Naukowcy odkryli, że tuż przed śmiercią żywe komórki człowieka zaczynają wydzielać duże ilości substancji lotnych tzw. heksanolu, które dają charakterystyczny zapach świeżo skoszonej trawy. Naukowcy ogłosili swoje rewelacje na Brytyjskim Festiwalu Nauki, który trwa od 07 do 10 września br.

 

Do eksperymentów badacze wykorzystali kilka ubitych świń, których tusze umieszczono w hermetycznie zamkniętych skrzyniach, aby chronić je przed zarazkami. Następnie co godzinę pobierano próbki powietrza z pudeł i jego skład analizowano metodą chromatografii gazowej poprzez porównanie wyników z tymi, które są produkowane przez żywy organizm człowieka.

Okazało się, że nasze ciało tuż przed śmiercią zaczyna się rozkładać nawet przed dostaniem się do niego bakterii. Żywe komórki zaczynają, słowami naukowców, trawić się nawzajem z powodu dużej ilości heksanolu. Ta substancja lotna ma zapach świeżo skoszonej trawy. Ponadto podczas procesu powstają dwie inne substancje - indol, który ma dość ostry zapach i trimetyloamina, kojarzona z zapachem farby lub świeżej ryby.

Autorzy badania mają nadzieję, że przygotowane przez nich ekstrakty zapachów śmierci, pomogą kryminalistom szkolić psy poszukiwawcze do odnajdowania niedawno zmarłych ludzi, a także do rozwoju metody, która określi czas śmierci według struktury zapachów.