Nowa super jasna kometa C/2012 S1 może być wytłumaczeniem dla pojawienia się Nibiru

Image

Źródło: Kadr z Youtube

Media całego świata informowały, że w przyszłym roku będziemy mogli zobaczyć bardzo jasną kometę o sygnaturze astronomicznej C/2012 S1. Wygląda na to, że będzie to okazja do bardzo spektakularnej obserwacji obiektu o ujemnej magnitudzie jasności. Oznacza to, że kometa będzie widoczna nawet w dzień. Trudno sobie wyobrazić lepszą przykrywkę dla pojawienia się na naszym niebie rzekomej planety Nibiru.

 

Jeśli to wszystko, co twierdzą zwolennicy teorii o Nibiru jest prawdą oznacza to, że światowe rządy prędzej czy później staną przed koniecznością wyjaśnienia społeczeństwu, co tak naprawdę widać na niebie. Trzeba przyznać, że do tej pory nie ma przekonujących dowodów na to, że Nibiru istnieje, ale jest sporo dowodów na to, że w Układzie Słonecznym brakuje jednej planety, prawdopodobnie gazowego giganta wielkości Urana. Istnienie w przeszłości takiego ciała niebieskiego tłumaczy dziwne anomalie orbit planet zewnętrznych.

 

Zwolennicy teorii o planecie X zwykle opierają swoje przypuszczenia na opracowaniach Zacharego Stichina, który analizował teksty sumeryjskie. To zdumiewające, że większość opowieści Sumerów, które były traktowane jako mit zaczyna się potwierdzać. Dobrym przykładem jest mit o kolizji Ziemi z planetą Tiamat. Czy powszechnie uznawana hipoteza powstania Księżyca zakładająca kolizję Ziemi z teoretyczną planetą zwaną przez naukowców Theia nie jest przypadkiem opisem tego samego incydentu z zamierzchłej przeszłości naszego globu? I skąd do licha wiedzieli o tym Sumerowie ?

 

Ta historia wskazuje nam, że nie można wszystkiego wyśmiewać i wyszydzać, bo można się po prostu bardzo pomylić. To samo dotyczy Nibiru, można to oczywiście wyśmiewać, ale kiedyś śmiano się z Klewek i rzekomych talibów na Mazurach, a teraz okazało się, że była to prawda. Jeśli Nibiru tak jak kolizja z Tiamat okaże się prawdą to niewątpliwie rządy na całym świecie będą się starały jakoś to wyjaśnić. Idealne do tego wydaje się podsunięcie racjonalnego wytłumaczenia.

 

Niektórzy twierdzą, że Nibiru można zobaczyć już teraz, ale jest to utrudnione, ponieważ planeta ta zbliża się od strony Słońca. Niestety większość rzekomych obserwacji, jakie można zobaczyć w Internecie to tak zwane słońca poboczne, albo efekt powodowany przez soczewkę aparatu. Jeśli jednak planeta ta rzeczywiście się zbliża prędzej czy później powinna być widoczna gołym okiem. Dlatego właśnie, gdy tylko pojawiła się informacja o bardzo jasnej komecie, którą będziemy mogli oglądać za rok, wielu uznało, że jest to przygotowanie swoistej "cover story", która uspokoi ludzkość i pozwoli kupić trochę czasu rządzących.

 

Przejście planety Nibiru z pewnością wywołałoby znaczące zmiany w Układzie Słonecznym. Jeśli założymy, że jest to gazowy gigant, którego brakuje w naszym systemie planetarnym to należy się spodziewać wielkiego wpływu grawitacyjnego, który może być odczuwalny nawet dla naszego Słońca. Być może dziwny spokój naszej najbliższej gwiazdy jest wywołany właśnie przez zmiany w równowadze grawitacyjnej. Wiadomo, że Saturn i Jowisz, gdy są w odpowiednich pozycjach mogą oddziaływać grawitacyjnie na pływy na Słońcu, co jest w stanie generować silne rozbłyski. Wystarczy sobie wyobrazić, co by się stało, jeśli jakaś ciężka planeta przeszłaby wielokrotnie bliżej gwiazdy.

 

Gdyby to wszystko rzeczywiście miało nastąpić należy się spodziewać, że rządy na całym świecie starałyby się ukrywać to jak najdłużej się da. W przeciwnym wypadku świat pogrążyłby się w anarchii. Z drugiej strony racjonalne byłoby zbudowanie odpowiednich schronów, które pozwolą przetrwać trudne czasy. Wiadomo, że nie wszystkich uda się uratować, dlatego elita z pewnością przygotowywałaby się w tajemnicy starając się możliwie najdłużej ukrywać los Ziemi. Kometa C/2012 S1 stanowi doskonałą wymówkę i wyjaśnienie pozwalające dotrwać do kluczowego momentu bez powodowania niepokoju społecznego.

 

 

 

 

 

Ocena:
Brak ocen

Dodane przez fredro (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Mam zdjęcie w orygianlym rozmiarze, które oglądało dwóch fotografów. Każdy wykluczył błąd światła, i dzięki jakimś tam filtrom które nanosili na zdjęcie utwierdzili mnie w przekonaniu, że to osobny obiekt. W tym dniu nie mogła to być żadna z 8 planet naszego układu ;)

0
0

 

Potężny pas światła ze środka naszej Galaktyki - Photon Belt wpływa na Ziemię i daje nadzieję na lepsze jutro. 
 
Photon belt złożony jest z 12-stu gigantycznych wirów. Każdy z nich odgrywa na Ziemi i w naszym układzie słonecznym swoją specyficzną rolę. 12-ście intensywnych wstążek światła przepłynie przez Ziemię wprowadzając na niej potężne zmiany. Cały proces będzie miał na celu oczyszczenie i wprowadzenie harmonii.
 
W tym czasie nasz układ słoneczny musi przejść dwa razy przez tą falę światła, raz od północy, drugi raz od południa. Niesie dwa okresy ciemności i dwa okresy światła. Czas ciemności jest  pasem głównym, najdłuższym w rotacji dookoła Centralnego Słońca. Każdy z tych okresów to ok.10 500 lat.+ ok 430 lat co daje (10 500 + 430 = 10 930 x 2 =  21 860). 430 lat - są to lata zbliżania się do tego pierścienia, dające już przebłyski innych czasów - ale nadal jeszcze je zakrywają jakby wielką mgłą. Za każdym okresem 10500 lat ciemności i po przejściu przez okres " mglisty" zwany naukowo Nebulą, nadciąga wielki pas światła. Trwa on ok 2000 lat.
A póki co ten pas energi wywiera wpływ grawitacyjny na nasz układ słoneczny i rzuca w naszą strone różne śmiecie jak asteroidy a czasem i kometke ;)
NASA za pomocą sond Voyager oświadczyła, że jest to pas szeroki na 30 lat świetlnych. Gwiazdy które wybuchły w pobliżu około 10.000.000 lat świetlnych powinny być "zdmuchnięte" lub być zgniecione przez chmurę. 

0
0

Dodane przez flat w odpowiedzi na

Pozwolę się zapytać skąd te informacje ?.NASA o niczym takim nie mówiła.Prawdą jest że Voyagery wykryły jakieś pola w miejscu w którym się ich nie spodziewano ale świadczyć to może jedynie o naszych błędnych wyobrażeniach dotyczących tak odległej przestrzeni.Wypadało by przytoczyć wynik choć jednego pomiaru tu na Ziemi świadczącego o wzroscie promieniowania.Ja o niczym takim nie słyszałem,jeśli jestem w błędzie to proszę wyprowadż mnie z niego.Pozdrawiam.

0
0

Dodane przez janusz (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Chodzi o Pierscien fotonowy zwany tez chmura fotonowa lub pas fotonowy. Jesli wezmiemy pod uwage ze jest to pierscien i do niego wpadniemy to gdzies z niego ponownie wylecimy. Dlatego tez sa 2 przejscia przez niego. Duzo sie o tym pisalo w roznych ksiazkach i publikacjach. O ile sie nie myle, to byla wzmianka na ten temat na ZnZ. Mowila tez o tym NASA. NASA dala do zrozumienia, ze nasz uklad sloneczny wpadl do jakiegos poteznego obloku. Zrodla nie potrafie odnalezc, lecz wien napewno ze byla taka publikacja ze strony agencji NASA.

0
0

baca

bez jaj, gdyby naprawde bylo ją ciezko widac bo "nadlatuje od strony Słonca" to nie ma to sensu, jako ze Ziemia nie stoi przecież nieruchomo w jednym punkcie. gdyby dzis ja bylo ciezko widac to za miesiac lub dwa z innego punktu już nie. co pół roku jesteśmy nawet po przeciwleglej stronie Słońca a Nibiru jak nie bylo tak nadal nie widac.

mylisz sie. Najprawdopodniej jest tak i coraz wiecej na to wskazuje że planety orbitują wokoł wlasnej osi na kształt spręzynki, ruch okrężny ku górze.

Wiadomo oco mi chodzi. Kręcąc sie wokól osi kierują sie ku górze.

 

0
0

Wielu z Was tak zajęta jest wysmiewaniem teorii Nibiru i problemu widac-nie widac, że zapomnieliscie chyba o jednym aspekcie. Ta planeta mialaby byc zwiazana grawitacyjnie nie tylko z naszym sloncem ale i brazaowym karlem, brudnym bratem naszego Sloneczka. Ekliptyka jej tor ma byc bardziej prostopadla do ekliptyk pozostalych planet ukladu niz rownolegla. Notabene, model z taka planeta-kometa macie na banknocie franka Szwajcarskiego, zakladam ze wiekszosc "badaczy"  tych spraw i tematow widziala go juz. Wiec pomijam szczegoly. wracajac do Nibiru...przy zalozeniu takiej plaszczyzny toru nadleci nie tyle z za Slonca co z pod niego. Dodajac do tego rzekomy okres obiegu a zatem i dlugosc trasy do pokoonania oczywiste jest ze widoczna bedzie z Ziemi "prawie" tuz przed przecieciem naszej ekliptyki i tylko "chwile" po. Celowo podaje to w nawiasach bo nie umiem wyliczyc o jak dlugich okresach czasu mowimy. Przypuszczam jednak ze widoczna bylaby łacznie cokolwiek miedzy 1 rokiem a kilkoma miesiacami? Zaleznie od predkosci (a przeciez wlatujac w uklad przyspieszy by wystrzelic jak z procy po nawrocie) i kata wpadania w nasza ekliptyke. W takiej sytuacji jesli mialaby byc widoczna przez pare miesiecy... moze z powodzeniem niejako pokazac sie z za Slonca, prawda?

Poniewaz to planeta i swieci swiatlem odbitym zastanawiam sie również jaki to mogloby miec wplyw na jej widocznosc z Ziemi. Nie jestem swiatly z fizyki wiec nie wiem czy robi to roznice w widocznosci dla planet ktore sa na zblizonych ekliptykach slonecznych do ziemskiej w stosunku do takiej planety co jest sporo ponizej lini Slonce-Ziemia. Ale moze ktos z Was czai lepiej optyke.. Czy to mogloby wplynac na to ze bylaby widoczna pozniej? obrazowo mówiac dopiero wlatujac nam na linie Ziemia-Slonce?Komentarz mile widziany.

Dla kazdego zdrowo myslacego czlowieka wszelkie rzekome zdjecia i euforie dotyczace tej planety to sciema, podpucha beka i Bog wie co jeszcze. Ale to nie dowodzi ze ona nie moze istniec...pozyjemy zobaczymy. Jesli istnieje to jak juz bedzie widocczna nie bedzie watpliwosci... czasu na przygotowanie do czegokolwiek zreszta tez niewiele...

Uwielbiam tą tematykę ale wnerwiaja mnie durne komentarze idiotow zarówno tych szydzacych z róznych tematow, nie majc dowodów na szydzenie oraz tych fanatycznie i naiwnie wierzacych we wszystkie informacje bez konkretnych dowodow za badz wrecz wbrew logice i zdrowemu rozsadkowi i faktom. a fakty sa takie:

1. Odkad pojawily sie rewelacyjne teorie Zitchina...swiat naukowy zwrocil szczegolna uwage na niebo pod nami. Obserwatoriun na anatarktydzie..

2. Rozpoczely sie szalencze badanie w poszukiwaniu cial niebieskich w i poza ukladem. Nie dziwne ze tyle kasy pakuja w te badania? tak po prostu zeby wiedziec ze cos jest tu i tam? Amoze jednak glownie w poszukiwaniu tego co mialoby zagrozic Ziemi...

3. Rownolegle szalencze budowy schronow wraz z zapasami zywnosci, ziarnami i kopia zapasowa wiedzy ktora do tej pory zdobylismy...

4. Jednoczesnie rozwoj "zamordyzmu" czyli objecia pelnej kontroli nad spoleczenstwami...by moc robic z nami co chca, kiedy i jak chca... akurat teraz... 

5. Wysysanie maksymalne, bez pardonu mamony z nas wszystkich... caly ten kryzys i bailouty dla bankow... Caly ten proces... najpierw banki zerznely z nas kupe siana w oplatach, procentach itd. potem te pieniadze im "zniknely" i zeby "ustabilizowac" sytuacje rzady nkadladaj na nas gore pieniedzy zeby jezcze wiedzej im dac... Dla mniie osobiscie to wyglada jak celowe i z premedytacja.. na sam koniec, zanim ten system padnie pod wplywem przemian na Ziemi na tle kataklizmow wyssac jeszcze wszystko co sie da... tak duzo az zaczna sie ludy burzyc i buntowac... a wtedy jeszcze ropzetaja woje i "pomogą" naturze nas zdepopulowac...

Pozdrowiam dwszystkich... Badzcie po prostu dobrzy i troskliwi dla wszystkich ktorzy Was otaczaja... niewazne kto co mysli... robi... Boze jaki ten swiat bylby super gdybysmy mieli tacy wlasnie byc... :)

0
0

Właśnie przeczytałam, że są usuwane z you tube informacje dotyczące przebiegunowania zimi, pdobno coś się dzieje. Źródło; monitorpolski.wordpress.com - /przebiegunowane ziemi/

0
0

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.
loading...