Czy historia Zielonych Dzieci z Woolpit może być dowodem na istnienie podziemnej cywilizacji ?

Kategorie: 

Internet

W mitach wielu kultur na świecie można znaleźć doniesienia o istotach, które żyją pod wodą, albo pod ziemią. W obu tych hipotetycznych habitatach istotne jest to, że ludzie tam nie operują, dlatego ukrywanie się w tamtych miejscach jest realistyczne nawet w czasach dzisiejszych, gdy przynajmniej teoretycznie mamy znacznie większe możliwości penetracji tych okolic, ale czy aby na pewno?

 

 

Jedną z ciekawszych opowieści na temat rzekomej podziemnej rasy jest historia „Zielonych Dzieci z Woolpit”. Pierwsze przekazy o pojawieniu się dziwnych dzieci, miały miejsce we wczesnym XII wieku w hrabstwie Suffolk w Anglii. Zgodnie z zapisami średniowiecznych kronikarzy (Ralpha, opata Coggeshall i Williama z Newburga), chłopiec i dziewczynka zostali odnalezieni samotni i zapłakani w środku pułapki na wilki ( tzw. wilczego dołu).

[ibimage==26293==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Dzieci porozumiewały się dziwnym niezrozumiałym dla nikogo poza nimi językiem, a ich ubiór, kolor oczu i skóry był cały zielony. Mało tego ich ubrania były rzekomo zrobione z dziwnego materiału nieznanego ówczesnym ludziom. Po wydostaniu ich z pułapki dzieci zostały odesłane do domu pana feudalnego Sir Richarda de Calne, gdzie natrafiono na poważny problem. Dzieci pomimo wyraźnych oznak głodu nie chciały jeść chleba, owoców ani jakiegokolwiek mięsa. Przełom w tej kwestii nastąpił dopiero, gdy dzieci były skrajnie wygłodzone i zaczęły żywić się zielonymi strąkami fasoli. Przez długie miesiące było to dla nich jedynym pożywieniem aż do momentu, gdy stopniowo godziły się na jedzenie chleba i innych rzeczy.

 

Oboje dzieci ochrzczono i zaczęto przystosowywać je do życia i funkcjonowania w społeczeństwie. Niestety chłopiec bardzo szybko zaczął podupadać na zdrowiu i po zaledwie kilkunastu miesiącach zmarł. Dziewczynka nie miała tego typu kłopotów i po pewnym czasie nauczyła się nawet angielskiego w stopniu umożliwiającym komunikację. Zgodnie z jej słowami, zmarły chłopiec był jej bratem, a oboje pochodzą z podziemnej krainy, którą określiła mianem St. Martin. W tej rzekomej krainie, słońce nigdy nie świeci nad głową i skąpana jest ona w wiecznym półmroku, a wszyscy ludzie mają zieloną skórę.

[ibimage==26292==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Dziewczynka opisała też w jaki sposób on i jej brat dostali się na powierzchnię. Zapytana o to odpowiedziała, że razem z bratem pilnowała zwierząt w czasie gdy nagle usłyszała odgłos przypominający dzwonki. Wraz z bratem podążyli w głąb jaskini śladem dzwonka. Nagle zostali oślepieni przez wielką kolumnę światła, za którą podążyli dalej. Ku ich zdziwieniu po wyjściu z jaskini nie znaleźli się w swojej ojczyźnie a w samym środku wilczego dołu.

[ibimage==26291==zdjecie_320-240==Oryginalny==self==null]

Dwójka dzieci pozostała w pamięci mieszkańców nawet w godle miejscowości

Naturalnie historia o Zielonych Dzieciach doczekała się wielu naukowych i paranaukowych wyjaśnień. Jedno z nich zakłada na przykład, że historia ta jest czysto symboliczna a wiele z jej „paranormalnych” elementów wynika z wierzeń ówczesnych ludzi. Przykładowo zielona barwa skóry dzieci miałaby symbolizować wróżki(tradycja celtycka), a ich upodobanie do zielonej fasoli miałoby wynikać z faktu, że zdaniem Celtów jest to pokarm umarłych. Wiele innych tego typu elementów pojawiało się też w staroangielskich podaniach o Zielonym Człowieku, czyli symbolu płodności i odrodzenia wiosny. Dla badaczy jest to więc po prostu przykład  bardzo ciekawej baśni ludowej, która na przestrzeni lat nabrała charakteru rzeczywistego zdarzenia.

[ibimage==26294==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Wielu ze sceptyków wierzy jednak, że historia ta jest nie tylko prawdziwa, ale wręcz jest jednym z nastarszych europejskich podań o istotach z podziemi, innego wymiaru bądź nawet innej planety. Naturalnie nie ma co się dziwić opinii naukowców. Przyswojenie informacji, że setki kilometrów pod naszymi nogami może istnieć rozległy nieznany zupełnie świat, w którym żyją „zielone ludziki” jest o wiele trudniejsze do zaakceptowania niż przypisanie wszystkiego wszechobecnemu symbolizmowi. Gdy jednak weźmie się pod uwagę, że do tej pory najgłębszy ziemski odwiert wykonany na Półwyspie Kolskim ma raptem 12 kilometrów, to skąd ta pewność, co znajduje się kilkaset kilometrów niżej? Kto wie, może tajemnicza ziemia Agartha czy Shangrila to po prostu inne nazwy miejsca, które te dzieci nazywały domem.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika drako_tr.

No i wykrakałeś zibi1973

No i wykrakałeś zibi1973 Biggrin
Zauważ ile te dzieci mają pytań, i weź tu im na wszystkie, odpowiedz. Ciekawe czy Sandra jeszcze pieluszkę nosi, czy może już na nocniczek siada, z resztą, nie ważne, teraz zibi musisz dziecku odpowiedzieć, zanim przyjdą jej do główki kolejne pytanka Biggrin

"JEŻELI BOISZ SIĘ GŁOŚIĆ PRAWDĘ - JUŻ JESTEŚ NIEWOLNIKIEM"
https://www.youtube.com/watch?v=XOQeHDDYSzs

Portret użytkownika Cabaj

Coś niewiele informacji z

Coś niewiele informacji z niej wyciągneli...a to co wyciągneli to jest (zielone) gówno warte.
No jak wpie.....po 300kg grochu to zwieracze pracowały chyba na full...wypluwając co chwile zielonę "pare"
Zapewne po jakimś czasie przy kumulacji pierdu...chłopiec ekspolodował....co do dziewczynki...hmmm..
mogła dorosnąć i puścić sie z jakimś zielonym jaszczurem...czego efektem były narodziny reptyla...bajka!

Portret użytkownika Fred

Książe Czultun Bejle

Książe Czultun Bejle dodał-Jest to państwo Aharty.Rozciaga się przez wszystkie podziemia świata.
Zamieszkane sa przez lud starożytny,który kilkadziesiąt tysięcy lat temu skrył się pod ziemią.
Tymi podziemnymi ludami rządzą obrani przez nich królowie,podlegli kierownictwu Władcy Świata.
Wy Europejczycy wiecie,że w oceanie Zachodu byla olbrzymia ziemia,ktora znikla w jego otchłani
wraz  z miastami i ludźmi ok.12tys.lat temu.Znikała jednak stopniowo,wiec wielu potrafiło się uratować
przechodząc do podziemi.W jej glębi pała osobliwy ogień,przy świetle ktorego proso i jarzyny wydają
obfite urodzjae,a życie staje się długie i bezbolesne.
Święci "goro" badają świat widzialny i niewidzialny.Wysyłają astrane ciała wybranych w przestrzenie
innych gwiad i światów,a ci obserwują zjawiska i życie innych istot.
To  fragment z książki F.Ossendowskiego 'Przez kraj ludzi,zwierząt i bogów".Wydana ok.1922roku.
Nieraz gdzieś pisałem,że życie na powierzchni planety pod gwiazdą typu Słońca jest narazone
na przeróżne kataklizmy .Cywilizacje mają małe szanse na przeżycie.Co innego spokojna wegetacja
we wnętrzach planet.W naszym układzie nie tylko Ziemi,ale na pewno Marsa,Saturna/Wielka  Tajemnmica/,
księżycach.Najlepsze warunki są pod słońcami czerwonych lub brązowych karłów,gdzie cywilizacje
mogą się rozwijać przez setki milionów czy nawet miliardy lat .Ostanio głośno o Nibiru,który jest
układem planetarnym czewonego lub brązowego karła ,być może cyklicznie zbliżającym się
w nasze okolice.Smieszne są przy tym dywagacje niektórych"a czemu my tego nie widzimy"
Wziąć się za astronomię i będzie jasne .
Wszystko z czasem musi zginąć.Ginie cywilizacja Afrykanerów.A w Cape Town nikt nie słyszal
o zielonym ufo.Jak zielone,to pewno też z podziemi,pisal o tym także, Ossendowski.
 
polecam Miasto Zakazane  na fredroman.blogspot.com

Portret użytkownika Lucifer

Jaś i Małgosia wersja

Jaś i Małgosia wersja Angielska. W Polsce była chatka z piernika i Baba Jaga a w Anglii jest wilczy dół i zielone dzieci. 
Krasnoludki istnieją na prawdę tylko trzeba wiedzieć gdzie ich szukać. To co obecnie widzimy i słyszymy to zaledwie maleńki wycinek wspaniałej bajkowej rzeczywistości. 

Portret użytkownika b@ron

no właśnie...co kryje się

no właśnie...co kryje się niżej niż te 12km odwiertu ?
skoro kopiąc w ziemi, bez przerwy napotykamy żywe organizmy, to niby dlaczego na dużej głębokości życie miałoby nie istnieć ?

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Strony

Skomentuj