Setna rocznica objawień fatimskich - 13 maja - data uważana za kluczową dla losów świata
Image
Sto lat temu, 13 maja w 1917 roku, w pobliżu portugalskiej miejscowości Fatima, doszło do rzekomego cudu. Trojgu dzieci pojawiła się podobno Matka Boska. Potem powracała do nich jeszcze przez sześć kolejnych miesięcy. Kościół Katolicki uznał ten cud już w 1930, a w 1941 roku opublikował dwie z trzech tak zwanych tajemnic fatimskich, które urosły do rangi tekstów religijnych katolicyzmu o zabarwieniu apokaliptycznym.
Z trójki dzieci, które widziały rzekomą Maryję do dorosłości przeżyła tylko Łucja dos Santos, która została zakonnicą. To ona jako tzw. dziecko fatimskie, jest głównym świadkiem i dostarczycielem przekazu rzekomej Maryi. Wiadomo o trzech tajemnicach fatimskich. Pierwsza opisuje piekło i dusze grzeszników zmierzające do niego. Z opisu wynika jakby piekło znajdowało się we wnętrzu wulkanu.
Druga tajemnica fatimska przepowiadała wybuch II wojny światowej, która miała się rozpocząć jeszcze za życia papieża Piusa XI. Co prawda zmarł on w lutym 1939 roku, ale zaraz po jego pontyfikacie rozpoczął się konflikt zbrojny tak gwałtowny, że zginęło ponad 100 milionów ludzi.
"Przyjdę, by żądać poświęcenia Rosji memu Niepokalanemu Sercu i ofiarowania Komunii św. w pierwsze soboty na zadośćuczynienie. Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła." - fragment drugiej tajemnicy, tłumaczenie opoka.org.pl
Potem jest sporo o Rosji i z kontekstu wynika, że może chodzić o wielką daninę krwi, dokładnie taką jaką te naród złożył w trakcie II wojny światowej. Dziwne światła na niebie jakie miały poprzedzać hekatombę wojny to według rozmaitych interpretacji, zorza polarna, która była widoczna na dużym obszarze Europy 24 stycznia 1938 roku.
"Kiedy ujrzycie noc oświetloną przez nieznane światło, wiedzcie, że to jest wielki znak, który wam Bóg daje, że ukarze świat za jego zbrodnie przez wojnę, głód i prześladowania Kościoła i Ojca Świętego." fragment drugiej tajemnicy fatimskiej, tłumaczenie opoka.org.pl
Najwięcej kontrowersji wzbudza oczywiście trzecia tajemnica fatimska, która była przeznaczona dla papieży. Siostra Łucja spisała trzecią tajemnicę w 1944 roku, gdy nieco zachorowała. Skłonił ją wtedy do tego lokalny biskup.
"I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: 'coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim’ Biskupa odzianego w Biel 'mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty’. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. " fragment trzeciej tajemnicy fatimskiej, tłumaczenie opoka.org.pl
Przekaz płynący od Łucji dos Santos jest bardzo mroczny i przypomina właściwie scenariusz jakiegoś zamachu terrorystycznego w Watykanie. Chyba wszyscy mają też kandydata do jego przeprowadzenia, bo brzmi to jak opis jednej z wielu akcji typowych dla barbarzyńców z ISIS. Niektórzy sądzą, że to opis zamachu na Jana Pawła II, ale wiele osób twierdzi, że to nie o ten zamach chodziło w tym konkretnym kontekście.
Stulecie objawień fatimskich wzbudza ostatnio wielką wrzawę w Internecie. Coraz więcej osób zaczyna wierzyć, że 13 maja, jest specjalną datą i będzie w jakiś sposób wyjątkowy, ponieważ zapoczątkuje zdarzenia, które zakończą się tak zwanym "końcem świata". Jedni wierzą, że przepowiedziała to objawiona Maryja, a jeszcze inni sugerują, że być może doszło wtedy do spotkania z istotami pozaziemskiego, albo z innego wymiaru, którzy zostali przedstawieni dzieciom jako postacie religijne. Pamiętajmy, że wszystko to działo się w czasach gdy nie było jeszcze powszechnej obecności w kulturze masowej motywów UFO i obcego, dlatego każda ponadnaturalna aktywność zawsze miała domyślnie religijne wytłumaczenie.
To logiczne, że istoty te, kimkolwiek były, objawiły się w formie, którą uznały za najlepszą, w celu złagodzenia szoku i dokonania jak najmniejszego skażenia kulturowego. Aby to osiągnąć pomocna jest forma komunikacji podobna do tej jaką znają miejscowi, na przykład z wykorzystaniem hologramu, albo telepatii. Transfer informacji poprzez religię wydaje się być dobrym pomysłem, aby ukryć swoją ingerencję zostawiając widoczny ślad z przesłaniem.
W każdym razie przekazy te były na tyle przekonujące i spójne dla Kongregacji Nauki i Wiary w Watykanie, że oficjalnie uznano ten cud w 1930 roku. Katolicy wierzą, że doszło tam do boskiej interwencji i Matka Boska objawiła się w trudnym dla świata momencie, pod koniec I wojny światowej, zapowiadając jej zakończenie, ale ostrzegając przed kolejną wielką wojną.
Znamienne jest, że w sam finał objawień, 13 października 1917, dochodzi do spektakularnego "cudu Słońca", który w czasach dzisiejszych od razu zostałby zakwalifikowany jako UFO i "objawienia" ustają. Oglądane przez 70 tysięcy wydarzenie, gdy "słońce" pojawiło się na zachmurzonym niebie i wirowało nad głowami, to typowy opis obserwacji UFO. Mamy więc wyraźną poszlakę, która pasuje do teorii, że ktoś dokonał celowej ingerencji w Fatimie, aby w najbardziej delikatny sposób ostrzec ludzkość przed jej trudną przyszłością. Tylko czy można jej w takim razie zaradzić?
Bez względu na to jaką interpretację przyjmiemy, utajnianie trzeciej tajemnicy fatimskiej przez kolejnych papieży spowodowało, że rzesze ludzi mają powody do tego, aby przypuszczać, że fatimska tajemnica nie została jeszcze w pełni ogłoszona. Teraz gdy nadchodzi setna rocznica tych objawień niektórzy zaczęli wierzyć, że 13 maja będzie kluczowy dla ludzkości, a Fatima była ostrzeżeniem, którego mogliśmy przez te wszystkie lata nie widzieć. W tej teorii jest jednak słaby punkt. Nie wiadomo dlaczego akurat w sto lat a nie na przykład w 110 lat po tych objawieniach, miałoby dojść do czegoś katastrofalnego. Wystarczy poczekać, aby się przekonać.
- Dodaj komentarz
- 16441 odsłon
Całe te objawienia i cuda to
Całe te objawienia i cuda to jedna wielka bzdura dla nawiedzonych i omamionych nadzieją religijności...Mój pradziadek był w tamtym okresie w tym miejscu i stwierdził że to była jakaś zbiorowa psychoza(zresztą taką łatwo wywołać,były eksperymenty na ten temat)Pozdrawiam logicznie myślących,nie omotanych żadną wiarą
Oczywiście, że te objawienia
Dodane przez Paweł w odpowiedzi na Całe te objawienia i cuda to
Oczywiście, że te objawienia to bzdura tylko bzdura celowo wymyślona przez watykan:
http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=12610&postdays=0&postorder=…
http://www.alberto.pl/index.php/rozne-artykuly/alberto-rivera/264-komik…
Hy hy, made by Jack T. Chick,
Dodane przez Jaroslaw w odpowiedzi na Oczywiście, że te objawienia
Hy hy, made by Jack T. Chick, the Tract Master :P . Choć ja tam lubię jego publikacje - pomimo nachalnej ewangelizacji nawet ciekawych rzeczy się można z nich dowiedzieć (o krzeniach islamu, kultu maryjnego, itd.)
Ja tak samo... Jest
Dodane przez Kmieciu w odpowiedzi na Hy hy, made by Jack T. Chick,
Ja tak samo... Jest pierdolnięty i pewnie na granicy...
Niewidoczne istoty istnieją,
Niewidoczne istoty istnieją, czasami ktoś zostaje przez nie opętany, wtedy wzywa się na pomoć Matkę Boską ! "Ks. prof. Andrzej Kowalczyk, egzorcysta z Gdańska, wspomina:
Było to jedno z moich pierwszych spotkań z człowiekiem zniewolonym przez ducha złego. Dobrze pamiętam to wydarzenie. Właśnie skończył się kurs ewangelizacyjny, uczestnicy rozjeżdżali się do domu, skończyło się również zebranie ekipy prowadzącej kurs. Prosto z tego zebrania udałem się do kaplicy i tam zastałem dwóch animatorów stojących na środku, jakby na kogoś czekali. Rzeczywiście czekali na pewnego młodego człowieka, który przed chwilą prosił ich o o modlitwę o uwolnienie. Już się nad nim modlili, ale on wyszedł na chwilę, żeby się uspokoić, ponieważ zaczęło nim bardzo rzucać. Postanowiłem i ja dołączyć się do modlitwy. Kiedy chłopak wrócił do kaplicy, spytałem go, czym się to zniewolenie objawia. Odpowiedział, że coś mu przeszkadza się modlić, po prostu coś go w czasie modlitwy zaczyna szarpać.
– Od kiedy? – pytam. – Od kilku dni.
– Czy jesteś świadomy, co mogło spowodować to zniewolenie? Przyznał, że nie wie, dlaczego tak się dzieje.
– Przecież jakaś przyczyna musi być – nalegam. Poznanie przyczyny zniewolenia jest istotne. Jeżeli nie zostanie ona usunięta, modlitwa pomoże tylko na pewien czas, albo w ogóle nie da rezultatu.
Młody człowiek zastanawiał się, ale nie odpowiadał. Postanowiłem, więc pomodlić się o światło dla niego i dla nas. I oto, gdy tylko uczyniłem znak krzyża, jakaś siła zaczęła gwałtownie przekręcać mu głowę w lewo i w prawo. Po chwili upadł i zaczął tarzać się po posadzce kaplicy. Modlitwy się przeciągały. Trzeba było cały czas trzymać go za ręce. Co jakiś czas przytomniał, wtedy można było z nim rozmawiać. Ale kiedy znowu zaczynaliśmy się modlić, konwulsje powracały. Nie mógł słuchać modlitwy Ojcze nasz. Najbardziej jednak działała na niego modlitwy różańcowa. Słysząc Zdrowaś Maryjo, wpadał jakby w szał. Poprzez zaciśnięte zęby powtarzał: – Tylko nie Maryja! Objawy zniewolenia opuściły go dopiero po wyspowiadaniu się i otrzymaniu rozgrzeszenia. Co mnie wtedy uderzyło? Jego lęk przed imieniem Maryi."
Nadchodzi Czwarte królestwo - Quayle, Horn, Hoggard, Marzulli, Missler
Kult Maryi u męższczytzn to
Dodane przez Homo sapiens w odpowiedzi na Niewidoczne istoty istnieją,
Kult Maryi u mężczyzn to przejaw kompleksu Edypa, taki kryptoedypizm...
Wszyscy adepci zrozumienia
Wszyscy adepci zrozumienia symboli tajnych bractw powinni mieć w swoich pomieszczeniach święty malunek Matki Boskiej z Guadelupe, jest to ochronny obraz nie wykonany ręką ludzką, chroniący wszystkich zajmujących się ufologią ! Potwierdzeniem tego jest sensacyjny artykuł znanego i cenionego polskiego ufologa, o którym wspomniałem w tekście o "Czwartm Królestwie"...
stary baran... ze " świetym"
Dodane przez Homo sapiens w odpowiedzi na Wszyscy adepci zrozumienia
stary baran... ze " świetym" obrazkiem demonicy Maryii
Dodaj komentarz