Od kilku dni w Internecie kolportowane są nagrania i zdjęcia przedstawiające rzekomego dinozaura, którego zwłoki odkryto w Chile. Media przekonują, że to nie promocja kolejnej części filmu „Jurassic Park”, tylko prawdziwa historia.

Grupa mieszkańców regionu Aysen w Chile, natknęła się na całkiem "świeże" szczątki istot z wyglądu podobnych do większości dinozaurów. Jego głowa jest z pewnością bardzo podobna do wymarłych miliony lat temu drapieżników.

Od razu pojawiły się sugestie, że dinozaury jednak nie wymarły i mieszkają gdzieś w niedostępnej dla człowieka dziczy. Być może ta istota jest hybrydą dinozaura i jakiegoś drapieżnika. Głowa i kręgosłup mają wszelkie znamiona typowe dla dinozaura, takie jak zakrzywione przednie i tylne kończyny. 

Pojawiła się też teoria, że to nie dinozaur tylko mityczna chupacabra, stworzenie, które według latynoskiego folkloru, morduje zwierzęta domowe wysysając z nich krew. Jednak jeśli przyjmie się takie wytłumaczenie to wcale nie odejmie to temu znalezisku niezwykłości. Pozostaje uznać, że są to szczątki niezidentyfikowanego zwierzęcia, które przypomina gady rządzące kiedyś niepodzielnie na Ziemi.