Po 2000 lat 30 czerwca 2015 roku na nocnym niebie zobaczymy ponownie "Gwiazdę Betlejemską"

Kategorie: 

Źródło: Dreamstime.com

Gwiazda betlejemska to fenomen astronomiczny, który rzekomo towarzyszył narodzinom Jezusa Chrystusa. Okazuje się, że podobnie ekscytujący pokaz będzie miał miejsce już 30 czerwca. Właściwie wszystko rozpoczęło się już 27 czerwca i potrwa do 4 lipca.

 

Mityczna "Gwiazda Betlejemska" to Wenus i Jowisz, dwa najjaśniejsze obiekty na nocnym niebie po Słońcu i Księżycu. Tak się składa, że znajda się z naszej perspektywy tak blisko siebie, że 30 czerwca będą przypominać gwiazdę podwójną.

 

Takie zbliżenie dwóch ciał niebieskich nazywa się koniunkcją. Kiedyś wierzono, że takie układy wpływają na Ziemię i zarazem na zamieszkujących ją ludzi, ale nie ma na to przekonujących dowodów uznanych przez naukowców głównego nurtu. Tak czy inaczej tak bliskie przejście na nieboskłonie dwóch bardzo jasnych planet jest zjawiskiem bardzo nietypowym.

[ibimage==24908==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Istnieje dobrze znana teoria wedle której słynna "Gwiazda Betlejemska", która według świętych ksiąg zwiastowała miejsce narodzin mesjasza, mogła być w istocie koniunkcją Jowisza i Wenus, do której doszło akurat wtedy gdy rodził się Jezus. Inne teorie zakładają, że była to kometa albo supernova, ale w praktyce po prostu nie wiemy co to było.

 

 

 

Wiadomość pochodzi z portalu astronomicznego:

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Lu

Baca... poziomem chamstwa

Baca... poziomem chamstwa sięgnąłeś dna.. Często widzęTwoje wypowiedzi.. często wywołuja skrajne emocje. Jednakże dopóki prowokują one do myślenia i nie obrażają uczuć religinych innych ludzi, dopóty można sobie powiedzieć.. OK. ma człowiek swoje poglądy, może nienawidzi Żydów, etc..  - jego prawo.
Ale teraz to przegiąłeś. Bądź proszę tak odważny i obraź islam w towarzystwie islamistów... Łeb by Ci ucięli przy samej dupie...
Za takie zachowanie u mnie na podwórku dostałbyś w mordę - i to niekoniecznie od osoby wierzącej, bo kindersztubę i poszanowanie praw do religii (jakiejkolwiek) powinieneś wynieść z domu, jako element dobrego wychowania.
Jak widać tego zabrakło... i zamiast prowokującego inteleigentnego człowieka, widzę pełnego jadu dupka..

Portret użytkownika A.C.

Przestańcie bredzić o

Przestańcie bredzić o "OBRAŻANIU UCZUĆ RELIGIJNYCH".Religia to wciskanie ciemnoty,brednie,ogłupianie. Niech ktoś wytłumaczy coś takiego:ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA. Co to takiego? Piszesz o nienawidzeniu ludzi,że to jest OK.Chyba religia zryła ci mózg, skoro myślisz w ten sposób. Mówiąc takie rzeczy kogo i jak obrażasz? No ale uczucia religijne są ważniejsze, oczywiście.

Portret użytkownika eat

Baca, można byc

Baca, można byc prześmiewczym, ironicznym, sarkastycznym ( nie pytam, rozumiem że znasz pojecia) ale jak sie obraża ludzi wierzących, religijnych to sie jest tylko i wyłącznie chamem. Elokwencja i inteligencja nie ida niestety z dobrym wychowaniem. Mógłbym napisać równie mocno na twój temat, było by miło?
 

Portret użytkownika angelus maximus rex4

Wszyscy "wierzcy" w

Wszyscy "wierzcy" w cokolwiek, lub w kogokolwiek to naiwne baranki... W tym wiara w Boga...
Bóg jest taką oczywistością, że wykracza nią poza sferę wiary.
Istnienie Boga jest pewnością i tylko ludzie o małej duszy i małym rozumie muszą się kierować wiarą...
 Gdybyście kiedykolwiek potrafili rozmawiać umysłem ze swoją duszą, nie kierowalibyście się wiarą, lecz pewnością...
 Ów brak pewności i rozumienia bytu boskieg,  sprowokował wielkich oszustów tego świata do stworzenia religii, wciskających zafałaszowany obraz Boga w takim stopniu, by nikt z "wierzących" nie pojął tego Najwyższego Bytu...

Portret użytkownika Bolesław

  W Piśmie Świętym

 
W Piśmie Świętym czytamy?
*Ewangelia wg św. Mateusza 2-1) Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy 2) i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon*
 
Pytanie brzmi, dlaczego jacyś trzej królowie mieli podążać za gwiazdą na wschodzie, która miałaby wskazywać miejsce narodzenia Jezusa? Żadna gwiazda na niebie nie jest w stanie wskazać miejsca na Ziemi, ona może tylko pokazywać kierunek. Ale idąc w jakimś kierunku, ciągle będziemy ją widzieć, więc nie wiadomo kiedy się zatrzymać.
 
Na niebie jest pewien gwiazdozbiór, który odgrywał szczególne znaczenie wśród ludów chyba na całej Ziemi. Wiele artefaktów, z takim właśnie ułożeniem gwiazd jest na Ziemi znajdowane i na to właśnie wskazuje. Tym gwiazdozbiorem jest Orion oraz powiązany z nim gwiazdozbiór Psa, w którym znajduje się najjaśniejsza gwiazda na niebie – Syriusz. Mamy do nich odniesienia w mitologii Greckiej. Egipcjanie Ozyrysa wiązali z gwiazdozbiorem Oriona, z kolei Izydę z Syriuszem, którego zwali Sotis. Wiele osób jest zdania, że np. piramidy w Egipcie (w Gizie) są odzwierciedleniem trzech gwiazd w centrum gwiazdozbioru Oriona.
 
Teraz przeniesiemy się do kultu solarnego.
Ludy starożytne oddawały cześć Słońcu, było ono dla nich zbawieniem przynoszącym światło i ciepło, było dawcą życia, gdyż w okresach letnich, kiedy ono panuje wszystko budzi się do życia. Ziemia jest nachylona pod kątem 22,5 stopnia do płaszczyzny, w której się porusza względem Słońca. Powoduje to, że dla obserwatora z Ziemi wykonuje ono wędrówkę, znaczy się codziennie wschodzi w innym miejscu – oscyluje pomiędzy półkulą północną i południową. Przez to mamy pory roku. Kiedy idzie Zima, na półkuli północnej, Słońce zaczyna wschodzić coraz dalej na południe i dzień się skraca, a noc wydłuża, aby dojść do punktu, w którym się zatrzyma - około 22 grudnia. Nazywamy to przesileniem zimowym. Jest to moment kiedy noc jest najdłuższa w ciągu roku, a co za tym idzie dzień najkrótszy. Dla starożytnych ludów oznaczało to zwycięstwo ciemności nad światłością – śmierć Słońca. Po trzech dniach 25 grudnia Słońce wraca na półkulę północną – odradza się, chciałoby się nawet powiedzieć, że po trzech dniach zmartwychwstaje. Można sobie znaleźć na necie długości dni w roku i zobaczymy, że z dokładnością co do minuty te 3 dni są równe. 25 grudzień był dniem boga Mitry – bóstwa solarnego, którego kult doszedł w I w.n.e. do Rzymu.
 
W okresie przesilenia Zimowego na nocnym niebie w kierunku południowo wschodnim najpierw pojawia się konstelacja Oriona, nieco później za nią wychodzi gwiazdozbiór Psa. Najważniejsze jest aby uchwycić moment, w którym całkowicie zza horyzontu wyłoni się Orion i Pies. Wówczas zauważymy ,że w centrum konstelacji Oriona znajdują się trzy, jedna po drugiej, gwiazdy – Alnitak, Alnilam, Mintaka. Są one ułożone niemal na jednej linii. Jeżeli przedłużymy tą linię w kierunku Ziemi przetnie ona gwiazdę Syriusz i nieco później horyzont. Miejsce przecięcia z Ziemią jest miejscem, w którym rano wschodzi Słońce – a wiec rodzi się Bóg. Mamy taki oto obraz: Trzej królowie (trzy gwiazdy z Oriona) podążają za gwiazdą na wschodzie (Syriusz), która wskazuje narodziny Boga (Słońca). Słońce odradza się z 24 grudnia na 25 grudzień, bo od tego momentu zaczyna ponowną wędrówkę w drugą stroną i dzień zaczyna się wydłużać . Znaczyłoby to, że tą gwiazdą Betlejemską, nad którą myślały tęgie głowy, zastanawiając się czym ona mogła być, jest Syriusz. W tym wypadku opowieść działa bardzo dobrze, bo nie trzeba iść w kierunku tej gwiazdy, żeby dotrzeć do jakiejś stajenki, bo gwiazda nigdy nie doprowadzi nas do określonego punktu. Na niebie to co innego, cała scena rozgrywa się, jak w kinie panoramicznym, na nieboskłonie.
 
Idąc dalej, mamy te 4-y główne konstelacje związane z 4-rema stronami świata, mamy też 4 ewangelie. Wiadomo jednak, że Ewangelii było więcej. Jakie są symbole 4-ech ewangelistów. Wół, orzeł, wodnik - człowiek i lew. Widać tu silne połączenie ze znakami zodiaku. Różnicę stanowi jedynie Orzeł, który wyparł Skorpiona, ze względu na jego zły wydźwięk.
 
Chrześcijaństwo stało się Religią Rzymu za sprawą Konstantyna Wielkiego I, wyznawcę Boga Mitry - bóstwa Solarnego. Po zwycięstwach wygłaszał on „Sol Invictus”, co się wykłada Słońce niezwyciężone. Za jego sprawą też chrześcijanie zaczęli czcić niedzielę. Żydzi z Jezusem włącznie czcili Sobotę – dzień Saturna, a „poganie” niedzielę – dzień Słońca. Niedziela był dniem Boga Mitry – bo to Bóstwo Solarne.
 
Konstantyn I Wielki 7 marca 321 wydał dekret czyniący niedzielę oficjalnym świętem „Sol Invictus”.
 „Czcigodny dzień Słońca winien być wolny od rozpraw sadowych i od wszelkich zajęć ludności miejskiej; natomiast mieszkańcy wsi mogą w tym dniu swobodnie uprawiać rolę”(Codex Justinianus, III, 12).325 r. – Sobór nicejski.
 
 
Kult Solarny, którym przesiąkli Rzymianie został przekierowany na Jezusa. Nadawano mu przydomki lux mundi (światłość świata), sol salutis (słońce zbawienia) itd. Zapożyczono symbolikę solarną do chrześcijańskiej ikonografii, a w dni największego pogańskiego i rzymskiego święta „Dies Natalis Soli Invicti” wstawiono Boże Narodzenie.
Te wszystkie modyfikacje zaczęły się zaraz na początku IV wieku, gdy to Rzym nie tyle przyjął chrześcijańską religię, a ją przejął oprawił w stare pogańskie wierzenia związane z czczeniem Słońca. Przed Konstantynem przez 300 lat chrześcijanie byli prześladowani. Rzym karmił nimi zwierzęta. Ja przystaję do wersji, że gwiazda Betlejemska to Syriusz.

Portret użytkownika niebieski52

Katolicyzm to mieszanina

Katolicyzm to mieszanina wielu rzymskich religii udający chrześcijaństwo zniszczone przez Rzymian i dobite przez katolicyzm,nie istnieje od ok. V w.;to system władzy Rzymu zmontowany w 325 r. a od 391 r. wprowadzony jako obowiązkowy w cesarstwie i terenach okupowanych;wprowadzany ogniem i mieczem. Przypomnę że chrześcijaństwo to religia żydowska-judaizm mesjański. Mimo to katolicyzm jest odmianą judaizmu a wyznawcy stają się żydami(w sensie religijnym).
Katolicyzm oparto na starym astronomicznym(solarnym) schemacie budowania religii;kiedyś wszystkie ludy Ziemi czciły Słońce i pory roku. Np."boże narodzenie" i ukrzyżowanie Jezusa to zjawiska astronomiczne przerobione dla głupiego plebsu; 21-22 grudnia nasze Słońce ma najniższą pozycję nad horyzontem,najdłuższa noc w roku;śmierć boga słońce,zwycięstwo króla ciemności,ukrzyżowanie boga bo do tego w gwiazdozbiorze Krzyż Południa-oczywiście co 26 tys. lat ze wzgl. na precesję osi Ziemi(zjawisko występuje poniżej zwrotnika Raka,kulminacja była ok.4400 lat temu widoczna w Pn Afryce). Po 3 dniach "stagnacji" Słońce schodzi ze znaku Krzyża i na wyższej pozycji nad horyzontem (koniec męki pańskiej i zmartwychwstanie boga,boże narodzenie lub wniebowstąpienie). Bóg Słońce to teraz Jezus a 12 gwiazdozbiorów to apostołowie .Co kto woli,dwa w jednym,czyli coś na łupież.

Strony

Skomentuj