Amerykańska agencja FEMA oznacza domy w USA?

Kategorie: 

Amerykańska agencja FEMA jest często wskazywana, jako jedna z instytucji, która zostanie użyta w czasach ostatecznych. Trudno się zresztą dziwić, bo jej celem działanie jest reagowanie na sytuacje kryzysowe. Okazuje się, że pracownicy FEMA oznaczają domy w USA.

 

Jedna z teorii na temat celu istnienia tej agencji jest taka, że ma to być urząd do eksterminacji Amerykanów. Wiele osób przekonuje, że na terenie USA powstają specjalne obozy, w których składuje się tysiące plastikowych trumien, z których każda może służyć, jako miejsce ostatecznego spoczynku kilku ludzi.

 

Niektórzy Amerykanie czekają aż ta faza rozpocznie się. Oznaczanie domów jest w tych kręgach odbierane, jako przygotowanie do operacji, która ma się rozpocząć całkiem niedługo. Doniesienia o znakowaniu domów pochodzą z Teksasu.

 

Oficjalnie agencje amerykańskie nie potwierdzają oznaczania domów. Jednak jest dużo przekazów wskazujacych na to, że do tego jednak dochodzi. Nie wiadomo jaki jest klucz wyporu oznaczenia. Czerwony i niebieski znak umieszczany na froncie budynków może świadczyć o tym, że istnieją jakieś listy. Nie wiadomo jednak, jakimi kryteriami dokonano wyboru oznaczenia.

 

 

 

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)

Komentarze

Portret użytkownika Pacal

Totalna bzdura. W

Totalna bzdura. W demokraycznym kraju jak USA, żaden to problem aby ustalić cel in omenklaturę takich oznaczeń i ich kryteria. To jedno, a drugie jest to, że tam jest stosunkowo duza rotacja lokatorów takich mieszkań:  dużo się ich sprzedaje, wynajmuje, nie problem jest też dla kogokolwiek z tym, kto nawet zmienia m,iejscowość a zwykle w związku z wyborem nowego miejsca pracy albo wskutek decyzji pracodawców przymuszajacxych do tego. Mogę zrozumieć te rzekome oznaczenia domów czy to ze strony FEMA czy tylko na mocy decyzji miejscowych władz administracyjnych, właśnie na wypadek przewidywanych katastrof a tym może być przecież i zwykłe wylanie rzeki! Domy oni mogą oznaczać, na przykład: pod kątem wytrzymałości, bezpieczeństwa mieszkańców lub czasowego zwiekszenia zakwaterowania, np czy nie ma niebezpieczeństwa pozaru, zawalenia, obecnosci czzadu. To na pewno zostaje w ewidencji elektronicznej a to co znajduje sioe na fasadach domów jako znaki, to zapewne  dla wiadomości ratowników i kierujących obroną przed żywiołem gdy będą tam na miejscu.  Dlatego radzę nie robiłbić z tego jakiegoś problemu a zamiast tego, polecam sprawdzić  źródło tej medialnej informacji, tego czy nie wygerenowaną została przez jakiś żądny sensacji brukowiec. Moim skromnym zdaniem, szkoda miejsca na tym skądinąd interesującym forum podawać te nie do końca zweryfikowane i wytłumaczone informacje, przecież można by się postarać poszukać na ten temat czegopś więcej konkretnego!

Portret użytkownika Dr Piotr

Trochę żenada z takim

Trochę żenada z takim znakowaniem, przecież wystarczy dla dowcipu w całej okolicy wymalować na domach oba znaczki i co wtedy...system zgłupieje?
Poziom debilizmu w działaniu FEMA osiąga szczyt, albo to nic ważnego z tym malowaniem.

Portret użytkownika tom

Zastanawiające jet to że tak

Zastanawiające jet to że tak owe krzyżyki pojawiły się jedynie w stanie Teksas. Przypomnę że do Austin w stanie Teksas FEMA na początku października dostarczyła prawie 15 mln posiłków racji wojskowych z wbudowanym podgrzewaczem. Drugie tyle plus miliony butelek wody rzuciła na stany otaczające Waszyngton a więc Pensylwanie, Maryland, Delaware, Wirginia, West Wirginia i Dystrykt Kolumbi. Swoją drogą dość późno ten film wrzuciliście bo ja go widziałem już trzeciego czy czwartego listopada. I od tamtej pory nie ma jakiś innych dziwnych ruchów. Wiem że jeszcze w październiku Departament rolnictwa (USDA) zawiesił dla prawie 50 mln najuboższych Amerykanów kartki na żywność . Jest taki program tego właśnie departamentu który wspiera ludzi żyjących na skraju ubóstwa który gwarantuje 47 mln Amerykanów  (a więc 15 Wacko kartki na żywność. Nie wiem na czym to dokładnie polega ale zawiesili te kartki na cały miesiąc listopad czyli prawie 50 mln Amerykanów będzie głodowało. To wygląda co najmniej dziwnie. Wiadomo jeszcze  że FEMA w marcu zamówiła 1,6 mld sztuk amunicji, ponad 2000 opancerzonych aut i przeszkoliła wojsko. Gdzieś czytałem że w Baltimore w stanie Maryland stacjonuje 15 000 rosyjskich żołnieży co również jest bardzo dziwne. Ostatnio dużo gruzu spadało na Ziemie więc może coś dużego się zbliża zwłaszcza że rząd amerykański przestaje informować o zbliżających się asterodiach czy kometach. Wracając do stanu Teksas to jest to stan gdzie praktycznie każdy ma broń i jest to drugi z największych stanów USA po Alasce. Więc może zaczynają pozbawianie ludzi broni. Wiem że byłoby to dość trudne ale na pewno do tak owego rozbrojenia musi w ciągu kilku najbliższych miesięcy czy lat dojść. Zastanawiające są również słowa pani Janet Napolitano który ustępując z funkcji Sekretarz bezpieczeństwa krajowego powiedziała że Ameryke czeka klęska żywiołowa czy tam katastrofa jakiej jeszcze nie było. Podobnie Snowden mówił w sierpniu. Ale on z kolei mówił o rozbłyskach na Słońcu i że mają zginąć miliony osób. To wszystko składa się w logiczną całość tylko pytanie: czy to wszystko są działania żeby uratować ludzi czy może typowa "false flag" żeby wprowadzać drastyczne metody depopulacji i później czipowanie? Pozdrawiam.

Portret użytkownika JD

Można się śmiać i

Można się śmiać i szydzić.
 
Ale pobudowane ostatnio i wykańczane w szybkim tempie obozy koncentracyjne są przecież faktem. Jakim trzeba być zatem idiotą, żeby się z tego śmiać, co się tam w USA wyprawia?
Skoro biorą się za naszych bliźnich tam, to za chwilę wezmą się i za nas tu.
 
A potem jak zwykle będzie pełne wielkiego zdumienia łapanie się za głowę i biadolenie: "jak mogliśmy być tacy ślepi i nie reagować""".
To coś jak ofiary na rampach w obozach koncentracyjnych zagadywali SS-manów: "panowie, o co chodzi, może porozmawiajmy?". Ale było już za późno.

Strony