Przypadek teleportacji w Chinach
Kamery telewizji przemysłowej w Chinach uchwyciły niesamowite zjawisko. Wszystko wskazuje na to, że ktoś teleportował rowerzystę, którego powinna uderzyć przejeżdzająca ciężarówka. Najwyraźniej z niezwykłym wydarzeniem musi mieć jakiś związek kobieta odchodząca powoli z miejsca zdarzenia.
Widać totalne zszokowanie zarówno kierowcy jak i rowerzysty. Wydaje się, że rzeczywiście nastąpiła tam jakiegoś rodzaju teleportacja. Całe zdarzenie przypomina ingerencję anioła, albo jakieś istoty zdolnej do naginania praw fizyki.
Nagranie mogło oczywiście zostać spreparowane, ale jeśli będziemy odrzucać wszystko, jako oczywisty fake to możemy przeoczyć rzeczy ważne. Ta obserwacja jest na tyle ciekawa, aby zostawić każdemu możliwość decyzji, co tam widzi i czy w to wierzy.
- Dodaj komentarz
- 21954 odsłon
Oczywiście , że jest cień
Dodane przez Coś (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Ciekawe, że nikt z was nie
Oczywiście , że jest cień roweru, który jest oświetlony i od latarni i od reflektorów...ja cień zauważyłam...film jest bardzo realny, zwłaszcza przyjżyjcie się w tle na reakcję cyklisty, który wręcz ze zdumienia zsuwa się z roweru i na chwiejnych nogach z nidowierzaniem na twarzy siada na krawężniku.
cykając klatka po klatce na
cykając klatka po klatce na ikonkę trójkąta można zauważyć, że tuż przed zderzeniem z prawej strony pojawia sie śmigająca postać z wyciągnietymi do przodu rękoma. W momencie zetkniecia się rąk tej istoty z motocyklem następuje błysk światła,znika motocykl, a pojawia się uliczny handlarz z wózkiem.
Cykając po klatkach widać, że zegar pokazuje bieżący czas
Pozdrawiam
Ognista postać pojawia się
Ognista postać pojawia się już na filmie w momencie uderzenia cięzarówki w rowerzystę 3:33:09 i jest widoczna tuż przed nim przez 3 klatki. Później obie są teleportowane 10 metrów dalej prostopadle to poprzedniej pozycji. Tajemnicza postać ma nie tylko swiecące ręce ale twarz i stopy. Wygląda na to, że się materializuje w osobę kobiety. Cyklista w tym czasie lekko odskakuje z przerażenia schodząc z roweru. W momencie odejścia kobiety siada zszokowany na brzegu ulicy. Po teleportacji widoczne są przez chwile ciemne okręgi na asfalcie w obu miejscach. Super fake - podoba mi się.
Ktoś pewnie przerabiał
Ktoś pewnie przerabiał tutorial z Adobe After Effects, no ale niestety są tacy co to łykną już po pierwszym obejrzeniu ;)
Ktoś pewnie faktycznie się
Dodane przez black.serpent (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Ktoś pewnie przerabiał
Ktoś pewnie faktycznie się teleportował, ale są tacy, co uznają to za fake już po pierwszym obejrzeniu ;)
Ja przichodzić tam obok i
Ja przichodzić tam obok i widzieć wsizstko dokladnie. To prafda mówić wam. Kobita telportować muj przijaciel i świecić rencoma w kiszeniach. Potim odspacerować do kosmiczny statek i odelecieci na Nibiru i pozdrawić was serdecznie miłego dnia żiciąc jak na infolinia.
Ciekawy filmik jednak to
Ciekawy filmik jednak to tylko filmik promujący GRĘ! link do stronki i inych filmików http://x.wanmei.com/
@SAH ........ * FACEPALM*
@SAH ........ * FACEPALM*
Piekny filmik, przepelniony
Piekny filmik, przepelniony optymizmem i nadzieja ale tak blizej ziemi teraz troszke. Nie mowie, ze to sciema bo zaden ze mnie znawca ale czy ten samochod nie powinien miec dluzszego odcinka drogi hamowania ? Jesli sie czepiam to sorry i szacun dla tego ''numeru cztery''
Ktoś by umiał naginać
Ktoś by umiał naginać czasoprzestrzeń, a nie potrafił by "zepsuć" kamery? Bo jeśli by to miała być prawda, to nie sądzę, aby zależało komuś na jej ujawnieniu w taki spsób...
Tak czy inaczej - bardzo pokrzepiające :)
A może to zdarza się tak często, tylko mniej spektakularnie, że nawet nie jesteśmy tego świadomi? Przykładowo był pewien dość specyficzny dla mnie rok... Raz - przyznaję się - zagapiłem się w bok jadąc samochodem. Gdy wzrok powrócił na drogę, zza wzniesienia ujrzałem dwa rozbite auta stojące centralnie na moim pasie. To, że wykonałem hamowanie i przeprowadziłem poprawny test łosia, to mogę zwalić na umiejętności. Ale że w tej chwili nikt nie jechał tym lewym pasem, co wcale nie jest częstym, nie można uznać za cud? Albo gdy pół roku później leciałem bokiem po drodze pełnej przydrożnych drzew, i udało mi się wbić w zaspę akurat pomiędzy nimi? Albo, będąc jeszcze mniejszym, gdy napadł mnie jeden wyrostek, uwierzył w bajkę o braku pieniędzy, choć miałem ich dość dużo przy sobie - czy to też nie cud? Albo tak jak tutaj w opowiadaniu Mój Aniół Stróż? Myślę, że takie cuda nas otaczają, tylko chciejmy je dostrzec :)