Zakazane 432Hz, czyli dlaczego przestrojono muzyczny świat

Kategorie: 

432hz
Źródło: tajemnice-swiata.pl

Wiadomo już, że cały nasz wszechświat oparty jest na wibracjach o określonych częstotliwościach. Jest po prostu dźwiękiem. Wszystko – ludzie, zwierzęta, przedmioty, słowa, czyny – posiadają swoje unikalne wibracje, czyli nadają na danej częstotliwości, tak jak fale radiowe o różnych częstotliwościach. Wiadomo też nie od dziś, że dźwięk może ukoić, uleczyć, ale można też wykorzystywać go w niecnych celach.

 

Jan Taratajcio, który od wielu lat starał się rozwikłać zagadnienie obliczania wartości częstotliwości poszczególnych dźwięków, tak by były one zgodne z naturalnym podziałem harmonicznym, wywierającym dobroczynny wpływ na człowieka, zauważył, że zostajemy poddawani działaniom tzw. broni sonicznej (na poziomie 440 Hz), dzięki której można wprowadzać ludzi w różne stany, m.in. złości, nienawiści, osłabienia. Jak sam mówi w swoim wykładzie o „tajemnicach 432 Hz” – wykorzystując dźwięk można zaburzyć nasze DNA. Tłumaczy to w ten sposób, że człowiek składa się w 60-70% z wody i jeżeli rezonuje coś niezgodnego z naturą, to w cząsteczce wody zaczyna powstawać chaos (gdyż dźwięk działa na wodę). W ten sposób zakłócając wibracje i tym samym pamięć wody, możemy uszkadzać DNA, co osłabia nasze organizmy. Zdaniem Taratajcio dobrym przykładem takich praktyk są dyskoteki, które niejednokrotnie ogłupiają młodzież.

 

432 Hz vs. 440 Hz

Czym się różnią częstotliwości 432 Hz i 440 Hz? Strój 440 Hz jest pozornie głośniejszy i agresywniejszy, można powiedzieć, że aż kłuje w uszy. Natomiast strój 432 Hz jest co prawda cichszy, ale także czystszy, bardziej klarowny, solidniejszy, łagodniejszy i po prostu przyjemniejszy. Częstotliwość 432 Hz jest pierwotna i naturalna, stąd też nazywa się ją również częstotliwością kosmiczną. Jest dźwiękiem uzdrawiającym. Wszystkie naturalne dźwięki występujące w przyrodzie, np. szum drzew, śpiew ptaków, szum płynącej wody, brzęczenie owadów, to dźwięki o tej właśnie częstotliwości. Często określana jest też jako częstotliwość pitagorejska, bowiem to Pitagoras opracował pierwsze jej zasady. Według tego uczonego w strojeniu dźwięków używano stosunku 3:2 i według tego stroju uzyskano dźwięk A=432 Hz. Większość instrumentów starożytnych strojono właśnie o 432 Hz. Jednak z czasem wielkich przemian wprowadzono strój 440 Hz. Do dziś stosowany jest w muzyce do strojenia instrumentów. Jednak ton ten budzi wiele kontrowersji. A zaczęło się już od samego pomysłu jego wprowadzenia…

 

Pożądana zmiana czy dźwiękowa konspiracja?

Teorii na temat przyczyn zmian stroju z 432 Hz na 440 Hz jest wiele. Początki tej ewolucji sięgają 1917 roku. Inicjatywa ta wyszła od rodziny Rockefellerów (swoją drogą należącej do rodów Illuminati), ale została odrzucona przez świat muzyczny. Jednak już rok później rząd USA przyjął to jako standard. Następną legislację standaryzującą częstotliwość 440 Hz zaakceptowały w 1939 roku Anglia oraz Niemcy. Świat muzyczny wciąż definitywnie wyrażał swój sprzeciw w tym temacie. Dopiero w roku 1951 na kongresie muzyków w Londynie zaakceptowano ten standard, chociaż protestowało wielu muzyków, w tym kilku tysięcy muzyków francuskich wystosowało nawet odpowiednie petycje. Ostatecznie w 1953 roku muzyka na całym świecie została dostrojona do 440 Hz przez ISO (International Standards Organization).

 

Dlaczego ustalono inne standardy stroju skoro większość muzyków z całego świata się z tym nie zgadzała? Pierwsze wyjaśnienie tych zmian, z pozoru bardzo łagodne i racjonalne, związane jest z masowym rozpowszechnianiem się muzyki w erze powstania radia i filmowych ekranizacji. Wobec tego w obliczu wielkiego rozprzestrzeniania się masowych mediów, zaszła (podobno) potrzeba ustalenia międzynarodowych standardów, które ujednolicą strój muzyczny na całym świecie. Kolejne wyjaśnienie nie dotyczy już pożądanej zmiany, lecz założeniu odseparowania człowieka od Boga. Założono, że strój 440 Hz nie występuje na identycznej, naturalnej fali ze Stwórcą, dlatego też człowiek oddala się od Niego. Najbardziej jednak rozpowszechniono teorię o dźwiękowej konspiracji. Otóż istnieje teoria, która głosi, że inicjatorem wprowadzenia owych zmian był nazistowski minister propagandy Joseph Goebbels. Znawcy tematu uważają, że częstotliwość 440 Hz jest czymś sztucznym, bardzo nienaturalnym, co źle wpływa na ludzkie centra energetyczne.

 

Poszukiwacze wątków spiskowych w tym temacie zaznaczają, że implementacja tej częstotliwości dopiero po II wojnie światowej miała za zadanie odpowiednio ukształtować rzesze ludzkich zachowań. Do dziś tak naprawdę nie wiadomo, w jakim celu ktoś miałby implementować dźwięki na takiej częstotliwości, jednak można założyć, że „jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”, albo o władzę, albo o jedno i drugie. Koniec końców ludzie sami w sobie nie mieli pojęcia i do dziś w większości nie mają, że taki problem jak wartości częstotliwości poszczególnych dźwięków w ogóle istnieje.

 

Konspiracyjne wyjaśnienie tematu zakłada jednak, że dzięki przestrojeniu z 432 Hz na 440 Hz staliśmy się więźniami pewnej świadomości, w której działamy, myślimy i czujemy w określony, zamierzony sposób. Sposób taki, jaki ktoś nam wyznaczył i z góry narzucił. A dokładnie chodzi o aplikowanie nam stałego stresu i uczucia presji, nacisku w konsekwencji, których stajemy się agresywni, nerwowi, mniej odporni na chwiejności emocjonalne, skłonni do psychoz i depresji oraz bardziej podatni na wszystkie choroby somatyczne z nowotworem włącznie.

 

Teraz zastanówmy się, jak często towarzyszy nam muzyka w stroju 440 Hz? Jak często chodzimy na koncerty, dyskoteki, wkładamy słuchawki na uszy, słuchamy radia w pracy, w samochodzie, w domu… Czy w ogóle zwracamy uwagę na coś takiego jak ton dźwięku, czy zauważamy różnicę w nim i w naszym zachowaniu? Posłuchajcie i oceńcie sami na przykładach popularnych utworów muzycznych:

 

ABBA – Dancing Quen

 432 Hz  http://terugnaar432hz.org/mediapool/65/656145/data/ABBA_-_Dancing_Queen_-

440 Hz  http://terugnaar432hz.org/mediapool/65/656145/data/ABBA_-_Dancing_Queen_-

 

Alizee – J’en Ai Marre

432 Hz http://terugnaar432hz.org/mediapool/65/656145/data/Alizee_-_J_en_Ai_Marre_-

440 Hz http://terugnaar432hz.org/mediapool/65/656145/data/Alizee_-_J_en_ai_marre_-

 

Celine Dion – Power Of Love

432 Hz http://terugnaar432hz.org/mediapool/65/656145/data/Alizee_-_J_en_Ai_Marre_-

440 Hz http://members.iinet.net.au/%7Ekubik/music/Dion.mp3

 

Artykuł pochodzi z portalu www.tajemnice-swiata.pl

Tajemnice Świata

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika muzyk

https://www.youtube.com/watch

https://www.youtube.com/watch?v=tTyzR8N4DwU

Dzwiek charakteryzuje sie okreslona czestotliwoscia, czyli jesli w imadle umiescisz pret i jego koniec wyprowadzisz z polozenia rownowagi i nagle puscisz ... i jesli ten pret bedzie drgal z czestotliwoscia w przedziale pomiedzy 16Hz a 20 000Hz to uslyszysz dzwiek! (16-20Hz jest rozna dla poszczegolnych osob ... czlowiek tak jak fizyka kwantowa, rzadzi sie sie prawdopodobienstwem wystapienia pewnego zdarzenia Wink

dzwiek w trabach jeychonskich to wibracje o okreslonej czestotliwosci odbieranej przez miedzy innymi narzady sluchu Smile

co do fal -> dzwiek jest tez fala, podobnie jak obraz a ronierz materia ... rzecz rozchodzi sie jedynie o okreslona czestotliwosc i gestosc.

co do prozni, tez ciebie zaskocze, tak naprawde nie istnieje ... zawsze jest "cos"

Fizyka Newtonowska jest jedynie wprowadzeniem do pieknej nauki Fizyka, ktorej jedna z bardzo waznych galezi jest rowniez fizyka kwantowa ...

co do Beethovena nie mogl w pelni odbierac zewnetrznych fal o okreslonej czestotliwosci, jednak jako muzyk zaskocze ciebie (ja rowniez posiadam ta zdolnosc) potrafil "wyobrazic" sobie dzwiek czyli go wewnetrznie uslyszec, podobnie jak rzezbiarz forme a malarz barwy z dowolnym laserunkiem.

Dobry artykul i jak widac inspirujacy Smile

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika baca

super broń dźwiękowa istnieje

super broń dźwiękowa istnieje ale to sekret...

jej częśtotliwość to nie kilkaset ale 4 herze... jest niesłyszalna i powoduje rozpad na atomy każdej floty, każdej brygady pancernej i każdej budowli...

broń ostateczna, która każdemu pozwoli się obronić przed... każdym...

mają ją oczywiście Francuziki... mistrzowie wojen polegających na nie prowadzeniu wojen... nikt ich nigdy nie najedzie i szlag ich trafi jeśli ten sekret francuski rozkmini reszta świata...

bo z tą bronią nawet pojedynczy żołnierz - inwalida francuski jest w stanie obronić się przed USA...

Syria powinna ją mieć no i oczywiście Polska... tak więc naukowcy do roboty - ta superbroń to zwykła piszczałka generująca 4 Hz umieszczona w betonowym bloku a ten np na furgonetce... całość po uruchomieniu ulegnie samozniszczeniu w wyniku dzwięków ale beton opóźnia nieco ten proces no i wymaga zdalnego sterowania aby nie zmasakrować obsługi własnej... żadna armia świata tego nie pokona nigdy tylko się rozpadnie na atomy w totalnej... ciszy... przerażająca jest to obrona i o czymś takim myślał właśnie Nikola Tesla kiedy chciał dać światu powszechny pokój i sprawić że wyscig zbrojeń stanie się bez sensu... ta broń jest juz obecnie i jest gotowa a kilka dosłownie furgonetek z tymi piszczałkami jest w stanie totalnie bez dźwięku zamienić w gruzy każde jedne miasto i wybić z głowy każdemu agresorowi każdy jeden atak...

miałem zrobić o tym artykuła ale wystarczy też post... przy okazji

Portret użytkownika barrabarra

Baco, zdradzę sekret rajnej

Baco, zdradzę sekret rajnej broni...

brązowy dźwięk... nikt go nie słyszy i nikt nie wie dlaczego sra.

z taką bronią można czynić cuda. co za gówniana wojna;)

niestetey elyty nie chcą jej używać, bo programują ludzi na [ciach] żarcia, więc machina konsumpcjonizmu i przemysł farmaceutyczny byłyby bankrutami... a społeczeństwo szczupłe i zdrowe;)

Portret użytkownika student

Nie wiem z jakiego powodu

Nie wiem z jakiego powodu ludzie minusują, ale link działa, w przeciwieństwie do tych 404 not found w artykule. Mało tego. Jest Dire Straits, jest Epica, więc mogę przynajmniej posłuchać czegoś w moim klimacie, a nie kurde jakieś Abby i Dion, bo muzę owszem znam, ale na codzień nie słucham. Ale te kawałki w wersji 440 Hz w w/w linku wydają mi się lekko przerobione w stosunku do oryginału, a co do 432 Hz, to niemal nie zauważam różnicy (fakt, słoń mi na ucho nadepnął, może dlatego słucham głównie metalu). Na mój gust cała teza budowana w oparciu o artykuł to lipa i tania sensancja.

Strony

Skomentuj