Kategorie:
Minęło już pięć lat od kiedy, czysto teoretyczne oddziaływania, których istnienie sugerował niemal sto lat wcześniej Albert Einstein okazały się prawdziwe. Fale grawitacyjne wywołały zrozumiałe zamieszanie w środowisku astronomicznym lecz teraz mogą nam posłużyć do odkrycia pozaziemskiego życia.
Mowa tu o artykule naukowym opublikowanym w Scientific Reports. Astronomowie wyszli z założenia, że odpowiednio zaawansowana cywilizacja, którą ograniczają jedynie prawa fizyki, byłaby w stanie poinformować całą galaktykę o swoim istnieniu. Mowa tu o sygnale, który byłby na tyle klarowny, aby nikt nie mógł go potraktować jako naturalne zjawisko.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że fale grawitacyjne różnią się od wszystkich znanych nam rodzajów fal pod dość istotnym względem. Przemieszczają się one w przestrzeni kosmicznej, absolutnie nie zwracając uwagi na materię stojącą na ich drodze. A zatem, gdyby wyemitować je ze szczególnie interesującego punktu naszej galaktyki, znacznie zwiększa się szansę na odebranie takiego galaktycznego sygnału.
Takim punktem byłaby chociażby supermasywna czarna dziura Sagittarius A*. Zdaniem badaczy, cywilizacja, która chciałaby ogłosić swoje istnienie powinna to zrobić gdzieś w okolicy tej centralnej, supermasywnej czarnej dziury. Naukowcy podejrzewają, że odpowiednio zaawansowana cywilizacja umieściłaby swój nadajnik na odwrotnej orbicie do wszystkich innych obiektów otaczających czarną dziurę. Naturalny obiekt astronomiczny nie byłby zdolny zachować takiej orbity przez dłuższy czas.
Kwestie techniczne takiego projektu są jednak dość dyskusyjne. Z jednej strony, taka "sonda" musiałaby emitować fale grawitacyjne dostrzegalne z dużych odległości, a z drugiej utrzymanie jej na orbicie nie powinno wymagać zbyt dużo energii. Autorzy artykułu uważają, że odpowiednio zaawansowana cywilizacja mogłaby przechwycić planetę wielkości Jowisza i ścisnąć ją do punktu, w którym zapadnie się w czarną dziurę. Taki niewielki (mowa o obiekcie o średnicy 3 metrów), supergęsty obiekt mógłby poruszać się po stabilnej orbicie wokół czarnej dziury, emitując fale grawitacyjne.
Aby nieco ostudzić nasz zapał, badacze przypomnieli, że ludzkość narazie, nie byłaby w stanie odebrać takiego sygnału. Pocieszający wydaje się jednak fakt, że planowane na 2034 rok obserwatorium fal grawitacyjnych LISA, może dostrzec taki sygnał w pierwszym roku obserwacji. Ten ambitny projekt agencji ESA, będzie składał się z trzech satelitów tworzących olbrzymi trójkąt równoboczny o boku wynoszącym 2,5-3 kilometrów.
Komentarze
Skomentuj