Na Marsie odkryto struktury, które przypominają drogi. Wnikliwe analizy niektórych zdjęć zdają się wskazywać na istnienie formacji, które moga stanowić pozostałość po poprzednich mieszkańcach tej planety.

 

Jest grupa ludzi na świecie, które dysponują czasem i samozaparciem potrzebnym do uważnego studiowania wszelki dostępnych publicznie satelitarnych zdjęć naszej planety i planet sąsiednich. Kimś takim jest Joseph Skipper sam nazywający się wirtualnym archeologiem.

 

Poświęcił on wiele czasu na eksplorację udostępnionego przez korporację Google programu Google Mars umożliwiającego oglądanie kompilacji różnych zdjęć czerwonej planety zrobionych dotychczas w wielu misjach badawczych NASA i innych agencji kosmicznych.

Odkrycia dokonane z wykorzystaniem takiego "ekwipunku" jak oprogramowanie Google mogą wzbudzać uśmieszek, ale formacje wskazane na zdjęciach są naprawdę interesujące. Zdjęcia wydają się wskazywać na istnienie czegoś, co przypomina system transportu a przynajmniej jakieś drogi lub tory.

 

Co podkreślają odkrywcy, formacje rzucają cień, więc nie ma mowy o jakimś łączeniu zdjęć i raczej z tego powodu nie są to typowe zakłócenia cyfrowej obróbki obrazu. Badacze zdają się sugerować, że odkryto pozostałości jakiejś cywilizacji, która mogła kiedyś istnieć na Marsie.

Naukowcy stwierdzili ostatnio, że planeta ta została zniszczona w wyniku ogromnej eksplozji nuklearnej. Sugerowano, że wystąpiła ona w warunkach naturalnych, ale kto wie czy odkrycia Josepha Skippera nie wskazują nam innego możliwego wyjaśnienia odnośnie tego, dlaczego Mars wygląda jak wygląda. Mogło tam po prostu dojść do wojny jądrowej na niespotykaną skalę.

 

Jeśli te informacje uda się jakoś zweryfikować albo rozszerzyć listę rzekomych dowodów to z pewnością zachwieje to podstawami wielu nauk a implikacje światowe takiego odkrycia byłyby bez precedensu.