Odkryto, że mumia buddyjskiego mnicha licząca tysiąc lat posiada w pełni zdrowe organy wewnętrzne

Image

Źródło: Klasztor Dinghui

Mnisi z buddyjskiego klasztoru Dinghui, położonego w prowincji Hebei, na północy Chin, zwrócili się do lekarzy z prośbą zbadanie mumii mistrza Tsa Xian, która została niedawno pozłocona, aby okazać mistrzowi najwyższy szacunek.

 

Jak donosi brytyjski Daily Mail, lekarze nie spodziewali się otrzymania takiej wyjątkowej możliwości, aby zbadać mumię, która ma już 1000 lat. Procedura odbyła się w obecności mnichów klasztoru, pielgrzymów i dziennikarzy. W klasztorze dokonano tomografii mumii.

Image

Badanie zostało przeprowadzone 8 lipca tego roku, kiedy grupa lekarzy przyniosła sprzęt do klasztoru i przeprowadziła tomografię komputerową mumii mnicha. Wyniki zaskoczyły wszystkich – lekarzy, mnichów, dziennikarzy i pielgrzymów. Tomografia wykazała, że mózg, narządy wewnętrzne, kości, stawy i zęby mumii mistrza Tsi Xian znajdują się w takim stanie, jak u żyjącej osoby.

Image

Doktor Wu Yongqing, badający mumię powiedział: „Jego kości są tak zdrowie, jak u żyjącej osoby. Szczęka, zęby, żebra, kręgosłup, wszystko jest w świetnym stanie, na swoim miejscu.”

Zgodnie z historycznymi zapiskami, Mistrz Tsi Xian pochodził z Indii. Podróżował do Królestwa Kitanów (916-1125) w północno-wschodniej części współczesnych Chin, aby rozpowszechniać filozofię buddyjską.

Image

Uważa się, że przetłumaczył 10 dużych Sutr na chińskie pismo. Został okrzyknięty przez samego króla narodowym mistrzem buddyjskim. Niektóre jego tłumaczenia zostały wyryte na kamiennych tabliczkach, które można oglądać do dziś.

Po tym jak Mistrz Tsi Xian zmarł, jego uczniowie zabalsamowali ciało, które zniknęło na przestrzeni wieków. Jego szczątki zostały ponownie odkryte w 1970 roku, w jaskini.

 

 

Ocena:
Brak ocen

Uprawiał głodówki. Ta ostatnia była za długa i się zahibernował. Trzeba mu wlać ciepłe masło do buzi, to wstanie. Pół żartem, pół serio.

0
0

Japierk*rwadolę i znowu szajby spod znaku "hinduskie, tybetańskie, chińskie, japońskie, [...], eskimoskie miszcze znajo PRAWDE i so nieśmiertelne z supermocami od jogi, medytacji, wpierd*lania kurzu i trocin - broń Boże, yyy znaczy Buddo, mięsa! - i zapijania zieloną herbatą albo wodą ze sracza, yyy Gangesu" :( ... Od lat 60-tych te same naiwniactwo przećpanych mózgów młodych (i starych) "liberalnych postępowców" pt. "obesrany, niepiśmienny, zagłodzony "mendżec" znad Gangesu z brodą do ziemi i w jednej szmacie na biodrach jest lepszym autorytetem filozofii, medycyny i nauki niż wszystkie zdobycze cywilizacji białego człowieka - musim je natentychmiast odrzucić!" :( ... Tia, na pewno złoty chiński Lenin jest żywy tylko w trakcie milionletniej hibernacji w stanie prana-srana Bramazranamaśtraha i w 20-tym wymiarze astralnym, ale jak się go podłączy do dynama od ukrainy, albo do młynka modlitewnego i trochę podładuje to wróci z nirwany i bedzie nas łoświecoł... Cywilizacja upada, że (podobno) wykształceni i inteligentni ludzie potrafią uwierzyć w takie brednie :(

 

0
0

Dodane przez Kmieciu w odpowiedzi na

Odezwałą się "krynica mundrości". "Zdobycze cywilizacji białego człowieka"? Jakie zdobycze? Radioaktywne odpady, ścieki, gówno, smród, głupota, agresja, ludobójstwo, nienawiść i arogancja? Smacznego!

0
0