Chiński satelita Chang'e-2 odnalazł sztuczne struktury na Księżycu

Kategorie: 

Gdy tylko Chińska Agencja Kosmiczna ogłosiła swoje plany eksploracji srebrnego globu wiadomo było, że jeśli na Księżycu znajdują się rzeczywiście jakieś sztuczne struktury to zdjęcia transmitowane przez chińskie księżycowe orbitery prędzej czy później to potwierdzą. Zdjęcia przekazane przez orbiter Chang'e-2 przedstawiają dokładnie to, co było oczekiwane.

 

Chińczycy planuj w najbliższej przyszłości wykonanie kilku lotów załogowych na Księżyc. Chiński Program Eksploracji Księżyca (chin.: 中国探月) zakłada stopniowe zdobywanie tego globu poprzez serię misji bezzałogowych poprzedzających wysłanie tam ludzi. Dwa pierwsze etapy zakładały wysłanie orbiterów Change'e-1 i Change'-2. Oba satelity potwierdziły zdolność Chin do dotarcia na orbitę księżycową a na dodatek wykonały tysiące zdjęć w wysokiej rozdzielczości, które stanowią niezależną od amerykańskiej dokumentację tego, co znajduje się na powierzchni srebrnego globu.

 

Od samego początku eksploracji Księżyca przez Amerykanów istniało wiele kontrowersji, co do tego, co tak naprawdę znaleziono na powierzchni naszego satelity. Według wielu doniesień odnaleziono wtedy wiele struktur, których istnienie samo w sobie stanowiło potwierdzenie, że nasz kosmiczny towarzysz jest czymś więcej niż tylko tajemniczą karłowatą planetą, której po prostu nie powinno być na orbicie ziemskiej.

 

Wiadomo nie od dziś, że NASA utajnia odkrycia, które nie pasują do forsowanej przez nich wizji kosmosu. Mimo to informacje o ewidentnie sztucznych strukturach znajdujących się tam pozostawały nieznane dla społeczeństwa. Działo się tak głównie, dlatego, że nie wystarczy przyznać, ze po ciemnej stronie Księżyca, niewidocznej z ziemi jest bardzo dużo obiektów o kształcie kopuł czy też regularnych prostopadłościanów przypominających wręcz jakieś fabryki. Trzeba jeszcze zaproponować racjonalne wyjaśnienia. Skoro takich nie ma to lepiej o pewnych sprawach nie mówić. Taka była geneza tego oszustwa. Teraz jednak wychodzi szydło z worka i Chang'e-2 obfotografował całą ciemną stronę Księżyca łamiąc monopol wiodących potęg kosmicznych na informacje o pobliskiej nam przestrzeni kosmicznej.

Właśnie brak dobrych wyjaśnień powoduje, że nie ma co liczyć, że media głównego nurtu podejmą temat. Słynny ufolog Alex Collier twierdzi, że Księżyc pojawił się na orbicie Ziemi najwyżej 11 tysięcy lat temu i został sprowadzony przez inwazyjną cywilizację obcych. Według niego część z tych obcych przebywa pod powierzchnia Księżyca a część nawet pod powierzchnią Ziemi. Trudno powiedzieć, czy jest to prawda, ale uznawanie tego za oczywisty nonsens przy jednoczesnym usłużnym niezauważaniu wielu potwierdzających to faktów można odebrać tylko, jako psychologiczny mechanizm wypierania.

 

 

Źródła:

http://www.examiner.com/article/china-s-chang-e-moon-orbiter-shows-structures-on-moon-s-surface

http://www.agoracosmopolitan.com/news/ufo_extraterrestrials/2012/03/02/3173.html

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)

Komentarze

Portret użytkownika Andor

Na temat niewidocznej z Ziemi

Na temat niewidocznej z Ziemi strony księżyca wypowiadałem się już kiedyś na jednym z portali; W latach 60-tych lub 70-tych ubiegłego wieku (dokładnie nie pamiętam, a teraz nie będę analizował by dokładniej określić), jedna z sond radzieckich, orbitując wokół Księżyca, wykonywała zdjęcia jego niewidocznej z Ziemi strony. Podczas jednego z przelotów nastąpiło przesunięcie orbity sondy o kilka lub kilkanaście metrów tak, że po nałożeniu zdjęć, obraz uzyskał formę przestrzenną. Okazało się że na fotografowanym obszarze, znajdowały się regularne obiekty, (jakby duże głazy), z wydrążonymi od góry otworami w kształcie dużego "lejka". Obiekty te były usytuowane w taki sposób, że ich rozmieszczenie i odległości, pokrywały się z lustrzanym odbiciem rozmieszczenia piramid w Egipcie. Artykuł o tym był zamieszczony w Kalendarzu Katolickim, w latach '72 do '78 ubiegłego wieku (dokładnie nie pamiętam z którego roku, a jak nadmieniałem, nie będę teraz analizował żeby dokładniej określić).
Były tam też inne ciekawe artykuły, podające fakty, które obecnie się "wspaniale" przemilcza.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

... powolutku zbliżamy sie do

... powolutku zbliżamy sie do prawd objawionych przez Angelusa... Z tym, że w ciągu najbliższych dwóch lat...te prawdy okażą sie udowodnione odkryciami...
"Słynny ufolog Alex Collier twierdzi, że Księżyc pojawił się na orbicie Ziemi najwyżej 11 tysięcy lat temu...
(false)
...i został sprowadzony przez inwazyjną cywilizację obcych ( false).
Według niego część z tych obcych przebywa pod powierzchnia Księżyca a część nawet pod powierzchnią Ziemi...." (real)
Ta mityczna cywilizacja obcych jest rodem z Ziemi ... z "Otchłani" w którą swoją armię strącili bogowie
 A inwazja była wyłącznie "wojna domową" ....

Portret użytkownika Homo sapiens

Jesteś blisko prawdy

Jesteś blisko prawdy Angelusie, osobiście prowadze badania na temat tych cywilizacji "bogów", jest za dużo dowodów że przed Biblijnym potopem coś się działo, wszystko wskazuje że Biblia opowiada prawdziwą historię !
 
Księga Rodzaju 6:1-4 mówi nam: „A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat. A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach”. Jest tu kilka sugestii co do tego, kim byli synowie Boży, dlaczego ich dzieci, które mieli z córkami ludzi, wyrosły na olbrzymów (to zdaje się oznaczać słowo Nephilim).

Trzy pierwsze sposoby ujęcia tożsamości „synów Bożych” to (1), że byli upadłymi aniołami, lub (2) byli wielkimi władcami, lub (3) byli pobożnymi potomkami Seta, którzy żenili swoje córki i synów z bezbożnymi potomkami Kaina. (1) wersja wynika z faktu, że w Starym Testamencie określenie „synowie Boży” zawsze dotyczyło aniołów (Księga Hioba 1:6; 2:1; 38:7). Podstawowym problemem w tej teorii jest fakt, że Ewangelia wg św. Mateusza 22:30 mówi, iż aniołowie się nie żenią. Biblia nie daje nam żadnego powodu, byśmy wierzyli, że anioły mają jakiś ród, lub mogą się rozmnażać. Punkt widzenia (2) i (3) nie są problematyczne w tej kwestii.

Słabe strony (2) i (3) punktu widzenia polegają na tym, że żenienie się zwykłych mężczyzn ze zwykłymi kobietami nie tłumaczy, dlaczego ich dzieci były olbrzymami lub „mocarzami, mający sławę w owych dawnych czasach”. Co więcej, dlaczego Bóg zdecydowałby, by zesłać potop na ziemię (Księga Rodzaju 6:5-7) skoro Bóg nigdy nie zakazał wykorzystywania pełnych mocy mężczyznom lub potomkom Seta, by żenili się ze zwykłymi kobietami lub potomkami Kaina. Mający przyjść sąd opisany w Księdze Rodzaju 6:5-7 jest powiązany z tym, co wydarzyło się w Księdze Rodzaju 6:1-4. Jedynie pełne plugastwa i zepsucia małżeństwo upadłych aniołów ze zwykłymi kobietami może uzasadnić taki ostry sąd.

Słaba strona punktu (1) polega na tym, że, jak mówi Ewangelia wg św. Mateusza 22:30: „Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie”. Jednak słaba strona tego punktu może zostać przezwyciężona przez myśl, że tekst ten nie mówi wyraźnie: „anioły nie są w stanie się żenić”. Raczej chodzi tu tylko o to, że anioły nie żenią się. Po drugie, Ewangelia wg św. Mateusza 22:30 dotyczy „aniołów w niebie”. Nie dotyczy ona upadłych aniołów, którym nie zależy na ustalonym przez Boga porządku, i które aktywnie starają się przeszkodzić w wypełnieniu się Bożego planu. To, że anioły świętego Boga nie żenią się ani nie mogą uprawiać seksu, nie oznacza, że to samo tyczy się szatana i jego demonów.

Zatem pierwsza z trzech wymienionych opcji jest najbardziej prawdopodobna. Oczywiście, twierdzenie, że anioły nie mają płci, a zaraz potem nauczanie o upadłych „synach Bożych” którzy rozmnażali się przez kontakt seksualny z kobietami, jest ciekawą niekonsekwencją. Jednak podczas gdy anioły są istotami duchowymi (List do Hebrajczyków 1:14), mogą się one pojawiać w ludzkiej postaci (Ewangelia wg św. Marka 16:5). Mieszkańcy Sodomy i Gomory chcieli zgwałcić dwa anioły, które przebywały z Lotem (Księga Rodzaju 19:1-5). Jest prawdopodobne, że anioły przybierają ludzką postać, i posiadają wtedy nawet ludzkie narządy rozrodcze – mogą więc zatem uprawiać seks. Dlaczego upadłe anioły nie miałyby robić tego częściej niż inne? Wydaje się, że Bóg uwięził upadłe anioły, które popełniały grzech, tak, aby inne upadłe anioły nie grzeszyły podobnie (co opisuje List św. Judy 6). Wcześni tłumacze hebrajscy, apokryfy i pisma podające się za listy apostołów, są jednomyślne co do twierdzenia, że upadłe anioły to „synowie Boży”, o których mowa w Księdze Rodzaju 6:1-4. To jednak w żadnym wypadku nie zamyka debaty. Myśl, że Księga Rodzaju 6:1-4 mówi o upadłych aniołach, które spotykały się z kobietami, ma wiarygodne podstawy rzeczywiste, gramatyczne i historyczne.
 
[ibimage==15534==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
[ibimage==15533==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
[ibimage==15544==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
Wykopane Samoloty z ameryki południowej "datowane" niby  na 1000 przed naszą erą...!
[ibimage==15738==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
 
A tu sensacyjny pojazd rakietowy ! Figurka wykopana w Stambule !
[ibimage==15739==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
[ibimage==15740==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
[ibimage==15741==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
The Istanbul Rocket (Ancient Aliens)
http://www.youtube.com/watch?v=wp16pevqvU4
 
The Lost Cycle Of Time
http://www.youtube.com/watch?v=XW1LJlnFuFM

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika Homo sapiens

Jeżeli to nie photoshop to by

Jeżeli to nie photoshop to by mogła być pozostałość cywilizacji która wyprodukowała te kule metalowe znalezione w kopalni w RPA ! To może być cywilizacja przedpotopowa która współpracowała z "bogami"
 
Już od wielu lat uczeni usiłują odgadnąć pochodzenie i przeznaczenie przedmiotów, zjawisk i biologicznych fenomenów, które odkryto „nie na swoich miejscach” w świecie. I znów w 2005 roku rozgorzała dyskusja na temat pochodzenia metalowych kulek z RPA. Średnice ich wynoszą 2,5 – 10 cm i wyglądają, jakby wykonane były przez człowieka. Tylko że... – tylko że mogły powstać one w Prekambrze, o wiele dawniej niż pojawił się Homo sapiens sapiens na Ziemi ? Lub przed Biblijnym Potopem !
 

O istnieniu tych metalicznych kulek stało się głośno już w 1977 roku, kiedy trzeba było ratować dawne petroglify (rysunki naskalne – przyp. tłum.) na pirofillicie (cudownym kamieniu – jak go tam nazywają – przyp. aut.), a którego ogromne bloki zaczęto rozpiłowywać na mniejsze, kiedy tnące urządzenie natknęło się na taką sferoidę. Wszystkich zdumiał idealny kształt tej kulki, a także nacięcie wykonane tylko pośrodku.

 

W następnych dziesięcioleciach południowoafrykańscy górnicy znaleźli co najmniej 200 takich kulek. Niektóre z nich mają na swym „równiku” do 3 równoległych rowków (czyż jedna z tych kulek przedstawiona na fot. 2 nie przypomina modelu... Gwiazdy Śmierci z filmu George’a Lucasa, albo Mimasa – satelity Saturna? – uwaga tłum). Niektóre z kulek udało się przepołowić. Okazało się, że są one pokryte pancerzem o 6-milimetrowej grubości. W środku znajdował się gąbczasty materiał, który w zetknięciu się z powietrzem zamieniał się w pył. Przypominał on swym wyglądem węgiel drzewny. Inne kulki okazały się być pełne i zrobiono je z niebieskawego metalu w białe cętki.
 
Twarda kulka do zgryzienia...
Co to był za metal? Analiza wykazała, że był to stop stali i niklu, ale w Przyrodzie coś takiego nigdy nie występuje. Z punku widzenia Rolfa Marxa – kustosza Południowoafrykańskiego Muzeum w Klerksdorfie – kulki te stanowią najprawdziwszą zagadkę. Te, które znajdują się w jego muzeum same wibrują w jakimś dziwnym rytmie, chociaż odcięte są od jakichkolwiek źródeł energii. Być może we wnętrzu kulek jest ukryta jakaś tajemnicza energia, która się jeszcze nie zużyła pomimo upływu 3 mld lat?
Pewnego razu przywieziono do muzeum znanego czarownika, który powiedział, że kulka ta przywędrowała do nas z Kosmosu i posiada czarodziejską moc.
W 1984 roku, w odpowiedzi na zapytanie jednej z redakcji R. Marx napisał, że praktycznie nie istnieją żadne prace naukowe na temat tych kulek, ale takie sferoidy można znaleźć w pirofillicie, wydobywanym nieopodal miasteczka Ottosdal w Zachodnim Transwaalu. Pirofillit o wzorze chemicznym Al2[Si4O10](OH)2 jest miękkim minerałem. Kulki zaś charakteryzują się dużą twardością i trudno jest je zarysować stalowym ostrzem.
 
Druga zagadka kulek – odporność na cięcie
Trzeba próbować znaleźć jakieś wyjaśnienie dla powstania tych żłobków wokół sferoid – szczególnie tych trzech równoległych do siebie. Jeżeli nie znajdziemy naukowego wyjaśnienia tego problemu – to trzeba będzie przyznać się do czegoś mistycznego – a mianowicie tego, że te kulki, które dziś znajdują się w głębokich warstwach skalnych, wykonały przed miliardami lat jakieś istoty rozumne...
15 lat temu, sferoidy te przyciągnęły uwagę Johna Hunda z południowoafrykańskiego Petersburga. Pojechał do kopalni i znalazł taką kulkę, dokładnie taką, jaka znajduje się w muzeum w Klerksdorfie. Pewnego razu siedząc przy stoliku w restauracji wyjął kulkę i położył ja na stole, zauważył, że kulka ta jest bardzo stabilna. Hund postanowił przesłać artefakt do amerykańskiego Instytutu Badań Kosmosu przy Caltech, w Kalifornii. Okazało się, że kulka jest idealnie wyważona. Dokładność wyważenia sięga 1/100.000 cala! Pewien uczony z NASA przyznał się do tego, że u nich nie istnieje technologia, która umożliwiłaby zrobienie czegoś takiego na Ziemi. Coś takiego zrobić można - owszem, ale... tylko i wyłącznie w warunkach zerowej grawitacji. W warunkach stanu nieważkości. Tylko w Kosmosie!...
 
Kierowana panspermia i maszyna czasu
I tak holenderski uczony B. V. Lourker zakłada, że jakieś 3 mld lat temu kulki te przywieźli ze sobą pozaziemianie – kosmici, przybysze, obcy, czy jeszcze jak ich tam zwać. Po co? Były to kontenerki zawierające jednokomórkowe organizmy, najprymitywniejsze formy życia. A teraz popatrzmy na to w ten sposób – skoro "oni" mieli wtedy taką technologię, to do czego doszli dzisiaj? Po dwóch – trzech miliardach lat swego istnienia?!
No, a skoro to nie byli "oni", to może wykonała je jakaś pradawna rasa Ziemian, która żyła dawno przed nami na tej planecie, i która albo wyginęła, albo opuściła Ziemię (jak w powieści R. Cooka pt. Uprowadzenie, w której występują tzw. Ludzie I Generacji, którzy zaszyli się pod powierzchnią Ziemi – uwaga tłum.)?
Być może także te kuleczki sformowały się same wskutek jakiegoś naturalnego procesu – jak sferoidy na Marsie. Ale dlaczego ta muzealna kuleczka jest taka stabilna – no wskutek działania pól magnetycznych...
Niektórzy uczeni, którym udało się zbadać te kuleczki doszli do wniosku, że sferoidy te zostały wytworzone sztucznie, a nie powstały wskutek procesów naturalnych. I być może wcale nie pochodzą z przeszłości, ale na odwrót – z przyszłości! Powiem tak – przyleciał do nas z przyszłości jakiś czasolot, który w przeszłości uległ awarii. Załoga albo zginęła, albo jakimś sposobem udało się jej wrócić do swego czasu, pozostawiając w przeszłości detale swego pojazdu, a może nawet cały pojazd???
 
Przyziemne wyjaśnienia
Są także wersje bardziej przyziemne – w dosłownym tego słowa znaczeniu. Skoro Ziemia w czasie swej historii przeszła wiele straszliwych kataklizmów, to jej warstwy geologiczne mogły się wielokrotnie przemieszać i zamieniać miejscami. I tak zatem, jakieś współczesne przedmioty mogły dostać się do najstarszych skał na Ziemi, wskutek czystego przypadku. Badacz Paul Heinrich pisał jeszcze pięć lat temu, że wokół tego problemu podniósł się niezdrowy szum, spowodowany głównie przez najrozmaitszej maści łowców sensacji skupionych przy tabloidzie Weekly World News. Błędy i nieścisłości znalazły się nawet w książce M. Cremo i R. Thompsona pt. Zakazana archeologia oraz w programie NBC pt. Mistyczne pochodzenie człowieka. I nie jest prawdą, że na temat afrykańskich sferoid nie ma żadnej literatury naukowej. Ona istnieje. I z niej jasno wynika, że pirofillit to skała metamorficzna, a nie osadowa. Ten metamorfizm objawia się w umiarkowanych temperaturach na głębokości kilku kilometrów. Przy pomocy geologów z RPA, Heinrich doszedł do wniosku, że tajemnicze kulki składają się z pirytu – siarczku żelaza – FeS2 i getytu (goethytu) – tlenowodorku żelaza – FeO(OH). W procesie przeobrażania się gliny lub popiołu wulkanicznego w pirofillity uformowały się w górotworze pirytowe sferoidy. A z gniazdowych złóż pirytów, które zostały wypchnięte do strefy utleniania powstał getyt. Tak zatem nie są to żadne konkrecje – jak napisano w całym szeregu opracowań...
I to wszystko, ale dlaczego te kulki są tak twarde? A to dlatego, że getytowe kulki mogą wchłaniać jeszcze inne wodorotlenki, które po związaniu się z nimi powodują zwiększenie twardości tych kulek.
A do tego jeszcze Anglicy postanowili na tych kulkach zrobić interes. Wytwarzają oni kulki o średnicy 7 – 15 cm z pirytu i za cenę 100 USD za sztukę sprzedają je kolekcjonerom osobliwości i miłośnikom egzotyki.
Co się zaś tyczy kulistego kształtu tych sferoid, to Przyroda potrafi ukształtować swe twory dowolnie i artystycznie. Wystarczy wspomnieć tylko ogromne kamienne kule Kostaryki. Jednak największa kamienna kula znajduje się w kamieniołomie koło miejscowości Klokočov na Kysucach na Słowacji. Mierzy ona 305 cm średnicy i składa się ona z brązowego piaskowca magurskiego (przyp. tłum), a do tego trzeba dodać, że pełnometaliczne kule nieraz spadały z nieba w różnych krajach świata. Trzy takie błyszczące, wypolerowane sferoidy o średnicy 35 cm każda znaleziono na australijskiej pustyni w 1963 roku. Występując w parlamencie australijski minister obrony Allen Feihell przyznał, że wszelkie próby otwarcia tych kul spełzły na niczym (opisał to Lucjan Znicz-Sawicki w swej pracy Goście z Kosmosu – NOL – przyp. tłum.). Krążą pogłoski, że kule te zostały przekazane USAF i słuch o nich zaginął. Niewielkie różnokolorowe kule znaleziono na terytorium Francji i to w takiej ilości, że wyglądało jakby spadły z deszczem. Jak widać – Przyroda lubi z nami grać w kulki!...
[ibimage==15674==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
 
[ibimage==15531==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
[ibimage==15532==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

"tylko że mogły powstać one w

"tylko że mogły powstać one w Prekambrze, o wiele dawniej niż pojawił się Homo sapiens sapiens na Ziemi ? Lub przed Biblijnym Potopem !..."
 Trafiony!... Tak właśnie było...
 "Kolumny geologiczne" sa chorym do gruntu naukowym objawieniem...
 "Kolumny geoelogiczne" nie są niczym innym ja dyfrakcyjnymi osadami popotopowego błota i nie maja więcej jak 5000 lat... - pozdrawiam
 

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Strony