"Kosmici są między nami" twierdzi były szef izraelskiego programu kosmicznego
Image
Czy istnieją kosmici? To pytanie, które nurtuje ludzi od wieków, wciąż pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi. Jednak dla Haima Esheda, byłego szefa izraelskich służb bezpieczeństwa kosmicznego, odpowiedź jest jasna: kosmici istnieją, a my nie jesteśmy jeszcze gotowi, aby to zaakceptować.
Według Esheda, na Ziemi od dawna dochodzą do skutku kontakty z przedstawicielami pozaziemskiej cywilizacji, jednak informacje te są ukrywane przed społeczeństwem. Twierdzi on, że istnieje tzw. "Federacja Galaktyczna", złożona z przedstawicieli różnych cywilizacji, która utrzymuje kontakty z Ziemią i wspomaga nasz rozwój. Problemem jest, zdaniem Esheda, to, że ludzkość nie jest jeszcze na to gotowa - społeczeństwo musi być odpowiednio przygotowane na tak rewolucyjne odkrycie.
Eshed nie jest pierwszym, kto przedstawia takie twierdzenia. W 2017 roku Edgar Mitchell, były astronauta, oświadczył, że na Ziemi od dawna dochodzi do kontaktów z kosmitami, jednak rządy świata ukrywają tę informację przed opinią publiczną.
Z drugiej strony, wielu naukowców jest sceptycznie nastawionych do takich rewelacji. Uważają one za fantazje osób, które pragną wierzyć w istnienie kosmitów. Nie brakuje jednak tych, którzy otwarcie podejmują dyskusję na ten temat. Profesor Christopher Conti z Uniwersytetu Arizony uważa, że istnieje możliwość życia pozaziemskiego w galaktyce. Twierdzi, że ludzkość jest już na tyle rozwinięta, że powinna przygotować się na kontakt z kosmitami.
Kwestia istnienia kosmitów pozostaje otwarta. Na pewno jednak jedno jest pewne - musimy być gotowi na ewentualny kontakt z nimi i nie przestawać badać kosmosu. To dalsze poszukiwanie i odkrywanie tajemnic wszechświata pozwoli nam na pełniejsze zrozumienie naszej pozycji w kosmicznym porządku rzeczy.
- Dodaj komentarz
- 6450 odsłon
Co za brednie! A kto niby ma
Co za brednie! A kto niby ma zdecydować czy ludzkość jest gotowa czy nie?
dlaczego jakiś bubek z nikad ośmiela się oceniać na co jestem gotowy a na co nie?
kto mu dał takie prawo?