Istnieje wiele teorii na temat pozaziemskich form życia, operujących we wszechświecie. Wiele osób, które twierdzą, że zostały uprowadzone, a nawet urzędników państwowych donosiło o obserwacjach tak zwanych „kosmicznych braci”. Jedną z takich osób jest niejaki Alex Collier.

Collier twierdzi, że regularnie wchodził w kontakt z kosmitami z galaktyki Andromedy. W udzielanych przez niego wywiadach, często rozwodzi się on na temat wpływu różnych ras obcych na ludzkość. Informacje te, mają pochodzić z jego rzekomych kontaktów z Andromedanami.

Źródło: M@tis

Mężczyzna twierdzi, że zaczął doświadczać kontaktów z istotami pozaziemskimi w dzieciństwie i że trwały one aż do jego nastoletnich lat. Chwilowo ustały w okresie gdy pełnił służbę w armii amerykańskiej, jednakże kontakt został wznowiony w 1985 roku. Według Colliera dwójka Andromedan, została jego mentorami i że przez trzy miesiące przekazali mu informacje o kosmicznej duchowości, życiu we wszechświecie i prawdziwej historii Ziemi.

Collier opisuje Andromedan jako „jedną z tysięcy istniejących ras pozaziemskich”. Twierdzi, że przypominają ludzi, choć niektórzy mają niebieskawą skórę i ponad 2 metry wzrostu. Zgodnie z głoszonymi przez niego tezami, Andromedanie są jedną z najstarszych cywilizacji w konstelacji Andromedy, wyprzedzającą nas technologicznie o około 5000 lat.

Źródło: M@tis

Ufolog utrzymuje, że wedle słów Andromedan, ich celem jest pomoc ludzkości w awansie z trzeciego do czwartego wymiaru. Czwarty wymiar charakteryzuje zbiorowa świadomość, telepatia i jasnowidzenie. Ludzkość wymaga tej pomocy, ponieważ Ziemia jest pod kontrolą „regresywnych” istot pozaziemskich, które manipulują naszym DNA.

Nie wypada tu nie zauważyć, że tezy głoszone przez Colliera są o dziwo w zgodzie z przesłaniami płynącymi z channelingów Plejadian i Kasjopejan. Czy za zasłoną naszej rzeczywistości faktycznie kryje się świat o którym nie mamy pojęcia? Czy może mamy tu doczynienia z bardzo spójnym przekazem, rozbudowywanym na potrzeby sprzedaży książek o rzekomych "kosmicznych braciach".