Zamrożony w zamrażarce guru sześć tygodni po śmierci nadal wysyła wiadomości do swoich zwolenników

W dzieciństwie mówiłem bękartowi (którego przecież przygarnąłem) że jego ojciec był nazistą, ja jestem rasistą a on zostanie mieszańcem dlatego trzymałem go twardą ręką.

Od dziecka wiedział co to ciężka praca za którą dostawał tylko garść wyschniętych, pokruszonych kołaczy

które w dodatku wyglądem przypominały raczej najzwyklejsze mace. Pomimo średnich wyników w nauce niemało problemów sprawiały mu zajęcia wychowania fizycznego - eh nie chciałbym tego mówić ale niektórzy jego koledzy wyrażali opinię jakoby był on niedorozwinięty- wyznał kiedyś w chwili słabości.

I rzeczywiście tylko niektórym zaznaczam musiał wydawać się wręcz śmiesznie groteskowym paradując wiecznie w podarowanym mu kiedyś czarnym chałacie.

W wakacje pozwalałem mu dorabiać w psiarni nieopodal wioski aby nauczył się co to kooperować w większym zespole. Zapatrzył się tam w grupę zootechników z Wrocławskiego Zoo. Całymi godzinami potrafił opowiadać o kryciu i o tym że sperma jest kluczem do wszystkiego i że to zmieni nasze życi.

Od tamtego czasu kontrakt się urwał.... pozostaliśmy w smutku ale też w pewien sposób odciążeni finansowo co niektórym nie znającym bliżej naszej rodzinki mogło wydawać się dziwne lecz zaznaczam iż nie myśleliśmy

o tym wtedy w ten sposób. Dochodziły nas czasami niepokojące sygnały że ten lub ów widział go tu i tam 

w towarzystwie takim a takim ale nie dawaliśmy wiary nikomu nawet tym którzy posiłkowali się rzetelną dokumentacją  fotograficzną. Wreszcie jakiś jego dalszy kolega szepnął coś o terapii konwersyjnej i że to już 2 lata minęły gdy przeszedł ją zwycięsko a terapeuci wydali z tej okazji nawet okolicznościowy bankiet .

A teraz proszę co Ja czytam na tych stronach jego teksty, mój wzorzec i choć to nie mój bękart to z dumą mogę powiedzieć że dostał ode mnie prawdziwą szkołę życia.

Muszę uważać -bo co? Proszę może rozwiń trochę swoją jakże odważną wypowiedź.

NARAZIE WIKUISTY - O MATKO JEDYNA :)

NARAZIE  :)