest to ogromne urządzenie. Ma z pewnością powyżej 1,5 kilometra wielkości. Można też wyodrębnić charakterystyczny kształt nosa tego wielkiego pojazdu.
[ibimage==20546==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Pojawiają się nawet doniesienia byłych pracowników NASA, że do tych eksploracyjnych misji księżycowych mogło dojść razem z Rosjanami, co w czasach ZSRR i USA brzmi po prostu niewiarygodnie. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że utrata zainteresowania dla Księżyca nastąpiła nagle i dotyczyła obu dominujących potęg kosmicznych XX wieku, jest to przynajmniej zastanawiające.
Komentarze
Strony
Skomentuj