Następne obserwacje dziwnych obiektów w okolicy Słońca

Kategorie: 

Ponownie doszło do obserwacji niezidentyfikowanego obiektu w okolicy Słońca. Tego typu rejestracje stają się coraz powszechniejsze. Ostatnie tego typu zdarzenie miało miejsce w nocy z 13 na 14 lutego.

 

Obiekt przeleciał z dużą prędkością. W normalnych warunkach z pewnością nie bylibyśmy w stanie go zauważyć. Jednak nasze możliwości obserwacji Słońca znacznie się poprawiły od czasu, gdy w kosmosie znalazły się specjalne obserwatoria dedykowane do monitorowania naszej pobliskiej gwiazdy. To właśnie od tego czasu ilość dziwnych obserwacji w okolicy Słońca wzrosła lawinowo.

[ibimage==16463==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Najnowszy obiekt prawdopodobnie pozostałby niezauważony gdyby nie satelita SDO. Dopiero zwolnienie nagrania dowodzi temu, że tam faktycznie coś przelatywało i pozostawiło za sobą smugę. Pozostaje zapytać:  co to mogło być? A ponieważ na próżno szukać odpowiedzi na to pytanie pozostaje tylko uznać, że to niezidentyfikowany obiekt latający przelatujący w okolicy korony słonecznej.

[ibimage==16464==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Równie ciekawy obiekt zaobserwowano 8 lutego za pomocą satelity SOHO. Lepiej od razu uznać, że to jakaś pomyłka NASA, bo przyznanie, że to w istocie obiekt rzeczywisty spowoduje konieczność zadania kolejnych pytań, na które na próżno szukać odpowiedzi.

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika pako1205

To zjawisko indukcji może

To zjawisko indukcji może występować również dopiero po przekroczeniu pewnej "masy krytycznej"materiału,temperatury czy tarcia pierwiastków przypominających np.piezo.Wiadomo,że pewnych zjawisk nie można jeszcze sobie uzmysłowić,bo potrzebna jest skala ,ogrom skali przedsięwzięcia i nie ma punktu zaczepienia nawet do rozważań teoretycznych.To żaden wstyd czy porażka,że nie wiemy co generuje i jak te siły i jaka kompilacja jest to w stanie zapoczątkować.Ludzie,naukowcy,czy inni rzeczoznawcy grubo sobie dodają z zakresu zjawisk fizycznych i procesów,które rzekomo rozkminili,a jak jest daleko w czarnej dupie to poprzez notoryczne,uparte i skryte dawanie ciała z ich strony dowiadujemy się często o skutkach i pomyłkach na naszych zadach.Arogancja jest zgubą tej rasy homo ss. W jakimś uproszczeniu przedstawię na przykładzie generatora zwanego alternatorem to ,co nasmarowałem wyżej.Można wprowadzić wirnik w stan rozpadu atomów,a nie uzyskamy napięcia na wyjściu ,jeżeli nie zapoczątkujemy przepływu prądu,minimalnego prądu w cewce wzbudzającej.Całe to ustrojstwo może bez tego minimalnego pola magnetycznego służyć w pozycji wertikalnej jako świetna platworma z okrągłą dechą do kręcenia giczołami glinianych garnków czy innej ceramiki.Wystarczy 200 lat wstecz się cofnąć z tym w czasie i mamy podobną sytuację w zrozumieniu co to i po co to.

Portret użytkownika Zenek

Jeśli mamy garnek z wodą i

Jeśli mamy garnek z wodą i nasypiemy do niego soli ( na przykład) to ona się rozpuści i rozlezie po całej objętości wody radośnie dyfundując.
 
Jak taki ganek podgrzejemy tworząc prądy konwekcyjne to "rozlezienie się soli po garnku" będzie szybsze a nie, że bedzie pływała w ramach tych prądów tworząc obszary słone i niesłone.
 
Z "elektrycznością " w rozgrzanych metalach jest podobnie. Prądy konwekcyjne nie mają znaczenia gdzie płyną poszczególne ładunki bo ich ruch jest zależny od lini pola elektrycznego i możliwych przeszkód na drodze. I nawet "bulgoczący" metal z prądami konwekcyjnymi to dla elektronu nadal jest jednorodny przewodnik więc teoria iż magnetyzm ziemi wynika bo coś rozgrzanego sobie pływa jest, że tak powiem "śmieszny".
 
Jakby magnetyzm ziemi wynikał z jakiś smiesznych "pradów konwersyjnych" to czemu biegun magnetyczny pływa zmierzając do fizycznego. Kierunek obiegu ich w jądrze się zmienia? W takim razie jak i od czego? Poza tym jesli to miało by cokolwiek magnesować to musiało by "pływać" po równoleżnikach a wszędzie jest rysowane od jadra do powierzchni i w druga stronę, nie?
 
Wiec to może nie płynne jądro tylko Słońce (wiatr) poprzez atmosferę generuje pole jakie się później utrwala w jądrze które jak rdzeń wzmacnia efekt. I to by tłumaczyło, że teraz biegun magnetyczny szybciej podąża w kierunku fizycznego bo mniejszą prace na przemagnesowywanie jądra trzeba już popełniać z racji wiekszej zgodności wektorów pola i magnesującego i od namagnesowanego rdzenia.
 
 
 

Portret użytkownika pako1205

Zenku,dobrze,że ludzie

Zenku,dobrze,że ludzie używają kalarepy do myślenia,ale w tym momencie,na ten czas,wiemy,że nie wiemy,próbujemy to pojąć,ale zbyt wiele jeszcze przed ludźmi w tej kwestii zagwostek.Skala i ogrom tego,odległości,a przez to opóźnienia mogą dawać efekt jak przy dwóch pracujących świetlówkach,gdzie jedna jest przesunięta w fazie kondensatorem i nie występuje efekt strobo tak szkodliwy i stwarzający złudzenie bezruchu przy np.obracających się elementach maszyn.

Portret użytkownika Juszka1980OGL

na pułkili pln prady

na pułkili pln prady wznoszące mają kierunek ku pln a zstepujace poludnia na pulkuli pld jest na odwrotnie one są usystematyzowane i nie jest to jednorodny przewodnik jak woda on jest ucharakteryzowany 

Portret użytkownika baca

meteoryty nie mają aż takiej

meteoryty nie mają aż takiej siły ani ciezaru zeby sie przebic do jądra - wszystkie ich kawalki czyli rudy i złoża żelaza są w sumie tuz pod skorupą. one grzęzną w piasku a jeśli jest potem trzęsienie ziemi albo powódż to wręcz "wypływają" do góry jak kamienie na polu, które jest ciągle orane i wystawione na opady deszczu
tak samo zresztą zachowują się bryłki złota - wystarczy namoczyć i potrząsać miseczką i "na przekór logice" cięższe złoto wypływa na wierzch lżejszego piasku,
skoro złoto nie idzie na dno - dlaczego miałoby iść żelazo?
ano nie idzie bo do tego zjawiska dochodzi myślę, jeszcze ziemska siła obrotowa która na zasadzie siły odśrodkowej dodatkowo je wypycha na powierzchnię.
A na Ziemi trzesienia ziemi lub opady są non stop - jesli zatem wlasnie w skorupie a nie w jądrze są magnetyczne materialy w wyniku tego "wstrząso-wypływania" to wystarczy troche obrotu zeby sie wyindukowalo pole magnetyczne - jak w każdym silniku elektrycznym - wszystkie cewki i magnesy wręcz trzeba przykręcac aby na zewnątrz nie powyfruwały
tak mi podpowiada logika - w innym przypadku w ogóle byśmy na Ziemi nie znali metali bo one już dawno byłyby wszystkie w jądrze planety niedostepne dla czlowieka.

Portret użytkownika pako1205

Nie zapominaj baca,że w

Nie zapominaj baca,że w trakcie tworzenia się planet wszystko było w zasadzie płynem i tu zasada wypływającego złota z piasku już nie działa,jak oliwa sprawiedliwa na wierzch wypływa.Metale zostały głębiej,im cięższe tym głębiej,a skały były swego rodzaju szlaką ,tlenkiem na rozgrzanym metalu w przenośni,a zasadniczo tlen faktycznie już od samego początku był i utleniał,bo był w wodzie zawartej w skałach budujących tę naszą planetkę.Tak,woda i oceany wzięły się już ze skał budulcowych,ma ona inną masę ,niż woda z komet,jest inna ,niż przypuszczano przez wiele czasu,że to upadki komet naniosły H2O.Czas leci, a planeta dalej jest bombardowana,mniej,ale proces nanoszenia metali,skał,choć znacznie mniej ,niż miliardy,potem miliony lat temu ciągle trwa,ma ustać,bo co,bo sobie tego życzymy,rozkazujemy...? Nasza planetka jest wewnątrz ciałem płynnym i w jakiś nie poznany nam sposób generuje tak potężne pole magnetyczne,że z podziwu mędrcy nie wychodzą,a jeżeli chodzi o magnesy w kształcie sfery,to nie ma problemu,można nabyć drogą kupna. Ja prosty chłop i nie jestem również w stanie takich dostarczyć rewelacji ani Tobie,ani babci Fabiszewskiej z Helu,że działa to tak,a tak,ale będę nieskromny,i odbierz mój przekaz,że nie masz racji z tym pustostanem wewnątrz planety.

Portret użytkownika pako1205

Przy kolizjach tego

Przy kolizjach tego kosmicznego gruzu wydzielało sie tak dużo energii cieplnej,że skały,materiał zespalał się ze sobą .Grawitacja łączyła te rozpuszczone tworzywo w ciekłą ,coraz większą kulę tworząc protoplastę naszej planety,inne planety wewnętrzne rodziły się podobnie.Podobnie wygląda woda czy inna ciecz np.na orbicie tworząc coś na kształt ruchomej,pływającej kuli.Różnica jest jednak spora,kiedy materiał budulcowy jest niejednolity.Gęste pierwiastki utworzyły wnętrze,lżejsze płaszcz zewnętrzny,tak w skrócie.

Strony