Naukowcy wyjaśnili, dlaczego asteroida 'Oumuamua wygląda jak statek obcych i zidentyfikowali trzy argumenty przemawiające za tą teorią. Nazwa asteroidy Oumuamua została przetłumaczona z języka hawajskiego jako „posłaniec z daleka”, czyżby miało okazać się to prorocze?

Ciało niebieskie zostało odkryte na zdjęciach wykonanych w Obserwatorium Maui w 2017 roku. W tym czasie znajdował się w odległości 200 milionów km od Ziemi. Po obliczeniu trajektorii asteroidy naukowcy zdali sobie sprawę, że leci ona spoza Układu Słonecznego. Zakłada się, że jest to obiekt wędrowny, który nie należy do żadnej galaktyki. W tej chwili Oumuamua znajduje się poza orbitą Neptuna i nie jest już widoczna przez teleskopy.

Pierwszym argumentem przemawiającym za tym, że to ciało niebieskie nie jest asteroidą, był jego kształt. Zgodnie ze zmianami jasności podczas obrotu wokół własnej osi, naukowcom udało się ustalić, że Oumuamua ma wydłużony kształt. Ma 400 metrów długości i 40 metrów szerokości.

Drugim faktem był brak jakichkolwiek nagromadzeń gazu lub pyłu wokół obiektu. Spodziewano się typowej dla asteroid i komet z Układu Słonecznego, odgazowywania powierzchni wraz ze wzrostem temperatury przy zbliżaniu się do Słońca. Skoro tego nie zaobserwowano uznano, że  Oumuamua ma być bardzo twardą bryłą i nie zawiera lodu. 

Trzeci fakt, a zarazem najbardziej przekonujący dowód, dla którego można zakładać, że Oumuamua to był statek kosmiczny lub dron obcych , było nagłe przyspieszenie w 2018 roku. Coś nieznanego dało mu ciąg odrzutowy pęd kierując obiekt z dala od centrum Układu Słonecznego.